[Edge 2015- ] Znikająca Usterka silnika - sprawdź instrukcję

[Pitol321]

Miałem mały problemik z Edwardem - oto moja historia perturbacji z tą pierdołą... Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Podczas jazdy z prędkością powyżej 80-90km/h wyskakiwał żółty błąd: "Usterka silnika - sprawdź instrukcję", przy czym silnik nie przechodził w tryb awaryjny, nie ograniczał mocy.
Usterka znikała natychmiast po zgaszeniu silnika i nie powracała aż do kolejnej jazdy, ponad 80-90km/h.
Temperatura silnika, ani styl jazdy, nie wpływały na występowanie tego błędu.


Pierwsze zgłoszenie w DE, przy okazji aktualizacji i adaptacji Powershifta (czasem sobie szarpnął) - niniejsza usterka została zbagatelizowana, gdyż nie zapisały się żadne błędy w pamięci...

Drugie podejście w DE - nie umiejętność wywołania błędu przez ASO (ja byłem w pracy...), a że miałem zaplanowany za tydzień serwis w PL, to znowu sobie dopuścili.

Trzecie podejście w PL - zgłoszenie usterki przy okazji serwisu na 30tys km. Serwis nie widział błędów w pamięci oraz nie wywołał usterki - stwierdzono, że błąd wywoływany był "zbliżającym się terminem wymiany oleju"... olej wymieniono więc jeździć i nie marudzić.

Czwarte podejście w PL - wyjechałem z ASO, wpadłem na dwupasową drogę w Pile, z ograniczeniem 80... uzyskałem ok 80km/h i błąd ponownie wyskoczył.
Wróciłem prosto do ASO, nie zgasiłem silnika. Zabrali Edwarda na halę pod kompa: błąd czujnika spalin, potrzebna pełna diagnostyka i nowy termin.

Piąte podejście w PL - nowy termin po prawie tygodniu + darmowe auto zastępcze FF3. Dadzą znać jak coś ustalą.
Wieczorem telefon - czujnik temperatury spalin do wymiany, jest w drodze z DE, wymiana za trzy dni, Edward zostaje w ASO w Pile.
Po trzech dniach telefon: czujnik wymieniony, błąd dalej występuje... drugi czujnik (druga trudniej dostępna w aucie Lambda...) w drodze z DE - wymiana za trzy dni. Brak zgody z mojej strony, gdyż "ferie kartoflane" dobiegały końca i musieliśmy wrócić do DE.
Po mocnych perturbacjach w ASO - bo czujnik przed dwoma godzinami już biedni, bez mojej zgody zamówili... odebrałem Edwarda i na drugi dzień rura do DE.

Szóste podejście w DE - zgłoszenie praktycznie natychmiast powracającej usterki silnika i bezcelowe wymiany łatwiej dostępnej Sondy przez ASO w PL.
Termin po tygodniu, auto zastępcze na prawie cztery dni, ale policzone tylko za dwa dni - 50 Euro, Edward stał u nich prawie 4 dni.
Prawdziwy winowajca wymieniony - brak błędów.


Taką pierdołę można było załatwić w tydzień, jeśli tylko ASO nie zbagatelizowało by sprawy i nie szło na łatwiznę, w wyniku czego miałem prawie miesiąc zawracania gitary, nerwów i trochę własnych niepotrzebnych kosztów.

[unidecode]

U mnie też wystąpił problem - padł czujnik temperatury spalin, też poniżej 30 000 km przebiegu, latem. U mnie jednak padł na amen na raz, wszedł w tryb awaryjny przy zjeździe z drogi ekspresowej. Na szczęście miałem po drodze do ASO. Element został wymieniony, problem zniknął.

Teraz z kolei odstawiłem Edka do ASO z innej przyczyny - ciężkie odpalanie rano.. a Edek noce spędza w garażu Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. przy odpalaniu po nocy przy +8oC potrafił 4-5 sekund kręcić zanim zaskoczył. Efekty dźwiękowe jak stary ciągnik przy -25oC. Ciekawe czy nie skończy się jak u Ciebie, padniętą sondą Lambda.