[Mondeo 2007-2014] cięgło sterowania turbiną - jaki zakres ruchu (brak mocy na niskich obrotach)

[_harry]

A było to tak.
Od kilku miesięcy mam problem z brakiem mocy na niskich obrotach.
Na 1 i 2 biegu maluch spod świateł bierze mnie bez bólu.
Po wrzucenia trojki i przy obrotach >2,5 k/min zaczyna przyśpieszać prawie normalnie.
Moc całkowita - wydaje mi się że bez zmian - na autostradzie po dwóch czy trzech kilometrach 190km/h GPS pójdzie. Na 6 biegu od 120 w górę idzie w miarę dobrze.
Ale jak mam 115 km/h to przyciskanie gazu nic nie daje - samochód się nie rozpędza.
Filtry wymieniane w rozsądnej przeszłości, komputer nic nie pokazuje, błędy wykasowane.
Logi z Forscana dostępne - MAP, MAF, proporcje cylindrów, temperatura itp. - wszystko wydaje się być OK.

Tyle o ile udało mi się obejrzeć układ dolotu - jest OK. Rury całe, nie popękane.
Korzystając z wolnej chwili obcykałem silnik od spodu - tam ciężko się dostać aby obejrzeć nie mając kanału.
Uznałem że skoro moc silnika na wyższych obrotach jest OK może to znaczyć że turbina nie ładuje w niskich zakresach. Stąd moje pytanie.

1. Popychacz pierścienia sterującego łopatkami kierownicy spalin - jaki ma zakres ruchu? I w której pozycji znajduje się przy zapłonie wyłączonym?
U mnie na wolnych obrotach (i na niepracującym silniku) jest w górnym położeniu (jak na fotkach) czerwona strzałka - pozycja numer 2.
Po włączeniu silnika i dodaniu gazu - do połowy gazu nic się nie dzieje. Przy prawie 4 tysiącach popychacz przesuwa się o około... pół centymetra, popychając dźwignię 1. pół centymetra w dół. Mm wątpliwości czy to wystarczy.
Czy ktoś kiedyś obserwował u siebie jak to wygląda? Czy mechanizm opuszcza się do pozycji zaznaczonych żółtymi strzałkami?
2. Pytanie numer dwa - jaki czujnik steruje elektryką znajdującą się pod czarną puszką widoczną w prawym górnym rogu zdjęcia? Czy to czujnik MAP?
3. Niepokoi mnie to że jeśli dla wolnych obrotów popychacz ma być w położeniu górnym to moja teoria o nieprawidłowościach przy wolnych obrotach jest do niczego. Bo w takim razie brak zdecydowanego ruchu przy dodawaniu gazu wyjaśniałby brak mocy w górnych obrotach - a ja tam problemu nie mam.

Na you tube wszystkie turbiny są sterowane pneumatyką a nie elektryką i ruch cięgła jest tam znaczący - nie wiem czy można to odnieść do sterowania elektrycznego.


Byłbym wdzięczny za uwagi - jak wygląda ten ruch w waszych samochodach - może ktoś to kiedyś oglądał?

[_harry]

...ale rozgorzała dyskusja ;-)
Szukając pod nieco innymi hasłami niż wcześniej, znalazłem kilka wskazówek w sieci.
Zdecydowanie moja turbina nie działa tak jak powinna.
Pytanie tylko, czy wina sterownika, turbiny (zapieczonych dyszy) czy czujnika który tym wszystkim zarządza.
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[_harry]

i ciąg dalszy:
- po zdjęciu cięgła ze sterownika okazuje się że cięgło chodzi leciutko bez żadnych zacięć i ma wyraźne krańce swego ruchu - czyli uderza metal o metal.
Wnioskuję że cięgło, pierścień sterujący, łopatki dysz kierujących działają prawidłowo.
- pozostaje w takim razie sterownik. niestety jego umiejscowienie jest tak niefortunne że raczej nie pokuszę się o samodzielny demontaż.
- sprawdzę jutro raz jeszcze jaki jest zakres ruchu sterownika i czy przyciąga cięgło do góry przy wolnych obrotach.

[_harry]

Od odebrania samochodu od mechanika cztery lata temu samochód jeździł prawidłowo do początku sierpnia tego roku. Zrobiłem zapewne jakieś 60 tys. km.
Dzień po dniu zaczął tracić moc (jak w pierwszym poście) i jazda stała się udręką.
Zmieniłem olej, wymieniłem filtr powietrza. sprawdziłem podłączenia przewodów czujników, sprawdziłem czy sterowanie łopatek turbiny chodzi luźno i bez zacięć, uzupełniłem płyny.
Nic nie pomogło na moc w niskich obrotach (oczywiście nie spodziewałem się że dolanie płynu spryskiwaczy pomoże...)
Odkręciłem sterowanie EGR, podoginałem styki, sprawdziłem czy zawór rusza się bez problemu.
Nie pomogło.
Zastanowiło mnie że ostatnio nie sypie błędem EGR, a bywało że raz z miesiącu musiałem kasować błąd. Bo mam oczywiście zaślepiony zawór przy pomocy blaszki (z otworami).
Po odkręceniu przewodu okazało się że oprócz mojej grubej blaszki z otworami (założonej przez mechanika, nie było mnie przy tym) są założone dwie cienkie blaszki pierwotnie bez otworów.
Z czasem otwory zrobiły się same ;-).

Nigdy nie lubiłem tego pojemnika na przyprawy ;-) W końcu z czystym sumieniem mogłem go wykorzystać do czegoś pożytecznego.


Samochód odpycha się jak kiedyś, łapie moc od dolnych obrotów.
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[remlen]

Czyli co? Konkluzja to EGR bez zaślepek? Ile tego tam nawkladales? Teraz masz oryginał EGR i w końcu jeździ?

[_harry]

Nie, EGR jest aktualnie zaślepiony "na glucho" nową, grubszą blaszką którą dziś wykonałem.
Cztery lata temu oddałem samochód do mechanika i dałem mu zaślepkę z otworami (widoczną na zdjęciu) z sugestią że może to rozwiąze problem braku mocy.
Po odbiorze pytałem czy to właśnie zaślepienie EGR pomogło - nie otrzymałem jasnej odpowiedzi.
Widocznie dołożył wtedy swoja cieniutką blaszkę która po czterech latach uległa przepaleniu i stąd kłopoty które miałem jeszcze dziś rano.

[radkor]

Ciekaw jestem gdzie wpadły te przepalone kawałki blaszki. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[aple4]

Takie blaszki to tylko z grubej kwasówki, inaczej będą się rozlatywały. Pojemnik na przyprawy nie jest ze zbytnio odpornej blachy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[_harry]

Ta moja pierwsza z otworami to własnie jest z kwasówki i nic jej nie ruszyło - a teraz mam cztery lata zanim ta wykonana dziś na szybko się przepali ;-)
Na poważnie - rozejrzę się za czymś solidnym.

Bump:

Napisał radkor Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ciekaw jestem gdzie wpadły te przepalone kawałki blaszki. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Myślę że się utleniały powolutku na brzegach powiększając otwór i chyba nic się nie urwało.

[remlen]

Blacha wypalała się systematycznie więc nie ma obaw że część wpadła do środka. Ale wątpię że wytrzymała 4 lata,bmoze 4 tygodnie i już miała dziury