[marcinstas]

Witam... jestem posiadaczem 4 letniego od paru dni S-Maxa 2.0 240KM.
W tym tygodniu pojawiły się kłopoty z akumulatorem. Ponieważ w pewnym momencie ten nawalił i nie miałem go jak odpalić zadzwoniłem po Ford Assistance 12 (auto regularnie serwisowane) i auto uruchomiliśmy po kablach.
Samochód zawieziony do ASO (na własnych kołach) bo promocja na akumulatory i chciałem sprawdzić czemu ucieka mi od ok 2 tyg płyn chłodniczy (zwalałem na kunę, która pogryzła mi parę rzeczy w czerwcu).

W serwisie odkryto brak oleju w silniku (brak wycieku oleju i płynu chłodzącego) i stwierdzono że ten jest zatarty (odpala ale stuka) - uszkodzone panewki. W drodze do serwisu nie paliła się kontrolka oleju ani nic innego (a wiem że działa bo: 1) wcześniej na jej podstawie robiłem dolewki oleju 2)w ASO twierdzą że zapaliła się po odpaleniu silnika)

Moje pytani brzmi. Jak się zachować? Olej dolewałem a tu nagle taki ubytek. ASO każe wymienić silnik i wycenia to mniejwięcej na 28000 silnik i 10000 robocizna.
Co robić?
Brać rzeczoznawcę? - (sprawa pewnie nie do wygrania i auto unieruchomione pewnie na długie miesiące)
Wymieniać silnik? - 40 000!!!
Szukać używanego?
Naprawiać? - jak? gdzie? da się to wymienić (wał? panewki? itd) czy wytłoczyć jakoś?

Proszę o pomoc doświadczonych użytkowników i tych z Was którzy znają się na mechanice bo ja niestety jestem totalnie zielony...

pozdrawiam
załamany Marcin