[Focus 2014-2018] Wpływ tempomatu na spalanie w 2.0 TDCI

[Slawko]

U mnie jest inaczej. Od 30 do 140 różnica jest prawie taka sama od 4 do 5 km/h (licznik zawyża względem GPS)

[Ze_ja]

Napisał lukaszooo Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jazda na tempomacie nie zmniejsza spalania i jest to mit.

Bingo! Z tym, że to fakt. Mitem jest to, że zmniejsza Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Gdyby tempomat miał funkcję utrzymywania zadanego otwarcia przepustnicy, zamiast uparcie dążyć do utrzymania zadanej prędkości (i mowa tu o Mk3, zanim wszedł adaptacyjny, który dopiero winduje spalanie, jeśli papuguje zachowanie pojazdu przed nami), to spalanie byłoby niższe. Klasyczny tempomat pomaga zmniejszyć spalanie na równej, płaskiej drodze. Jak mamy górki, dołki itp. to właśnie planowanie daje oszczędności. Na podjazdach nie dodawać gazu, na zjazdach czasem odjąć a czasem właśnie utrzymać, aby na następny podjazd mieć zapas prędkości itp. Kiedyś nawet w instrukcjach obsługi pojazdów takie rzeczy pisali Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Sam bym bardzo chciał mieć w komputerze możliwość programowania tempomatu na prędkość lub na otwarcie przepustnicy i mieć do tego oddzielne przyciski. Niestety tempomat w mk3 (już po leasingu, auta brak) miałem klasyczny, więc na każdym podjeździe lub przy wznawianiu robił tryb wyjca.

Da się z tempomatem jeździć oszczędnie, ale to wymaga tego, aby bez niego umieć i lubić jeździć oszczędnie. Wtedy tempomat jest od czasu do czasu wyłączany - tam, gdzie kierowca lepiej zaplanuje obciążenie silnika, widząc drogę przed sobą. A jak widzę, jak idiocie po mieście od świateł do świateł jeżdżą za szybko i te same błędy w trasie robią (od ciężarówki do ciężarówki), to spalanie nie może być niskie. Zamiast jechać 110-120 i spokojnie ze stałą prędkością wyprzedzać to gaz / hamulec i spalanie za duże. Tempomat ze zbyt wysoką prędkością też da duże spalanie, nawet przy stałej prędkości.

A wracając do pierwotnego pytania autora - nie porównuj spalania na trasie tam i z powrotem (chyba że jedziesz po idealnie płaskiej drodze w totalnie bezwietrzny dzień). Porównuj tę samą trasę, w tę samą stronę i analizuj warunki pogodowe. Od jazdy tam i z powrotem biorą się mity o jakości niemieckiego paliwa i tym podobne brednie. Na zachód pod wiatr i lekko pod górkę. Powrót zwykle z wiatrem i w stronę stolicy ładognie, ale w dół. Głównym czynnikiem jest tu jednak wiatr (w osi W-E). Na A4 są jeszcze większe różnice wysokości (choć nie doszukałem się informacji, czy to odcinek od gór czy od morza). A ostatnio mieliśmy więcej wiatru z nietypowych kierunków, właśnie takie południowe kierunki również.
Dla przykładu z A2, sam wiatr 70-80 km/h dawał mi (w innym aucie firmowym) ponad 1,5 l litra więcej do spalania na tej samej, powtarzalnej trasie i to z prędkością 110. Powrót w stronę Warszawy zawsze wychodzi oszczędniej, często z wiatrem. Opór powietrza robi swoje.

[cezarg1410]

Bardzo dużo jeżdżę z prędkościami autostradowymi oraz większymi po dwupasach i mam nieco doświadczenia jeśli chodzi o spalanie w tym silniku.
1. Zwykły tempomat mocno podnosi spalanie. Człowiek nigdy nie stara się za wszelką cena utrzymać stałej prędkości. Tempomat tak. Wystarczy delikatne wzniesienie długości 2km i nawet go nie widać a na liczniku będzie chwilowe spalanie 10/100 (przy 160kmh).
2. Tempomat adaptacyjny rowneiz podnosi spalanie ale mniej niż zwykły. Głównie ze względu na to że dość płynnie przyspiesza i hamuje.
3. Jazda że stała prędkością 160kmh potrafi wygenerować spalanie zarówno 7.0 (np więcej z górki niż pod górkę) jak i 9.5/100 (kiepski teren duży wiatr).
4. Przy tych prędkościach OGROMNE znaczenie na spalanie ma wiejący wiatr. Rzędu 1.5-2/100km.
5. Z mojego doświadczenia wynika że 8.4 to dość sporo. Udawało mi się zrobić nawet ponad 9 litrów ale to była jazda 180+. 150-160 w normalnych warunkach powinno zamknąć się w 8/100. Masz ciut więcej więc moim zdaniem warunki atmosferyczne zrobiły swoje. Sprawdź jeszcze raz, czy dwa. Którymś razem trafisz mniej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
6. 160kmh jeszczze pod wiatr to już naprawdę dość duży stopień wciśnięcia pedału gazu. Dlatego wyszło więcej niż w szarpanej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[misda]

Napisał Ze_ja Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A wracając do pierwotnego pytania autora - nie porównuj spalania na trasie tam i z powrotem (chyba że jedziesz po idealnie płaskiej drodze w totalnie bezwietrzny dzień). Porównuj tę samą trasę, w tę samą stronę i analizuj warunki pogodowe. Od jazdy tam i z powrotem biorą się mity o jakości niemieckiego paliwa i tym podobne brednie. Na zachód pod wiatr i lekko pod górkę. Powrót zwykle z wiatrem i w stronę stolicy ładognie, ale w dół. Głównym czynnikiem jest tu jednak wiatr (w osi W-E). Na A4 są jeszcze większe różnice wysokości (choć nie doszukałem się informacji, czy to odcinek od gór czy od morza). A ostatnio mieliśmy więcej wiatru z nietypowych kierunków, właśnie takie południowe kierunki również.
Dla przykładu z A2, sam wiatr 70-80 km/h dawał mi (w innym aucie firmowym) ponad 1,5 l litra więcej do spalania na tej samej, powtarzalnej trasie i to z prędkością 110. Powrót w stronę Warszawy zawsze wychodzi oszczędniej, często z wiatrem. Opór powietrza robi swoje.

Nigdy bym nie pomyślał że wiatr taką różnicę w spalaniu zrobi. Z Wrocławia na wschód było 6,4 czyli pokrywa się z twoją teorią. Jechałem jeszcze tą trasą w lecie i spalanie miałem 7l. Czas przejazdu porównywalny. Czyli wychodzi że na letnich więcej pali. Jakby jeździł co tydzień to można by było jakieś wnioski wyciągać ale przy 2-3 przejazdach rocznie nie ma co wyciągać takich wniosków.
Mało jeszcze przejechałem Focusem ale wychodzi że pali przy:
100-5l
120-5,5l
140-6,5l
160-8,5l.
Teraz już wiem że jadąc 160 będę 20-30 min wcześniej niż przy 140 ale spale 11 litrów więcej.

Napisał cezarg1410 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Bardzo dużo jeżdżę z prędkościami autostradowymi oraz większymi po dwupasach i mam nieco doświadczenia jeśli chodzi o spalanie w tym silniku.
1. Zwykły tempomat mocno podnosi spalanie. Człowiek nigdy nie stara się za wszelką cena utrzymać stałej prędkości. Tempomat tak. Wystarczy delikatne wzniesienie długości 2km i nawet go nie widać a na liczniku będzie chwilowe spalanie 10/100 (przy 160kmh).
2. Tempomat adaptacyjny rowneiz podnosi spalanie ale mniej niż zwykły. Głównie ze względu na to że dość płynnie przyspiesza i hamuje.
3. Jazda że stała prędkością 160kmh potrafi wygenerować spalanie zarówno 7.0 (np więcej z górki niż pod górkę) jak i 9.5/100 (kiepski teren duży wiatr).
4. Przy tych prędkościach OGROMNE znaczenie na spalanie ma wiejący wiatr. Rzędu 1.5-2/100km.
5. Z mojego doświadczenia wynika że 8.4 to dość sporo. Udawało mi się zrobić nawet ponad 9 litrów ale to była jazda 180+. 150-160 w normalnych warunkach powinno zamknąć się w 8/100. Masz ciut więcej więc moim zdaniem warunki atmosferyczne zrobiły swoje. Sprawdź jeszcze raz, czy dwa. Którymś razem trafisz mniej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
6. 160kmh jeszczze pod wiatr to już naprawdę dość duży stopień wciśnięcia pedału gazu. Dlatego wyszło więcej niż w szarpanej Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Dzięki za przydatne informacje. Niby prosta droga, stała prędkość a spalanie chwilowe między 7 a 11 było. Według mnie na tempomacie może być różnicy nawet do pół litra jak są duże różnice w wysokości

[misda]

Pokonałem tą trasę ponownie bez tempomatu.
W jedną stronę czas jazdy 6h i spalanie 5,2. Plan był by jechać ok 120km/h ale ruch był duży i przez dużą część trasy ok 60% nie dało się osiągnąć tych 120 bo na lewym pasie sznur samochodów jadący 100-110km/h.
W drugą stronę czas jazdy 4,5h i spalanie 5,4. Plan był by jechać ok 140km/h. Czyli jak było pod górkę to prędkość spadała do 120 a jak było z górki to przekraczała 150 bo gaz starałem się trzymać w tym samym położeniu. Przez ok 20% trzeba było jechać 100-110 przez korki.
Czyli wychodzi że poprzednio w drodze powrotnej miałem 8,4l a teraz 5,4l i czas przejazdu taki sam.