[2,0 i 2,2 TDCi] TDCI w gruntownym remoncie, wielka ściema?

[mikocot]

Witam,

Niedawno odwiozłem samochód do mechanika. Śliczne Mondeo MK3, 2.0TDCI, 2004r. ok 190tys przebiegu, od miesiaca odciety EGR. Połowa życia w Niemczech, ostatnio głównie Francja.

Powód wydawał się prozaiczny, słaby start na zimnym, spore wahania obrotów aż do zagrzania. Mimo to w trasie praca prawie idealna, czasami np. na tempomacie lekko niereguralna. Mocy więcej niż trzeba, dopiero co 1500km przejechane cięgiem bez problemu. Czasami na chłodzie ew. tracił temperature. Generalnie jednak nierowny start towarzyszyl mi od kupna rok temu. Mimo to silnik wd. ASO był perfekt.

Świeży olej, wczesniej filtr paliwa, uszczelka komory zaworow i kilka innych, bez zmian. Z polecenia przenosze sie do serwisu strickte od Diesla.

Na miejscu wyczyszczona pompa (ledwo zipała, teraz podobno ciśnienie idealne), któryś zawór z nią związany (450zł) + komplet nowych świec żarowych (3 nie działały).
Nie pomoglo, wiec do regeneracji idą wtryski (750 netto sztuka), pełna regeneracja, nie tylko końcówek + kodowanie. Podobno były pordzewiałe (?!). Do tego nowy filtr paliwa, bo podobno trzeba, pomimo iż mój był dość świeży.
Odbieram samochód, jest troche powyżej 0 stopni, odpalam i efekt ten sam, obroty skaczą pomiędzy 800-1300rpm, siwy dym, klekot

Panowie wielce zdziwieni zabieraja sie znowu do roboty, kilka dni pozniej telefon: na 1 cylindrze jest kompresja 20, na innych po 27. Teoretycznie lejacy wtrysk mogl 'przepalic' zawor i puszcza. Wychodzi jednak, iz jest to glowica, ma jakies uszkodzenia i już zabrali sie do jej spawania/regeneracji.

Na chwile obecna rachunek wynosi juz 5700zł, co nie wlicza akcji z głowicą i powtórnego rozebrania silnika. Samochodu nie mam już jakieś 3,5tygodnia. Mam natomiast coraz większe wrażenie, że ktoś chce mnie, ekhm, wydymać.
Albo mechanik sam nie ogarnął na początku i zabrał się nie za to co trzeba, albo wrecz popsuł i teraz chce abym płacił.
Dodatkowo kwoty wydają się conajmniej wygórowane, i bynajmniej nie były ze mna ustalane.

Ponieważ to mój pierwszy Diesel, będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Co naprawde moze być usterką i ile powinna kosztować i trwać naprawa?

Dopóki posiadacze diesly nie zrozumieją, że wszelkie usterki zaczynać naprawiać od sprawdzenia kompresji w cylindrach, tak długo mechanicy będą ciągli kasę , zaczynają od pompy, bo najwięcej można pociągnąć, póżniej wtryski, trochę mniej, efekt ten sam, póżniej głowica, zrobią głowicę puszczą pierścienie na tłokach, i tak klient nie ma czym jeżdzić, a koszty tych napraw zaraz zaczną przewyższać wartość samochodu.
Przecież każdy mechanik o tym wie, ale to jest właśnie zboczenie zawodowe, jak najwięcej wydoić z klienta.
Kolega mokocot się przekonał .Kompreja taka kwalifikuje silnik do remontu kapitalnego.
A można było za 100 zł najpierw sprawdzić kompresję.

[aprox99]

Koncowym efektem twoch trosk będzie wyleczenie się z diesla.Sam sobie obiecałem że nastepny samochod będzie Kia kombi diesel z 7 latami gwarancji.To co ze mondeo i inne są lepsze wiem ale naprawy są nieobliczalne plus naciąganie mechanikow bo tak po prawdzie mogą ci wszystko sprzedać i uwierzysz.Mam zawsze Voll kasko i jakby mojemu coś padło to zaraz kieruję go do rowu i koniec.Nie będę wydawal tysięcy na głupi samochód

[Yabollek]

Napisał aprox99 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Mam zawsze Voll kasko i jakby mojemu coś padło to zaraz kieruję go do rowu i koniec.Nie będę wydawal tysięcy na głupi samochód

Agent ubezpieczeniowy weźmie ta wypowiedz pod uwagę przy następnej kasacji. Przez takie załatwianie sprawy rosną nie tylko składki tobie, ale też wszystkim posiadającym takie ubezpieczenie. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[aprox99]

Składki rosną zawsze obojętnie czy ilość wypadków rośnie czy nie.Widziałeś ubezpieczyciela który by splajtował?ja nie.Wiem ze takie nastawienie nie jest ok ale oni wszyscy od warsztatów poprzez ubezpieczycieli ciulają nas równo i już czas żeby zadbać o swoje a moralność i uczciwość to teoria dla małych dzieci

[ministerq]

Napisał aprox99 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

a moralność i uczciwość to teoria dla małych dzieci

To jest zawsze broń obusieczna, więc powodzenia w życiu tak ogólnie Ci życzę.

[maciejka11]

Napisał salom Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Dopóki posiadacze diesly nie zrozumieją, że wszelkie usterki zaczynać naprawiać od sprawdzenia kompresji w cylindrach, tak długo mechanicy będą ciągli kasę , zaczynają od pompy, bo najwięcej można pociągnąć, póżniej wtryski, trochę mniej, efekt ten sam, póżniej głowica, zrobią głowicę puszczą pierścienie na tłokach, i tak klient nie ma czym jeżdzić, a koszty tych napraw zaraz zaczną przewyższać wartość samochodu.
Przecież każdy mechanik o tym wie, ale to jest właśnie zboczenie zawodowe, jak najwięcej wydoić z klienta.
Kolega mokocot się przekonał .Kompreja taka kwalifikuje silnik do remontu kapitalnego.
A można było za 100 zł najpierw sprawdzić kompresję.

Zgadzam sie, i nigdy nie ma pewnosci czy sie trafia na cwaniaka czy gamonia Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. zreszta niewiadomo co gorsze. Zasada uczciwych mechanikow jest nastepujaca, najpierw ocena kosztow, adekwatna oczywiscie do wartosci auta. Czyli w przypadku autora watku, pomiar cisnienia i wszystko jasne. Mysle, za w tym wypadku najrozsadniejszą decyzją byloby szukanie uzawanego silnika i napewno byloby duzo taniej.

Bump:

Napisał aprox99 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Składki rosną zawsze obojętnie czy ilość wypadków rośnie czy nie.Widziałeś ubezpieczyciela który by splajtował?ja nie.Wiem ze takie nastawienie nie jest ok ale oni wszyscy od warsztatów poprzez ubezpieczycieli ciulają nas równo i już czas żeby zadbać o swoje a moralność i uczciwość to teoria dla małych dzieci

Tez tak uwazam, i czym dluzej zyje na tym swiecie tym bardziej zycie uczy mnie nieufnosci NIESTETY. A kolejne przykre przypadki kolegow z forum niestety potwierdzaja regule.

[mikocot]

Ehh, dzięki za wszystkie informacje, to tylko potwierdza moje przypuszczenia. Generalnie nie planuje bynajmniej tyle tym gościom zapłacić, ale pytanie też jak tu z takimi walczyć. Jak dla mnie to jedna wielka mafia.

Powinienem rozumieć, iż po tym co zrobią teoretycznie silnik powinien chodzić jak nowy przez kolejne 100tys, czy może, tak czy inaczej skazany jestem raczej na swap?

Z tego co widze conajmniej wymiana wtrysków nie koniecznie była niezbędna?

Dla zainteresowanych serwis to Diesel Service w Krakowie na Niepołomskiej.

[aprox99]

W moim przypadku było tak ze zrobilem 1000km bez problemu,naraz nie chcial odpalic i Diesel Adamczyk w Piekarach śL.,,stwierdzil'' że wtryski do robienia-wszystkie??.Samochod latał do tej pory bez sprezynki bez nierownego biegu jałowego,wszystko było super.Po zrobieniu wtryskow chciałem samochód odebrać i powiedziano ze nie mogę,jak chcę to na lawecie?? bo nie mogą odpalić!!!Okazało się że w baku powstaje podciśnienie i nie może się odpowietrzyć.Za 2 dni było ok za 3600 zł i auto latało do sprzedazy bezproblemowo.Jestem sam mechanikiem i wiedziałem ze wtryski są ok,byłem jednak 1000km od domu i co miałem zrobić?Jak zobaczyli auto na innych blachach to jest okazja żeby pociągnąć gościa no nie.To tyle o uczciwości.Przepraszam za wulgaryzm ale z uczciwością jest jak z dupą,każdy ma swoją.Pozdr

Mikocot, z warsztatem będziesz miał problemy, nie jest tak łatwo wyrwać od nich samochód, na 100 tys jazdy nie licz, dobrze bedzie jak zrobią i będzie jeżdził, a nie jak kolega wyżej z warsztatu wyjechał na lawecie. Nie wiem co ci radzić, jeżeli zlecałeś detalicznie co mają robić to pewnie zapłacisz, a za samowolne ich naprawy możesz negocjować.