[Focus 2004-2008] Wymiana silnika, naprawa czy złom?

[V16]

Czyli co w końcu? Robić nie robić?

Wiem tyle co i wcześniej

[Antej]

Chcesz,lubisz, remontuj.

Nie lubisz,nie stac,sprzedaj.

[thesperado]

Napisze wprost. Pogoń to z informacją o uszkodzonym silniku, aby nie mieć dalszych kłopotów. Zakup używanego silnika z niepewnego źródła przy założeniu że zlecasz wymianę silnika + ew. wymiana tego co będzie konieczne to wartość pojazdu, remont z prawdziwego zdarzenia także nie wchodzi w grę, pozostają ew. jakieś pół środki i to przy założeniu, że wykonasz samodzielnie, ale gdy była taka opcja to nie było by tej dyskusji.

[papkin44]

Ja bym kupił, bo może się okazać, że naprawa nie skończy się na wymianie pierścieni. Sam stałem przed podobnym dylematem i zdecydowałem się zaryzykować, bo sprzedawca wydawał się ogarnięty, dostałem kilka filmów sprzed demontażu. Silnik pracował i wciąż pracuje bardzo cicho, a jedynym mankament to ustawienie szklanek zaworowych i wymiana KZFR. Po solidnej podwójnej płukance "dynamicznej" (Forte) branie oleju zmalało z 0,25L na 0,1L na 1000 km.

Najbardziej opłacalne jest kupno z powypadkowej bryki, ale na takich zasadach żeby silnik był jeszcze w budzie i można było zrobić test ciśnienia sprężania. Wiadomo że nie każdy ma czas jeździć po Polsce, szukać i diagnozować na tyle na ile się da.

Natomiast druga kwestia to czy katalizator jeszcze nie zdechł po tak kosmicznych dawkach przepalanego oleju.

Trzeba kupować u tych, co mają jak najwięcej pozytywnych opinii. Wywiad telefoniczny też jest BARDZO ważny.

Ps. Można też kupić gotowe silniki regenerowane z gwarancją, które są oczywiście droższe niż te z demontażu.

[zmulim]

Skracając Twój wywód - tak czy siak kupujesz kota w worku, również w przypadku „regenerowanych” silników…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[papkin44]

Takie silniki są na gwarancji, nie żadnej rozruchowej, tylko normalnej mierzonej w miesiącach. Bo czym się różni naprawa silnika np. z wymianą tulei cylindrów, tłokami, głowicą z układem zaworów z kupnem silnika na gwarancji zregenerowanego?

Zależy kto naprawia a kto regeneruje (czyli w sumie też naprawia, ale bez wiedzy dla kogo to robi). No to teraz oprócz uczciwego sprzedawcy trzeba znaleźć kumatego mechanika co wykona podmiankę lub regenerację. Wolę do drugie.

[thesperado]

papkin44, 025l czy też 0,35l na 1000 km to nie jest żaden problem, i w FF2 mam coś bliżej 0,25L przy nalocie, który dochodzi do 250 000 km i nie mam zamiaru nic z tym robić, przynajmniej do następnego rozrządu bo z dwóch pozostałych Fordów zostaje tyle oleju po wymianach, że na dolewki wystarcza aż z nadmiarem, ale kolega pisze

Napisał V16 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Wcześniej było to mniej więcej 5 litrów na 1000 km. Teraz już tyle bierze na ok 300.

a to już jest problemem i wychodzi, że sam sobie tego nie ogarnie. Gdyby było mniej to można by próbować walki z uszczelniaczami na poczatek. Gdyby chociaż kolega napisał w jakim stanie jest nadwozie, coś więcej o wyposażeniu oraz w co do tej pory zainwestował w tym samochodzie, to może dalsze rozważania coś by wniosły. Tak jak jest to opisane, to trudno coś doradzić by nie wpuścić go w kanał. A co do używanego silnika, to jeden z kolegów, z którym mam kontakt poza forum taki temat przerabiał jeździć się da, ale efekt końcowy nie do końca był zgodny z oczekiwaniami.

[zmulim]

Napisał papkin44 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Bo czym się różni naprawa silnika np. z wymianą tulei cylindrów, tłokami, głowicą z układem zaworów z kupnem silnika na gwarancji zregenerowanego?

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[V16]

Napisał thesperado Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Gdyby chociaż kolega napisał w jakim stanie jest nadwozie, coś więcej o wyposażeniu oraz w co do tej pory zainwestował w tym samochodzie, to może dalsze rozważania coś by wniosły

Nadwozie jest wg. mnie w dobrym stanie jak na ten rok. Rdza ale minimalna jest jedynie na przednim nadkolu na dole i to po obu stronach. Tak auto zdrowe, nawet od spodu bo było konserwowane.
W zeszłym roku wymieniłem wszystkie tarcze razem z klockami. Przód ma Brembo plus klocki też tej firmy. Tył ma jakieś premium (nie pamiętam firmy ale też nie były tanie). Wiadomo płyny ustrojowe i filtry wymieniane na czas.

Wersja pojazdu to Ghia i są m.in podgrzewana przednia szyba i fotele kierownika a także pasożyta, czujnik deszczu, zmierzchu i auto wycieraczki, tylny czujnik parkowania, wszystkie szyby ele jak i lusterka które też są podgrzewane i składane, szyberdach, tempomat, sterowanie radia z kierownicy, wsteczne lusterko fotochromatyczne i to z takich lepszych jak dla mnie spraw bo wcześniej tego nie miałem.

Dziś zajrzałem pod spód i zauważyłem że kata jest dziurawy na tej pierwszej osłonie. Dziura na mniej więcej zaciśniętą pięść



Wymiany silnika jednak nie biorę pod uwagę. Zostaje sprzedaż tak jak jest, ew. naprawa ale jak dziś pytałem kilku mechaników to średnia ok 7 tys

Gdybym jednak chciał go sprzedać to ile można by za niego w tym stanie wołać?

[Antej]

3k pln