A jak u was ze smogiem?

[kocur]

Zakaz coś zmieni? Nic - jedyny sens zakazu to go egzekwować - a jak w Krakowie strażnicy dają mandaty po 50 zł to śmiech na sali....

DPF też nie wolno usuwać a wystarczy forum poczytać Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[kaan1]

Ja to od razu widzę jak u wybranych sąsiadów rozpoczyna się okres grzewczy. Nie wystawiają worków z odpadami segregowanymi (plastik i papier) i zaczynają się kilkumiesięczny okres wyboru papieża (brak widoku na biały dym). I bez znaczenia jest jakiego węgla i jakiej jakości używają. Jak zwróciłem uwagę, to przy pierwszym grillu (węgliel drzewny) się odgryźli. Taka mentalność. Odpady dzielą na te co do lasu i na te co do pieca. Będę szczęśliwy jak tylko zaczną używac jedynie węgla - ale to chyba tylko pretekst to posiadania domowego krematorium w obrębie miasta. Jak się jednemu kiedyś zapaliła sadza w kominie to miał gejzer ognia z komina na wysokość kilkunastu metrów a jego pociechy ubaw jak nigdy. Straż miejska i policja problemu nie widzi - znają się od lat. Co tydzień krążą po okolicy i zwożą co znajdą i posiada jakąkolwiek wartość kaloryczną. Mają takie fajne kupki na podwórku - chyba segregują co palą w danej chwili. Butelki, stare opakowania, styropian, skrzynki. Najchętniej w nocy, bo wtedy czarny dym widac słabiej jak biały (parę wodną). A wokół bloki i nowe szeregówki - wszystko gaz. Wystarczy 2-3 "zaradnych" i trudno złapać powietrze bo dusi. Śmieszą mnie te dyskusje o sprawności pieca na paliwo stałe. Przez ich działki idzie rurociąg (główna nitka) z gazem.

[latar]

@[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] dla niektórych istotny jest sens ekonomiczny ale palenie śmieciami w piecu to mentalne dno. Niestety wystarczy kilku "cwaniaków" żeby skazić region.

[kaan1]

Ja myślę, że dla każdego istotny jest czynnik ekonomiczny. Jeśli jest piec na paliwo stałe to nie jest dziwne, że ludzie takie paliwo do niego wrzucają cokolwiek to jest. Gdyby nie było pieców na paliwo stałe - to problem by się sam rozwiązał. Nie ma uzasadnienia aby ogrzewanie domu np. elektryczne w Polsce było droższe od tego na węgiel, wiedząc że nasza energia elektryczna prawie w całości pochodzi z węgla. Więc zamiast bezsensownie pchać się w elektromobilność w pierwszej kolejności zainwestowane środki i związane z tym zwiększenie ilości produkowanej energii elektrycznej powinno się wykorzystać zwiększenie udziału ogrzewania elektrycznego. Bo to nie samochody są główną przyczyną smogu ale właśnie lokalne paleniska na paliwa stałe. Problem smogu i pyłu pojawia się w zimie a nie ma go w lecie - niezależnie od tego ile Toyota zapłaci za reklamę pewnemu pseudo-ekspertowi od motoryzacji.

[kacper69]

W mojej okolicy zapylenie latem tez bywa duże, przynajmniej na pomiarach, bo stacja pomiarowa jest bardzo blisko DK61 - trasy z Wawy na Mazury.
I latem jest tam ruch drogowy znacznie większy niż zimą.

[kaan1]

Napisał kacper69 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

W mojej okolicy zapylenie latem tez bywa duże, przynajmniej na pomiarach, bo stacja pomiarowa jest bardzo blisko DK61 - trasy z Wawy na Mazury.
I latem jest tam ruch drogowy znacznie większy niż zimą.

Kurz, pył i starte opony. Akurat na trasie auta raczej jadą na ubogiej mieszance (poza pewnymi typami patologicznymi), tak że trudno o pył. I jest to problem wąskiego pasa wzdłuż drogi, a nie poziom stężeń z jakimi mamy do czynienia aktualnie w miastach

[mustanggpl]

Tczew (przed gdańskiem) Jest spoko Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

W Łodzi jest źle.

[pretorian2]

nie chcę zapeszać ale w zeszłym roku w Krakowie mniej więcej o tej samej porze(czas i temperatury podobne) myślałem, że mnie zemdli od tego syfu w powietrzu, codziennie ból głowy. W tym roku jest o wiele lepiej, nawet na aplikacji, która monitoruje zanieczyszczenie jest lepiej - co nie oznacza, że jest dobrze.

[foni]

Mając na uwadze doświadczenia z lat ubiegłych zakupiłem od chinoli oczyszczacz powietrza Xiomi Air Purifier. Via Gearbest bo tam znalazłem najtaniej , choć prawie 2 miesiące czekałem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Wrażenie organoleptyczne super. Wykonanie pierwsza liga. Jest podłączony do netu, a dzięki aplikacji widzę on-line co się w chacie z powietrzem dzieje.
Jakiś czas nie wiedziałem czy to w ogóle działa, czy tylko bajer. Do czasu aż ciekawski kot nie odpalił kuchenki indukcyjnej na której stał garnek z kapustą, więc w chacie zrobiło się szaro. Ale zanim zapanowała ciemność, to dosłownie z kilku sekundowym wyprzedzeniem oczyszczacz (ma czujnik) wszedł na maksymalne obroty i zaczął ratować sytuację w pokoju dziennym. Obecnie zauważam kiedy pracuje praktycznie bezszelestnie, a kiedy obroty rosną i urządzenie stara się podnieść jakość powietrza. A więc coś tam czuwa i syf w powietrzu identyfikuje. Wystarczy zresztą otworzyć okno i przewietrzyć pokój...wtedy znów ciszy nie ma Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Czy mniej w domu śmierdzi? Nie wiem, bo jednak nos się szybko przyzwyczaja. Jak wjeżdżam do miasta to mi zawsze śmierdzi, ale już po chwili pobytu w mieście nie wyczuwam tego smrodu. A zupełnie poważnie to osobiście lepiej się czuję. Śpię lepiej. Poza tym urządzenie wymusza jednak ruch powietrza w pokoju, dzięki czemu odczucie komfortu jest wyższe. Ha! Pranie szybciej schnie! Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Wczoraj zamówiłem drugi taki sam i postawie go u dzieciaków w pokoju. Jeden z nich to alergik na roztocza i kurz, więc jestem bardzo ciekaw efektów. Zamówiłem również filtr przeciwbakteryjny, więc prewencja będzie na pełnym wypasie.

Wracając jednak do motoryzacji, to w mkIV miałem czujnik jakości powietrza i on w razie potrzeby wymuszał włączenie obiegu zamkniętego. Działał, bo autentycznie rzadko kiedy w kabinie śmierdziało. W ujeżdżanym mkV chyba takiego czujnika nie ma, bo dość często czuję to co zalega w powietrzu na zewnątrz auta. A szkoda....to było bardzo pomocne rozwiązanie.