[Mondeo 2014- ] Wady wieku dziecięcego.

[foni]

Napisał Rothmans Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Zgadzam się z kolegą a folia pewnie ma wygłuszać a woda ma spływać odpływem na spodzie drzwi. Woda może sie dostać miedzy szybą a uszczelką - otwierając i zamykając szybę po myciu szyba jest wilgotna bo to nie jest Łódź podwodna tylko zwykły samochód wykonany przez firmę która robi auta od 100 lat Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Wszystko się (niby) zgadza. Ale robiłem też audio w mk4 i tam takiego jeziorka nie było. Dodam tylko że moje auto ma 2 miesiące, a woda zalegająca w tym miejscu już jest zielona.
Latem wszystko ok, bo wszystko w miarę szybko wysycha. Ale jesienią....

[kaan1]

A wystarczyło zrobić perforację w tej "kieszeni" - w dolnej części metalu lub folii. Wygłuszenie wciąż by działało (jeśli to rzeczywiście ma wygłuszać) a woda mogłaby odpływać. Przynajmniej serwis ma proste rozwiązanie.

[boncio]

zadanie tej folii jest chyba oczywiste. Oddziela część narażoną na wodę od suchego wnętrza drzwi z elektroniką itp. Ale czemu folia, a nie jak kiedyś pianka? Czyżby koszty? Pytanie też jak ta woda się tam dostała skraplając na tej folii i po niej spływając?

[foni]

Napisał boncio Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Pytanie też jak ta woda się tam dostała skraplając na tej folii i po niej spływając?

O to mi chodziło!!!
Jak dla mnie woda to może sobie spływać po zewnętrznej stronie "komory" drzwi...ściekając wpierw po szybie i wpływając pod uszczelkę. Potem blacha. Ale nie po stronie gdzie przylega tapicerka. Folia co do zasady jest OK - ale jako zabezpieczenie otworu montażowego. Takie zabezpieczenie, które powinno chronić tapicerkę przed transferem wilgoci od mokrej "komory" drzwi do drzwi oklejonych materiałami pijącymi wodę.
W mk5 natomiast jest jakiś błąd i woda ścieka po wewnętrznej stronie konstrukcji samych drzwi, w tym w szczególności po folii. A sposób jej montażu (ewidentnie pod tym kątem nie przemyślany) powoduje, że woda zbiera się między folią a blachą permanentnie!!!!
Jaki to będzie miało skutek w przyszłości - nie wiem. Nie mniej jednak dziele się tym jako moje spostrzeżenie wady, błędu, niedoróbki...obojętnie jak to nazwać.

[kaan1]

Może być tak, że para kondensuje na folii (od strony zimniejszej - zewnętrznej) i spływa do kieszeni gdzie się gromadzi. Jakbym ja zdjął ten boczek i to zobaczył, to ta folia miałaby już 2-3 dziury zrobione śrubokrętem, aby woda spłynęła dalej

[_vinci_]

Napisał Voldemord Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Sprawdziłem u siebie ale tylko pobieżnie czy wystaje gąbka. Nie widać. Jeżeli chciałbyś porównać to możemy się ustawić gdzieś na mieście.

Dziś obejrzałem mój. Mam MK5 w wersji Trend z lutego 2016. Gąbki nie widać. Na całej szerokości deska równa, tylko przed kierowcą na kilku cm długości na samym końcu delikatnie obniżona (odkształcona?) - tak jakby dociśnięta bardziej. Ale nie widać nic pod nią, żadnej gąbki. No i mocno trzeba się wpatrywać żeby to dostrzec.

Auto w wakacje stało tydzień na parkingu w Dalmacji południowej bez żadnego zabezpieczenia przed słońcem - więc jeśli termicznie miałoby się odkształcić to właśnie wtedy.

[kaan1]

Napisał _vinci_ Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Dziś obejrzałem mój. Mam MK5 w wersji Trend z lutego 2016. Gąbki nie widać. Na całej szerokości deska równa, tylko przed kierowcą na kilku cm długości na samym końcu delikatnie obniżona (odkształcona?) - tak jakby dociśnięta bardziej. Ale nie widać nic pod nią, żadnej gąbki. No i mocno trzeba się wpatrywać żeby to dostrzec.

Auto w wakacje stało tydzień na parkingu w Dalmacji południowej bez żadnego zabezpieczenia przed słońcem - więc jeśli termicznie miałoby się odkształcić to właśnie wtedy.

Mam identycznie w Titanium. Wydaje się, że tak było od początku. Ale w lecie kilka dni też pod południowym słoneczkiem. Jak przyjdą mrozy nam się wyrówna, a ci co mają równo - to im się skurczy i popęka Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. a w najlepszym przypadku zacznie skrzypieć

[Malenstwo8]

też mam delikatnie zarwaną deskę na wysokości prawie że kierownicy. Gąbki nie ma. Wygląda na to, że to tak ma być.

[minichamp]

Napisał Miralon Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Rozumiem, że to może Wam koledzy nie przeszkadzać. Mi na przykład kompletnie nie przeszkadzają drobne wady lakieru na nadwoziu. Natomiast na to co w środku jestem wyczulony. Spędzam w tym aucie średnio po 3-4 godziny każdego dnia i jak widzę tandeciarstwo to mnie denerwuje. Pamiętacie plastik na tylnych drzwiach? też chyba pierwszy to zauważyłem i wymieniłem. Można powiedzieć, że przecież siedzę z przodu i nie widzę, że odstaje. Ale ja też mogę o sobie powiedzieć że ten typ tak ma. No nie znoszę takich niedoróbek.

Ford produkuje ciągniki rolnicze i samochody ciężarowe wszelkiej maści. Pewnie w ramach wdrażania TQM ujednolicili jakość montażu w dół, bo tak łatwiej ;-)
A tak na serio, mondeo V rozpoczął pielgrzymowanie po ziemi od USA. O ile pamiętam tam wymogi jakościowe kształtują nadal pickupy z lat 60tych, więc rzeczywiście - sprawa jakości jest tłumaczona TTTM. Przesiadłem się do tego wynalazku "przypadkiem" z VW. Rożnica jest kolosalna. W każdej dziedzinie...

[stefanb]

Z forum Passata B8, post z wczoraj:

To ja po roku z minusow wymienie glosna chociaz bez przesady znowu prace tylnego zawieszenie, slaba izolacje od halasow z zewnatrz i trzeszczace plastki i slupki boczne. O ile z trzeszczeniem deski serwis sie uporal, chociaz dopiero za 3 razem jak zasugerowalem ze trzeba podkleic jakas tasma izolacyjna miejse laczenia gory deski z dolem ( to po sugestiach kolegi jot) i dopiero pomoglo, nakladki na slupki trzeszcza dalej ( szczegolnie tylne) jak nagrzeja sie w sloncu. Jedena nakladke wymienili na nowa, calkowicie bez efektu. Skonczy sie chyba tak ze kolega jot sie tym zajmie bo na serwis jak nie oglosza jakiejs akcji naprawczej to nie licze...wymiana tulei wahaczy tylnych niewiele dala, zawieszenie jakos masakrycznie sie nie tlucze, ale na krotkich poprzecznych nierownosciach slychac je caly czasszczegolnoe nasila sie to w trybie sport dcc. Co do halasow otoczenia to niestety mysle ze to polityka oszczednosci vag, gdzies trzeba szukac kasy na afere dieselgate
Powiem tak, gdyby ten samochod kosztowal 100-120tys to bym sie chyba nie czepial, ale przy konfiguracji prawie za 200tys takie drobiazgi denerwuja.

I to nie jest odosobniona opinia.
Było to już nie raz pisane na "naszym" forum - VW robi b. dobre wrażenie na początku, ale w trakcie eksploatacji okazuje się, że jakość i trwałość MONTAŻU jest... powiedzmy "różna".