A jak u was ze smogiem?

[fordes]

Napisał grzechu913 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

U mnie dom 130m2 ,25 porotherm+styro grafit austro,do tego poddasze 25 welny ,w szczycie 40 cm ,piec kondesat jednofunkcyjny z zasobnikiem i kuchnia gazowa koszt ok 3000 /rok ,temp stala 21,5-22 st, w granicach 1150-1250m3 za rok

Wysłane z mojego JDN-L01 przy użyciu Tapatalka

Wszystko fajnie jak zbuduje się dom tak jak Twój i mam nadzieje że juz tak się dzieje przy nowych domach - jeśli jednak przyjdzie przystosować stary dom do tego aby koszty się zbliżyły do Twoich to trzeba zrobić remont za solidną kwotę. I jeśli pomagać ludziom to właśnie tutaj jest pole do popisu plus najważniejsze jednak edukować i powtarzać, że tak jak teraz jest u nas to nie jest normalne ( mówię o powietrzu ).

[grzechu913]

Wiesz,ja akurat budowalem nowy dom,dlatego jest w miare oszczedny,przy tych zimach co mamy w ostatnich 4 latach tak to wychodzi cenowo,samo C.O pochlania ok 1900-2100zl ,reszta to CWU plus gotowanie. Czy to duzo,ciezko powiedziec napewnono sa oszczedniejsze domy,ogolnie powinny byc dosc duze dotacje do modernizacji budynkow i ceny gazu tez bardziej zachecajace do przejscia na eko paliwo,bo nie wszystkich niestety na to stac( mowa o ociepleniu starego budynku ) bo to jest najwiekszy koszt aby rachunki byly mniejsze. A podnoszenie cen wegla ,to niestety nie ta droga aby pozbyc sie smogu, w Polsce media sa dosc drogie

Wysłane z mojego JDN-L01 przy użyciu Tapatalka

[latar]

Ja przystosowywałem stary klocek peerelowski wybudowany w latach '80 przez mojego ojca. Na ściany poszło 15cm szarego styro Yetico, pod dach 20-40cm wełny. Okna zwykłe plastikowe. Łączna powierzchnia grzewcza to ~200m2. I jak pisałem: średni koszt sezonu grzewczego za ostatnie 5 lat (od termomodernizacji) to 2700/sezon za gaz. Piec kondensacyjny, najtańszy DeDietrich.

Jaki węgiel? plzzzz.

[kacper69]

co do gazu...
Są w Polsce całe powiaty , gdzie nie ma gazu i raczej nie będzie.
Więc tam gaz totalnie odpada.
Ludzie do palenia w kuchenkach kupują gaz w butlach i noszą go do mieszkań po schodach w blokach.

[latar]

W takiej sytuacji to jasne, że nie ma alternatywy. U mnie w miasteczku jest wszędzie. Przelecieliśmy z ojcem w głowie jak wygląda sytuacja po sąsiadach. Do numeru 20 gazem ogrzewam ja, i jeszcze dwa domy, część drewno, część ekogroszek ale większość wozi małymi przyczepkami węgiel brunatny.

Ja zadaję otwarte pytanie o sens ekonomiczny jeżdżenia co dwa tygodnie po pół tony brunatnego. Gdzie on jest? Podejmuję też polemikę z jednym z sąsiadów. Staram się wyskakiwać z konkretnych kwot, przykładów, wyliczeń ale jego odpowiedź jest właściwie zawsze taka sama: brunatnym zawsze wychodziło mi najtaniej. I to jest cała prawda bo nigdy nie grzał niczym innym.

Wiele rzeczy krąży w sferze mitów. Szwagier mieszka tam gdzie gazu ziemnego nie ma doprowadzonego. Do gotowania kupowali gaz w butlach. Wodę na herbatę gotowali w czajniku na kuchence gazowej zasilanej gazem z lokalnie nabytej butli. Dwa browary szło haratnąć zanim herbata się zalała. Dla mnie to był dramat. Rok ich namawiałem na czajnik elektryczny a kontrargumentem był zawsze sens ekonomiczny. W końcu doszukałem się gdzieś cyferek do obliczeń i wyszło, że na samym codziennym gotowaniu wody będą 3 czy 5 zeta do przodu. Nie wystarczyło. W końcu skończyło się na tym, że czajnik im dowiozłem wraz z deklaracją pokrycia wyższego rachunku za prąd. Rachunek może i wzrósł ale nikt tego nie zauważył. Dzisiaj całe szczęście mają indukcję i kocioł klasy 5.

[fordes]

Napisał latar Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

średni koszt sezonu grzewczego za ostatnie 5 lat (od termomodernizacji) to 2700/sezon za gaz. Piec kondensacyjny, najtańszy DeDietrich.

To bardzo mało i w takim wypadku węgiel nie ma racji bytu , dodatkowym atutem są też inne zimy niż jeszcze 15 czy 20 lat temu. Teraz prawdziwa zima z długotrwałym mrozem to już nie norma. Jaka jest temperatura w domu jeśli można zapytać przy tym gazie u taty?

[grzechu913]

Jest jeszcze alternatywa jak nie ma gazu ziemnego w okolicy ,propan w zbiorniku ,wiadomo wyglada ogrod troche jak stacja LPG ,ale jest tez mozliwosc w ziemi schowac. Koszt napewno wiekszy,ale jak slyszalem to placi sie typowo za zużycie ,jest licznik z powiadomieniem,firma sama przyjeżdża i tankuje,wszesniej trzeba bylo samemu myslec ,tankowac calosc i placic za caly zbiornik. Wiadomo wyjddzie drożej,ale jakas wygoda i eko jest.

Wysłane z mojego JDN-L01 przy użyciu Tapatalka

[peteypee]

A ja jestem dobrym wskaźnikiem na smoGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Jak jest smog to nie chce mi się palić a jak nie ma to jaram jak smokGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[kacper69]

Od kilku dni jest dziwny ruch powietrza , w Parku Narodowym Kampinoskim jest gorsze powietrze niż w Wawie i w Legionowie, które jeszcze w zeszłym roku było liderem smogowym na Mazowszu.
Tu można to sprawdzić

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[StStS]

Napisał latar Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ja zadaję otwarte pytanie o sens ekonomiczny jeżdżenia co dwa tygodnie po pół tony brunatnego. Gdzie on jest? Podejmuję też polemikę z jednym z sąsiadów. Staram się wyskakiwać z konkretnych kwot, przykładów, wyliczeń ale jego odpowiedź jest właściwie zawsze taka sama: brunatnym zawsze wychodziło mi najtaniej. I to jest cała prawda bo nigdy nie grzał niczym innym.

Niestety, tu jest pies pogrzebany. Największy problem nie jest w sferze ekonomicznej, tylko mentalnej. Więc zmiany będą bardzo powolne. I nie obędzie się bez zakazów, które czasem wyleją dziecko z kąpielą. Wokół mnie też prawie wszyscy grzeją kopciuchami i często tak śmierdzi, że nie chce się nosa z domu wystawiać. Zachciało się człowiekowi blisko lasu mieszkać...