|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
16-06-2008, 14:46 | #1 |
ford::professional
Zarejestrowany: 03-10-2007
Skąd: Kraków
Model: Jeep Grand Cherokee
Silnik: 4.0 I6
Rocznik: 1994
Postów: 1,390
|
Remont zawieszenia tylnego FFI - opis
Właśnie przez to przeszedłem własnoręcznie, a że mechanicy krzyczą za to po kilka tysięcy złotych, to postanowiłem napisać mały FAQ (niestety bez zdjęć ale w zasadzie nie ma co fotografować).
Co potrzebujemy? - klucze nasadowe 13, 15, 18, - dobra grzechotka (najlepiej łamana i ze dwie przedłużki) - konkretny, najlepiej o ponad półmetrowej dźwigni pospawany klucz do nasadek (żeby odkręcić zapieczone śruby). - klucze oczkowe 13, 15, 18, 19 - klucz żabka - szlifierka kątowa i tarcze do metalu - [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] - prasa hydrauliczna albo przynajmniej imadło - młotek (średni i duży) - zestaw rurek stalowych o średnicach tulejek (do wybijania i wbijania) - ściskacz do sprężyn (ja miałem dwie blachy stalowe na pręcie gwintowanym M10 i nakrętkę) - podnośnik (najlepiej hydrauliczny) - kanał - migomat (najlepiej ale zwykła spawarka też obleci) - jakieś klocki albo koziołki do postawiania pod auto - dużo czasu i cierpliwości. - dużo piwa i papierosów (co kto woli - ja nie palę ale po trzy browarki poszło na każdą stronę auta) Robota jest wredna i upierdliwa ale pozwala zaoszczędzić od 2 do nawet 5 tysięcy PLN. Mnie zajeła dwa popołudnia. Jedno na każdą stronę. ASO ma prikaz wymieniać całe wahacze (policzcie cena wahacza razy robocizna w ASO - chociaż po zrobieniu remontu już ich rozumiem) ale można kupić zamienniki tulejek i oddać innemu warsztatowi albo, jak ma się warunki zrobić to samemu. Pierwsza rzecz, to warto podejrzeć i wydrukować odpowiednie rozdziały z [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] (polecam przeglądarkę IE, bo inne nie otwierają rysunków) No i do roboty Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Wjeżdżamy na kanał, podnosimy autko, ściągamy tylne koła, blokujemy przednie, podstawiamy klocki i zaczynamy. Po pierwsze należy odkręcić mocowania stabilizatora do wahaczy dolnych tylnych - nakrętka 13 od góry - łapiemy sobie oczkowym i śrubę od dołu kręcimy 13 grzechotką. Odpinamy po obu stronach, żeby uwolnić stabilizator. Następnie podkładamy windę pod wahacz dolny prawy lub lewy (ta strona, z którą mamy zamiar walczyć najpierw) i unosimy do góry aby ścisnąć sprężynę (jak auto zaczyna już się unosić, to dość). Wszystkie wahacze ściągamy w tym położeniu - tylko tak są osiowo i śruby dadzą się wyjąć. Odkręcamy wahacz górny (ten wygięty w łuk). Jedna śruba jest na zwrotnicy, druga przy belce u góry. Obie mają łeb na klucz 15 i to właśnie śrubę wykręcamy, dając spokój nakrętce, która jest najprawdopodobniej przyspawana na stałe. Proponuję użyć niezłej dźwigni, młotka i WD-40. Ale i tak nastawcie się na cięcie, bo śruby zapiekają się w tulejkach. :fcp20 U mnie górna śruba wyszła bez problemów ale ta przy zwrotnicy kręciła się razem z tulejką wewnętrzną. Tu jest pole do popisu dla operatora szlifierki - jedno cięcie łba i dwa cięcia wewnątrz, po tulejce z obu stron. Resztka śruby powinna dać się wykręcić z nakrętki żabką... a jak nie, to trzecie cięcie po nakrętce (tylko kupcie w sklepie ze śrubkami na wszelki wypadek kilka nakrętek 8 z zabezpieczeniem plastikowym). Odkuwamy resztki i wyciągamy wahacz. Jak już pozbędziemy się wahacza górnego, wyciągamy wahacz dolny przedni (wygląda jak kość dla psa). Zwróćcie uwagę na napis "front" na wahaczu, żeby go potem poprawnie zamocować. Znowu - przekładnia, nasadka 15 i modlitwa. U mnie niestety, tym razem obie, śruby wypychały tulejki i trzeba było popracować szlifierką. :502: Już wiecie po co w zestawie naprawczym tyle śrub? Teraz zakładamy ścisk na sprężynę i dociskamy ile się da. Opuszczamy wahacz i ściśnięta sprężyna daje się bez większych problemów wyjąć z gniazda. Najpierw góra, potem dół. Ścisnąć należy symetrycznie po obu stronach, bo jak się wygnie, to ciężko wsadzić z powrotem. A jak się wygnie za bardzo, to poleci w kosmos i jeszcze kogoś po drodze zabije... Po wyjęciu wahacza górnego, dolnego przedniego i sprężyny, zabieramy się za wahacz dolny tylni (ten, w którym siedziała sprężyna). Jedna śruba od strony zwrotnicy i druga przy belce (zapamiętajcie położenie tych mimośrodowych podkładek na belce - tym się ustawia zbieżność i warto ustawić je tak samo jak były). Śrubę na belce odkręcamy innym sposobem - klucz 18 i kręcimy nakrętkę. Kontrę daje klucz 19 na łbie śruby. Ja ukręciłem nakrętkę i obie śruby ciąłem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. I teraz został nam ostatni wahacz - wzdłużny. Przykręcony jest do auta dwiema śrubami od przedniej strony samochodu i te odkręcają się świetnie (nie dostaje się tam woda i syf, więc sie nie zapiekają raczej) problem jest w czym innym... Żeby odczepić ten wahacz i zdjąć z auta na prasę, trzeba odpiąć czujnik ABS, linkę ręcznego i przewód hamulcowy. To ostatnie spowodowało, że walczyłem z wahaczem na aucie. Jest tam ta duża tulejka "z uszami" i ostatecznie wyszła po nacięciu kołnierza szlifierką, zgnieceniu żabką i kilku strzałach młotem. Majzel oparty na klocku, na którym stało auto, robił za kowadło. Tą tuleję wybija się od zewnątrz auta do środka. Wbija się oczywiście odwrotnie. Trzeba robić to z głową, bo wahacz jest zrobiony z tak cienkiej blachy, ze głowa boli... jak puszka od piwa. Nową tulejkę wbijamy tak, żeby po podniesieniu i dokręceniu jej "uszy" były równolegle do powierzchni. Zresztą jest widać co i jak, tylko trzeba w nerwach o tym pamiętać. Dokręcamy i bierzemy pozostałe trzy wahacze na prasę (u mnie było to imadło - prasy brak). Wybijamy stare tulejki i wbijamy nowe - taki relaks po cięciu flexem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. I teraz bardzo ważna sprawa. Nowe tulejki należy przyłapać migomatem do wahaczy, bo po kilkudziesięciu kilometrach wypadają. Mnie się wysunęła z jednej strony w wahaczu dolnym tylnym (na śrubie od ustawiania zbieżności) i auto kwiczało jak wóz drabiniasty. Tulejka obracała się w wahaczu a nie pracowała w gumie. Z gotowymi wahaczami śmigamy z powrotem pod auto i zakładamy (górny na końcu, po włożeniu sprężyny - on usztywnia całość i sprężyna nie chce się wcisnąć) Śruby tylko zakładamy ale nie dokręcamy. W TISie piszą o ustawianiu wysokości zawieszenia za pomocą klocka o odpowiednich wymiarach. Wykonałem ten klocek ale ten sam dystans uzyskuje się podnosząc auto za wahacz z założoną sprężyną. Najpierw wahacze jadą do góry a potem całe auto. I ten moment, to właśnie odpowiednia wysokość. Wszystkie wahacze są współosiowo i klocek jest w tym miejscu, co powinien. Więc można go sobie darować. Następnie należy założyć koło, opuścić auto i dopiero dopierniczyć śruby. Ale z założonym kołem nie ma możliwości dostać się do przynajmniej dwóch śrub, wiec bez koła podniosłem auto za wahacz do położenia jakie przyjmuje stojąc na kole i dowaliłem śruby na amen. Zabieramy się za drugą stronę analogicznie i po zakończeniu dokręcamy mocowania stabilizatora i jedziemy na zbieżność (oczywiście na drugi dzień, bo piliśmy piwo) :fcp26 Jest też metoda polegająca na odczepieniu całej tylnej belki (podobno łatwiej jest dojść do wszystkich śrub) ale wymaga to znowu odczepiania ABS, linki ręcznego i przewodu hamulcowego, więc wybrałem drugą metodę. Cała zabawa nie jest dla kogoś, kto nie miał nigdy szlifiery w ręku i gdyby nie to, że mój teść ma spawarkę i doświadczenie w walce z samochodami, to pewnie bym się za to nie brał. Ale samodzielna naprawa nie wymaga też nie wiadomo jakich narzędzi i wiedzy, więc można samemu zawalczyć, jak ktoś czuje się na siłach. A te kilka tysiaków na przykład przepić :fcp29
__________________
Czarny Ciągnik 4.0 na lifcie 3.5'' i 265/75R16 Cooper Discoverer STT Fordy otaczają mnie |
16-06-2008, 15:27 | #2 |
ford::specialist
Zarejestrowany: 11-05-2007
Skąd: Kraków
Model: Focus
Silnik: 1,8 TDCI
Rocznik: 2003
Postów: 692
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
Schem, opis super, ale chyba tylko dla zatwardziałych mechaników z odpowiednim osprzętemGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Gdzie robiłeś zbieżność? (i za ile, i czy wszystko OK zrobili) |
16-06-2008, 17:49 | #3 |
ford::advanced
Zarejestrowany: 07-03-2006
Skąd: Śląsk - Rybnik
Model: fokus / VW Polo
Silnik: 1,8 TDDI / 1,2 benz
Rocznik: 2002 /2003
Postów: 319
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
Witam. Widac ze trochę się namęczyłeś i z opisem no i z wahaczami super opis na pewno sie przyda ( już nasze drogi oto zadbają ) duży :fcp29
Pozdro 1floyd
__________________
Kto pyta nie błądzi ;p |
16-06-2008, 18:11 | #4 |
ford::professional
Zarejestrowany: 03-10-2007
Skąd: Kraków
Model: Jeep Grand Cherokee
Silnik: 4.0 I6
Rocznik: 1994
Postów: 1,390
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
Zbieżność zrobiłem w Wikarze (koło C.H. Zakopianka). Jeszcze nie wiem, czy zrobili dobrze, bo robiłem to dzisiaj i tylko zdążyłem do domu dojechać.
Ale kiera jest prosto i auta nie ściaga, to chyba zrobili OK. Zapłaciłem 230 PLN bo wymienili podkładki, które podobno nie chciały się kręcić... Bez tego było by dwie stówy. Dali jakiś tam rabat (pewnie zobaczyli naklejkę FCP). Ogólnie OK ale efekty się zobaczy. Koszt nie mały ale chciałem to zrobić u kogoś, kto wie jak wygląda zawieszenie w focusie i jak się za to zabrać. Opis zrobiłem, żeby nie uciekły moje doświadczenia z walki - po co ktoś ma wyważać otwarte drzwi Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Do całej zabawy skłoniły mnie koszta remontu tego słynnego zawieszenia w fordzie focusie :fcp26
__________________
Czarny Ciągnik 4.0 na lifcie 3.5'' i 265/75R16 Cooper Discoverer STT Fordy otaczają mnie |
17-06-2008, 16:46 | #5 |
ford::average
Zarejestrowany: 16-04-2008
Skąd: podkarpacie
Model: Focus I
Silnik: 1.6 16V + LPG
Rocznik: 2004
Postów: 58
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
Rewelka kolego Schem :fcp29
Mam tylko nadzieję że ten opis nie będzie mi nigdu potrzebny :fcp2 Pozdrawiam
__________________
---------------- Computer Numeric Control ---------------- |
20-08-2008, 14:33 | #6 |
ford::average
Zarejestrowany: 23-12-2007
Skąd: proszowice
Postów: 93
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
200zl za ustawienie zbierznosci ja tydzien temu placilem 40zl
__________________
MONDEO 97 1.8 bp + gaz seqent BRC |
23-08-2008, 18:35 | #7 | |
ford::professional
Zarejestrowany: 19-07-2005
Skąd: Bydg.
Model: Focus SEDAN
Silnik: 1,6 Ghia
Rocznik: 2000
Postów: 1,538
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
Cytat:
To jest chyba cena za ustawienie geometrii tylnego zawieszenia + zbieżność przodu. Ja za taką przyjemność w ASO zaplacilem 150 zl (sorry za "l" ale mój komp "zgubil" "l" z kreską. Pozdrawiam |
|
24-08-2008, 13:58 | #8 |
ford::professional
Zarejestrowany: 28-11-2007
Skąd: Kudowa Zdr.
Model: FF1+S-Max-Fiesta
Silnik: 2,0TDCI 130 aut - 1,4 TDCI
Rocznik: 2008r titan.- 2002r
Postów: 1,964
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
''Schem'' - ty masz chyba już najechane 260tyś,ale nawet po takim przebiegu nie ma co wymieniać wszystkich
elementów,zawieszenie focusa nie jest takie awaryjne jak niektórzy twierdza,ja mam 215tyś i na razie żadnych luzów, teleskopy osłabły,jedno łożysko wymienione,raz sprawdzana geometria a jeżdzę po różnych drogach i raz w tygodniu wożę całego załadowanego towarem. W mojej mieścinie ustwiają zbieżność pod obciążeniem auta,wkładają ciężarki do środka,twierdzą że takie zawieszenia jak w focusie musi być tak ustawiane,jak na razie przód i tył jest OK po tylu tyś.km. Zauważyłem że po obciążeniu dużym ciężarem Focus nie siada[ugina] tak jak inne auta np. pasat. |
24-08-2008, 19:04 | #9 | ||
ford::professional
Zarejestrowany: 03-10-2007
Skąd: Kraków
Model: Jeep Grand Cherokee
Silnik: 4.0 I6
Rocznik: 1994
Postów: 1,390
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
Cytat:
Po oględzinach tyłu stwierdziłem prawie całkiem wywalone tulejki od wahaczy dolnych i dziury na palec w "cukierkach". Reszta tulejek była tak sobie nadwyrężona ale stwierdziłem, że za 100 albo 500 km zaczną się jaja, to jak robić i rozkręcać tyle śrub, to już wymienię całość. Tym bardziej, że i tak trzeba to wszystko pościągać, żeby się dostać to dolnego tylnego wahacza. A śruby są jednorazowe Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Cytat:
Co do ustawiania pod obciążeniem - nie wiem, nie znam się, nie wypowiadam się. Jakiś to magiczny zabieg ale może...
__________________
Czarny Ciągnik 4.0 na lifcie 3.5'' i 265/75R16 Cooper Discoverer STT Fordy otaczają mnie |
||
03-09-2008, 22:17 | #10 |
ford::expert
Imię: Marcin
Zarejestrowany: 01-11-2007
Skąd: Konin
Model: mondeo mk4
Silnik: 2.0 Pb +LPG
Rocznik: 2007
Postów: 2,763
|
Re: Remont zawieszenia tylnego FFI - mały opis
jutro sie za to biore . Wszystko (chyba wszystko ) mam przygotowane i bede walczył . juz wiem na pewno, że odkreca sie tylko 2 sruby reszta do ciecia Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ale to nawet chyba lepiej i szybciej niz odkrecanie. a moze wiecie jaki jest najlepszy sposób na wyciągniecie (wyprasownie) yulejek z wachaczy?
pozdrawiam |