[S-MAX 2006-2015] Urwany przewód przy klemie (-) akumulatora

[Doktorek]

Z niewiadomych przyczyn padł mi akumulator - i to w przeciągu 3 godzin od ostatniej jazdy. Nic w aucie nie działało - żadnej reakcji na pilota, centralny zamek nie odpowiada, żadne diody ani światło też.

Napięcie przy podpiętych klemach - 0.5 V. Po odpięciu (+) wskazywał ok. 4.5V. Pogodziłem się z tym, że jest do wymiany, tak więc go wyciągnąłem. Ale moim oczom okazało się to - dyndający, nieizolowany fragment przewodu przy klemie (-).

Co to może być za przewód? Gdzie powinien być podłączony? Czy mogę ew. go zaizolować tymczasowo i spróbować odpalić samochód?

Wygląda na to, że odchodzi od tej kostki FoMoCo - sprawdzałem po identyfikatorze - ale z tego co widziałem to niby ma być przekaźnik pompy paliwa - ale jakoś nie dowierzam, że w tym miejscu mogłoby być coś takiego.

Z góry dziękuję za pomoc.

[tomao]

Ta kostka przy klemie to od BMS, jeśli wcześniej był urwany, to BMS i tak już nie funkcjonował, a samochód jeździł. Jeśli akumulator podpięty ma tak niskie napięcie, to gdzieś w instalacji coś się dzieje.

[Doktorek]

A jest sens go podpinać? Czy może po prostu zaizolować i się nie przejmować?

Jedyne o co się martwię, to czy przez przypadek jego brak nie zajedzie mi nowego akumulatora EFB.

[tomao]

Z EFB się nie bawiłem, od nowości z tym systemem dwa kolejne EFB wytrzymały po 4 lata, w dodatku bez żadnego widocznego wcześniej kłopotu, po prostu wysiadł kiedyś i koniec. Wsadziłem nawet mniejszy zwykły kwasowy, wyjęty z innego samochodu i wyłączyłem ten system. Obecnie ten akumulator zaczyna 9 zimę. Ktoś z UCDS może po podpięciu tego systemu ustawić, żeby zamiast 80% naładowania utrzymywał 90%, to może wytrzyma dłużej.