[Escape - Kuga USA] małe tablice rejestracyjne w (USA)

[danwit2]

Czy ktoś z forumowiczów posiada w swoim Escape nasze małe tablice rejestracyjne? Jeśli tak – to czy ma z tym problem na stacjach diagnostycznych przy badaniu technicznym.

Ja w swoim Escape 2018 rok - posiadam takowe małe tablice i przechodzę badania już 4 raz i mam trochę z tym trochę zamieszania.

1. Przy pierwszym badaniu dopuszczającym samochód z USA do ruchu na naszych drogach już taką tablicę małą posiadałem i żadnego problemu nie było.
2. Przy drugim badaniu u innego diagnosty nie było problemu choć delikatnie mi wspomniał o nich.
3. Przy trzecim badaniu u zupełnie innego diagnosty od razu mi powiedział że badania nie wykona ze względu na mała tablicę albo jak chce da wynik negatywny. Pojechałem do drugiego to samo i tak jeszcze dwa razy i żaden nie chciał. W końcu stwierdziłem że pojadę jeszcze do innego i jeżeli ten odmówi to wybiorę się do wydziału komunikacji o zmianę tablic. O dziwo - wjechałem na stacje diagnostyczną samochód mi sprawdzał bardzo dokładnie ach, ech och ale tablice go w ogóle nie interesowały.
4. Przy czwartym badaniu pojechałem do tego samego co ostatnio mi zrobił i to samo - samochód sprawdzał bardzo dokładnie ach, ech och ale o tablicach nawet nie wspomniał, że powinny być normalne.

Wiem, że chodzi generalnie o to, że jeśli jest fizycznie miejsce na klapie i z przodu na tablice o naszych wymiarach to powinno się je stosować. Ja natomiast rejestrując pojazd podpisałem oświadczenie, że samochód posiada miejsce konstrukcyjnie przeznaczone pod małe tablice.

Wg mnie jest to prawda bo jak się weźmie tylną klapę od KUGI i od ESCAPA to otwory mocowania tablicy rejestracyjnej są w innych miejscach ale diagności są głusi na te argumenty.

Co Wy na to?

[tedi_k]

Napisał danwit2 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

...jak się weźmie tylną klapę od KUGI i od ESCAPA to otwory mocowania tablicy rejestracyjnej są w innych miejscach ale diagności są głusi na te argumenty...

A czy jakoś racjonalnie - nawet zdaniem złożonym a nie w 3 słowach... - jest Kolega w stanie jakoś wytłumaczyć w czym te "inaczej umieszczone otwory mocowania" przeszkadzają w zamontowaniu "normalnej" tablicy rejestracyjnej???

Aby Koledze "nieco utrudnić odpowiedź" dodam, iż dla córki sprowadziłem Escape 2019 a moja żona jeździ C-max Energi (PHEV USA) i wiem jak są umieszczone "inaczej" otwory montażowe tablic...

Oba auta mają "normalne tablice" i jakoś im "nie odpadają" itp...

Przepisy są jasne - "jeśli da się zastosować (bez deformacji tablic) tablice "normalne" - to obligatoryjnie takie tablice mają być zamontowane na pojeździe.
Z tego co pamiętam, przewidziane są kary za "udawanie, że normalna tablica się nie mieści" - choć bez problemu się zmieści...

[danwit2]

Nie chodziło mi o to, że otwory są w innych miejscach i nie da się zamontować - bo wszystko się da. Chodzi mi o to, że w chwili kiedy rejestrowałem pojazd inaczej brzmiał przepis a teraz został bardziej uszczegółowiony i oświadczenie, które złożyłem na tamtą chwilę było jak najbardziej prawdziwe a dziś jest nieaktualne (mimo, że się da zamontować dużą tablicę to i tak otwory i miejsce na tablicę konstrukcyjnie jest przewidziane na małą tablicę bo w stanach przecież nie ma dużych tablic).
W tym przypadku prawo zadziałało wstecz i szkoda tylko, że taka PIERDOŁA tak angażuje diagnostów, że jest to dla nich wyznacznikiem czy samochód nadaje się do jazdy czy nie 😊 i jak może to musi mieć duże tablice a już kierunkowskazy mogą być czerwone, tylnych przeciwgnilnych nie musi mieć itp….

[Escap]

To ja dodam coś z mojego doświadczenia, auto rejestrowałem w pierwszym tygodniu wydawania zmniejszonych tablic, nie było żadnych oświadczeń, a pani rejestrująca auto jak zobaczyła dokumenty z usa to przyniosła mi małe tablice, bo takie się panu należą. Kobieta obok mnie rejestrowała auto z Szwajcarii i miała małą przednią, też dostała skrócone. Kto teraz miałby ponieść koszty wydania nowych normalnych tablic - ja? Jak dotychczas nikt się dnie czepił jeszcze tego, że mam skrócone i z tyłu włożoną w fajną amerykańską ramkę zakrywającą wszystkie otwory. No może poza kilkoma fejsbukowymi doradcami, że jestem przestępcą.

[tedi_k]

Napisał Escap Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

...auto rejestrowałem w pierwszym tygodniu wydawania zmniejszonych tablic...

...Kto teraz miałby ponieść koszty wydania nowych normalnych tablic - ja? ...

Przy pierwszym (z 3 różnych kolejnych...) C-max Energi dla żony także bez specjalnych pytań wyszedłem z Wydziału Komunikacji w Katowicach z "małymi tablicami". Na początku urzędnicy nie przejmowali się "małą pojemnością systemu małych tablic" i rozchodziły się one jako "ciekawostka" zdecydowanie za szybko.
W związku z tym trzeba było wprowadzić "hamulec", by nie "zapełnić" systemu w 2-3 lata...

Pytanie o to "a kto ma za to zapłacić" jest zakresu tych "dlaczego muszę za OC i Casco płacić co roku drożej z powodu brawury małolatów"...

[teiksef]

Napisał danwit2 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Wiem, że chodzi generalnie o to, że jeśli jest fizycznie miejsce na klapie i z przodu na tablice o naszych wymiarach to powinno się je stosować. Ja natomiast rejestrując pojazd podpisałem oświadczenie, że samochód posiada miejsce konstrukcyjnie przeznaczone pod małe tablice.

Rozważałem kwestię rejestrując swojego Escape Mk IV. Z przodu właściwie nie ma tematu (trudno uznać, że miejsca brak, albo że "konstrukcyjnie" jest problem), pozostaje więc kwestia mocowania z tyłu. Jak dla mnie sprawę przeważył fakt, że polskie krótkie tablice są tak samo wysokie jak te długie, więc korzystając nawet z dziur i uchwytów na ramkę z USA (co wcale nie jest takie proste, bo tylne chyba zwykle wkręcają na śruby) i tak nie mam dobrze załatwionej sprawy.
Jest natomiast ramka Forda, która jest montowana z tyłu na rozstaw amerykański, a do niej można przykręcić ramkę EU (lub bezpośrednio tablicę): KT4B-17N397-EA5YZ9, oryginalnie chyba do Edge.
Do tego z przodu akurat Escape 2020- potrzebuje ramki uwzględniającej krzywiznę zderzaka, LV4B-17A385-AB5YZ9 (ale da się pewnie też przykręcić na żywca).
To nie są tanie rzeczy niestety, ale trudno po prostu powiedzieć, że się nie da, i potem przykręcić polską krótką tablicę tak samo, jakby się przykręcało długą.

Przy czym ja robiłem to w zeszłym roku, już po zmianie przepisów. Tobie pozostaje bronić się, że rejestrowałeś w momencie, gdy nie było obostrzeń, i według wiedzy, że do samochodów z USA są ramki krótkie (według mojej wiedzy, w urzędach nie robią problemu, jeśli samochód jest sprowadzony z USA, no ale tu trzeba być świadomym, że odpowiedzialność jest po stronie właściciela). Gdyby jednak oparło się to kiedyś o np. mandat i przymus zmiany, to pozostaje zastanowić się, czy masz czas i siłę kopać się z przepisami (bardzo teoretycznie to możnaby się czepiać, że złożyłeś oświadczenie niezgodnie z prawdą - to pewnie zależy od tego, jaka była formułka - czy że nie da się zamontować długich, czy że konstrukcyjnie są miejsca nieprzystosowane do montażu polskich talblic... ale to już teoretyzowanie), czy wydasz pieniądze na ramki i zmianę dowodu.

[teiksef]

Napisał Escap Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

TTo ja dodam coś z mojego doświadczenia, auto rejestrowałem w pierwszym tygodniu wydawania zmniejszonych tablic, nie było żadnych oświadczeń, a pani rejestrująca auto jak zobaczyła dokumenty z usa to przyniosła mi małe tablice, bo takie się panu należą. Kobieta obok mnie rejestrowała auto z Szwajcarii i miała małą przednią, też dostała skrócone. Kto teraz miałby ponieść koszty wydania nowych normalnych tablic - ja? Jak dotychczas nikt się dnie czepił jeszcze tego, że mam skrócone i z tyłu włożoną w fajną amerykańską ramkę zakrywającą wszystkie otwory. No może poza kilkoma fejsbukowymi doradcami, że jestem przestępcą.

Masz nieco prostszą sytuację, bo diagnosta czy policjant też mają świadomość, że przepisy się w 2018 zmieniły. Nie zmienia to niestety faktu, że te najnowsze z 2020 de facto próbują siłowo wymusić zmianę czegoś, co było legalnie zainstalowane - to jest pewnie do obrony w sądzie, ale trzeba mieć czas i nerwy chodzić i walczyć o kilkaset złotych (i zasady).
Z punktu widzenia nie pozostawiania dziur, które poza tym, że dziwnie wyglądają, to są dobrym miejscem na zbieranie się syfu i gnicie, na szczęście da się kupić ramkę, o której wspominałem wyżej (może są i inne rozwiazania), więc to nie jest alternatywa "albo małe, albo dziury".