kontrola trakcji

[johnnyjp]

czy kontrola trakcji na pewno jest tak bezpieczna jak sie mowi? owszem, chroni przed wpadnieciem w poslizg, natomiast jezeli juz dojdzie do poslizgu - raczej utrudnia wyjscie z niego. wiekszosc fordow to auta z przednim napedem, a w sytuacji gdy kola traca przyczepnosc system odcina naped na kola napedzane (przednie), co utrudnia wyjscie z poslizgu. z reguly kierowca nie ma czasu zeby ow system wylaczyc - wiadomo, poslizg to ulamki sekund. czasem pomaga kontra kierownica, ale co w sytuacji gdy chcemy zeby przednie kola nas wyciagnely do przodu? wtedy kontrola trakcji uniemozliwia nam taki manewr... czy za nadto nie ufamy elektronice?

[wrredusek]

Kontrola trakcji nie odcina napędu, a ogranicza moc przekazywaną na koła przedni, aby te nie traciły przyczepności. Nie wiem jak to wygląda w praktyce, czy pomoże wyjść z poślizgu, czy nie. Widziałem jakiś program w TVN Turbo, gdzie kierowca z papierami wyścigowymi nie mógł sobie poradzić poślizgiem kontrolowanym przy pracy kontroli trakcji, dopiero po poważnym odcięciu, którego sami nie wykonamy, kontrolował poślizg. Jednak zakładam, że on chciał jechać w poślizgu, a nie ratować się, więc w takiej sytuacji komputer przeszkadza. Czy pomaga wyjść z poślizgu? nie próbowałem.

[TiM]

To, jak zwykle, poprostu mniejsze zło. Owszem, może przeszkadzać w jakimś tam niwielkim procencie sytuacji, w większości jednak pomaga. A większość kierowów i tak nie potrafi opanować auta w poślizgu. Co innego poślizg wymuszany, a co innego taki, którego ię nie spodziewamy - do tego trzeba mieć wyrobione reakcje bezwarunkowe, nie ma czasu na myślenie. Także, nawet w tych sytuacjach, w których niby przeskadza, w 99% jednak pomaga bo i tak nie zrobilibyśmy tego co trzeba w odpowiedniej chwili i z odpowiednim wyczuciem. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Raz wychodziłem z takiego mega poślizgu, wtedy mi się udało tylko dlatego że nic nie jechało z naprzeciwka i miałem odpowiednio dużo miejsca. Ale jakbym wtedy miał ESP, to pewnie wogóle bym ze swojego pasa ruchu nie zjechał.

[Yotomeczek]

Napisał TiM

To, jak zwykle, poprostu mniejsze zło. Owszem, może przeszkadzać w jakimś tam niwielkim procencie sytuacji, w większości jednak pomaga. A większość kierowów i tak nie potrafi opanować auta w poślizgu. Co innego poślizg wymuszany, a co innego taki, którego ię nie spodziewamy - do tego trzeba mieć wyrobione reakcje bezwarunkowe, nie ma czasu na myślenie. Także, nawet w tych sytuacjach, w których niby przeskadza, w 99% jednak pomaga bo i tak nie zrobilibyśmy tego co trzeba w odpowiedniej chwili i z odpowiednim wyczuciem. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Raz wychodziłem z takiego mega poślizgu, wtedy mi się udało tylko dlatego że nic nie jechało z naprzeciwka i miałem odpowiednio dużo miejsca. Ale jakbym wtedy miał ESP, to pewnie wogóle bym ze swojego pasa ruchu nie zjechał.

No właśnie - tylko trzeba rozróżnić TCS od ESP (to bym chciał mieć, bo bez TCS da się żyć). Mam układ TCS i nie przeszkadza on opanować auta w niespodziewanym poślizgu. Miałem taką sytuacją kilka tygodni temu, jak spadł śnieg i pojawiła się gołoledź. Ponieważ mój Mondziak nie ma czujnika temperatury (termometru zewnętrznego) to udało mi się podczas wyprzedzania - nomen omen mondziaka MK3 w dieslu, postawić nieoczekiwanie auto "bokiem". Po prostu śmigałem za tym MDO w okolicach 100km/h i w pewnym momencie zwolnił on do 70km/h i dał mi prawy migacz. Skorzystałem i ... zobaczyłem rów z lewej na wprost maski, kontra - przegięło mnie na wyprzedzane auto - znów kontra, delikatnie po hamulcach (mimo ABS-u balem się mocno depnąć). Udało się - ale do Łodzi doleciałem za tym mondziakiem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.. Na trasie 130km z 10km było gołoledzi. Co spowodowało poślizg - przednie koła, jak pocisnąłem gaz (na 3 biegu) to zanim TCS oddał mocy, autko uż niestety szło bokiem ... z ESP raczej by się to nie zdarzyło. Niestety TCS użyteczny jest chyba tylko przy ruszaniu z miejsca ... w każdym razie "mechaniczne" z silnikiem krokowym na lince gazu.

[Kowalu]

Napisał wrredusek

Kontrola trakcji nie odcina napędu, a ogranicza moc przekazywaną na koła przedni, aby te nie traciły przyczepności. Nie wiem jak to wygląda w praktyce, czy pomoże wyjść z poślizgu, czy nie. Widziałem jakiś program w TVN Turbo, gdzie kierowca z papierami wyścigowymi nie mógł sobie poradzić poślizgiem kontrolowanym przy pracy kontroli trakcji, dopiero po poważnym odcięciu, którego sami nie wykonamy, kontrolował poślizg. Jednak zakładam, że on chciał jechać w poślizgu, a nie ratować się, więc w takiej sytuacji komputer przeszkadza. Czy pomaga wyjść z poślizgu? nie próbowałem.

Chyba oglądałem ten sam program i tam własnie koles próbował wyprowadzic z równowagi pojazd z włączonym ESP i nie dawał rady tego zrobic wiec ten system napewno skutecznie zapobiega wypadnięciu z toru jazdy, a jak jest z wyprowadzeniem z poslizgu....ciezko powiedziec ale raczej nie powinien przeszkadzac

[Wrzosek]

u mnie wlasnie elektronika spowodowala poslizg i skasowanie esiego wiec ja cie dziekuje bardzo, konkretniej to ABS, mozliwe ze i kontrola trakcji sie dolaczyla (szczerze mowiac to nie wiem bo mial troche tej elektroniki i niewiem czy ona tez w nim byla Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ) dosyc lagodny luk, sprzyjajace warunki pogodowe a ja z zakretu wychodze bokiem przy 60-70km/h


powiem tak. jak dla mnie mniej elektroniki w aucie to wieksze bezpieczenstwo i wieksza mozliwosc naprawienia czegos samemu.

dam przyklad. tam gdzie ktos leci w zakret przy pomocy elektroniki 130km/h ja musze wpadac o 30km/h mniej ale jesli ta elektronika nie daj boze mu wysiadzie to by sie by czlowiek zdziwil... nie wiedzialby nawe co sie dzieje...

[Yotomeczek]

Napisał Wrzosek

u mnie wlasnie elektronika spowodowala poslizg i skasowanie esiego wiec ja cie dziekuje bardzo, konkretniej to ABS, mozliwe ze i kontrola trakcji sie dolaczyla (szczerze mowiac to nie wiem bo mial troche tej elektroniki i niewiem czy ona tez w nim byla Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ) dosyc lagodny luk, sprzyjajace warunki pogodowe a ja z zakretu wychodze bokiem przy 60-70km/h


powiem tak. jak dla mnie mniej elektroniki w aucie to wieksze bezpieczenstwo i wieksza mozliwosc naprawienia czegos samemu.

dam przyklad. tam gdzie ktos leci w zakret przy pomocy elektroniki 130km/h ja musze wpadac o 30km/h mniej ale jesli ta elektronika nie daj boze mu wysiadzie to by sie by czlowiek zdziwil... nie wiedzialby nawe co sie dzieje...

Elektronika spowodowała poślizg? Błagam bez takich tekstów ...
Obwiniasz ABS - czyli dałeś ostro po hamulach w zakręcie i tyle ... a oponki chociaż przyzwoite były ?

[wrredusek]

Napisał Wrzosek

dam przyklad. tam gdzie ktos leci w zakret przy pomocy elektroniki 130km/h ja musze wpadac o 30km/h mniej ale jesli ta elektronika nie daj boze mu wysiadzie to by sie by czlowiek zdziwil... nie wiedzialby nawe co sie dzieje...

Dlaczego z elektroniką mogę wjechać o 30km wolniej?? Chyba nie wiesz na jakiej zasadzie działają elektroniczne układy kontroli trakcji. Dopóki samochód nie traci przyczepności to nawet nie wiesz, że ją masz. Bądź pewny, że wjeżdżając za szybko w zakręt niezależnie czy z elektroniką czy bez to poczujesz, że przesadziłeś. jedyna różnica jest taka, że jeżeli trochę przesadzę, to mnie skoryguje elektronika, a ciebie nie. Jeżeli się nie znasz to nie pisz bzdur, że przez elektronikę tracisz kontrolę nad samochodem. Pewnie pasów też nie zapinasz, bo można przez nie zginąć.

[Kowalu]

Napisał wrredusek

Dlaczego z elektroniką mogę wjechać o 30km wolniej?? Chyba nie wiesz na jakiej zasadzie działają elektroniczne układy kontroli trakcji. Dopóki samochód nie traci przyczepności to nawet nie wiesz, że ją masz. Bądź pewny, że wjeżdżając za szybko w zakręt niezależnie czy z elektroniką czy bez to poczujesz, że przesadziłeś. jedyna różnica jest taka, że jeżeli trochę przesadzę, to mnie skoryguje elektronika, a ciebie nie. Jeżeli się nie znasz to nie pisz bzdur, że przez elektronikę tracisz kontrolę nad samochodem. Pewnie pasów też nie zapinasz, bo można przez nie zginąć.

Dolaczam sie do tego postu. A poza tym to ktos to wymyslil zeby zadbac o nasze bezpieczenstwo a jesli uwazasz ze jestes madrzejszy od elektroniki to gratuluje. Rozmawialem kiedys ze znajomym ktory powiedzial mi ze powylaczal w swoim aucie wszystkie elektroniczne dodatki typu esp, asr, abs etc. Bo mowi ze on lepiej zapanuje nad pojazdem bez tych dupereli, a ja sobie mysle co za zryty leb? On nawet absu nie umie uzywac a to tez trzeba miec pojecie jak jezdzic zeby dany system zadzialal poprawnie

[Wrzosek]

po pierwsze nie dawalem wogole po hamulcach. po drugie 2 kumpli jadacych za mna ewidentnie stwierdzili ze kola mi sie blokowaly ;p

po trzecie nie pisalem ze z elektronika mozesz wjechac 30km/h wolniej tylko ze ktos z elektronika moze szybciej brac zakrety niz ten bez niej. czytaj uwaznie ;p

po czwarte wiem na czym polega abs ;p

po 5 masz tu zdjecie i sam powiedz jak to mozliwe zeby przy 60km/h z niego wyleciec? ;p z czego bralem go zez, wew i zew czyli po najmniej "skretnym" torze jazdy ;p

Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

pozatym takie zdanie o elektronice mam nie tylko ja ale tez pare moich znajomych ktorzy naprawde niezle potrafia prowadzic.