Stłuczka i problem

[rafall77]

Witam wszystkich....zacznę od początku, żona jadąc z pracy miała stłuczkę (nie z jej winy). Zostały uszkodzone lewe drzwi przednie i tylne oraz tylny błotnik w okolicy tego wąskiego elementu co łączy się z progiem i trochę nad kołem. Po oględzinach rzeczoznawcy okazało się, że przednie drzwi można naprawić, tylne drzwi do wymiany i błotnik....jeżeli jakiś tam program zaliczy do wymiany cały to rzeczoznawca będzie musiał wystawić szkodę całkowitą czyli mam przesrane bo nie będę miał kasy żeby naprawić autko (nie starczy na wszystko nawet robiąc to samemu). To wszystko jest trochę chore ponieważ obliczając szkodę całkowitą i pieniądze które miałbym dostać oblicza się z samochodu już po stłuczce czyli o wiele mniej niż jest warty. Najlepiej byłoby pozwać do sądu sprawcę (założyć sprawę cywilną) o to żeby pokrył resztę brakujących pieniędzy na remont auta (oczywiście naprawa musiała by być w warsztacie - FV), tylko nie wiem czy ma to sens. Czy był ktoś z was w takiej sytuacji i co robić - odwoływać się od decyzji Głównego Likwidatora???

Aha...sprawca był z Warty i wszystko idzie z OC.

[Falconx]

Przy takich uszkodzeniach to masz kasacje . A wyliczają ją tak :wartość samochodu minus koszt naprawy i wypłacają Ci koszt naprawy pozostawiając wrak.W twoim interesie jest aby jak najwięcej części było do naprawy , bo wtedy obniżasz wartość wraku.Wrak możesz sobie sprzedać albo naprawiać . I gościa nie podawaj do sądu bo nic Ci to nie da.On jest ubezpieczony i likwidacja szkody leży w gestii ubezpieczyciela. Niestety - stary samochód jest nieopłacalny w naprawie .Możesz go zrobić na podróbach ale musisz mieć rachunki i ubezpieczalnia musi się zgodzić .Mogą wyrazić zgodę ale zażądać pokrycia różnicy w cenie ( chodzi o amortyzację elementów ) np : nowe drzwi kosztują 1000 zł , oni wypłacą Ci 500 a resztę musisz dopłacić .Możesz się odwoływać , ale przy tak starym aucie to nie wiem czy coś to da - odwołanie nic nie kosztuje wiec spróbuj - może dostaniesz parę zł więcej.
Pozdrawiam

[wawik]

Podam przykład z mojego podwórka.
2 lata temu dostałem kopa na czerwonych swiatłach, przedemną tez stała skoda i miałem przedni zderzakw kawałkach i tył klapa wgięta i zderzak popękany.
Za 2 dni przyjechał rzeczoznawca porobił zdjęcia i dostałem za 21- letniego peugota 205 prawie 3000 zł jako szkoda całkowita.
Dwa zderzaki nowe kupiłem za 150 zł. - prostowanie klapy to 140 zł.
Za tydzień robiłem przegląd techniczny i jeździłem dalej jakby nigdy nic.
Do każdego przypadku należy podchodzić indywidualnie.

[Magik123]

Napisał rafall77 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Witam wszystkich....zacznę od początku, żona jadąc z pracy miała stłuczkę (nie z jej winy). Zostały uszkodzone lewe drzwi przednie i tylne oraz tylny błotnik w okolicy tego wąskiego elementu co łączy się z progiem i trochę nad kołem. Po oględzinach rzeczoznawcy okazało się, że przednie drzwi można naprawić, tylne drzwi do wymiany i błotnik....jeżeli jakiś tam program zaliczy do wymiany cały to rzeczoznawca będzie musiał wystawić szkodę całkowitą czyli mam przesrane bo nie będę miał kasy żeby naprawić autko (nie starczy na wszystko nawet robiąc to samemu). To wszystko jest trochę chore ponieważ obliczając szkodę całkowitą i pieniądze które miałbym dostać oblicza się z samochodu już po stłuczce czyli o wiele mniej niż jest warty. Najlepiej byłoby pozwać do sądu sprawcę (założyć sprawę cywilną) o to żeby pokrył resztę brakujących pieniędzy na remont auta (oczywiście naprawa musiała by być w warsztacie - FV), tylko nie wiem czy ma to sens. Czy był ktoś z was w takiej sytuacji i co robić - odwoływać się od decyzji Głównego Likwidatora???

Aha...sprawca był z Warty i wszystko idzie z OC.

Co Ty piszesz, szkoda całkowita to wartosc pomiedzy autem sprawnym a po wypadku, reasumujac, sprawne auto było warte 3 klocki, po stłuczce jest warte 800zł, dostajesz 2200 na łape, za to sie da naprawic auto plus jeszcze z tego zostanie.

Ja miałem stłuczke swoim essem, do wymiany było : maska/błotnik/lampa/kierunek/przerysowana alu felga/lekko przetarte drzwi/a i pas przedni leciutko zamiety.
Oczywiscie była szkoda całkowita, nie pamietam juz na ile wycenili auto, ale szkode wycenili na 1900zł.
Auto naprawiłem sam, polakierowałem i to wszystko kosztowało mnie 1000zł z czesciami.

[rafall77]

Magik123 no tak mi mówił ten gość co przyjechał zdjęcia robić, ale z tego co widzę to go chyba źle zrozumiałem. Dostałem wycenę - wyszło, że dostanę 2400 zł...i tak nawet nieźle, myślałem że będzie tego dużo mniej.

A teraz druga sprawa.... znaczy się jak go naprawię to autem będzie się można normalnie poruszać??? W dowodzie rejestracyjnym nie będzie żadnego wpisu??? Jak dojdzie do następnej stłuczki to sytuacja jak będzie wyglądała, skoro teraz była określona szkoda całkowita???

[wawik]

Napisał rafall77 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A teraz druga sprawa.... znaczy się jak go naprawię to autem będzie się można normalnie poruszać??? W dowodzie rejestracyjnym nie będzie żadnego wpisu??? Jak dojdzie do następnej stłuczki to sytuacja jak będzie wyglądała, skoro teraz była określona szkoda całkowita???

Przeczytaj mój poprzedni post.
Jeśli masz dow. rej. to po naprawie jeździsz dalej, ale jeśli mundurowi zabrali papiery, to robisz przegląd techniczny i do wydziału komunikacji po dowód rej.

[Magik123]

Napisał rafall77 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A teraz druga sprawa.... znaczy się jak go naprawię to autem będzie się można normalnie poruszać??? W dowodzie rejestracyjnym nie będzie żadnego wpisu??? Jak dojdzie do następnej stłuczki to sytuacja jak będzie wyglądała, skoro teraz była określona szkoda całkowita???

Zadnych wpisow nie bedzie, bedzie tak jak by nie było zadnej stłuczki.

A przy kolejnym razie, to samo co i teraz.

[rafall77]

OK, dzięki za informację.