[S-MAX 2006-2015] akumulator i hamulec elektromagnetyczny

[pior]

witajcie,

padł mi samochód pod domem. Niby było wszystko dobrze, z nudów go porządkowałem, w trakcie czego przesunąłem elektrycznie przedni fotel, na koniec normalnie zamknąłem samochód. To ostatnia rzecz jaką pamiętam Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Następnego dnia żona otwiera samochód, lusterka rozstawiają się ledwo co, po czym ...wszystko gaśnie. Deska rozdzielcza czarna. Kompletny brak prądu. Pomyślałem - akumulator! prawdopodobne, bo "bawiłem" się tymi fotelami, a jeżdziłem na bardzo krótkich dystansach 1000m w ostatnim miesicu. Z racji tego, że mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o samochody i ich naprawę, zadzwoniłem po pomoc drogową. Przyjechał gość, podłączył "maszynę do odpalania" i... dupa. Nawet nie drgnął rozrusznik. Ale prąd po podłączeniu owego urządzenia był - deska się świeciła, radio się włączyło... tylko "nie kręcił". Gość z pomocy rozłożył ręce i pojechał sobie. Pomyślałem, że do warsztatu odholuję sobie sam z czyjas pomocą. Zadzwoniłem do warsztatu - mówię, że akumulator pewnie padł i że przyholuję i zadaję przy tym niewinne pytanie: jak zwolnić hamulec elektromagnetyczny z rozładownym akumulatorem. Mechanik przez telefon powiedział: "o-O... ". Kazał mi spróbowć podładować prostownikiem. Pomyślałem - spoko.. podłącze. Po czym okazało się, że nawet plastikowej obudowy z akumulatora nie potrafię zdjąć Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
w internetach czytam, ze prostownika nie moge podlaczyc bez zdjecia klem. a zreszta i tak musze sie dostac się do klemy ujemnej, wiec i tak musze wyjac akumulator. i kółko się zamyka. co robić??? czytam poradnik:

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

i kurde przerasta mnie - pytania mnożą sie jak kroliki (prosze o litosc nad moja ignorancja). po pierwsze, dlaczego musze odkrecic przewod masowy(który to? :/) - inaczej nie da się wysunąć akumulartora?

czytm, że dobrze jest zabezpieczyć zacisk tasma izolacyjna - zacisk to ten + na akumulatorze czy klema? (niby dlaczego odrecona klema ma nie dotykac niczego przeciez tam nie poleci juz prad?)

dlaczego na obrazku nr 4 (nie liczac pierwszego na samej gorze), do klemy zdjetej plusa na akumulatorze podlaczony jest jakis czerwony kabel?

i czy do podładowania muszę w ogóle wyjmować cały akumulator?
moze jest jakis sposob zeby zwolnic hamulec zebym mogl zawiezc auto do mechanika...?

moglbym sprobowac z podlaczonym boosterem go zwolnic, ale czy moze to urzadzenie byc podlaczone przez dluzszy czas??

dopiszę, że samochód jest tak ustawiony, że nie sposób podłączyć kablami z drugiego auta (nie wiem czy coś pomogłoby).

proszę o jakieś wskazówki..

[tutrus]

Tak na szybko, musisz dopiąć + do klemy(tej pierwszej od ciebie to jest +) ale. - już nie. Stojąc wprost koło skrzynki akumulatora po prawej stronie masz taki " bolec" tam masz minus...... I tu podepnij niebieski/czarny kabelek . Może to coś da. Pozdrawiam

Wysłane z mojego GM1913 przy użyciu Tapatalka

[pior]

Napisał tutrus Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Tak na szybko, musisz dopiąć + do klemy(tej pierwszej od ciebie to jest +) ale. - już nie. Stojąc wprost koło skrzynki akumulatora po prawej stronie masz taki " bolec" tam masz minus...... I tu podepnij niebieski/czarny kabelek . Może to coś da. Pozdrawiam

Dzięki za podpowiedź! Tylko czy chodziło Ci o podłączenie prostownika czy "boostera"(chyba tak się nazywa to urząddzenie) do odpalania?
Z tym minusem gdzie podłącza się booster to też mam problem. Pamiętam, że kiedyś też mi akumulator padł i odpalano mi w warsztacie od drugiego samochodu. Minus podłaczali do masy (w przypadkowym miejscu) i nie odpalał, po chwili przyłożyli gdzieś stwierdzając, że to jest specjalne miejsce przeznacozne do przykładania minusa i wtedy odpalił.

Zrobiłem zdjęcie z zaznaczonym miejscem gdzie myślę, że podłącza się minus.

Zweryfikujcie proszę..(coś wsadzanie obrazków z https mi nie działa więc podaje bezposredni link)

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[szynszyl]

Napisał pior Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Zrobiłem zdjęcie z zaznaczonym miejscem gdzie myślę, że podłącza się minus.

to jest to

Bump:

Napisał pior Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Przyjechał gość, podłączył "maszynę do odpalania" i... dupa.

ja pitole... a kabli nie miał?? mogłeś wtedy zwolnić hamulec, tylko na 100% nie znałes nr bezpiecznika Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[pior]

Napisał szynszyl Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

to jest to

Bump: ja pitole... a kabli nie miał?? mogłeś wtedy zwolnić hamulec, tylko na 100% nie znałes nr bezpiecznika Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Pewnie miał, ale samochód tak stoi, że trzeba go wpierw wypchnąć, żeby połączyć kablami z drugim samochodem. twierdził, że skoro z boostera nie poszło (ktorym ponoc uruchamia autobusy) to i od samochodu nie pojdzie..Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

wyjecie bezpiecznika zwalnia hamulec ?

[szynszyl]

Napisał pior Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

wyjecie bezpiecznika zwalnia hamulec ?

nie, po zwolnieniu hamulca przerywasz zasilanie wyciagajac bezp

[pior]

pochwalę się(dla mnie to powod do dumy, a jakże! Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.), że udało mi się wyjąć akumulator i go naładować. aktualnie pokazuje 12.6 V, przed ładowaniem 11V - to był problem. z boostera prawdopodobnie nie poszło z tego powodu, że akumulator był zbyt rozładowany, a co za tym idzie prąd rozruchu nie mógł być osiągnięty (opor wewnetrzny rosnie, wiec nawet przyłożenie napiecia na klamach nie spowodowalo przeplywu pradu koniecznego do rozruchu). Tak to sobie tlumacze. w każdym razie dobrze, że problem rozwiązany. Swoją drogą wyciągniecie akumulatora z s-maxa 2.5 wydaje sie znaczenie prostsze niz w pozostalych modelach. Poza bezcennym doświadczeniem, pozostał jednak niesmak po przyjeździe "pomocy drogowej" i 100 zł mniej w kieszeni z tym związne. wszystkim dziękuję za porady a przede wszystkim za oświecenie co do awaryjnego zwalniania hamulca przez wyjecie bezpiecznika.

swoją drogą - po fakcie w manualu znalazłem informację, że foteli nie należy przeesuwać przy wyłączonym silniku, własnie z powodu mozliwego rozladowania akumulatora.

[Antej]

Napisał pior Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

z boostera prawdopodobnie nie poszło z tego powodu, że akumulator był zbyt rozładowany

tyle że booster powinien dać takiego kopa że nawet na usuniętym aku silnik odpala, co zostało już wiele razy potwierdzone

[MAG]

Problemem zapewne była ta "masa" - ja też kilka razy miałem problem z minusem przy próbie podłączania czy to kabli, czy to prostownika do ładowania.

[pior]

chyba za wcześnie się pochwaliłem.. rano podczas jazdy testowej wszystko było ok, wycieraczki działały, światła, radio... klimatyzacji nie sprawdziłem. Podczas jazdy wieczornej włączyłem klimę i zaczęły sie problemy - komunikaty błędów na pulpicie (problem ze swiatlami), radio na caly regulator, sygnalizacja nie zamkniętych drzwi.. slowem - elektronika/elektryka zaczela wariowac. po wylaczeniu klimatyzacji problem zniknał. jakieś pomysły ? alternator?(miałem dziwne zachowania w drugim samochodzie jak alternator był uszkodzony i tak mi się skojarzyło teraz...) coś grubszego? mam nadzieję, że to odpalanei z boostera nic nie rozwalilo :/