[Mondeo 2000-2007] Słabe tylne hamulce - czy samodzielna regeneracja coś da?

[Tyskiebeer]

Od zawsze czyli od 5 lat kiedy go mam mojemu mondeuszowi dolegały słabe tylne hamulce.
Ręczny potrafił nie odbijać...
Zmieniłem linki, poczyściłem dźwignię przy zacisku i ręczny działał ale że używam go rzadko to na dzień dzisiejszy już tylko jeden.
Jednak prawdziwym problemem jest to że tylne hamulce są bardzo słabe. Z przodu mam nowe klocki i tarcze i przy jakimś ostrzejszym hamowaniu czuję że tył jakby chciał się oderwać od ziemi. Tak jakby przód brał na siebie 90% hamowania. Tarcze z tyłu widać gołym okiem że klocki słabo i rzadko do nich dociskają. Jak zmieniałem piastę miałem spore problemy z wkręceniem tłoczka hamulcowego przy montażu. Musiałem by go obracać pomagać sobie tzw. motylem.
Czy tłoczki powinny tak ciężko chodzić?
Czy wymiana tłoczków na nowe wraz ze wszystkimi uszczelkami i prowadnicami przyniesie poprawę czy nie warto się bawić?
Po przejechaniu kilku kilometrów kiedy testowałem hamulce przednie które hamują dobrze są tak ciepłe że nie można palcem dotknąć...a tylne ciepłe ale można dotykać...
PS. Czy w mondeo MK3 TDDI 2001 rok tłoczki mają średnicę 38mm?

Tylne hamulce zawsze słabiej hamują, posiadają korektor siły hamowania, i w miarę obciążenia samochodu pasażerami lub ładunkiem, samoczynnie zwiększa się siła hamowania.
Ma to każdy samochód, jak ma co najmniej 2 osie.
Gdyby tego nie miał, to w przydrożnych rowach nie było by miejsca na kolejne rozbitki.

U Ciebie tylko fachowa, kompleksowa naprawa tylnych hamulców, usunie problem

[ratmed24]

nie od dzis wiadomo, że zaciski tylne przedlifty maja tendencję do psucia i sposobem jest wymiana zacisków na polifty bo te przedliftowe mają tendencję do zacinania się - sporo tematów o tym na forach Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ps. hamulce tylne to chyba ok 30% siły hamowania dają, główna siła przenoszona jest na przód

[weuek]

Napisał salom Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Tylne hamulce zawsze słabiej hamują, posiadają korektor siły hamowania, i w miarę obciążenia samochodu pasażerami lub ładunkiem, samoczynnie zwiększa się siła hamowania.
Ma to każdy samochód, jak ma co najmniej 2 osie.

Pod warunkiem, że nie ma ABSu (jeśli chodzi ci o ten mechaniczny korektor montowany na tylnej osi).

[Tyskiebeer]

Ok. ale to że hamulce działają ledwo ledwo i wyraźnie czuję że przód odwala całą robotę oraz fakt że na tarczach nawet rdza po deszczu ściera się dopiero po 50km i to ledwo oraz tłoczek by ruszyć wymagany jest motyl albo mors nie jest normalne...
Przynajmniej tarcze powinny się błyszczeć jak z przodu to bym wiedział że hamują choć w tych 30% a u mnie tarcze wyglądają zupełnie inaczej niż przednie.
Poza tym na diagnostycznej zawsze mi mówią że tył słabiutki. Po prostu nie wiem czy wymiana tłoczków i przeczyszczenie całości da rezultat....
Jak to zrobić wiem bo ... chodzi o to czy ktoś miał podobny przypadek i po wymianie tłoczków , przesmarowaniu i przeczyszczeniu coś pomogło..
A co do ABSu...posiadam.

Zadajesz pytanie podobne do takiego,, czy jak ktoś chodzi do szkoły to nauczy się czytać i pisać //

Wcześniej napisałem, tylko kompleksowa, fachowa naprawa hamulca tylnej osi ........

[Tyskiebeer]

Co to znaczy fachowa, kompleksowa naprawa dla Ciebie?
Dla mnie oznacza to zdemontowanie zacisku, rozebranie, przeczyszczenie, zmiana uszczelek, tłoczka, odpowiednie smary, założenie, wymiana płynu i odpowietrzenie układu.
Coś jeszcze kryje się pod pojęciem fachowa i kompleksowa?

Tak, założenie nowych klocków, nowych uszczelek i osłon tłoków zacisków, nowe tarcze, lub o ile nie mają dużego wytarcia z obu stron, oddanie do tokarza, celem przetoczenia.
Dopiero wtedy, można to nazwać kompleksową i gachową.
A czyścić, skrobać , malować, to jest remont chemiczny.

[Tyskiebeer]

Widzisz ja chcę uzyskać poprawę za niewielkie pieniądze i umiem zrobić to samodzielnie. Stąd chcę wymienić uszczelki, prowadnice i tłoczki bo te ostatnie bardzo ciężko chodzą.
Po co mam płacić mechanikowi który weźmie pieniądze a zrobi dokładnie to samo co ja tylko mniej uważnie bo jak wiadomo jak robisz dla siebie to się przykładasz?
Tarcze mam praktycznie nowe, założone rok temu i nie wykazują żadnego wytarcia , podobnie z klockami bo po prostu tył ledwo hamuje.
Skoro tarcze są proste to po co chcesz je przetaczać?
To co pisałeś wyżej to dokładnie to co chcę zrobić.
Zamówić te dwa komplety:
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
i wymienić to wszystko z dokładnym oczyszczeniem i nasmarowaniem całości.
Czym to się różni prócz sugerowanej przez Ciebie wymiany tarcz i klocków które to wymiany nie wymagają?

Jeżeli zrobisz to połowicznie, to i efektu będziesz miał 50 procent.
Jeżeli klocki masz jeszcze grube, to przynajmiej daj tarcze do tokarza, parę minut roboty, koszt niewielki, a efekt duży.
Bo wyjęte i włozone klocki muszą się od nowa docierać do tarczy, nawet jak są te same, i gdybyś poznaczył który gdzie był załozony, do której tarczy i wtedy nie będzie żadnej różnicy w hamowaniu dotąd, dopóli się nie ułożą. Ja nie pisałem, że masz oddać do warsztatu, tylko że trzeba to zrobić fachowo, zgodnie ze sztuką, a że potrafisz to sam zrobić, to tylko pochwalić.