![]() |
|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
![]() |
#11 |
ford::specialist
![]() Imię: Jarek
Zarejestrowany: 24-11-2014
Model: FF2, FF3, Fiesta mk7
Silnik: 1,6 Pb 101 KM, 1,6 Pb 125 KM, 1,25 Pb 82 KM
Rocznik: 2007,2011,2009
Postów: 990
|
![]()
Pompa pompą, ale pasowałoby wskazać warsztat w Pile lub okolicach dla, którego 1,0 EB jest chlebem powszednim. Dla mnie te rejony to ziemia nieznana, podobnie jak tamtejsze ceny usług. Jak widać preferuje Sigmy i tak pozostanie dopóki się da, a jak nie, to pozostanie Dragon, albo zmiana Marki. W tym przypadku widzę dwa problemy. Słuszny już przebieg i pchanie nowej lub regenerowanej głowicy jest nieco dyskusyjne, ale tylko nieco i drugi to fakt że właściciel jest skazany na kosztowną naprawę w warsztatach niespecjalnie ogarniętych w temacie. Tak przynajmniej wynika z pierwszego postu. Dodatkowo przy naprawie lub po zdjęciu głowicy mogą pojawić się jakieś niespodzianki, które podniosą przewidywalny koszt naprawy, wszak to silnik "specjalnej troski".
Sam ostatnio miałem powód by w FF2 zrywać głowicę, bo zawory zaniemogły. Koszt naprawy z nowym paskiem, olejem, bez pompy i napinacza (miały ok. 20.000 km po wymianie), ale z nowymi śrubami, zapewne przekroczył 2000,- (nie liczyłem), i to przy samodzielnej naprawie, choć z finalnej naprawy głowicy w 100% zadowolony nie jestem, ale mniejsza o to. Jakie są ceny usług sami wiecie, a to było w aucie, gdzie cenę rynkową szacuję na 5000 - 5500 max (golas i ponad 252.000 km nalotu). Gdym to zlecił, naprawa by wyszła dobrze ponad połowę wartości rynkowej. Co ja o tym myślę? Jeśli by się udało siłami Forum oszacować koszt naprawy i zastanowić się nad potencjalnymi niespodziankami, które podniosą ew. koszty warto rozważać naprawę. Alternatywy są trzy. Naprawiać, nie naprawiać i kupować znowu nie wiadomo co lub zrezygnować z posiadania auta, co jak rozumiem w grę nie wchodzi. Naprawa i sprzedaż jako sprawny jest niespecjalnie dobrym pomysłem, ponieważ sprzedaż 1,0 EB z takim nalotem może być trudna, a jeszcze trudniej będzie, jak to jakaś biedniejsza wersja. I co potem? Kupno kolejnego kota w worku. Zaznaczam silniki EB, to nie moja bajka i ich subtelności są dla mnie częściowo obce. Swojego czasu wolałem "niby przepłacić" za FF3 z Sigmą PNDA niż ubierać się w EB jakikolwiek by on nie był. Tak więc koledzy, jest okazja się wypowiadać. |
![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
ford::specialist
![]() Imię: Jarek
Zarejestrowany: 24-11-2014
Model: FF2, FF3, Fiesta mk7
Silnik: 1,6 Pb 101 KM, 1,6 Pb 125 KM, 1,25 Pb 82 KM
Rocznik: 2007,2011,2009
Postów: 990
|
![]() Cytat:
Zgadzam się z tym, że do handlarza nie ma o co mieć pretensji. Wyznaje taką zasadę, że używany samochód przy zakupie kosztuje tyle, ile się za niego zapłaci + to, co się w niego włoży przez rok, a dalej to normalne koszty eksploatacji. Tak więc w tym wypadku to nieco nieszczęśliwa, ale jednak normalna awaria. Szkoda tylko, że spece lub posiadacze od EB na ten wątek nie trafili lub nie chcą czegoś dorzucić by pomóc człowiekowi. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
FORD|AUTHORIZED
![]() Zarejestrowany: 15-08-2014
Model: exKa/Fusx2/Foc
Silnik: Brak informacji
Rocznik: Brak informacji
Postów: 8,673
|
![]() |
![]() |
![]() |