[S-MAX 2006-2015] 2.0 Duratec HE - samodzielna wymiana kolektora wydechowego

[Parch]

Chciałbym samodzielnie zmierzyć się z tematem wymiany kolektora wydechowego w moim bolidzie. Ma ktoś jakieś doświadczenia w temacie wymiany tego elementu w silniku 2.0 Duratec HE i chciałby się podzielić wiedzą? Jakieś problemy z dostępem? Czy trzeba zdemontować jakieś inne podzespoły, żeby zdemontować stary i zamontować nowy kolektor? Czy nakrętki od strony bloku silnika trzeba dawać nowe? Czy sondy po odkręceniu wkręca się ponownie z użyciem jakiegoś smaru, żeby się nie zapiekły?
Chętnie "pochłonę" każdą wiedzę. Każda konstruktywna porada będzie dla mnie cenna. A może ktoś mógłby mi udostępnić instrukcję serwisową?


P.S. Jakby ktoś chciał:
1. opisywać/wyjaśniać mi, że ten kolektor, to razem z katalizatorem i plecionką, to dziękuję - wiem, w teorii jestem obeznany.
2. tłumaczyć mi, że to stare auto i nie warto, to dziękuję - wiem, nie kupuję tłumaczeń tego typu.
3. "doradzać" mi w kwestii kosztów, to dziękuję - wiem, stać mnie.


Kolektor już mam zakupiony nowy, więc potrzebuję wiedzy tylko w temacie wymiany.

[pgrob]

To co prawda instrukcja do Mondeo, ale w S-Maxie będzie to samo tylko mniej miejsca od góry.
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[Parch]

Dziękuję bardzo.

Zabawne, że tuż przed Twoim wpisem znalazłem "serwisówkę" dla S-Maxa. Identyczna jak dla Mondeo.
Z instrukcji wynika, że nie ma o konieczności zastosowania nowych nakrętek i nie potrzeba żadnych past uszczelniających na łączeniu elementów wydechu.
Mam nadzieję, że nie ukręcę szpilek podczas odkręcania kolektora przy "bloku". Jak odkręcę te nakrętki bez komplikacji, to reszta wydaje się bezproblemowa.

[pgrob]

Sprawdziłem jeszcze w serwisówce Haynes i tam z kolei nakazują wymianę wszystkich nakrętek, śrub, obejm, uszczelek itp.

[Parch]

Ale to, co wstawiłeś to jest instrukcja wymiany wydechu za kolektorem.
A mógłbyś udostępnić jeszcze sekcję 11. tego Haynesa?


BTW. Te dwie nakrętki, które łączą kolektor (za plecionką) ze środkową częścią wydechu (przed środkowym tłumikiem) to są metalowe nakrętki samokontrujące ("jajowate"). Wymieniam je zawsze, gdy rozłączam wydech od kolektora. "Zawsze" brzmi tu jakbym codziennie demontował wydech Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum., tymczasem robiłem to raptem dwukrotnie. Wymieniałem też w obu przypadkach tą metalową "uszczelkę" pomiędzy. Teraz chyba też wymienię całość, chociaż robiłem to niecałe 3 miesiące temu.
Uszczelkę metalową między blokiem a kolektorem też mam kupioną nową. No to wypada chyba te nakrętki łączące blok z kolektorem też dać nowe.

[pgrob]

Rzeczywiście o kolektorze było stronę wcześniej. Za duży plik wychodzi żeby było czytelnie więc wrzucam link.
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

Tu jeszcze jest o wymianie kolektora (str. 123-128 )
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[Parch]

Jesteś Wielki!


Przepraszam za upierdliwość, ale na tym screenie z Haynesa jest tylko jedna strona. Czy mógłbyś mi jeszcze resztę (tzn. ten cały opis demontażu i ponownego montażu kolektora) wkleić?


EDIT: Przepraszam. Już sprawdziłem dokładnie, to jest wszystko!

[pgrob]

To jest wszystko co było na temat kolektora wydechowego. Wrzucam cały rozdział dotyczący zasilania i wydechu silnika benzynowego łącznie z momentami dokręcania.

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[Parch]

Super.


Do kolektora ssącego też się przymierzam, więc bardzo, bardzo mi pomogłeś.
Dziękuję raz jeszcze.

[Parch]

No i po wymianie. Nie było żadnych większych problemów. Wszystkie 7. nakrętek kolektora ładnie się odkręciło. Odkręcenie 2. nakrętek wydechu nie było również problematyczne, ale - jak pisałem wcześniej - wydech niedawno był wymieniany.
W sumie nie ma się co jakoś specjalnie rozpisywać, co do szczegółów. Działałem zgodnie z instrukcjami (serwisówka, Haynes). Zrobiłem tylko jeden wyjątek przy montażu nowego kolektora - nie łączyłem wstępnie wszystkich elementów wydechu ze sobą. Najpierw przykręciłem "docelowo" kolektor do bloku silnika, a dopiero potem spiąłem kolektor (za plecionką) z dalszą częścią wydechu. Sprawdziłem sobie wcześniej, że takie działanie nie spowoduje żadnych negatywnych skutków, typu naprężenie/nienaturalne skręcenie elastycznego łącznika wydechu. Uznałem, że priorytetem jest dla mnie dokładne spasowanie kolektora z blokiem, żeby nie było przedmuchów, a obawiałem się, że jak zepnę wstępnie wszystko ze sobą, to kolektor może się później niedokładnie spasować z blokiem.
Jednego tylko - jako "mechanik" amator - nie wziąłem pod uwagę. Szpilki kolektora wystają ok. 2 cm ponad nakrętkę, a ja miałem płytkie nasadki na klucz "grzechotkę". No i skończyło się na tym, że odkręcałem/zakręcałem wszystkie śruby zwykłym płaskim kluczem. Na szczęście mam klucze płaskie w każdym rozmiarze - kolektor skręcany jest kluczem "15". Było trochę zabawy i kilka chwil zwątpienia, ale finalnie udało się.
Z tego samego powodu nie mogłem też dokręcić nakrętek kolektora kluczem dynamometrycznym, z czego nie jestem specjalnie dumny. Ale nakrętki dokręciłem mocno i - mam nadzieję - z odpowiednim wyczuciem. Oczywiście nakrętki dokręcałem etapami i stosując system diagonalny. Strat nie poniosłem żadnych.

Poniżej kilka zdjęć części użytych przy wymianie - wszystkie części (kolektor, uszczelki, nakrętki) oryginalne fordowskie. Brakuje tylko zdjęć nakrętek łączących kolektor z blokiem, jakoś nie pomyślałem żeby fotkę zrobić.
Kolektor 1.jpg Kolektor 2.jpg Kolektor 3.jpg Kolektor 4.jpg Kolektor 5.jpg


P.S. Wymianę kolektora wykonałem 12 czerwca. Opis wstawiam dzisiaj dopiero ponieważ chciałem sobie trochę pojeździć autem po wymianie, żeby mieć pewność, że wszystko jest ok.