Co po S-MAXie

[mayek]

Mialem ten sam dylemat co Ty, jezdzilem s-maxem 2.0 tdci platinium x
Przejezdzilem kupe salonow i nic podobnego wielkosciowo nie znalazlem
Jedynie co bralem pod uwage to Volvo XC60 ale cenowo powala dobrze wyposazony 205 km D5 to cos kolo 200 tys no i mniejszy ale sliczny
A drugie auto to skoda superb kombi 2.0tdi 170km 4x4 full wypas, ale inne wzgledy zdecydowaly ze skoda odpadla

Decyzja padla na s-maxa 2.2 tdci 200km titanum s + pakiet audiofil ( navi, kamera cofania, wzmacniacz)
Przed odbiorem troche sie lamalem ze znowu ten sam samocho ale, dobre wyposazenie sprawilo ze to inny samochod, duuuzo lepiej wyciszony no i jedzieGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. 5 miesiecy a jeszcze sie nie znudzilem autem
Polecam s-maxa 2.2tdci

[tygrysex]

mayek - to moj juz 4 lata i jeszcze sie nim nie znudzilem, nadal mi sie japa cieszy jak siade za kierownica, ale moze ma to tez zwiazek z niskim przebiegiem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[TZ_TeZet]

Napisał anwod Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Q7 ma podobny bagaznik, ale wchodzimy w wariackie pieniadze

Nie takie znowu straszne. Miałem ten dylemat pół roku wstecz. Przejeździłem ES-siem 3,5 roku, potem koniec leasingu i dylemat, co dalej?
Gdybym miał te same pieniądze, które poprzednio - w ciemno brałbym SMaxa, ponownie 2,2 TDCi i ponownie zawirusował soft natychmiast bez zważania na gwarancję. ES-iem jeździło mi się fantastyczne.
Ponieważ budżet pozwolił skusiłem się na w tym roku na Q7 3,0 TDI. Natomiast, co pod rozwagę polecam szanownym zastanawiającym się w temacie: "co po SMaxie ?", to jest mianowicie ściągnięcie (importowanie auta) od angelskiego dealera przy pomocy polskiego brookera. W kwocie ca. 270 000 PLN zmieściłem wyposażenie, za które u polskiego dealera musiałbym zapłacić ca. 350 000 PLN. Na czym polega polityka sprzedażowa Audi na PL ? Proszę nie pytajcie, bo nie wiem. Faktem jest to, co opisałem. Zdaję sobie sprawę, że 270k to około 2 x więcej od wypasionego ES-ia, niemniej, jeżeli komuś leasing się właśnie kończy i może (a może) pogonić ES-ia za około 60k, przeznaczając to na pierwszą wpłatę, albo ją o tę kwotę podwyższając, to rata leasingowa za Q7 nie będzie istotnie różna od tej płaconej za poprzedni leasing Maxa. Ot jakby przedłużenie leasingu w tej samej kwocie z przesiadka do innej fury.
Trudno oczywiście porównać komfort jazdy, bo to inna półka w opcji automatycznej regulacji zawieszenia i prześwitu Q7. Trudno porównywać wyciszenie i inne sprawy związane z faktem, że Q7 jest nabitym "mięsem" i doskonale wyciszonym 2,5T mastodontem z 8-śmio stopniową automatyczną skrzynią, stałym napędem na 4 i do tego V6-ką, która nie klekocze, tylko mruczy.
Porównać można natomiast sam komfort podróżowania i kilka ważnych detali, bo obie budy są dość przestronne i rodzinnie wygodne, mianowicie:
- moim zdaniem SMAX nie odstaje w komforcie foteli i siedzenia na nich z przodu, z tyłu tak, bo są twarde i rodzinka marudziła mi po 5h jazdy a w Q7 nie.
- SMAX oczywiście przegrywa z automatyczną zmianą adaptacji amortyzacji do warunków drogowych i prędkości jazdy,
- MAxio jest zdecydowanie głóśniejszy powyżej 140 km/h
- Podgrzewana przedna szyba i niższy obrys MAxa - tu Ford wygrywa, bo obskrobać Q7 i wyczyścić z lodu dokładnie przednią szybę = upaprać płaszczyk, bo ni cholery nie sięgnie się skrobaczką z przedłużoną nawet rączką.
- Najważnejsze porównanie, czyli spalanie - Q7 jest do d. .., bowiem max 2,2 tdci, nawet chipowany na ponad 200 kucy i 500 niutków nigdy nie palił mi więcej jak 8 - 9 po mieście a do 10 w trasie autostradowej z ciężka nogą. Q7 to 10 - 11 lirów po mieście i 14 litrów na autostradzie, kiedy jedzie się po niemieckich drogach.
- przeglądy są co 15 tyś, albo co 30 tyś. Ja jestem po pierwszym po 15k i szykuję się za miesiąc - dwa do kolejnego po 30k i wtedy ustawiają mi auto na co 30 tyś przegląd. Koszt przeglądu rzędu 1,2 - 1,5 w zależności, czy z klockami, czy bez. Czyli odrobinę może więcej od MAxa, ale po przejściu na cykle 30 tysięczne rzecz się wyrównuje w czasie.
- psujność? ... pogadamy za 4 lata,
- Szybkie zużywanie krawędzi opon Q7 oazało się bujdą, nic takiego się nie dzieje.
- Niestety ceny opon do Q7 zaczynają się od 1k za sztukę, w SMaxie kończą na tej kwocie,

Kilka rzeczy możnaby jeszcze opisać porównując trochę "gruszki z jabłkami". Ja podałem takie najprostsze życiowe, które człowiekowi do głowy przychodzą.
Masz budżet 100 - 140k na nową budę i masz rodzinke minimum 2 +2 - nie zastanawiaj się nawet. Wynik niewiadomej = SMax.
Masz stówkę więcej i ochotę na trochę inny komfort w kilku parametrach (dających się przeżyć oczywiście, jakby co) = Q7, może Tuareq? Oczywiście nic na siłę, żeby "spinka" nie spowodowała obłędu i konieczności oszczędzania na całej reszcie uciech.
Pozdr,
TZ_TeZet

[RafałB]

Fajnie opisałeś te Q7....jak kogoś stać to czemu nie,wiadomo że to co innego niż S-max,no ale cena ...minimum 2 S-maxy nowe= nowe Q7 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jakieś foto nowego zakupu by sie przedało sie Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Gratki i niech dobrze chodzi przez cały leasing Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.