Forum Ford Club Polska

Sprawdzanie Numeru VIN





Wróć   Forum Ford Club Polska > Samochody > Ford Focus
Rejestracja FAQ Kalendarz Dzisiejsze posty Szukaj

Komunikaty

Dołącz teraz!
Zapraszamy do rejestracji!
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum!


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten temat
Stary 05-02-2023, 19:31   #11
Ze_ja
ford::specialist
 
Imię: Tomek
Zarejestrowany: 25-03-2016
Skąd: Warszawa
Model: Focus MkII FL Tournier
Silnik: 1.6 Duratec 100KM
Rocznik: 2010
Postów: 870
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

Jak przedmówcy - posprawdzać bezpieczniki, potem ew. grubsze tematy.
A na przyszłość, przy dzisiejszych cenach boosterów, odpalanie z kabli można sobie już serio darować. Tym bardziej, że boostery mają ochronę przed odwrotną polaryzacją. Do tego kable 99% ludzi źle używa, wliczając w to "specjalistów", autorów artykułów a nawet (o zgrozo) mechaników. Mnóstwo ludzi używa kabli, jak 20 lat temu i dawniej, a współczesne auta tego nie lubią. Dawca prądu powinien mieć wyłączony silnik i zapłon, kiedy biorca zaczyna kręcić, a właśnie większość ludzi, nadal kręci przy uruchomionym silniku dawcy, którego elektronika może bardzo źle znieść "kopa" prądu z alternatora biorcy, kiedy ten zacznie pracować. Już mniej ryzykowne jest podpinanie przewodów przy pracującym silniku dawcy, niż zostawienie go pracującego, kiedy uruchamiamy biorcę. Po podładowaniu biorcy, nowoczesnego dawcę powinno się wyłączyć i służyć już tylko akumulatorem. A najbezpieczniej właśnie booster. Od lat nie używałem kabli (choć nadal wożę), a booster kilka razy w roku służy do ratowania sąsiadów i innych napotkanych osób w potrzebie. Zwyczajnie bezpieczniej. Taka lekcja, jak tu - z odwrotnym podłączeniem przewodów to najlepszy dowód na to, że lepiej wyłożyć ze 300, czy 500 zł na dużo bezpieczniejszy (dla dawcy i biorcy) booster, niż ryzykować z kablami, gdzie nie ma żadnego zabezpieczenia. Dlatego nie zgadzam się na pomoc kablami, gdy ktoś prosi, ale za to przez cały rok wożę booster, którym szybciej i bezpieczniej ratuję ludzi z padniętym aku.


Ostatnio edytowane przez Ze_ja ; 05-02-2023 o 20:27
Ze_ja jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 05-02-2023, 19:46   #12
Rafał A.(antek)
FORD|AUTHORIZED
 
Zarejestrowany: 07-10-2004
Skąd: ŁÓDŹ
Model: Mondeo 4_Focus_Focus 2_Galaxy 3
Silnik: 2.5 T_2.0 16V_1.8 16V_2.0 TDCI
Rocznik: '07_'99_'06_'07
Postów: 9,185
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

Cytat:
Napisał Ze_ja Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Dawca prądu powinien mieć wyłączony silnik i zapłon, kiedy biorca zaczyna kręcić, a właśnie większość ludzi, nadal kręci przy uruchomionym silniku dawcy, którego elektronika może bardzo źle znieść "kopa" prądu z alternatora biorcy, kiedy ten zacznie pracować.
Proszę Cię uzasadnij to jakoś.
Bostera też można odwrotnie podłączyć.
__________________
Mechanika - Elektryka! Klimatyzacja-Opony! Montaż LPG!! - Warsztat, Ul. św. Teresy 56/58 bud C
Mail: rafantek@ford-service.eu tel: 791 054 854 www.ford-service.eu
Rafał A.(antek) jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 05-02-2023, 20:20   #13
Ze_ja
ford::specialist
 
Imię: Tomek
Zarejestrowany: 25-03-2016
Skąd: Warszawa
Model: Focus MkII FL Tournier
Silnik: 1.6 Duratec 100KM
Rocznik: 2010
Postów: 870
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

1. Już kilka usmażonych "inteligentnych" systemów ładowania widziałem, które załatwił strzał z alternatora biorcy. Regulator napięcia i BMS nie są przygotowane na pojawienie się kilkudziesięciu amperów i nagłego skoku napięcia za sprawą zewnętrznego źródła. Na ogół nic się nie dzieje, a jednak w każdym roku trafi się jakieś autko w naszej flocie (czyli leasing do 3 lat), które padło przez pożyczanie prądu z uruchomionym silnikiem. W zeszłym roku poszła pisemna instrukcja do wszystkich pracowników, aby nigdy, przenigdy nie pożyczali prądu z uruchomionym silnikiem, tylko po kilku minutach dokarmiania, wyłączyć silnik i zapłon a dopiero potem uruchamiać biorcę.
Jedyny warsztat (w zasadzie rodzina - właściciel serwisu), w którym serwisuję prywatne auta (w tym fokę), też już każdej zimy dostaje na lawecie auta ca. 2015+, które "umarły" pożyczając prąd z uruchomionym silnikiem, tuż po tym, gdy biorca zagadał.
Był nawet dobry, merytoryczny materiał na kanale MrAkumulator na YT na ten temat, ale go usunięto po zakończeniu współpracy między początkowymi dwoma współprowadzącymi. Tam też wyraźnie było mówione, aby przed kręceniem biorcy, wyłączyć silnik i zapłon dawcy. Po zakończeniu współpracy pojawił się nowy materiał na ten temat, który już jest bardziej wyważony i tam dopuszczają odpalanie z pracującym dawcą, ale i to przy starszym aucie. W żadnych MHEVach, hybrydach, czy nawet nowszych, gołych spalinówkach z BMS bym nie ryzykował. Na ogół nic się nie dzieje, a jednak każdego roku widzę co najmniej jedno auto z niewielkiej floty, które z tego powodu trafia lawetą do serwisu. Stare nawyki. Nowe auta serio tego nie lubią.

2. Pisałem przecież, że współczesne (Li-Ion z elektroniką) boostery mają ochronę przed odwrotną polaryzacją. Można ją wyłączyć, ale to wymaga świadomego działania użytkownika. Przez przypadek nikt źle tego nie podłączy. Próbowałem, eksperymentowałem - z samym, niepodłączonym akumulatorem, w starszych i nowszych autach oraz na kilku łodziach. Boostery z elektroniką są na tyle idioto-odporne, że można je nawet dać nieograniętym ludziom, którzy będą się bawili metodą prób i błędów. Z kablami tak nie można.

Ostatnio edytowane przez Ze_ja ; 05-02-2023 o 20:30
Ze_ja jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 05-02-2023, 20:49   #14
Rafał A.(antek)
FORD|AUTHORIZED
 
Zarejestrowany: 07-10-2004
Skąd: ŁÓDŹ
Model: Mondeo 4_Focus_Focus 2_Galaxy 3
Silnik: 2.5 T_2.0 16V_1.8 16V_2.0 TDCI
Rocznik: '07_'99_'06_'07
Postów: 9,185
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

Myślę, że to nie "skok" odpalonego auta jest problemem. Z teoretycznego punktu widzenia, ten skok, nie przewyższa nominalnych wartości, więc nic nie powinno się stać. Prędzej nagłe obciążenie rozruchem, może zrobić problem. Żeby taką teorie wysnuć, trzeba by dokładnie wiedzieć w jakiej sytuacji zmarł dawca.

Zależy jaki BOOSTER mój nie ma.
__________________
Mechanika - Elektryka! Klimatyzacja-Opony! Montaż LPG!! - Warsztat, Ul. św. Teresy 56/58 bud C
Mail: rafantek@ford-service.eu tel: 791 054 854 www.ford-service.eu
Rafał A.(antek) jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 05-02-2023, 21:25   #15
Ze_ja
ford::specialist
 
Imię: Tomek
Zarejestrowany: 25-03-2016
Skąd: Warszawa
Model: Focus MkII FL Tournier
Silnik: 1.6 Duratec 100KM
Rocznik: 2010
Postów: 870
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

Wszystkie auta, które ucierpiały i których dokumentację serwisową widziałem (czyli nadal pojedyncze przypadki, ale jednak wychodzi ponad 5% floty) miały załatwiony regulator napięcia. Do zdarzenia dochodziło tuż po uruchomieniu silnika biorcy. Poza regulatorem, w kilku autach (różnych marek) padał cały alternator, w jednym "Niemcu" padła nawet cała instalacja wtryskowa i pompa wspomagania (zapewne po awarii regulatora napięcia, ale i tak wszyscy byli zdumieni). Może zbieg okoliczności, ale poszło niczym reakcja łańcuchowa. Nie jest to coś nagminnego, ale jednak widać tendencję, że im nowsze auto, z bardziej skomplikowanym "smart charge" i BMS, tym większe ryzyko awarii układu regulacji i stabilizacji napięcia po pojawieniu się prądu z zewnętrznego źródła. To trochę tak, jak niektóre ładowarki procesorowe (bez wspomagania rozruchu) potrafią umrzeć, jeśli się ich nie odłączy przed uruchomieniem silnika, mimo że na ogół nie ma żadnego problemu. Producenci i tak dmuchają na zimne i w instrukcji piszą, aby odłączyć od sieci i akumulatora przed uruchomieniem silnika.
Kiedyś udało mi się ubić jakąś marketową podróbę CTEKa, gdy podłączyłem jednocześnie drugą, mocniejszą ładowarkę do tego samego akumulatora na jachcie (kompletnie zapomniałem, że to 4A "bździdło" było podpięte w bakiście i przez wtyk zapalniczki podpiąłem Noco 7A. Mniejsza ładowarka nie wiedziała co się dzieje i się usmażyła (byłem bardzo zdziwiony, bo myślałem, że nawet jeśli coś by było podłączone, to po prostu obciążenie spadnie lub ładowanie zostanie przerwane i sprzęt przejdzie w bufor, ale jednak inne algorytmy ładowania i impulsy drugiej ładowarki ogłupiły pierwszą, która nie ładowała impulsowo) - na tyle dobrze, że wyłącznik w słupku zadziałał, więc wtedy sobie przypominałem o podłączonym przy wejściu z lądu "chińczyku". Myślę, że coś podobnego może się dziać w aucie, gdy dwa "inteligentne" układy ładowania usiłują ogarnąć sytuację, kiedy są połączone przewodami. Jak był prosty regulator, to nic nie się nie działo. Z obecnymi "inteligentnymi" systemami, dbającymi o przedwczesne ubijanie akumulatora przez trzymanie go w stanie niedoładowania (bo niby 0,00000001 litra mniej silnik spali zmniejszając obciążenie alternatora i jeszcze "bufor na rekuperację" i inne bzdury wymyślają, podczas gdy kwasowo-ołowiowe akumulatory mają niezmienną naturę od wielu lat i, w odróżnieniu od litowych, lubią tylko jeden stan - pełne naładowanie).
Choć to nie tak, że na 100 aut, 10 ulegnie uszkodzeniu pożyczając prąd, ale im nowsze auto, tym bliżej tego progu. Wolę nie ryzykować. Osobiście widziałem kilka, w kilka lat i mnie to przekonuje, aby nie ryzykować. Do tego odpalenie potrzebującego boosterem zajmuje mi mniej czasu, niż wygrzebanie i podłączenie kabli. Jeśli już ma otwartą maskę, to operacja zajmuje zwykle ok. 15 sekund (tak już mam z jednym starszym sąsiadem, który mało jeździ i czasem dzwoni i czeka już otwartą maską, to dosłownie po niecałej minucie (w tym otwarcie bagażnika, wyjęcie boostera, podpięcie przewodów) od wyjęcia mojego boostera może odjeżdżać. Operacja z kablami przed laty zwykle trwała dobrych 20 minut. Do tego odchodzą spadki napięcia na długich kablach spawalniczych, szukanie czystego punktu masowego itp. W ogóle maski nie otwieram. Tylko biorca się otwiera.

Tak, dlatego pisałem o nowszych, elektroniczych, z litowymi aku. Takie nieco większe powerbanki, a i V8 w LandCruiserze sąsiada bez problemu tym odpaliliśmy (wspomagając podłączony akumulator z 11,6 V, a nie zamiast niego). W łodziach też R6 i V8 tym boosterem ruszam (choć nie cierpię tego robić i jeśli mam czas, to zawsze ładuję akumulator, ale jak wbijam na zmianę po kimś, kto nie pilnuje...). Jeśli akumulator nie zszedł do zera, to bez stresu. Jak jest totalne zero i wyłączam ochronę przeciwzwarciową (inaczej booster nie daje prądu), to maksymalnie 4-cylindrowe, do 2,5 litra benzyniaki lub typowe 1.9 / 2.0 TDi idą nawet po odłączeniu akumulatora - z samego boostera. Jako prawilny booster, do wsparcia akumulatora, który ma z 11 V w spoczynku, to i V8 na spokojnie idzie. Kilka lat testów z różnymi machinami jeżdżącymi i pływającymi mnie przekonały i wrzuciłem do łodzi ratowniczych podobne boostery. Co roku jakiś dokupujemy.

Mam też taki "walizkowy" z 7 Ah AGM i tak - nie ma żadnej ochrony. Jak się włączy, to po prostu prąd do zacisków pójdzie. Takich nie polecam ludziom bez minimalnej wiedzy. Ale takie "powerbanki z rozruchem" to są serio robione "po amerykańsku", żeby dać maksimum ochrony przed czynnikiem ludzkim Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ostatnio edytowane przez Ze_ja ; 05-02-2023 o 21:38
Ze_ja jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 05-02-2023, 21:32   #16
hindus
ford::expert
 
Avatar hindus
 
Imię: Marek
Zarejestrowany: 22-07-2014
Skąd: Wejherowo
Model: Focus MK2 FL
Silnik: 1.6 TDCI 90KM
Rocznik: 2008
Postów: 4,544
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

To ja wolę chyba wersję budżetową - akumulator 45Ah i porządne kable rozruchowe. I mówiąc porządne mam na myśli samodzielnie zrobione z markowego miedzianego kabla 16 mm² i zaciski-krokodylki liczone na 600A. Tańsze niż booster, a "soku" ma więcej gdyby trzeba było zasilić coś dodatkowego przez dłuższy czas - na przykład lampę warsztatową.
Całość mnie wyszła 100 zł bo akumulator już miałem (kupiłem kiedyś używany i ostatecznie nie wykorzystałem).

Ostatnio edytowane przez hindus ; 05-02-2023 o 21:37
hindus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 05-02-2023, 21:56   #17
Ze_ja
ford::specialist
 
Imię: Tomek
Zarejestrowany: 25-03-2016
Skąd: Warszawa
Model: Focus MkII FL Tournier
Silnik: 1.6 Duratec 100KM
Rocznik: 2010
Postów: 870
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

Prawda Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Też tak robiłem, ale odechciało mi się wozić akumulator. Zawsze jak kupuję nowy do czegoś, to nie oddaję poprzedniego, tylko jeszcze poprzedni, który po zakończeniu eksploatacji w pojeździe, służył jeszcze kilka lat do zasilania przetwornicy i różnych dziwnych działań, czy eksperymentów i testów Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Kable zrobione z przewodów spawalniczych, z mostkami między zaciskami krokodylków. I od 4-5 lat leżą w Foce pod podłogą bagażnika, nigdy nie użyte Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Niemniej to taki tryb hiper-ostrożny. Nie uszkodzimy niczego w swoim aucie, jeśli nie połączymy go kablami z biorcą. Akumulator i kable, czy gotowy booster. Można tanio, z rzeczy z odzysku, można drożej. W obu przypadkach bezpieczniej, niż łączyć ze sobą instalacje elektryczne dwóch pojazdów.

A jak przesiadam się z auta do auta, ruszam na łajbę itp., to booster wielkości dwóch powerbanków jednak jest wygodniejszy, lżejszy itp. Dlatego zacząłem też rodzinie kupować takie na prezenty, tylko w słabszym wydaniu, tylko do auta, a dla siebie drugi brałem z myślą o mocniejszych silnikach w pojazdach specjalistycznych i łodziach. Nadal mam w Focusie taki chyba drugi od dołu z oferty firmy. Kiedyś ok. 400 zł, teraz bałbym się sprawdzać cenę.
Ze_ja jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 06-02-2023, 07:15   #18
konieczko5
ford::expert
 
Zarejestrowany: 23-01-2019
Skąd: B-stok
Model: Focus MK2
Silnik: 1.6 Ti-VCT
Rocznik: 12.2007 (modelowy 2008)
Postów: 2,586
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

Cytat:
Napisał Ze_ja Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Jedyny warsztat (w zasadzie rodzina - właściciel serwisu), w którym serwisuję prywatne auta (w tym fokę), też już każdej zimy dostaje na lawecie auta ca. 2015+, które "umarły" pożyczając prąd z uruchomionym silnikiem, tuż po tym, gdy biorca zagadał.
yhy. Jak właściciel nie przeczytał instrukcji obsługi to sam sobie uszkadza samochód. Tak samo możesz uszkodzić stary samochód dawcy (przy wyłączonym silniku) nowym biorcą.
Akurat takiego problemu nie mam i zawsze odpalam swoje auta na uruchomionym silniku dawcy. 2 lata temu focusem odpalałem V6 benzynę i nawet wahnięcia obrotów w focusie nie było.
konieczko5 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Stary 06-02-2023, 08:21   #19
hindus
ford::expert
 
Avatar hindus
 
Imię: Marek
Zarejestrowany: 22-07-2014
Skąd: Wejherowo
Model: Focus MK2 FL
Silnik: 1.6 TDCI 90KM
Rocznik: 2008
Postów: 4,544
Domyślnie Odp: Co mogło się spalić?

Paradoksalnie im gorsze i dłuższe kable tym bezpieczniej (w kontekście skoków napięcia) przy pożyczaniu prądu między autami.

Cytat:
Napisał Ze_ja Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Też tak robiłem, ale odechciało mi się wozić akumulator
No ja nawet kabli nie wożę, mi się jeszcze nie przydały, jak odpalam sąsiadów to z garażu mi łatwiej wyciągnąć, a jakby mnie przygoda spotkała gdzieś poza domem (mało prawdopodobne, ale jednak) to od tego mam Assistance
hindus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz



Zasady postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest Włączony
EmotikonyWłączony
[IMG] kod jest Włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 10:43.


User Alert System provided by Advanced User Tagging (Lite) - vBulletin Mods & Addons Copyright © 2024 DragonByte Technologies Ltd.