[Mondeo 2000-2007] Przycinająca się przepustnica

[muminus]

Napisał mischel Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Moja po wymianie wymagała regulacji śrubą. Objawy były takie same, teraz od ponad roku nie ma żadnych problemów.

Czyli sugerujesz aby śrubą podregulować tak aby ją domknąć bardziej? Idee to miałem taką, aby załatwić to tak aby nie grzebać w ustawieniach samej przepustnicy, bo jak komuś dobrze działało, to czemu nie ma działać u mnie? Ale jak wspominasz o ruszaniu tą śrubą, bo to zasadniczo też i tej co miałem oryginalnie może pomóc, to jak ruszyć tą śrubę? Ona oprócz tego, że z wierzchu zaklejona (choć tą co miałem w aucie to akurat nie była), to widać, że wkręcona na jakiś niebieski klej, z wierzchu jakaś złota farba a kręci się malutkim imbusikiem, jeden ułamałem próbując ruszyć, drugi się ślizga, w końcu wydaje mi się, że szybciej bym wyrobił to miejsce na kluczyk niż ruszył tą śrubę. Myślę czy czujnika nie przełożyć, z swojej, bo jakoś bardziej to prawdopodobne mi się wydaje, że on coś może nie działa za dobrze i nie wykrywane jest, że puściłem gaz (choć nie wiem jaka w tym logika, że przy otwarciu przepustnicy jeszcze coś podaje zawór boczny).

[mischel]

Trzeba wydłubać ten klej i porządnie oczyścić gwint, jak klucz się ślizga to po zawodach. Regulowałem na zasadzie uzyskania pierwszej możliwej pozycji w której nic się nie zacinało a była jak najbardziej przymknięta. Odepnij wtyczkę od krokowca na odpalonym silniku, powinien zgasnąć jak nie gaśnie to gdzieś ciągnie lew powietrze albo krokowiec zablokowany w pozycji otwartej.

[muminus]

No tak, udało mi się wygrzebać ten klej, doprowadzić do stanu, że jestem w stanie regulować tę śrubę ogranicznik. Ustawiłem w takiej pozycji, że się już klinuje prawie, czyli domknięcie na maksa. I niestety objaw mam dalej, na zimnym silniku obroty spadają w miarę normalnie, w miarę rozgrzewania wolniej i wolniej, a w końcu podczas rozsprzęglenia w trakcie jazdy zawisają na 2000 obr/min. Zatrzymuję się lub mocno zwalniam, obroty spadają na 850. Podczas odłączenia krokowca na postoju silnik momentalnie gaśnie. Aby było bardziej abstrakcyjnie, wszystko czasem zaskoczy, i nagle obroty schodzą ładnie, ostatnio się bawiłem i zauważyłem, że wystarczy czasem włączyć albo wyłączyć climatronik i albo jest dobrze, albo 2000 na rozsprzęgleniu. Taka bzdura, że wymiękam. Przepustnice wstawiałem już dwie i z każdą to samo. Kupiona z autem to jednak była grzebał i chyba specjalnie ktoś na maksa wykręcił aby się przepustnic zamykała brdziej niż fabryka dała. Nie wiem czy ma znaczenie rodzaj przepustnicy maja ma na końcu zonaczenie JE, te co montowałem były inne. Nie wiem czy krokowiec nie świruje, bo już miałem z nim problemy (falowały obroty), ale po wyczyszczeniu to raczej teraz mam w drugą stronę. To, że przez jakiś czas potrafi się normalnie to zachowywać to wydaje się, że to jakiś czujnik daje jakiś fałszywy sygnał na krokowca i niepotrzebnie go komputer ciut uchyla. Bo chyba jakby jakaś nieszczelność przewodu od odmy, czy kolektora to ciągnęło by cały czas. Chyba następne pytanie na forum to zostanie mi zadać - zna ktoś dobrego mechanika od mondeo w Gorzowie?

[mischel]

Zdarzało się że rożne problemy z obrotami robił czujnik ciśnienia płynu wspomagania, możesz go na próbę odłączyć i zobaczyć czy coś to zmieni. Samo adaptację robiłeś?

[muminus]

Napisał mischel Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Zdarzało się że rożne problemy z obrotami robił czujnik ciśnienia płynu wspomagania, możesz go na próbę odłączyć i zobaczyć czy coś to zmieni. Samo adaptację robiłeś?

No to muszę poszukać jeszcze tego czujnika. Rozumiem, że można go na jakiś czas odłączyć i jakoś powinno się dać jeździć? Tych samoadaptacji to już nieskończoną ilość robiłem, że się pogubiłem kiedy tak a kiedy nie (wcześniej falowały mi obroty, dopiero po wyczyszczeniu "krokowaca" minęło to). Z samodaptacją to mam taki problem, że mimo regulacji śrubą, nie mogę wykonać tej 2 części procedury, że niby 3 min. 1100 trzymać. U mnie jest tak, że jak zimny to się trzymają obroty 1100, jak już się nagrzeje, to ja już zaczynają się podnosić obroty to dopiero popuszczając gaz zejdzie się na jakieś 1200, jak się próbuje mniej, to w końcu "system" odczytuje to jako zamkniętą przepustnicę (chyba) i ustawia sztywne 850. Gazem nic pomiędzy 850 a 1100 nie ustawię na luzie stojąc. Normalne to?

[muminus]

Historii ciąga dalszy. Odpiąłem ten czujnik od ciśnienia wspomagania. Kompletnie to nic nie zmieniło jeśli jeśli chodzi o zachowanie silnika. Co ciekawe, jak podpiąłem ponownie, nagle obroty zaczęły spadać normalnie. Od kilku dni tak jest i o ile to już nie jestem pewien, czy przed wymianą przepustnicy obroty nie spadały nieco żwawiej, to teraz już przynajmniej nie zdarza im się zawisnąć na 1500/2000 obrotów. Trochę to wkurzające, bo w sumie nie zrobiłem nic, a to co zrobiłem nie miało sensu. Nie wiem co mogło dać odłączenie na czas potrzebny na przejechanie 1000m tego czujnika i jego ponowne podłączenie. Że tak powiem system zostaje pod obserwacją, bo jestem zdania, że jak się nie zrobi nic, to i też nic się nie naprawi. Zastanawiam się czy może to kwestia jakiś styku na złączce tego czujnika? Bo w sumie po operacji, którą wykonałem to tyle mogło się jedynie zmienić. Może przypadkowo tylko gdzieś pociągnąłem całą wiązkę i coś się poprawiło. Z tego co czytałem to ten czujnik jest taki albo 0 albo 1 i jedyne powoduje podniesienie obrotów o ustaloną wartość, a objaw który jakby w dużej części ustąpił to raczej sprzyjał podniesieniu obrotów o jakieś 1000obr. i ewentualnie zamulał ich opadanie. Cyrk.

[Daw43]

Adaptacja przepustnicy, po czyszczeniu Mondeo, 2.0, czy potrzebna??

[hesiek]

Nie

Wysłane z mojego SM-G390F przy użyciu Tapatalka