[S-MAX 2006-2015] Niepokojący dźwięk przy odpalaniu 2.5t

[malek.lukasz.81]

Zgadza się, nie odpuszczę szanownemu sprzedającemu

[Parch]

Masz jakiś plan, jak skutecznie odzyskać od byłego właściciela całość lub chociaż część kosztów remontu silnika?
Bo wg mnie nic nie zdziałasz, chyba że sprzedający udzielił Ci jakiejś gwarancji lub rękojmi.

[malek.lukasz.81]

Mam opinie rzeczoznawcy przysięgłego związanego z pzmot-em z obszernym opisem i zdjęciami nie oryginalnych panewek, uszczelnionej miski olejowej silikonem ( co ważne w opinii napisano że silikon ma około 6 mce) wykonana przy Panu sprzedającym. Wszystkie stosowne pisma które w takiej sytuacji musiały być wystosowane napisane przez prawnika. Sms od sprzedającego że poczuwa się do winy i kilka kolejnych że chyba jestem debilem że mi zapłaci za remont "nie swojego auta".
No i prawnika który specjalizuje się w takich sprawach i jest tak pewny siebie że nie wziął ode mnie kasy za prowadzenie sprawy (3600zl) cytuję "ściągnę sobie pieniążki od Pana sprzedającego"

Zapłaciłem tylko koszty sądowe coś koło 450zł

[Parch]

Grubo! I z jakiego paragrafu będziesz pozywał?

[malek.lukasz.81]

Paragrafu nie pamiętam ale prawnik sprawę opiera o wadę ukryta podstępnie zatajoną i dodatkowo coś mówił o nie dopełnieniu należytej staranności.

Myślę że wszystko będzie po mojej myśli, a jak nie no to cóż jakoś to przełknę,
Szkoda tylko że tyle to trwa sądy u nas to jakaś porażka.

[Juzek]

Trzymam kciuki. Znajomość prawa i jego skuteczne stosowanie jest kluczem do sukcesu

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Joseph_sp]

Ja ze swojej strony jak tylko dowiedziałem się o tym że silnik ma wadę (pierścienie na tłokach puszczały olej), zadzwoniłem do rzeczoznawcy PZMot. Otóż expert powiedział, że jedynie można domagać się jakiejś rekompensaty z tytułu wady ukrytej w zakupionym aucie w momencie widocznie nieudolnie wykonanej naprawy. Zatem i tak silnik poszedł do remontu-nie stwierdzono grzebania przy nim więc nie miałem podstaw do podjęcia sądowego rozwiązania sprawy. Jak powiedział rzeczoznawca-po zakupie mogłeś Pan daćmu w du*** i go zakatować.

[Parch]

Napisał Joseph_sp Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

jak tylko dowiedziałem się o tym że silnik ma wadę (pierścienie na tłokach puszczały olej),

Niemożliwe! Przecież silniki 2.5T nie mają żadnych wad! Toż to przecież legenda motoryzacji w starym dobrym stylu.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Koledzy! Kupując używane auto, często z przebiegami oscylującymi w granicach 200k km, naprawdę spodziewacie się perełek? Na serio myślicie, że sprzedający robi wam prezent w postaci auta w nienagannym stanie technicznym?
Kiedyś od "takich rzeczy" była ERA Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[malek.lukasz.81]

Kolego Parch to nie chodzi o perełki z przebiegiem 200k za pół darmo.
Tu chodzi o mentalność ludzi którzy sprzedają samochody i o częstym fakcie zatajenia usterek aby cenę lepsza uzyskać.
W moim przypadku gruba kasa poszła, po dodaniu wszystkich kosztów, które musiałem ponieść aby udowodnić wadę w momencie zakupu razem z remontem to kwota oscyluje w granicach 50% wartości.
Gdyby koleś uderzył się w pierś i od razu powiedział chłopie "zapomniałem powiedzieć o naprawie, opuszczę cenę o ileś" to dogadaliśmy się na 100%
Samochód kupiłem z wadami które sam znalazłem i zapewnieniem że silnik jest "cacy nic nie było grzebane" a tu się okazuje że w czasie co facet miał ten samochód to naprawiał silnik i nic o tym fakcie w momencie sprzedaży nie powiedział.
Gdybym to wiedział to jak mówi mój prawnik kupował bym samochód z "inną świadomością".
I na pewno albo bym odpuścił albo mocno z ceny zbił.

Ogólnie jestem realistą i liczyłem że będzie trzeba nie małe pieniądze wpompować w autko, żeby doprowadzić je do stanu prawie idealnego.

Będę informował na forum o postępach w sprawie. Sam ciekawy jestem jak się to skończy.

[rezowy]

Trochę OT, ale zastanawia mnie, jak udowodnisz, że gość wiedział? Masz świadków, przyznanie się?