[Fusion] Szybko rozładowujący się nowy akumulator

[johnny606]

Witam.
Ostatnio pojawił mi się problem z rozładowującym się akumulatorem; całkowicie do zera, ledwo kontrolki świecą. Próbowałem uruchomić samochód po 2 dniach postoju- kable. kilku godzinach postoju- kable, po 15 minutach!- kable! proszę ciągle tylko przechodniów o podniesienie maski i się podpinam, wówczas auto zapala momentalnie. Tuż po zgaszeniu- odpala sam, bez problemów.
napięcie bez obciążenia 12,7 pod obciążeniem nie mierzyłem. Prąd bez obciążenia znikomy (~0.01A) mierzony zarówno na + jak i na -
akumulator ma niecały miesiąc.
czy ktoś ma jakieś sugestie co może być problemem? będę wdzięczny za każdą pomoc

[Jitter]

@[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] - oczywiście, rozumiemy, że ten problem masz w Fusionie, tak?

[johnny606]

tak, rzeczywiście zapomniałem dodać.
2005 1.6 tdci. dzięki, już zmieniłem pojazd w panelu użytkownika

[romekw]

Trochę na temat problemów z aku masz tu:
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
i tu:
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

proponował bym tam zajrzeć i kontynuować temat w którymś z tych wątków albo założyć nowy. Nowy akumulator to niekoniecznie sprawny akumulator. Poza tym sprawdź jeszcze napięcie ładowania, wiadomo powinno być w zakresie 13,9-14,4V. Ważny jest też oczywiście czas ładowania jak jeździsz 2 km i stawiasz auto to na pewno nie naładujesz akumulatora.

[Jitter]

Stawiałbym na trefny akumulator, bądź uszkodzoną diodę(-y) alternatora. Objawy są dość podobne. Nie mniej warto też sprawdzić, jak podaje przedmówca, napięcie ładowania.

[jankowalski973]

Sam wymienialeś? W każdym warsztacie podczas wymiany sprawdzają czy wszystko jest ok.

[Jitter]

Gdyby wymieniał w warsztacie, zapewne w pierwszej kolejności pojechałby z reklamacją, zamiast ślęczeć na forum w poszukiwaniu rozwiązania. Nie dorabiajmy zbędnych teorii, bo i tak nie pomogą one w zdiagnozowaniu problemu...