Wycena naprawy po wypadku

[boro_1]

Bump: Gwarancję poprawnego działania będziesz mógł porównać do poduszek puchowych... a czy nic nie widać - wątpię. Jest tańsze rozwiązanie. Można obejść sensor airbagu pakując jakiś opornik, albo wyciąć diodę w zegarze, żeby nie biła po oczach na czerwono...
Po twoich postach zaczynam nabierać przekonania, że zderzak powiesisz na drutach i pomalujesz auto w stodole przy użyciu puszki sprayu.[/QUOTE]

Na końcu postu było że wszystko jest ok co oznacza że poduszka zadziała. Nie znam sie dlatego pytam czy ktoś potwierdzi bo nie chodzi mi aby fure zrobić na sztuke tylko jak dla siebie to żeby było ok. Stąd moje pytanie. Także ten sarkazm ze zderzakiem i sprayem jest nie potrzebny. Mam problem i próbuje to jakoś za wczasu rozwiązać a Ty bez powodu docinasz.
Znasz sie? Wiesz co gdzie i jak to podpowiedz a nie takie docinki. Zignoruj wiadomośc na priv. Była napisana zanim zedytowałes swój post.

[hak64]

Napisał boro_1 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Znasz sie?

Tak znam się. Jestem rzeczoznawcą i sam robię kosztorysy dla takiej firmy, jak ta której oddałeś wszystkie "karty". Twój problem polega na tym, że tu pytasz, ale zanim dostajesz odpowiedź podejmujesz własną, złą decyzję.

Bump:

[DjLeo]

Niefortunne zdanie, zgadzam się, ale dobra inaczej, bo widzę, że mówimy o 2 różnych rzeczach. Pierwsza kwestia to realna wycena na zamiennikach lub oryginałach, druga to naprawa na używkach. To zależy od podejścia. Jeżeli nie boli Cię, że masz używaną belkę za 100zł, która jest oryginalna nienaruszona, a kupujesz nową, lub zamiennik za 500 i więcej to już mówimy o zupełnie innej sytuacji. U mnie naprawa według wyceny to prawie 19k wyszła. Wartość auta to 18,7k. Więc całka i to bezapelacyjnie. Jednakże nie popadając w skrajności. Moje auto już teraz wiem, że spokojnie jestem w stanie naprawić za 9-10k i tyle mi wyszło za wszystko. Ale, cały przód mam z innego auta używki, do malowania w bardzo dobrym stanie kupione. Malowanie wyłącznie ze względu na minimalną różnicę koloru. I wcale tanio nie wyszło, nie szukałem najtańszych części. Ale takich, których nie trzeba szpachlować. Szyba to żaden problem, tania i szybka do ogarnięcia, tysiak i po problemie. Najwięcej zabawy jest z kokpitem i prawdę mówiąc to też nie jest jakiś wielkie problem. Sama podmiana tego i poduszek, czy napinaczy, to robota prosta i nie trwa długo. Gorzej ze znalezieniem w dobrym stanie używki. Tzn. jest tego pełno, ale w moim przypadku daleko, żeby zobaczyć osobiście. Wciąż szukam. Ale szczerze, kwestie kokpitu napinaczy, poduszek i nawet sterownika airbag, można ogarnąć na używkach w kwocie 1300-1700 + ew. robocizna 300 zł (montaż). I to tak na prawdę jest najdroższy element. Cały czas operuję na opcji zrobienia tego w rozsądnej kwocie. Bo według wyceny airbag nowy u mnie to 1700 jeden tylko Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. A cały pakiet bezpieczeństwa to wychodzi (z kokpitem w cenie 3500zł), ok 7000zł. A tutaj naprawa wchodzi w grę wyłącznie na oryginalnych częściach. Dlatego moje rozumowanie jest takie, jeżeli ktoś się decyduję na naprawę, to ma do wyboru albo zrobić to taniej, albo drożej, jednak w pierwszym przypadku taniej, nie oznacza źle. Dlatego jeżeli kolega dostanie np. 12k i sprzeda wrak, to może sobie kupić inne autko, ew. dołożyć i kupić coś lepszego. Jeżeli nie sprzeda i będzie chciał naprawiać, względnie tanim kosztem, to jest to w stanie zrobić bez problemu za pieniądze jakie mu zostaną wypłacone, pod warunkiem, że nie będzie patrzył na wycenę na papierze.

A co do kokpitu, problem z nim jest taki, regeneracja spoko, ale bez homologacji. Niestety, nie wiem czy jest jakiś zakład naprawczy desek, który daje gwarancję, że można zamontować w desce poduszkę i oni gwarantują że zadziała prawidłowo. Może są takie, nie wiem. Znam zakład, który zapewnia, że można montować, bo używają miękkich materiałów klejących i w trakcie wybuchu, poduszka nie porani pasażera odłamkami i "raczej" zadziała 99% szans, ale gwarancji i odpowiedzialności nie biorą na siebie. Dlatego ja się skłaniam ku temu, aby jednak kupić używany, nie naprawiany kokpit. Chociaż byłem widziałem regenerowany kokpit i powiem, że wygląda tak, że laik nie jest w stanie odróżnić o ile w ogolę jest to możliwe bez rozbierania deski, gramatura jest identyczna, taki sam napis AIRBAG, wszystko to samo.

Każdy podejmuje sam ryzyko montując poduszkę do kokpitu regenerowanego, niestety. Jeżeli chodzi o pakiet bezpieczeństwa to już indywidualna decyzja każdego czy chce montować używki, czy nie. Bo to jednak chodzi o bezpieczeństwo. Elementy typu maska zderzak czy błotniki to detale, nie mające dużego znaczenia czy używki czy nie. Siła uderzenia z przodu idzie na belkę i prowadnice i ważne jest, żeby tutaj było na cacy wszystko. A to, że będzie używany błotnik, nie ma większego znaczenia, chyba, że jest cały na szpachli. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

@[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] daruj sobie ten sarkazm, robisz z siebie nie wiadomo kogo. Może masz doświadczenie nie zaprzeczam, ale proponuję zamiast imputować koledze, że zawiesi zderzak na drutach, to zawiesić swój sarkazm na druciku i wywiesić za okno, niech trochę ochłonie, bo akurat jest trochę zimno.

[hak64]

Napisał DjLeo Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

daruj sobie ten sarkazm,

Obyło by się bez sarkazmu, ale kolega boro_1 informuje nas na raty o swoich zamiarach, na domiar złego czyni to po fakcie. Wczoraj około 14 tej twierdził, że nie podpisywał umowy z firmą, a dwie godziny później napisał: "już odesłałem podpisane papiery"Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. To po co pyta, skoro i tak ma własną receptę. W takich sytuacjach człowiek chętnie pomaga i doradza, ale chęci znikają w momencie, gdy zaczynają cię "olewać", lub udają, że nie słyszą. Z autorem wątku korespondowałem na PW i zwracałem uwagę na niebezpieczne zapisy w umowach z firmami likwidującymi kompleksowo szkody (holowanie, samochód zastępczy, naprawa pojazdu, cesja odszkodowania). Miałem rację, a poszkodowany miał szczęście, że wychwycił i wykreślił zapis o rozliczeniu szkody za ich pośrednictwem. Choć i tak nie jestem do końca przekonany, czy to okaże się skuteczne, bo mogli mu podsunąć do podpisania także pełnomocnictwo upoważniające ich do reprezentowania poszkodowanego i podejmowania działań w jego imieniu.
boro_1 Ciebie trzeba ciągnąć za język, żebyś napisał w jakim zakresie potrzebna ci pomoc? Przeczytaj jeszcze raz te papiery, które podpisałeś, bo do 14 dni masz prawo odstąpić od umowy, bez żadnych konsekwencji. Na razie poniesiesz tylko koszt holowania i zabezpieczenia auta na parkingu.

[Marek]

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Na razie poniesiesz tylko koszt holowania i zabezpieczenia auta na parkingu.

I tu może być haczyk w razie rezygnacji Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[boro_1]

Panowie ostro pojechali po całości. Wycenili mi fure na 14200 przed szkodą. Troche chyba ich poniosło. Za co mogli zaniżyć wartość? za przebieg 260kkm?

[slawek-kali]

A myslales ze ile jest warty? focus "bidyszon" z silnikiem 1.6 i 260kkm nalatane..

[DjLeo]

@[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

Rozumiem, ale już tak na spokojnie. Zgadzam się z hak64, wycofać się z tego układu jak najszybciej.
Pośrednicy chyba na tym etapie nie są potrzebni. Moim zdaniem wartość auta powinna być trochę większa. Ja miałem co prawda AC i mój był wart prawie 19k. Więc tobie wycenili mało. Ok, mamy inne silniki ja mam 1.8 TDCI, i dużo mniejszy przebieg, czyli 180k. Ale i tak wydaję mi się, że trochę mało. 16-17k było by ok, ale to wróżenie z fusów. Poza tym nie podajesz szczegółów. Kto Ci to wycenił, jaka wartość wraku? Jaka wartość naprawy. Więcej info.

[boro_1]

Narazie mi tylko wysłali pismo że szkdoa całkowita i na jakiej podstawie a juz sam dopytałem jaka wg nich wartość początkowa. Więc czekam ostatecznie na decyzje ale juz wiem ze będzie ***owo skoro tak nisko go wyceniają. Czyli co radzicie jak najszybciej zabrac fure z tego warszatu? Jak narazie nie robią mi żadnycyh problemów a ostatecznie przecież chyba nie muszę u nich naprawiać tak? W kazej chwili mogę im podziękować i nie poniose żadnych dodatkowych kosztów po za tymi za które plłaci ubezpieczyciel sprawcy czyli holowanie i parking i samochód.

[hak64]

Jeśli nie zlecałeś naprawy (choć nie wiem, co podpisałeś), to nie mogą obciążyć cię kosztami zamówienia i sprowadzenia niezbędnych części. Nie mogą też domagać się kasy za własną wycenę kosztu naprawy (jeśli ją zrobili), bo nie było zgody na naprawę (tak przynajmniej twierdzisz). Jak widzisz pomyliłem się w mojej wycenie o całe 200 zł.