[C-MAX 2003-2007] Podwyższone i falujące obroty - co może być przyczyną?

[straszak1976]

Walczę z tymi obrotami trochę i z tego co zdarzyłem się zorientować (a nie jestem mechanikiem, jedynie kolesiem który nie boi się zaryzykować i sam rozebrać połowę auta w garażu) obroty zależą od wszystkiego w tym samochodzie ... nawet wciśnięcie pedału sprzęgła jest ważne nie wspominając o całej masie czujników itd.

Zanim zaczniesz cokolwiek dalej robić rzuć okiem na tą rurkę o której mowa wcześniej. Nie jest to łatwe, ale coś można zobaczyć przez szparę w kolektorze. U mnie latarką jak poświeciłem było widać rysę .. coś jakby ołówkiem ktoś to narysował ale w życiu nie powiedziałbym że to pęknięcie. Dopiero jak zdjąłem kolektor zauważyłem 2 cm pęknięcie ...
A jak sytuacja z EGRrem u Ciebie? Jak elektrozaworki sterujące klapkami? Sprawdzałeś to?
Czekam za przesyłką z uszczelkami i nową rurką ... mam masę fotek z każdej naprawy którą sam robię ... postaram się wrzucić jakiś tutorial jak to się robi ... odkręcenie kolektora to na prawdę nie jest nie wiadomo co a mam nadzieję, że po złożeniu zapomnę co to falujące obroty Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Naprawa wykonana i po problemie z falującymi obrotami.
Dla tych, którzy mają podobny problem zamieściłem tutorial/poradnik z wymiany tej rurki ... link w tym temacie --> [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[robencjo]

witam, mam to samo, zdiagnozowaną pękniętą rurkę, w chwili obecnej już zakupiłem s serwisie za 142 zł na firmę, normalna cena dla prywatnego klienta to 168 zł. Rurka została dobrana wg nr VIN u mnie jest to nr. 6G9G 6758 AA w razie czego podaję nr części magazynowej Ford Serwis 1430644, po podaniu tego nr już wiedzą o jaką część chodzi. Na dzień dzisiejszy na śląsku dostępność na zamówienie , czas oczekiwania to koło 6 ciu tygodni. A co do sprawdzenia to można to zrobić wsadzając długi cienki śrubokręt lub drut pomiędzy środkową przerwę w kolektorze dolotowym od przodu na wysokości reflektorów ( świecimy dobrą latarą-wszystko widać) i nacisnąć widoczną rurkę. Kiedy wzrosną obroty przy dociskaniu rurki to jest na 100 procent pęknięcie. Powodzenia.
Jestem po wymianie rurki, jest troche gimnastyki ale ja w przeciwieństwie do kolegi straszak1976, zrobiłem to bez zdejmowania kolektora, trzeba od spodu wykręcić rozrusznik i mamy trochę miejsca na wymianę rurki. Mniej czasu to pochłonęło i mniej roboty. Wymianę robiłem sam u znajomego w garażu z podnośnikiem, więc koszty miałem tylko rurki. Powodzenia.

[Przemo17101970]

Myslicie ze ta rurka moze byc tez powodem falowania ale tylko przy zimnym silniku Przy nagrzanym obroty sie stabilizuja

[Acia]

Dzień dobry!
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Opiszę swój problem zanim trafię na oddział psychiatryczny z depresją i nerwicą. Mam nadzieję że ktoś tu jest w stanie mi pomóc, nakierować, pocieszyć.

Zakupiłam swojego c- maxa prawie 3 lata temu. Do tej pory musiałam wymienić w nim tylko akumulator i klocki.
Kilka dni temu zaczelo dziać się coś co nie ukrywam prawie przysporzyło mnie o zawał serca i chciałam uciekać z auta. Jak jeżdżę autem od 13 lat tak to była pierwsza taka sytuacja. Jadę sobie spokojnie dojeżdżam do skrzyżowania aż tu nagle obroty poszybowały mi do 3 tys. Mysle no odbiło dziadowi na starość.
Dojechałam do domu i spoko. Sytuacja na drugi dzień pojawiła się kilkukrotnie ale wzrosło aż do 4,5 tysięcy (to wtedy chciałam uciekać no ale z dzieckiem jechałam to nie wypada) nie no dobra bez żartów.
sytuacja powtarzała się co chwilę jak tylko dojeżdżałam do skrzyżowania ale po całkowitym zatrzymaniu samochodu za chwilę obroty spadały do tysiaka.
Zawsze się tak działo po wciśnięciu sprzęgła, nigdy jak było na biegu. Tylko w momencie dawania na jałówkę.
Pojechałam na komputer diagnoza: czujnik spalania stukowego (czy jakoś tak) no ale coś tam porobił (ten mechanik) i mówi że to poszła przepustnica. No dobra przepustnica wymieniona ale problem pozostał. To znaczy niby już mi tak nie skakał do takich obrotów ale dalej coś było nie halo i dało się to odczuć. Czytałam że przepustnica musi się zaadoptować ale uświadomili mnie że od 50 do 100 km - tyle na to potrzebuje czasu. Mieliśmy odłączyć Aku no ale zawsze jest na to czas bądź właśnie jego brak spowodował że mieliśmy to zrobić dzisiaj. Szansa ostatnia jeśli to by nie zadziałało to podłączenie pod kompa (szkoda tylko że mechanik mnie o tym nie poinformował tylko poinformowało mnie forum :/)
Dziś zaniepokoił mnie taki dziwny dźwięk przy dodaniu gazu. Ciężko jest mi go określić to takie ciche uuuuuuu ( ja wiem przepraszam ale naprawdę nie potrafię inaczej wam tego zobrazować)

Bardzo proszę o poradę może ktoś miał podobny problem i jakoś to robię ogarnął... Nie chce się nadziać na niepotrzebne koszty a nie mam mechanika w okolicy Gliwic któremu bym zaufała w 100%

Edit: skakanie na wysokie obroty częściej pojawiało się na początku przy zimnym silniku po wymianie przepustnicy na zimnym skacze "tylko" do 2 tys.

[Kinek]

Miałem podobny problem, przy dojeżdżanie do skrzyżowania wyskakiwał na obroty, ogólnie obroty falowaly na biegu jałowym. Winowajcą był pęknięty wąż odmy.

[Acia]

Napisał Kinek Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Miałem podobny problem, przy dojeżdżanie do skrzyżowania wyskakiwał na obroty, ogólnie obroty falowaly na biegu jałowym. Winowajcą był pęknięty wąż odmy.

Dzięki jutro rano będziemy to sprawdzać. Zastanawia mnie jeszcze te straszenie uuuuuuuuu przy oddawaniu gazu. ..

[Acia]

Hej no więc tak. Wąż odmy - cały jak nowy
Żadnego "lewego powietrza" nigdzie nie zaobserwowaliśmy.

Odłączyliśmy akumulator - wczoraj było okej dziś na zimnym znów szalał

Jeśli chodzi o halloween (łuuuuu) pod maską prawdopodobna diagnoza to pasek klinowy + napinacz.

Mam do wymiany dodatkowo pasek z klimy, świece, i na cito filtr powietrza bo sztywny jak koci ogon. Stara przepustnica prawdopodobnie już była w takim stanie że pluła olejem i filtr po wyschnięciu aż sparcial - no ganeralnie sam syf. Jutro będziemy wymieniać (jak gdzieś dostaniemy) świece i filtr a pasek z napinaczem zostawimy mechanikowi. No.... Zobaczymy

[Acia]

Hej kochani. Generalnie sprawa halloween pod maską się wyjaśniła ale to był istny cyrk na kółkach.
Więc tak wymieniliśmy świece, wymieniliśmy filtr został do wymiany pasek klimy i pasek klinowy wraz z rolka.
Podjechałam do mechanika który wymienił mi oba paski i rolkę ale niestety musiał mnie zmartwić bo wycie było nadal.
I tak dobrze ze wymieniłam bo może nie były w złym stanie ale niedługo czekałaby mnie wymiana więc no.
Dał mi namiar na mechanika który nie ma za bardzo czasu (dopiero w styczniu) ale powiedzial że mam podjechać on posłucha.
Pojechałam jakieś 800 m zajechałam do niego on mówi że możliwe że rozrząd ale coś raczej mu to na rozrząd nie pasuje, sprawdził czy nie mam lewego powietrza nigdzie - nie było. Mówi że musiałabym zostawić samochód ale jak pisałam wyżej dopiero w styczniu.
Chciałam odjechać a tu nagle Aku jest całkiem padnięte i nie jestem w stanie odpalić auta.
Podjechałam z wujkiem z naładowanym akumulatorem. Odpaliłam samochód wycie dalej było i teraz najlepsze
Jak jechałam to po 30 metrach zapaliła się lampka akumulatora - brak ładowania i uwaga nagle wycie całkowicie ustało. Normalnie jakbym elektryka miała. Myślę że sprawa się wyjaśniła. Alternator dawał znak prawdopodobnie uszkodzonego łozyska czy tam rolki stąd było te wycie no a jak całkiem przestał działać to już nie miało co wyć �� jakoś dojechałam pod blok jeśli chodzi o obroty to 3 mechaników mówi że wystarczy adaptacja. Dodatkowe obroty dawały alternatorów nieźle w tyłek ale... Na razie sprawa alternatora jest najważniejsza.