Podanie Dealera do sądu ?

[hak64]

Napisał pankrakus Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nie mieszaj Kodeksu Karnego czy Cywilnego z Ustawą Konsumencką

Nie zapominaj zatem, że art 5 kpk wywodzi się bezpośrednio z Art 42 ust 3 Konstytucji i na ogół dotyczy każdej dziedziny życia społecznego. Wyłączono jej (zasady) działanie tylko w prawie administracyjnym, zwłaszcza w postępowaniach skarbowych.
Jest jeszcze art 6 k.c. Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
Zatem to konsument, chcąc wygrać sprawę musi udowodnić, że wada istnieje i co ważniejsze istniała w chwili zakupu.

[luckyboy]

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Zatem to konsument, chcąc wygrać sprawę musi udowodnić, że wada istnieje i co ważniejsze istniała w chwili zakupu.

Nie zniechęcaj. Wystarczy poczytać orzeczenia sądów, że to żadna filozofia.

[hak64]

Napisał luckyboy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nie zniechęcaj. Wystarczy poczytać orzeczenia sądów, że to żadna filozofia.

Jak ktoś koniecznie chce postawić na swoim, to to zrobi. Ja tylko wskazuję na trudności, które mogą się pojawić i z pewnością się pojawią, bo dealer będzie walczył o swoje dobre imię i pieniądze. Co do orzeczeń sądów, to wysil się trochę i zajrzyj ile pozwów zostaje odrzuconych z powodu braku możliwości udowodnienia winy.
Porady typu: weź rzeczoznawcę, prawnika, złóż pozew, powołaj biegłego, mogą być zasadne w sytuacji pewnej wygranej, ale w tym przypadku, obawiam się że tylko narażą właściciela auta na ponoszenie dodatkowych kosztów.

[luckyboy]

Jeżeli krótko po zakupie odkrywam jakieś usterki o których nie zostałem poinformowany przez sprzedawcę, to są to wady ukryte, za które sprzedawca odpowiada z tytułu rękojmi. Idąc tokiem Twojego rozumowania, każdy powinien dać nabić się w butelkę i przyjąć że to jest jedyny słuszny kierunek.
Co tu udowadniać? Diler jest specjalistą i musi mieć pojęcie co sprzedaje.

[hak64]

Napisał luckyboy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jeżeli krótko po zakupie odkrywam jakieś usterki o których nie zostałem poinformowany przez sprzedawcę, to są to wady ukryte,

Istnieje jednak różnica pomiędzy wadą ukrytą, a wadą zatajoną. Tylko w tym drugim przypadku na sprzedającym ciąży odpowiedzialność za jej usunięcie.

Napisał luckyboy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Diler jest specjalistą i musi mieć pojęcie co sprzedaje.

Dealer powinien być specjalistą. Niektóre wady nie są łatwe do stwierdzenia, a bywają też takie, o których istnieniu dowiadujesz się, gdy się coś posypie.

Napisał luckyboy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Idąc tokiem Twojego rozumowania, każdy powinien dać nabić się w butelkę i przyjąć że to jest jedyny słuszny kierunek.

Odwróćmy zatem role. Ty sprzedałeś używane auto, które było technicznie sprawne. Z ostrożności poinformowałeś nabywcę, że w tym modelu należy uzupełniać olej, bo silnik zużywa 0,5 - 0,8 l na każdy 1000 km (to norma). Nabywca po kilku tygodniach puka do twoich drzwi i pokazuje dokumentację fotograficzną z naprawy silnika, fakturę za naprawę z załączonym wezwaniem do zapłaty, oraz opinię rzeczoznawcy z której wynika, że silnik uległ zatarciu z powodu niedostatecznego smarowania spowodowanego zbyt niskim stanem oleju i zatkanym smokiem olejowym. Wskaż mi proszę swoją winę jako sprzedawcy.
Pozdrawiam.

[luckyboy]

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Istnieje jednak różnica pomiędzy wadą ukrytą, a wadą zatajoną. Tylko w tym drugim przypadku na sprzedającym ciąży odpowiedzialność za jej usunięcie.
Dealer powinien być specjalistą. Niektóre wady nie są łatwe do stwierdzenia, a bywają też takie, o których istnieniu dowiadujesz się, gdy się coś posypie.

Oczywiście że sprzedawca odpowiada za wady ukryte, co więcej w przypadku zatajenia wady nie obowiązuje wyłączenie rękojmi.

W związku z powyższym proszę nie pisz, że diler nic nie musi. Diler jest specjalistą i jako zawodowiec ponosi ryzyko, wystąpienie usterek ma wliczone w cenę samochodu.

Sądy potrafią określić co jest wadą ukrytą, a co zużyciem eksploatacyjnym, a co zaniedbaniem użytkownika.

[klocolus]

Napisał luckyboy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jeżeli krótko po zakupie odkrywam jakieś usterki o których nie zostałem poinformowany przez sprzedawcę, to są to wady ukryte, za które sprzedawca odpowiada z tytułu rękojmi. Idąc tokiem Twojego rozumowania, każdy powinien dać nabić się w butelkę i przyjąć że to jest jedyny słuszny kierunek.
Co tu udowadniać? Diler jest specjalistą i musi mieć pojęcie co sprzedaje.

W teorii masz rację, jednak "praktyka w tym względzie bywa jednak różna". Dealer będzie się bronił jak tylko może. Potencjalnie niski koszt naprawy na własną rękę, spore ryzyko wygenerowania kilkunastotysięcznych albo i większych kosztów postępowania oraz spore ryzyko przegranej chociażby ze względów formalnych, koszty apelacji itd. Już nie wspominając jak sądy obecnie działają sprawa może się zakończyć w przyszłym stuleciu Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Co innego jakby dealer sprzedał auto składane z dwóch, z przekręconym licznikiem czy silnik eksplodowałby następnego dnia. Wtedy zdecydowanie jest o co walczyć bo proporcjonalność kosztów i ryzyka jest bardziej korzystna dla powoda.

Bump:

Napisał luckyboy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Sądy potrafią określić co jest wadą ukrytą, a co zużyciem eksploatacyjnym, a co zaniedbaniem użytkownika.

Trochę za bardzo im ufasz niestety Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Mam dobrego przyjaciela w kancy i co tam się potrafi odstawiać to przechodzi ludzkie pojęcie

[luckyboy]

W sądach odstawia się, jeżeli wystąpisz przeciwko aparatowi Państwa, potrafią zmienić obowiązujące przepisy prawa, uzasadnić w wyroku, że białe jest czarne

Natomiast jeżeli sądzisz się z przedsiębiorcą, towarzystwem ubezpieczeniowym, to nie ma problemów. Wygrałem sprawy, o buty, o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu, o jakieś reklamację zakupionych produktów. Zawsze wygrywałem. Najdłużej trwała moja sprawa z ubezpieczeniem, rok czasu.

[hak64]

Napisał luckyboy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Sądy potrafią określić co jest wadą ukrytą, a co zużyciem eksploatacyjnym, a co zaniedbaniem użytkownika.

Nie panie kolego. To nie sądy określają. Sądy badają dowody i na ich podstawie orzekają. Jak sam raczyłeś zauważyć dealer powinien znać się na rzeczy, zatem on wie, czy wada ujawniona przez nabywcę mogła powstać w wyniku niewłaściwej eksploatacji po sprzedaży. Jeśli nie ma możliwości udowodnienia, że istniała przed sprzedażą, to groźba procesu nie zrobi na sprzedającym żadnego wrażenia.

Napisał luckyboy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Wygrałem sprawy

Chwalebne. Wyobraź sobie że zajmuję się szkodami zawodowo, ale w odróżnieniu od adwokatów nie podejmuję się każdej sprawy (oni niezależnie czy klient wygra, czy przegra i tak swoje zarobią), a tylko tych, których wygranej jestem pewien i które przyniosą klientowi korzyść, a nie tylko stratę czasu, nerwów i pieniędzy.

[luckyboy]

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jeśli nie ma możliwości udowodnienia, że istniała przed sprzedażą, to groźba procesu nie zrobi na sprzedającym żadnego wrażenia. Chwalebne.

Ale tu niczego nie trzeba udowadniać. Z KC wynika, że jeżeli usterka wystąpiła w okresie roku od sprzedaży, to przyjmuje się, że tkwiła w momencie sprzedaży - wszystko jest jasne z definicji. Poza tym rękojmia trwa 2 lata i sprzedawca odpowiada za usterki, które pojawią się w tym czasie, a nie tylko przed sprzedażą. Sprzedawcy chcieliby, aby rękojmia była do bramy i się nie znamy, ale tak nie jest.

Cenie sobie wiele Twoich komentarzy na forach w sprawach dotyczących odszkodowań, ale w przypadku rękojmi nie podzielam Twojego zdania.

W internecie jest bardzo dużo wyroków sądowych do poczytania, gdzie sprzedawcy musieli naprawiać samochody, bądź zwracać koszty napraw. Po ich analizie zmienia się punkt widzenia i aż strach sprzedać swoje prywatne auto