Lewoskręt i wyprzedzanie.

[tyszek]

Witam wszystkich forumowiczów i klubowiczów Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

6 lat się jeździło bez żadnej kolizji czy stłuczki aż do:
17.02.2010 roku wtedy miała miejsce kolizja w której byłem poszkodowany. Na miejscu zdarzenia byli policjanci z KSP w Warszawie i orzekli, że nie jestem winny w tym wypadku (kolizji). Oświadczenie nie zostało sporządzone na miejscu ponieważ policjant powiedział ze wystarczy zgłoszenie szkody w TU Generali. Podając mi wszystkie dane potrzebne do tego zgłoszenia. Zgłosiłem to 18.01.2010 i uważałem że podpisując wszystkie dokumenty i upoważnienie warsztatu do naprawy bezgotówkowej będę miał wszystko załatwione. Po jakimś czasie dostałem wycenę tzw kosztorys i dopiero 12 marca wpłynęły pieniądze na konto zakładu naprawiającego samochód. Niestety wpłacono tylko 50% wartości na jaką była wyceniona szkoda. Po wizycie w ubezpieczalni TU Generali dowiedziałem się ze orzeczenie sprawcy przez policje nie jest dla nich zadnym dokumentem gdyż wypłata z OC dokonuje się na podstawie "dogadania" się stron (ugody) lub na podstawie wyroku sądu. Według oświadczenia Pani która została ukarana mandatem i go przyjęła wychodzi że nie przyznaje się do winy, gdyż jak Pani z ubezpieczali mi powiedziała że "tamta Pani myślała ze ja myślę że ....".
I na koniec powiedziała żebym napisał odwołanie.

Powstają w tym momencie pytania:
1. Ile mw w sądzie trwa rozpatrzenie sprawy? I ile mnie mogą wynieść koszty rozprawy sadowej?
2. Czy przyjęty mandat przez winowajce, a przez to orzeczenie policji o winie jest nie istotne w tej sprawie? i nie jest brane pod uwagę?
3. Jeśli jest brany pod uwagę to: W odwołaniu na jakie paragrafy się powołać odnośnie tego mandatu który ewidentnie wskazuję tamtą Panią jako winną.
4. Jaka mw treść powinna być zawarta w takim odwołaniu się od decyzji? Co warto zawrzeć w takim odwołaniu?? A czego nie?
5. Kto powinienem składać odwołanie jako poszkodowany - ja jako właściciel auta czy warsztat jako uprawniony do naprawy i odbioru gotówki?
6. Ile może kosztować orzeczenie rzeczoznawcy ruchu drogowego?

I jak z waszego doświadczenia się kończą takie sprawy ?

Opis zdarzenia:

Kierując pojazdem nr.1. chciałem wyprzedzić pojazd numer dwa który wyjechał
z podporządkowanej ulicy a następnie bez upewnienia się czy może oraz bez
sygnalizowania kierunkowskazem rozpoczął manewr skrętu na posesję. Przez
co spowodował uderzenie w prawe nadkole samochodu nr.1. który w wyniku
tego zdarzenia został zepchnięty na pas zieleni a następnie po ominięci
szczęśliwie słupu elektrycznego wpadł do rowu.

Jeśli poniższy link łamie zapis regulaminu forum proszę moderatorów o jego usunięcie.

Link do schematu poruszania się pojazdów.
http://www.autocentrum.pl/pic.php?file=1268650234.5.jpg

Kierowałem pojazdem nr.1.

[juve1974]

Witaj. Pomogę ile tylko będę mógł. Moja sprawa z kolizji 27.04.2009 zakończyła sie 30.12.2009 więc trwało to od wypadku jakieś 8 miesięcy. Moim zdaniem powinieneś skontaktować się ze sprawca kolizji i uzyskać pisemne oświadczenie. Jeśli kobieta mimo że ukarana mandatem nie będzie chciała podpisać takiego oświadczenia skontaktuj sie z policją bo jako ofiara przestępstwa masz jakieś prawa. Jeśli otrzymasz informacje że powinieneś złożyć sprawę w sądzie to się nie wahaj. Jeśli nie jesteś winien to sprawę wygrasz a w pozwie zaznaczasz że koszty ponosi pozwany.
Zakład ubezpieczeniowy powinien wysłać zapytanie do policji o faktyczny przebieg szkody.
Wszelkoą pomoc uzyskasz tu: [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
i tu: [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[Bodzio76]

Witam, przede wszystkim, czy TU dało decyzję na piśmie i czy podali podstawę prawną do tej decyzji, jeżeli nie to postaraj się o to. Wtedy z takim pismem idziesz do jakiejś kancelarii prawnej po poradę, powinni pomóc. Ja w styczniu też miałem kolizję i PZU nie chciało zapłacić za części oryginalne użyte w naprawie. Odwołanie napisane przez prawnika i pieczęć kancelarii prawnej poskutkowało i zapłacili całość. A co do Twojej sprawy jeżeli sprawca na miejscu przyznał się do winy i został ukarany mandatem to ta cała gadka pani z TU jest nie na miejscu.

[tyszek]

Witam, Że tak powiem w piśmie od TU było napisane:

Z uwagi na przyczynieni się kierującego samochodem Ford nr rej xx Pana Piotra do zaistniałej kolizji (ustalone w oparciu o opis zdarzenia przedstawiony przez obydwu uczestników kolizji) ustalona kwota zostaje pomniejszona o 50% do kwoty 5250.

Złożyłem właśnie podanie o wydanie dokumentów i mam 7 dnia oczekiwania. A potem się okaże jak zobaczę co tam napisała sprawczyni itp itd.
Jedno pewne baba nie dostanie na mojej szkodzie żadnej premii ;];];] sesese ;]

Mam 3 lata na składanie podań itp itd więc może się w końcu poprawią.

[sterowiec68]

To nie baba. To jej TU pewnie stanęło okoniem,babę zbuntowali i zadziałała instytucja współwiny. Tylko zastanawia mnie dlaczego nie podali żadnej podstawy prawnej do nieuznania jej winy w całości. To chyba powinno odbyć się na drodze sądowej. Ale na 100% nie wiem.

[Bodzio76]

Sąd to ostateczność, najpierw do jakiegoś prawnika, ja zapłaciłem za napisanie pisma 100zł i już po tygodniu w serwisie mi powiedzieli że PZU zgodziło się na moje warunki, 4500zł w kieszeni zostało.

[tyszek]

Witam wszystkich po kilku miesiącach Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nie lubię niedokończonych wątków bez rozwiązania na forach, stąd i ja postanowiłem opisać jak to się wszystko zakończyło.

A więc opisałem wszystko jak miało miejsce, dołączyłem schemat narysowany na wycinku mapy google i wysłałem wszystko ładnie zapakowane do Rzecznika Praw Ubezpieczonych. Po pewnym czasie dostałem pismo do wiadomości jakie rzecznik wysłał w mojej sprawie do TU Generali.

A w tym piśmie była prośba od rzecznika o przesłanie wszystkich dokumentów jakimi dysponuje Generali. Oraz ustosunkowania się do połowicznej mojej winy.

W szczególności rzecznik prosi o informację czy Generali dokonywało w niniejszej sprawie wizji lokalnej miejsca wypadku, oględzin pojazdów, i czy powoływało się na opinie niezależnego rzeczoznawcy z zakresu ruchu drogowego. W przypadku odstąpienia od tych działań proszę o wskazanie przyczyny takiego postępowania Zakładu Ubezpieczeń. Proszę również o szczegółową informację o podjętych działaniach i przekazanie kopii dokumentów stanowiacych podstawę do zajęcia takiego stanowiska przez TU Generali.

Po dobrych 2-4 tygodniach dostałem odpowiedź Generali do rzecznika praw a do mojej wiadomości.

A w nim napisali:

W związku otrzymaniem pisma Departament likwidacji szkód dokonał szczegółowej analizy
dokumentacji. W jej wyniku w drodze indywidualnej decyzji uznano za zasadne odstąpienie od zajętego w sprawie stanowiska określającegoi przyczynienie się kierującego Fordem do powstania zdarzenia. Kierująca samochodem marki Skoda nie kwestionowała swojej winy zarówno w obecności Policji jak też w przysłanym do Generali opisie zdarzenia.
Zasadna jest zatem dopłata uprzednio potrąconej kwoty. którą niezwłocznie przygotujemy do wypłaty.

Wyrażamy nadzieję że nasze wyjaśnienia są dla Państwa satysfakcjonujące.

Zanim otworzyłem ten polecony w tym wyjaśnieniem kasa była już na koncie Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Takim o to sposobem za pomocą Rzecznika Praw Ubezpieczonych udało się dowieść prawdy i wprowadzić ją w życieGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Pozdrawiam.

[tomiscorpio]

wszystkie firmy starajac sie w pokretny sposob zrobic tak, zeby nic wyplacic nie musieli.
tamta babka nawet nie musiala nic pisac , a oni sobie i tak cos wymysla .
Moj kumpel tez tak mial , gosc przyjac mandat itp itd , a oni przyslali ze nie wyplaca bo nie wlaczyl kierunku podczas wyprzedzania. Totalnie wymyslona rzecz. Lecz moj kumpel jest taka 4 literowa ..... wiec zostawil to i 2 kola poszlo.


Dobrze ze nie odpusciles.

Zreszta przyjecie mandatu = przyznanie sie do winy . Wszystko.
Dlatego polcijant zawsze pyta , czy przyjmuje pan pani mandat czy ma byc skierowana sprawa itp itd. Wiekszosc nawet jak ma racje to przyjmuje mandat , a od tego odwolac sie to ciezko i nie bardzo jest do kogo wtedy juz.

A musze przyznac ze rzecznik 1 klasa , calkiem ladnie to zalatwil.


I o jeszcze jednym bo wiekszosc o tym zapomina . PISMO jest najwazniejsze. Nie rozmowa telefoniczna czy inne cuda. Na pismo musza odpowiedziec itp itd.
Kumpel tez zadzwonil babka mu slodko popierdziala do teelfonu i juz zachwycony byl ....

[tyszek]

Jeśli ktoś ma choć trochę nadziei w swoją rację Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. to niech śmiało się odwołuje albo za pomocą prawnika albo za pomocą rzecznika.

TU wszelakie z takich ludzi żyją co nie chcą wsiąść od nich pieniędzy. A ten kto podpisze o winie 50% i ta kasa zostanie w TU to pewnie ma od tego premię.

Mnie cała sprawa kosztowała (odzyskanie kasy) 3 kartki papieru, tusz i opłata za list polecony.
Więc gra warta świeczki jak to się mówi.

Pozdrawiam Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.