![]() |
|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
![]() |
#1 |
ford::beginner
![]() Imię: Jarek
Zarejestrowany: 01-11-2020
Skąd: Warszawa
Model: Puma
Silnik: 999
Rocznik: 2020
Postów: 16
|
![]()
Dla tych, których Puma jest starsza niż 4 lata opisuję co robić z czujnikami ciśnienia w oponach po padzie wewnętrznych baterii w czujnikach (TPMS).
Mnie pierwszy czujnik padł w grudniu a kolejny w styczniu. Puma była wyprodukowana w czerwcu 2020 więc czujniki miały 4,5 roku. Na wyświetlaczu można sprawdzić który czujnik padł po pojawieniu się komunikatu o nierozpoznaniu czujników bo zamiast wartości ciśnienia w danym kole jest "-". Pierwszy czujnik wymieniłem na uniwersalny, kupiony od wulkanizatora, wymagał programowania więc koszt wymiany wyniósł (w Warszawie) 210 za czujnik plus 40 za programowanie plus 40 za przekładanie i wyważanie opony. Ale wtedy miałem już stary czujnik w ręku więc kolejne kupiłem na Allegro i wymieniłem bez programowania. Typ czujnika to JX7T-1A180-CA - można takie (nowe) znaleźć za ok 100 PLN i potwierdzam, że NIE WYMAGAJĄ programowania. Po założeniu samochód sam dogaduje się z nowym czujnikiem, na początku pokazuje wartość ciśnienia w tym kole ="zero" ale po przejechaniu kilkunastu kilometrów pojawia się prawidłowa wartość ciśnienia. Oczekuję teraz kolejnych dwóch komunikatów o czujnikach w pozostałych dwóch kołach. Uprzedzam więc kierowców o dodatkowych wydatkach na wymianę czujników TPMS po 4,5 - 5 latach od wyprodukowania samochodu. |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
|
|