[Fiesta 2017- ] Sonda lambda błędy P0132 , P013E (?)

[rydzadam]

Witam.
Przebieg 31 tkm, 10 miesięcy użytkowania, Fiesta jest ze mną od nowości. Dziś rano wyskoczył "check" zaraz po odpaleniu silnika. Sprawdziłem błędy: P0132 - 02 Sensor Circut High Voltage (Bank 1 Sensor 1) oraz P013E. Pierwszy pomysł to sonda lambda, bo na to wskazują kody. Dlatego też włączyłem odczyt parametrów podczas jazdy i faktycznie - odczyt AFR - 0,00, a wcześniej, jak wszystko grało, pojawiały się wartości jak należy - od około 10, poprzez 14, aż do dwudziestu paru, itd.
Teraz pytanie:
1. Czy spotkaliście się, że sonda padła przy tak niedużym przebiegu?
2. Czy są dwie sondy i padła ewentualnie ta "druga" od AFR, a pierwsza, pomiarowa dalej działa?
3. Gdzie jest ta sonda? Czy gdzieś na dole, czy np. za katem i od góry można się do niej dostać? Może kostka/kabelek się poluzował.
Oczywiście auto na gwarancji i niech się martwią w ASO, ale termin wyznaczyli mi prawie za dwa tygodnie, poza tym mam wgranego chipa i teraz przed wizytą w ASO będę musiał jechać do tunerów wgrać z powrotem fabryczny soft, a tego chciałbym uniknąć (szkoda mi czasu).
Pozdrawiam

[Fiesta Mk8 ST Line]

Chipa nie znajdą. Najwyżej go skasują jak wgrają nowy soft silnika. Wtedy już będziesz musiał jechać do tunerów.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[rydzadam]

Napisał Fiesta Mk8 ST Line Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Chipa nie znajdą. Najwyżej go skasują jak wgrają nowy soft silnika. Wtedy już będziesz musiał jechać do tunerów.

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Skoro twierdzisz, że nie sprawdzą, czy tam nie znajdą chipa... Nie wiem, chyba sobie odpuszczę i pojadę do ASO bez jego kasowania. Mam termin na wtorek. Odczyt AFR raz się pojawia, raz znika. Teraz znowu parametr jest czytany i check się na razie nie świeci. Może faktycznie luźna wtyczka lub brak styku.
Ponawiam: gdzie jest sonda lambda AFR? Dojdę do niej od góry?

[rydzadam]

No dobra. Pociągniemy temat.
Pojechałem do ASO. Potestowali, pojeździli z godzinę i jak na złość objawów jakiś większych nie było, przynajmniej według mechanika/diagnosty. Przypomnę - Fiesta od jakiegoś czasu poszarpywała, traciła moc zwłaszcza po forsownej jeździe dwupasmówką, wywalało błędy sondy lambda według mojego prostego czytnika OBD. Pomimo moich próśb, żeby w serwisie przyjrzeli się z uwagą właśnie czujnikom układu wydechowego, oni podłączyli auto do swojego kompa i bez większego wnikania w logi, wgrali od nowa program. Umówiłem się z nimi, że w razie czego zostawię auto na dłużej do testowania, jak dalej będzie się krzaczyć. Pojeździłem trochę, błędy z powrotem zaczęło wywalać i tym razem już check się zaświecił i nie zgasł. Odstawiłem auto do ASO z ponowną prośbą o sprawdzenie sondy AFR. Diagnosta, rzekomo "najlepszy w warsztacie" orzekł, że znalazł przyczynę - winne są zaworki zmiennych faz rozrządu i zawilgocony olejem kabel w wiązce elektrycznej, co może powodować błędy w czytaniu danych. Uznałem, że to jakieś bzdety, bo mi logi pokazywały co innego, ale OK. Dali mi Focusa zastępczego, więc Fiesta została na naprawie. Zaworki wymienili szybko, a na nieszczęsny kabel czekałem 3 tygodnie (!!!!) jeżdżąc na szczęści autem zastępczym. Po "naprawie" auto odebrałem przedwczoraj, pojeździło niby dobrze ze 100 km, ale podłączyłem go od razu pod czytnik i od razu wywaliło z powrotem błędy: P2626, P013E, P0544, a pomiary sondy AFR od czasu do czasu się zawieszają na max.wartości, czyli 1:29,4 i wówczas komputer przestaje korygować czasy wtrysków (STFT1), a jak sonda już się "odwiesi" zaczyna pokazywać głupoty, czyli zamiast 1:13-1:15, wskazuje na przykład około 1:9. Wtedy oczywiście korekty wtrysków wariują i .... silnikiem szarpie, brakuje mocy. Jeden z błędów wskazuje też na czujnik temp. gazów wydechowych i faktycznie zauważyłem, że ten odczyt też na chwilę zniknął, ale teraz działa prawidłowo. Zastanawiam się, czy czujnik temperatury gazów i sonda AFR są jednym elementem, czy są to osobne czujniki. Może gdzieś idące od nich kabel/kable nie stykają i dlatego wywala te błędy i znika pomiar (?) Sam nie chcę grzebać, jest gwarancja, niech się męczą.
Stan na tą chwilę - auto wraca do ASO na dalszą "diagnozę", oczywiście z kolejną moją sugestią, żeby przyjrzeli się poprawności wskazań sondy lambda AFR. Umówiony jestem na wtorek. Dam znać, jak sytuacja się rozwinie.

[West_GD]

W tej ASO mają bardzo nieuprzejmego doradcę serwisowego.
Kiedy oddawałem auto do naprawy powiedziałem mu, że wiem jaki to błąd i jaki jest numer z tego całego biuletynu serwisowego, myślałem, że pomogę. Chłop odburknął tylko, że on nie będzie słuchał forumowych diagnostów bo mają swojego.
Myślę, że możesz im problem wyłożyć na tacy, oni i tak są zbyt zapatrzeni w siebie żeby posłuchać.

Bump: W tej ASO mają bardzo nieuprzejmego doradcę serwisowego.
Kiedy oddawałem auto do naprawy powiedziałem mu, że wiem jaki to błąd i jaki jest numer z tego całego biuletynu serwisowego, myślałem, że pomogę. Chłop odburknął tylko, że on nie będzie słuchał forumowych diagnostów bo mają swojego.
Myślę, że możesz im problem wyłożyć na tacy, oni i tak są zbyt zapatrzeni w siebie żeby posłuchać.

Nie znam się na tyle ale może to chip narobił bałaganu?

[rydzadam]

Co do obsługi, ja akurat trafiłem dobrze. Miło, rzeczowo, auto zastępcze załatwione, itd. Gość obiecał, że tym razem spróbują mnie posłuchać z tą sondą lambda. Jak będzie - zobaczymy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Co do chipa, to on obecnie wpływu na błąd nie ma. Program przywrócony został do fabrycznego już przed pierwszą wizytą w ASO, wpierw przez tunera, a potem jeszcze raz w ASO zrobili pełną aktualizację. Czy obecnie błędy są skutkiem chipa - też wątpię, bo nie miało się prawa nic "upalić". Zostało tylko minimalnie podniesione doładowanie, na prawdę lekko i delikatnie podlany paliwem przy większym obciążeniu. Wzrost mocy przez te zabiegi to jedynie 7-8 KM, momentu trochę więcej, nie pamiętam, ale szału nie było.

[rydzadam]

Po kolejnych dwóch dniach "diagnostyki" zadzwonili z rozwiązaniem: sonda lambda Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.)) Potrzebowali na to trzech zgłoszeń gwarancyjnych i łącznie około 3 tygodni stania auta w ASO. A nie chcieli słuchać diagnozy laika (mnie) co sprawdził logi czytnikiem za 20 zł z Allegro i darmowym softem na Androida. Ale OK, nie będę się znęcał. Ważne, że auto już 500km z nową sonda śmiga jak nowe. Trzeba tylko wgrać od nowa wirusa Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[West_GD]

No widzisz, u mnie podobna historia. Też im powiedziałem co jest i też mnie zbyli.
Grunt, że naprawione.