[Focus 2008-2011] Smród z nawiewu po odpaleniu silnika (klima wyłączona)

[janki111]

Hej, od około 2 tygodni mam problem z zapachem wydobywającym się z kratek nawiewu.
Tuż po odpaleniu silnika zaczyna z niego śmierdzieć (ale nie jest to stęchlizna, czy grzyb jak z klimy, bardziej jak jakieś opary), po kilku minutach przestaje śmierdzieć. Tak jest przy każdym odpaleniu silnika.
Filtr kabinowy wymieniany był w czerwcu, klima też wtedy była odgrzybiana.
Problem pojawił się niedawno. Zauważyłem dodatkowo, że jakieś zwierze dostało się do środka (prawdopodobnie szczur), bo mam odrapane wygłuszenie silnika (to przypinane do maski), ale świecąc latarką nie natrafiłem się na żadne "zwłoki".

Gdzie szukać przyczyny tego smrodu?

[radek70]

Zdejmij górne podszybie, może coś Ci tam naznosił. Ściągasz ramiona wycieraczek, odpinasz blaszki od dolnego podszybia i wypinasz do góry z szyby. Nie ciągnij podszybia do siebie, bo zerwiesz wypraskę z szyby i będzie do wymiany. Podszybie musi wyjść z szczeliny listwy wypraski do góry.

[janki111]

Ale jakby co naniósł to chyba by śmierdziało cały czas, a nie tylko po odpaleniu silnika przez kilka minut?

[radek70]

Może ten smród się tam gromadzi na postoju i po kilku minutach w trakcie jazdy przewietrza się?

[niou_ns]

No ja kiedyś miałem takiego pasażera...

[radek70]

@[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] , masakra, chyba nieźle waliło...Tak czy siak, warto raz na jakiś czas rozebrać podszybie, wyczyścić ze szlamu i udrożnić odpływy. Przy okazji można przesmarować sworznie wycieraczek. @[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] , przykładowy temat o podszybiu w mk2 [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[janki111]

A jest ktoś z forumowiczów we Wrocławiu, kto mi to podszybie zdemontuje i zamontuje? Bo ja to się takich rzeczy nie podejmę, bo coś popsuję Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[niou_ns]

@[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] to już z rok temu było :-) Zdechł jakoś w okresie zimowym, przy okazji przegryzł przewód do przednich spryskiwaczy - uznałem, że pewnie zamarzły i jak próbowałem pryskać, to wężyk puścił albo coś. Jak na wiosnę zaczęło czymś walić, to postanowiłem wymienić filtr kabinowy - no i niespodzianka :-) Dobrze, że znajomy miał kleszcze chirurgiczne, to jakoś z mniejszym obrzydzeniem udało się go wyciągnąć :-)