Kuga AWD ratuje CR-V AWD

[Hansolo]

@[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] To wiadomo. T-72 też nie odpali z akumulatora tego Audi. Pisałem z dużym uproszczeniem o porównywalnych autach i przede wszystkim o pomocy w trasie. To że komuś nie odpali pod blokiem to inna sprawa . Może pojechać tramwajem, autobusem czy wziąć taxi.

[Antej]

A na co komu przewody rozruchowe "w trasie"?
Aku siadają po postoju i nie ma wtedy różnicy, czy stoi pod blokiem, w hotelu czy w rowie.

Fizyki nie oszukasz, padnięte aku zeżre cały prąd z dobrego aku żeby wyrównać napięcia i bez dodatkowego źródła w postaci działającego altka nie nadrobisz tego.
Żeby nie zdławić silnika dawcy przy rozruchu trupka muszą być podbite lekko obroty.

Poćwicz trochę odpalanie aut z podłączonym miernikiem napięcia to zobaczysz gdzie robisz błędy.

[Hansolo]

Napisał Antej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A na co komu przewody rozruchowe "w trasie"?

Nie wiem po co komu w trasie. Mi są potrzebne , bo gdy zajdzie potrzeba użycia pod kwaterą, pensjonatem to mam. Może to nie w trasie, ale na wyjeździe.

[kaliope]

Napisał Antej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A na co komu przewody rozruchowe "w trasie"?
Aku siadają po postoju i nie ma wtedy różnicy, czy stoi pod blokiem, w hotelu czy w rowie.

Koledze padł na trasie, na autostradzie. Zjechał na stację benzynową, zatankował i już nie odpalił. Urwała się cela w akumulatorze czy coś. Totalne zero nagle.

[Antej]

I wspomniane kable rozruchowe miały go wyleczyć z tej przypadłości?

Co miał potem robić altek jak aku zwarte albo martwe, zasilać całą elektrykę on-line?

[kaliope]

Tak, wiem. Tylko dałem przykład co się może stać. Ja wożę kable mimo wszystko, choćby, żeby komuś pomóc.

[Antej]

Napisał kaliope Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

dałem przykład

Przykład na poparcie jakiej tezy?

Dajemy przyklady na mozliwe awarie na drodze czy na zasadność użycia kabli rozruchowych "na poboczu/w trasie"?

Wyjechalem z domu, na wywczas,gapa zostawila swiatla,rano trup, ok,kable jak najbardziej zasadne.
Po/w trasie, jak aku martwe to nic kable nie pomogą.

[paoloWawa]

Napisał Antej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Dajemy przyklady na mozliwe awarie na drodze czy na zasadność użycia kabli rozruchowych "na poboczu/w trasie"?

Nie wożę kabli i nawet nie mam, ale miałem w życiu jedną sytuację gdzie by się przydały właśnie w trasie.

Byliśmy w Dubrovniku na jednodniowej wycieczce startując z Czarnogóry. Wszystko pięknie, aku nie dawał żadnych oznak bliskiej śmierci, odpalał jak wściekły, wjechaliśmy na wzgórze Srd i po dosłownie pół godziny chcemy wracać a tu zonk - zakręcił tylko od niechcenia i nie odpalił.

Oczywiście nikt nie miał kabli. Assistance miało przyjechać w ciągu dwóch godzin. Nim zdążyli przyjechać mi jakimś cudem po wielu próbach po około półtorej godziny udało się odpalić, odwołaliśmy assistance i na szczęście paliwa było wystarczająco by bez postoju dojechać do miejsca noclegu. Rano następnego dnia jakimś cudem ledwo bo ledwo ale odpalił, i podjechałem pod sklep motoryzacyjny i wymienili mi akumulator.

Powyższa przygoda nie sprawiła że wożę ze sobą kable, choć gdybym miał, to pewnie po paru minutach udałoby się odpalić a nie po 1,5h. Z drugiej strony równie dobrze mógłbym wozić ze sobą świece, cewki czy przepływomierz - absurd. Raz na milion może się okazać że by się przydały. Ale dla tego raza to uważam że wożenie takiego ekwipunku jest pozbawione sensu. W trasie grunt to dobre assistance.

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

[kocur]

Fajna akcja i bardzo pozytywny happy end Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Graty !!!

[AstraC]

Napisał paoloWawa Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ale dla tego raza to uważam że wożenie takiego ekwipunku jest pozbawione sensu.

Mam w samochodzie 3 rzeczy. Linkę, kable i łańcuchy w zimie.
Wszystko fajnie, dobre assistance, ale jak przyjdzie atak zimy, to możesz nie być jedyny który czeka na assistance(a z 3 dzieciaków w wieku 8 i 2x5 czekać 1.5h na mrozie? No way!), zresztą już nie raz, nie dwa się pomagało innym - co mnie to kosztuje? Co ciekawe zawsze ludzie się chcieli odwdzięczać w kasie, ale zawsze mówiłem - daj Pan/Pani spokój i szedłem dalej swoją drogą, a i ja jak chciałem się kasą odwdzięczyć to człowiek powiedział daj Pan spokój, należy sobie pomagać.
Koszt wożenia, żaden.