Dymienie 1.8TD

[kamilwolski]

Witam. Mam dziwny problem z autem i chciałbym się poradzić czy moje domysły mogą iść w dobrą stronę.

Samochód z silnikiem 1.8TD. Problemów nie ma żadnych, ani nadmierne spalanie ON czy spalanie oleju. Odpala bez problemu do -15 spokojnie, przy -25 za drugim razem.

- świece sprawne, nowe
- filtr paliwa nowy
- układ szczelny, niezapowietrzony

Problem polega na tym, że zaraz po odpaleniu auto wypuszcza z siebie sporego dosyć bąka. Jest on raczej biały, czasem lekko zaolejony, ale zazwyczaj jest to czysta biel. Sprawa się uspokaja po rozgrzaniu, przy czym pozostaje problem z obrotami jałowymi. Podczas postoju na światłach potrafi od czasu do czasu szarpnąć z równoczesnym puszczeniem bączka.

Stawiam na trzy sprawy:

- kąt wtrysku
- uszczelka pod głowicą
- uszczelniacze czy inne elementy odpowiadające za olej

Kąt wtrysku nie był ruszany, ale auto pozbawione jest komputera a więc i korektora kąta wtrysku. Chodzi bardzo miekko, nic nie puka, nie ma metalicznego dźwięku jak większość Mondeo. Stawiam na to przede wszystkim gdyż:

- uszczelka pod głowicą raczej cała, nie ma oleju w płynie, nie ma wody na bagnecie, płynu nie ubywa ze zbiorniczka, pod korkiem, na bagnecie, nie ma żadnej mazi

- uszczelniacze i inne elementy odpowiadające za olej, gdyby były zużyte na tyle, że auto by potrafiło szarpnąć z powodu problemów z przepaleniem oleju, musiałoby go znikać strasznie dużo. Ja praktycznie nic nie dolewam.

Co wy myślicie na ten temat?

[PaBlLoO90]

Napisał kamilwolski Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Kąt wtrysku nie był ruszany, ale auto pozbawione jest komputera a więc i korektora kąta wtrysku.

Z tego co piszesz masz dobry motorek.
Kąt wtrysku nie ruszany ale czy sprawny ???

[kamilwolski]

Jeśli chodzi o kąt wtrysku, jeśli dobrze pamiętam, jest on wyprzedzony o dwa stopnie. Złożony był jakieś dwa lata temu i od tego czasu auto jeździ i nie marudzi.

Jako że nie mam komputera, na pompie nie działa w żaden sposób wspomniany już przeze mnie korektor kąta wtrysku, więc nie jest on wstanie wprowadzić delikatnej korekty przy obecnych warunkach.

Moja teoria jest taka, że po dwóch latach użytkowania auta, pasek pędzący pompę wtryskową się nieco rozciągnął stąd pojawiła się lekka zmiana jej pracy względem zimy poprzedniej, kiedy to takich sensacji nie było. Rozrząd ma przejechane około 20.000km więc jeszcze niekoniecznie kwalifikuje się do zmiany.

Na koniec dodam jeszcze, że dym wydobywający się z rury wydechowej bez względu na to czy akurat w danej chwili wydobywa się śnieżnobiały, czy jest on nieco zabrudzony olejem po ostrzejszej jeździe, czuć charakterystyczny, nieprzyjemny zapach niespalonej ropy.

Co jeszcze warto sprawdzić w domowych warunkach zanim zabiorę się za przyśpieszenie zapłonu? Rzecz jasna jakiekolwiek ruszanie przy zespole rozrządu chciałbym zostawić jako ostateczność, stąd ten post, stąd te pytania.

dziwne moze moje podejzenie, ale cos mi tu z turbina przychodzi do glowy

bialy dym - spalanie plynu chlodniczego, padnieta elektryka
niebieski dym - lewe powietrze, padnieta elektryka, szarpania silnika na zimnym silniku+problemy z odpalaniem
czarny dym - duze obciazenie silnika, duza dawka paliwa + zbyt mala ilosc powietrza


takie sa moje zalozenia

[kamilwolski]

Znam co z grubsza znaczą kolory dymu, jednak w wielu "Sam naprawiam" odnoszących się do diesla spotkałem się z tym, iż niebieski dym niekoniecznie musi oznaczać palący się olej. Bo równie dobrze może to być oznaka zapowietrzenia, oznaka lejących wtrysków, etc.

A propo tego co piszesz - palenie płynu chłodniczego miejsca nie ma - nie dolewam, problemu z płynem nie ma, nic w nim nie pływa, wszystko czyste. Pisałem wyżej.

A propo twoich podejrzeń, że to turbina się kończy. Czy gdyby to turbina puszczała - czyli z założenia pluła by olejem w dolot, to czy dymienie nie wzrastałoby wraz ze wzrostem obrotów? Czy gdyby pluła olejem nie zauważalne byłyby ubytki w stanie oliwy w silniku? Czy turbina nie miała spadku w swojej sprawności, efektywności? Czy wskaźnik doładowania nie winien przy tak nieszczelnej turbinie pokazać nieco niższych wartości? Finalnie - co ma stan turbiny do odpalania auta?

Elektryka padnięta być nie może, bo od zawsze jej nie ma. Więc temat popsutego jakiegoś czujnika odpada z góry. Było dobrze, zaczął się problem, ale czujników nigdy nie było.

[bartstep]

A mi to wyglada na uszczelniacze zaworow.
Jak samochod postoi przez noc to olej splywa po trzonkach na zawory i do cylindra (jego male ilosci). Stad bialy i tlusty dym.
Kiedy auto sie narzeje nastepuje minimalna rozszerzalnosc cieplna i kasuja sie luzy pomiedzy trzonkami zaworow a prowadnicami.
W przypadku takiej awarii silnik bedzie pracowal dobrze (nie wplywa to na kompresje, albo nawet wplywa, bo jesli mocno leje to uszczelni na pierscieniach i zwiekszy troche kompresje... ale tak to napewno nie leje), nie bedzie zaklocen w pracy silnika, tylko w momencie rozruchu silnika duzo bialego dymu i czym silnik cieplejszy tym tego dymu mniej.

[kamilwolski]

Ale lekkie poddymianie potrafi zostać nawet na ciepłym.

Tzn stojąc na skrzyżowaniu jest ok. Gdy stoję dłuższą chwilę, zaczyna się coś dziać. Od czasu do czasu jakby szarpnie, równocześnie puszczając białego bączka małego. Jak nacisnę na gaz 2-3mm problem się nasila, gdy zwiększe obroty o ~200obr/min mija, i nie ma ani małej chmurki za mną. Dodam że śmierdzi ropą.

[szkudi713a]

Mam u siebie to samo. Na zimnym, po nocy, odpala od razu, bez dymu. Po nagrzaniu lekkie szarpanie silnikiem na wolnych obrotach, niebieskie bąki z rury. Podejrzewam za późny moment wtrysku ale na razie jest zimno żeby coś robić, czekam wiosny.

[PaBlLoO90]

Co do smrodku , po dynamicznej jeździe starszym dizlem, to raczej nic szczególnego Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum..
Jeżeli chodzi o uszczelniacze zaworów ,to w takim przypadku wydaje mi się że powinien być przedmuch pod pokrywą zaworów.

[kamilwolski]

Kąt wtrysku przyśpieszony i problem zniknął.