[Focus 2004-2008] Wymiana silnika, naprawa czy złom?

[papkin44]

V16,
remont byłby nie tyle opłacalny co wskazany, o ile główną przyczyną poboru oleju byłoby przepuszczanie przez nieszczelne uszczelniacze zaworów. Przynajmniej robota konkretna bez większych niespodzianek w stylu jajowatych cylindrów przy remoncie bloku (nowe tuleje).

Robiłeś próbę olejową podczas pomiaru kompresji? Od tego bym zaczął. W wersji dla laików, możesz poprosić kogoś, żeby obserwował spaliny z wydechu (albo nagrać samemu telefonem) od pierwszego porannego rozruchu przez 2-3 minuty. Najlepiej w kilku próbach, bo nie można zakładać, że wszystkie uszczelniacze zaworowe są wyrobione, bo po wyłączeniu auta nie zawsze trafisz na pozycję otwarcia tego/tych zaworu przepuszczającego olej. Niebieskawoszary dym będzie świadczyć o remoncie uszczelnień, no chyba że auto dymi cały czas siwym kolorem.

Jeżeli olej przepuszczają pierścienie tłokowe, to zobaczysz podobny dym przy obrotach 3500 aż do odciny. No i sprawdź sprawność kata.

[AdoKrycha007]

dywagacje nad trupem.

5 litrów na 300 km, to on do żabki pojedzie na osiedlu i cza już litra dolać.

każdy 2,0 bierze olej. sprzedawać jak stoi i się w nic więcej nie bawić i nie kombinować bo szkoda kasy.

a katalizatora przy takim spalaniu oleju już dawno nie ma, ale to już inny temat, też nie ważny w tej sytuacji.

[zmulim]

Ale przecież lepiej pomierzyć ze stoperem w ręce 2min 39 sekund, zawołać eksperta od kolorów spalin, a najlepiej jeszcze drugiego coby wąchał spaliny i na tej podstawie analizował czy uszczelniacz zaworowy 4go cylindra przepuszcza. I to musi stać prosto, i najlepiej w samo południe w równonoc wiosenną. A do tego jeszcze różdżkarza. Takie dywagacje - only by Papkin.

A tak na poważnie - podpisuję się pod postami wcześniejszymi - sprzedaj jak stoi, ten silnik z takim poborem oleju to trup. Remont to potężne koszta, regenerowane silniki to bzdura na resorach. Szkoda Twojego czasu, nerwów a przede wszystkim pieniędzy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Foka mk4]

Napisał V16 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

remontować silnik w aucie z 2006 z przebiegiem ponad 191 tys.

Ja myślę, że to jest pytanie retoryczne. Dzisiaj silnik, jutro skrzynia a pojutrze ....... W tak starym aucie (no chyba że mamy go z sentymentu) remont jest co najmniej szaleństwem.
Pozdrawiam i życzę tylko trafnych wyborów.
PS. sprzedaj!!!!

[zmulim]

A jaką masz pewność co to tego używanego silnika albo rozbitka? Żadną. Kupisz, wydasz 6000zł i się okaże że zamiast 5l/300, bierze 5l/1000km, gdyż te silniki niestety są znane z apetytu na olej. Po co brnąć w zbędne koszty? Sprzedać jak stoi za 3000zł, jak dołożysz te 6000zł to już 9000zł, czyli całkiem fajne podwaliny pod to by zacząć myśleć o jakimś innym aucie. Wyciek? Gubiąc 5 litrów oliwy, myślisz że autor nie zauważyłby wycieku? Co do pierścieni, bardzo dobrą opinią cieszą się nasze Prima Polska.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zmulim]

Bo tyle by musiał wydać na kupno rozbitka/ używanego silnika. Plus wartość jego auta tak jak stoi. Dla mnie obliczenia są proste. Za auto dostałby 3000, a te 6000 które jeszcze musiałby w ciemno wydać, dałoby 9000zł kapitału startowego. Pod warunkiem oczywiście że kolega posiada owe 6000zł na „wydatki”.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[thesperado]

Nie wiem czy kolega V16 śledzi jeszcze ten temat, ale gdyby tak, to opiszę co mnie spotkało. Była w domu śliczna, poliftowa Fiesta mk6, miała prawie wszystko co było w katalogu, stan idealny, przebieg ok. 80 000 km, czyli ponad dwa razy mniej niż w tabelkach ubezpieczycieli i ... dostała strzała. Bezgotówkowo, ani rachunkami do wartości rynkowej nie szło jej naprawić (poważniejsze warsztaty nie chciały nawet z dopłatą, a oddać druciarni lub samemu nie chciałem), do kosztorysu trzeba było dopłacić drugie tyle. Długo walczyłem z ubezpieczycielem, aby wziął sosie resztki pojazdu i wypłacił minimum zadowalającej mnie kwoty. W końcu się udało by być ponad 2000,- w plecy oraz by mieć kolejny kłopot z szukaniem odpowiedniego auta, co czasem kosztuje dużo czasu i trochę kasy, a także mieć jak to zostało ładnie napisane

Napisał zmulim Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

całkiem fajne podwaliny pod to by zacząć myśleć o jakimś innym aucie

Piszę to tylko dlatego, aby kolega miał świadomość, że nie tylko on staje przed takimi wyborami, naprawiać, czy pozbyć się ze stratą. Ważne jest, aby strata w ostatecznym rozrachunku była jak najmniejsza.

[grzegorzyk]

Dorzucę swoje zdanie do tej dyskusji, niestety część komentujących niema żadnej wiedzy na temat spalania oleju jak i konstrukcji silników. Rozpisywał się nie będę ,ale sam miałem(kiedyś) podobne problemy i trochę mnie to nauczyło.
Czytając wątek powiem tak , autorowi raczej zależy żeby naprawić auto w miarę tanio lub sprzedać.
Jeśli chodzi o naprawę na własną odpowiedzialność -
W takiej sytuacji to:

-głowica do zdjęcia na planowanie, wymiana uszczelniaczy i co najmniej sprawdzenie szczelności

-tłoki w górę ,dokładne czyszczenie, wymiana pierścieni ,można papierem (jakąś 320) ręcznie ala zhonować

-ewentualna wymiana panewek ,jeśli mają ślady zużycia

Po tej operacji ,przejechać jakiś 1000 km i zobaczyć jaki jest efekt.
A efekt będzie .

Niestety ,większość warsztatów nie chce tego robić ,nie chcą brać odpowiedzialności bo nie zawsze się to udaje , ale dalej jest to najtańsza naprawa bez wyjęcia silnika.

Podsumowując , jeśli brak własnego obycia z narzędziami ,znaleźdż w okolicy fachowca starej daty i działać, raczej silnik do odratowania .

A jak się odezwą fachowcy "google" to z chęcią jeszcze coś dopowiem.

A i do edytuję .
Ci co wiedzą o co chodzi ,wiedzą też ,że przy braniu dużej ilości oleju przez silnik , naprawa samej głowicy powoduje jeszcze większe spożycie na olej.

[papkin44]

Kolega @[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] powinien zrobić test kompresji z próbą olejową. Potem wlecieć kamerką do cylindrów. Jak olej ucieka od dołu, to naprawa nieopłacalna, ale jak od góry to nawet głowicy nie trzeba ściągać.

[cezarg1410]

Trochę nie kumam dywagacji.
Gość wartość auta zna, cenę remontu też już mniej więcej zna.
Chce to wyremontuje, nie to sprzeda.
Po co te dywagacje ile to ma sensu a ile to nie ma?
Eot.