|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
20-07-2018, 15:47 | #21 |
ford::professional
Imię: Marcin
Zarejestrowany: 22-06-2008
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Model: Ford fiesta mk4, mondeo mk4
Silnik: 1.8MTDI/170KM 2.0TDCI/140KM
Rocznik: 1998/2010
Postów: 1,771
|
Odp: 1.8 TDDI wyciek oleju z... No właśnie, z czego?
Ten "wyciek", to po prostu nieszczelność między kolektorem ssącym a egr. Ja na Twoim miejscu bym zdjął ten kolektor, wyczyścił, uciął egr, zaspawał kolektor w miejscu po egr, i cieszył się z jazdy.
__________________
"Diesel jak każdy, musi puścić porządnego bąka żeby się cieszyć zdrowiem. " |
20-07-2018, 19:22 | #22 | |
ford::beginner
Imię: Michał
Zarejestrowany: 12-07-2018
Skąd: Gdynia
Model: Mk1 3d
Silnik: 1.8 TDDi
Rocznik: 2000
Postów: 36
|
Odp: 1.8 TDDI wyciek oleju z... No właśnie, z czego?
Cytat:
|
|
20-07-2018, 23:34 | #23 |
FCP member
Imię: Piotr
Zarejestrowany: 23-08-2014
Model: Focus
Silnik: 2.0 TDCi
Rocznik: 2016
Postów: 2,604
|
Odp: 1.8 TDDI wyciek oleju z... No właśnie, z czego?
Da, tylko trzeba nabyć dobra blachę kwasoodporną, ale i tak po kilku latach może dojść do sytuacji takiej że tą blaszkę przepali. A ten wyciek czy też kapanie z grzybka to tak jak pisał kolega wyżej, nieszczelność membrany egr, może się już całkowicie nie domykać bo ma np zawalony nagarem bolec. Od początku również polecam wyczyścić kolektor, auto będzie miało czym „oddychać”.
|
21-07-2018, 05:02 | #24 | |
ford::beginner
Imię: Michał
Zarejestrowany: 12-07-2018
Skąd: Gdynia
Model: Mk1 3d
Silnik: 1.8 TDDi
Rocznik: 2000
Postów: 36
|
Odp: 1.8 TDDI wyciek oleju z... No właśnie, z czego?
Cytat:
Bede mial problem tylko z tym kolektorem. Niestety, ale kazdy mechanik ktory dotykal tego auta osral kwestie nasmarowania jakiejkolwiek sruby. Te co szly w miare lekko, z lekka rdza i widac, ze traktowano szwedem, to rowniez nie były dotkniete smarem. Tak step by step w miare zdobywania wiedzy zamierzam calosc (oczywiście za wyjatkiem bloku, tlokow i miski olejowej) rozebrac, nasmarowac, gdzie trzeba to dospawac kawalki blach, a reszta to szlif, polrust na cale podwozie, następnie czarny silikon, to samo z dziurami w boku (mam rodzinke w hemplu, wiec z powlokami galwalicznymi etc nie mam problemow). Wiesz, ja robie gdzieś 200-400km dziennie a wcale nie jestem kierowca, tylko monterem wentylacji/klimatyzacji, samochod to nie szafka, zeby stukajace drzwi odkladac na pozniej. Na koncie mam juz 6 skasowanych aut ( zadne z mojej winy ) bo mechanik czegos nie dopatrzyl. A to dwa razy sworzen, a w jednym wypadku swiezo po remoncie zawiechy w audi 80 ukruszyla sie sruba mocujaca sworzen w piascie, bo tylko tego mi nie wymienili, albo w foresterze 2009 dieslu wal korbowy pekl i rozbil miske, korbowody z tlokami lezaly na dystansie 300m, ja hamowalem trac o bariete energochlonna, gdyz mocowanie linki od pompy hamulcowej wyrwalo wraz z polowa silnika, etc. Przed kupnem focusa ogladalem fieste i na glownej ulicy idacej przez caly gdansk, nagle pompa hamulcowa padla. Przy 100kmh i czerwonym swietle. Dzieki bogu za rozgadnietych ludzi, co mi tunel zrobili, no i recznemu po remoncie wraz z tylnymi zaciskami, inaczej byloby kuku Btw po drugim porzadnym wypadku współpracowałem troche z warsztatem, zeby sie nauczyc co i jak. Wymieniam zawsze wszystko przed terminen, a nie jak juz "padnie" o ile jestem świadomy usterki. Przykladowo po odebraniu cytryny z (jednego z najlepszych) serwisow francuzow w trójmieście, zdecydowalem sie go sprzedac, gdyz koszty utrzymania auta tylko dla mnie (raz na 2 tyg zona i 2jka dzieci) to bylo za duzo. A wiecie, co sie okazalo, jak pewny siebie pojechalem z kolesiem do największego speca po tej stronie kraju, zeby zweryfikowac stan? (800km po generalnym przegladzie?) - tylne zaciski aluminiowe trafil szlag w calosci, ogolnie caly tyl hamulcow do wymiany /zwichrowana tarcza od krzywego docisku zaciskow/ bo juz maja ponad 3mm wychlu, tuleje ktore mi nabil 8kkm temu byly zle nabite i 700zl poszlo w****u, wezyki od hydro calkowicie zgnite. Nie zalowalem kasy, wladowalem w niego 6k przez 8mcy, kupilem za 12, poszedl za 10500 (nie umiem byc nieuczciwy, kazda znana mi wade zapisalem na umowie). Szkoda gadac, ile sam zrobilem w tym aucie. Oddalem kolesiowi faktury na każdą dokupiona śrubke, co uratowalo mnie przed pozwem cywilnym w ogole, gdyz dzwonil 2 dni po zakupie, ze mu auto siadlo i plyn lds leci ciurkiem spod auta centralnie na srodku. Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka |
|
Tagi |
olej , przepływomierz |
|
|