alternator popodbno padl

[george1]

No cóż, współczuje.
Ta ściema z zachlapanym alternatorem wskutek czego miałby sie spalić to od razu wydawało mi sie podejrzane... Alternator musiałby produkować siłę elektromotoryczną rzędu kilkuset Volt ( nie wiem wprawdzie jakie napiecie wytwarza alternator ale raczej nie az tak duże ), aby takie wytłumaczenie miało sens.

Anyway, możliwe jest aby spalić alternator, ale raczej wskutek zwarcia wewnętrznego albo czegoś podobnego.
Czuć spalenizne... No fajnie, tam sie trochę może spalić, diody prostownicze, regulator, sam alternator... ale jeśli po wymianie całego alternatora nie potrafią ustalić co jest... to mi tu pachnie amatorszczyzną pierwszej wody...

[wtom]

ja bym im za podmianę w tym przypadku nie zapłacił! za partacką robotę, gdzie wymieniają dobrą część na dobrą niech sobie sami koszty pokrywają, wymina w tym przypadku nie była uzasadniona. za takie coś to ktoś beknąć w tym serwisie powininien.

[wtom]

jak nie umieją diagnozowac problemów to niech się za robotę nie biorą i zdejmą afisz ASO bo na miejscu forda to bym pozamykał takie serwisy.

[tom seaman]

Zuzka,
absolutnie nie płać za to że nic nie zrobili, odwołuj się i jeszcze im pogroź inspekcją ochrony konsumenta, prawo jest jednoznaczne, za błedy serwisu płaci serwis a nie klient..skoro Ci nie pomogli ani radą ani usługą to mają oddać samochód a jeszcze im możesz pogrozić że zmarnowali twój czas..Jeśli będą grozić że nie wydadzą samochodu bez zapłaty śmiesznego rachunku to zawołaj Policję bo to już szantarz i odrazu inspekcję...i jeszcze stracą licencję...bądż nie ugięta, oni stracą grunt pod nogami bo ich kompletna ignorancja jednocześnie obudzi w nich strach...oni szpanują tylko na ludzi słabych....jak to wszędzie w życiu...

[webool]

Napisał wtom

na forum są tu tacy, co zaraz się pojawią i będą wymądrzać jakie to ASO wspaniałe :fcp3 . wiadomo w aso naprawiają metodą głupiego: wymieniać po kolei może zaskoczy, a klient płaci. co do tego przypadku, to jak kolega napisał, naciągnęli ciebie. śmiem podejrzewać, że altek mógł być dobry :fcp2 . tak dla wiadomości regulator za który sobie w aso wołają po 200zł spokojnie kupuje się za 50zł.

Ja miałem podobne broblem zapalała mi sie lampka ładowania aku raz na 20 swk raz na dłużej pojechałem do takiego pana "Henia" sprawdził ładowanie było ok 13,5 Pan powiedział że nie wie może to może tamto (metoda wszystko po koleji najlepiej cały samochód )
Pojechałem do ASO we Wrocku żeby TYLKO powiedzieli mi co jest podpieli autko do kompa i za 30 minut przychodzi Pan i mówi że "zgniła " wiązka przy alternatorze koszt naprawy 170 zł
a co istotne mam rok gwarancji na naprawioną częśc
teraz rozumiesz że u henia zapłacił bym więcej

[ejdzej]

Ja nie rozumiem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Pan Heniek u którego zostawiamy auta (ja tata znajomi) zawsze sprawdza "od kabli" więc bez kompa potrzebował by godzinę na diagnozę zgnite kabelki a ja miał bym stówkę więcej na imprezę w weekend ;d

Pierwszy Ford w rodzinie to był Mondeo w 97. Mama wyleciała nim z drogi i rozbiła przód (zatrzymała się na krzakach przy drodze). Reszta "rodzinki" była na nartach i by nic nie było wstawiła auto do Bemo-Motors w Poznaniu. za naprawę skasowali 18tys. Poduchy niewystrzeliły więc wymieniali "tylko" zderzak piankę i od groma zaślepek, chociaż nawet wachacz wymienili, bo twierdzili, że mógł zostać "przeciążony". Tydzień potem na autostradzie w Niemczech odpadł zderzak, serwis stwierdził, że to przez niewłaściwe użytkowanie auta.

Teraz rozumiesz czemu nie korzystam z ASO ??

[webool]

Napisał ejdzej

Ja nie rozumiem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Pan Heniek u którego zostawiamy auta (ja tata znajomi) zawsze sprawdza "od kabli" więc bez kompa potrzebował by godzinę na diagnozę zgnite kabelki a ja miał bym stówkę więcej na imprezę w weekend ;d

Ciekawe czy pan Heniek udzieli Tobie gwarancji i czy nadal będzie miły jak nawali to samo jeszcze raz :fcp2 :fcp2

[Zuzka]

mnie to juz brak slow... pojechalam po auto zastepcze - na miejscu okazalo sie, ze jednak jakims cudem moj samochod juz jest sprawny, wiec pytam, co bylo - podobno FAKTYCZNIE spalony alternator i jakas "wygieta czesc przez co nie stykalo i dlatego nie ladowalo" - wymienili alternator (ponad 500zl), do tego robocizna 150zl + sprawdzenie na kompie (ok.60zl) + "niezbedne czesci do przeprowadzenia naprawy" = 780zl
klocic sie nie chcialam, bo sie nie znam, ale dla mnie zrobili mnie w te i z powrotem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. aso rzadzi - nie ma co :fcp24 juz mnie raczej w aso nie zobacza, a na pewno nie w tym

[tom seaman]

Napisał webool

Ciekawe czy pan Heniek udzieli Tobie gwarancji i czy nadal będzie miły jak nawali to samo jeszcze raz :fcp2 :fcp2

w ASO są baaardzo mili :fcp2 jak ci podają rachunek 800zeta za coś co pan Heniu zrobi za 50-100 i ty wyciągasz kasę płacisz, kłaniasz się i wychodziś cofając się w ukłonach i podziękowaniach na przemian (i się śmieją że znależli kolejnego frajera któremu wymienili zdrową wątrobę)...do momentu jak im zwócisz uwagę na ich błąd a jak jest błąd aż bijący w oczy to się będą zaklinać że może sabotaż popełniłeś na swoim aucie...

[wtom]

co do pana henia. to tak jak w życiu różni są panowie Henie. nie każdy, kto kupi młotek w praktikerze jest budowlańcem :fcp4 . prawdziwy zdolny mechanik używa mózgu, a nie tylko mięśni i do takich się jeździ. w aso przeważnie tego pierwszego nie mają i postępują jedynie według procedur jakie im wbili na szkoleniach. po drugie wszystko zależy od zasobności portfela i nie którym, którzy korzystają z ASO widocznie dodaje prestiżu. ich prawo, zawsze się kawy napić można, taaaakiej drogiej :fcp3 (oczywiście nie obrażając nikogo). podsumowując (to tylko moje zdanie) aso dobre jest dla flot firmowych, dlaczego? bo obie strony czeszą równo kasę, jeden od klienta drugi od państwa.