[Mondeo 1996-2000] Nowa zima, stary sposób.

[mbartosz]

Napisał Emmm

Co do "małego i dużego obiegu", to jest tak od dawien dawna a jednak nie przeszkadzało to konstruktorom w wyposażaniu aut w standardowe żaluzje lub zakładane od zewnątrz plastikowe albo gumowe przysłony.

Tak, bo w przypadku niektórych samochodów strata ciepła była wyjątkowo duża szczególnie przy mrozach rzędu -30 stopni. Gdy ganiałem moją kochaną fieścinką to chociaż odpalała zawsze przy pierwszym kręceniu przy -30 to jednak rozgrzanie silniczka i ogrzewanie w tym autku praktycznie nie istniało zanim nie włożyłem przed chłodnicę porządnego kartonu i sprawność silnika była prawie żadna, nawet pomimo wymienionego termostatu...

Co do mondeo to nie wiem, jak będzie bo przy porządnych mrozach jeszcze nie sprawdzałem jego skuteczności, ale wydaje mi sie, że ważnym elementem jest sprawny termostat.


Pozdrawiam,
Mareq

[norbi333]

Napisał mbartosz

Co do mondeo to nie wiem, jak będzie bo przy porządnych mrozach jeszcze nie sprawdzałem jego skuteczności

W tamtą zimę nie miałem kompletnie żądnych problemów z ogrzewaniem i temperaturą silnika :fcp2

[Emmm]

Może jeszcze ktoś wypowie się w temacie? Zapraszam :fcp1

[kristopher]

Napisał norbi333

Według mnie zasłanianie wlotów powietrza do chłodnicy to bezsens i głupota.

A według mnie jest dokładnie na odwrót. Głupotą jest nieosłonięcie chłodnicy, oczywiście, o ile taka potrzeba zachodzi. Fakt - zwykle takiej potrzeby nie ma. U mnie przynajmniej (wnioskuję, że u ciebie również). Ale nie zmienia to rzeczy, że takie postępowanie może być dobrym tymczasowym środkiem zaradczym na niesprawność układu chłodzenia (termostatu). A jak to bywa z prowizorkami - dobrze wiemy

Napisał norbi333

trzeba uważać co by nie przegrzać silnika

A ile razy ci się to przytrafiło zimą? Bo przyznam szczerze, że ni zauważyłem aby zimą włączał mi się wentylator, a tylko w takim przypadku widzę możliwość przegrzania silnika. A z resztą uważać trzeba w samochodzie na wiele rzeczy.
Reasumując - moja odpowiedź brzmi:
Jeśli to komuś poprawia samopoczucie - to nie widzę przeszkód.

[llechu]

kristopher, nie wiem czy zaliczasz dzisiejszy dzień do zimy, ale kilka razy mi się dzisiaj wentylator włączył w moim MKII. Nie ma znaczenia czy lato czy zima, jak stoisz zamiast jechać, to się zetec rozgrzeje do ponad 100 stopni, nie ma siły, chyba, że termostat do wymiany. Zimą najwyżej potrwa to 5 minut dłużej.

[norbi333]

Napisał kristopher

A według mnie jest dokładnie na odwrót. Głupotą jest nieosłonięcie chłodnicy, oczywiście, o ile taka potrzeba zachodzi.

Tylko ,ze tu mówimy o normalnym użytkowaniu ,a nie w razie potrzeby.

A ile razy ci się to przytrafiło zimą? Bo przyznam szczerze, że ni zauważyłem aby zimą włączał mi się wentylator, a tylko w takim przypadku widzę możliwość przegrzania silnika

.Siedząc w aucie nigdy nie zauważyłem ,żeby sie włączył nawet latem.Zresztą u mnie nie słychać go ani nie odczuwam jego włączenia.Stojąc przed samochodem dopiero słyszę kiedy się włącza :fcp2

[kristopher]

Napisał llechu

kristopher, nie wiem czy zaliczasz dzisiejszy dzień do zimy

Oczywiście że nie. Zima zaczyna się bodajże 20 grudnia :fcp3

Napisał norbi333

Siedząc w aucie nigdy nie zauważyłem ,żeby sie włączył

A ja przeciwnie, rozpoznawałem po zachowaniu wskaźnika temperatury.
Jeszcze raz powtórzę swoją opinię
Zwykle nie ma potrzeby, ale nie widzę wielkich przeciwskazań, jeśli ktoś (zwłaszcza przy silnych mrozach) chciałby to zrobić. I zeby wyjaśnić - ja tego nie robię.

Proponuję też norbi333 okrślenie "głupota" przeznaczyć do opisu innych zachowań, bo można kogoś niechcący urazić

Napisał Emmm

Może jeszcze ktoś wypowie się w temacie? Zapraszam

Dziękuję - zaproszenie zrealizowane :fcp1

[norbi333]

A ja przeciwnie, rozpoznawałem po zachowaniu wskaźnika temperatury.

W v-ce wskaźnik temperatury po nagrzaniu się silnika nie drga w żadną stronę jeśli wszystko jest sprawne

Napisał kristopher

Proponuję też norbi333 okrślenie "głupota" przeznaczyć do opisu innych zachowań, bo można kogoś niechcący urazić

To była moja opinia i nie miała na celu kogokolwiek urazić :fcp2

[llechu]

Napisał norbi333

Siedząc w aucie nigdy nie zauważyłem ,żeby sie włączył nawet latem.Zresztą u mnie nie słychać go ani nie odczuwam jego włączenia.Stojąc przed samochodem dopiero słyszę kiedy się włącza :fcp2

Bo tego w ogóle nie słychać w środku. Nie wiem jak jest w V-ce, ale w R4 jest tak, że na jałowym, albo na małej prędkości na 1-ce, czy 2-ce temperatura waha się. Podchodzi powoli pod czerwone pole i potem ekspresowo wraca tak do litery A (to jest właśnie moment zadziałania wentylatora - 15-20 sekund). Jak podpinaliśmy ze Sławkiem interfejs, to było tak, że przy 103-104 stopniach się załącza, a przy około 95 się wyłącza.

[norbi333]

Napisał llechu

Bo tego w ogóle nie słychać w środku. Nie wiem jak jest w V-ce, ale w R4 jest tak, że na jałowym, albo na małej prędkości na 1-ce, czy 2-ce temperatura waha się

Od mądrego człowiek który nazywa się Straits słyszałem ,ze jeśli w V-ce wskaźnik temperatury ma wahania to powoli można szukać nowego silnika :fcp2