[Focus 2011-2014] dziwne dźwięki po włączeniu klimy: inny w kabinie inny w komorze silnika (wina kuny?)

[ignas]

Przedwczoraj włączyłem klimę (mam manualną) i od razu po włączeniu usłyszałem dźwięk "pssssss", po kilku sekundach wyłączyłem klimę - po wciśnięciu wyłącznika syczenie wyciszyło się "liniowo" (dźwięk cichł aż do całkowitego zaniknięcia) w ciągu ok 2-3 sekund. Kolejne włączenie/wyłączenie dało identyczny rezultat. Moje przypuszczenie: po wzroście ciśnienia w układzie klimatyzacji pojawia się syczenie, czyli jest nieszczelność.

Kilka dni wcześniej znalazłem w komorze silnika kawałek chleba, zawitała tam kuna lub inny gryzoń. Opisane wyżej uruchomienie klimy było pierwsze od tamtej wizyty.
Wczoraj oglądałem komorę silnika i nie znalazłem żadnych uszkodzeń: maty wygłuszające nienaruszone, przewody (na pierwszy rzut oka laika - patrząc tylko z góry na silnik) też nie noszą śladów żadnych uszkodzeń.

Dźwięk "psssss" słychać tylko w kabinie, być może w komorze silnika jest zagłuszany pracą motoru - zastanawiam się, czy nie pochodzi on z okolic parownika: [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] (uwaga: trzeba słuchać przy wysoko ustawionej głośności)

Dźwięk towarzyszący włączaniu sprężarki klimatyzacji nagrany w komorze silnika (sprężarka włączana i wyłączana jest dwa razy, bardzo wyraźnie słychać włączenie w 22. sekundzie i wyłączenie w 25. sekundzie - niestety silny wiatr zakłóca dźwięk): [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

Jestem na 100% pewien, że dźwięku słyszanego w kabinie nie było nigdy wcześniej, co do odgłosu pracy sprężarki to przyznam się, że nie wsłuchiwałem się w nią nigdy przy otwartej masce, ale z tego co mgliście kojarzę to chyba działała ciszej, a słychać było tylko typowy "pstryk" przy załączaniu, ale mogę się mylić.

Ktoś ma jakiś pomysł/wskazówkę, co to może być? Jutro pojadę do jakiegoś serwisu, ale chciałbym wstępnie wiedzieć, co to może być. Nie sprawdzałem, czy klima chłodzi, bo chcę te dźwięki zaprezentować w warsztacie (zanim ucieknie czynnik chłodzący?), a dodatkowo boję się, że przy jej używaniu może coś dodatkowo nawalić.

Oczywiście wszystko dzieje się w wymarzonym momencie, czyli tydzień przed wyjazdem na wakacje. Ehhhhh...

[Hooch180]

To syczenie z wnętrza pojazdu słychać też u mnie. Minimalnie ciszej (ale mam inny model samochodu). Po wyłączeniu też zanika przez około 2-3 sekundy.
Na 90% jestem pewien, że jest to po prostu dźwięk rozprężającego się czynnika w wymienniku ciepła (który znajduje wewnątrz kabiny.

Daj mi 20min to też nagram filmik u mnie.

[mro]

Pass w kabinie jest standardowe jak mało czynnika

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

[Hooch180]

Tutaj jest jak to syczy u mnie.
Niestety mikrofon w trakcie nagrywania filmu traktuje ten dźwięk jak szum i go filtruje. Ale jest też dołączone nagrywanie bez filtrowania.

Syczenie słychać najlepiej zaraz po wyłączeniu silnika.

Tutaj 2 filmy i nagranie.
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[ignas]

Napisał Hooch180 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

To syczenie z wnętrza pojazdu słychać też u mnie.

Niestety, Kolega @mro miał rację:

Napisał mro Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Pass w kabinie jest standardowe jak mało czynnika

Pojechałem do warsztatu, okazało się, że w układzie nie ma w ogóle czynnika - niestety maszyna serwisowa była chińskim półautomatem, który nie drukuje raportów, więc nie mam żadnego wydruku Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Próba szczelności azotem: ciśnienie szybko spadało (jeśli dobrze pamiętam start był na 15 bar), mechanik powiedział, że pewnie przy 10 barach by przestało spadać (stanęło by na 10.).
Przez 45 min szukali nieszczelności azotem w układzie i sprayem do wykrywania nieszczelności - nie znaleźli miejsca rozszczelnienia, mimo to wykasowali mnie na 30zł.

Jutro jadę do kolejnego serwisu (wyszukuję w necie, bo [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]) - zastanawiam się, co zrobię, jeśli ci też nic nie znajdą. W piątek mam wyjeżdżać nad morze, pomyślałem, że w ostateczności naprawię klimę po powrocie, na spokojnie. Ale nasunęło mi się jedno, bardzo ważne pytanie:
czy mogę jeździć z pustym układem klimatyzacji?
Oczywiście klima byłaby cały czas wyłączona. Z tego co kojarzę to:
1. Układ jest smarowany za pomocą oleju przemieszczającego się w nim razem z czynnikiem chłodzącym.
2. Należy regularnie używać klimatyzacji, żeby co najmniej raz na jakiś czas olej został rozprowadzony i nasmarował układ.
3. Jakiś element sprężarki klimatyzacji (przepraszam za nieprecyzyjne wyrażenia, ale jestem laikiem, jedynie trochę poczytałem w necie) jest przez cały czas napędzany paskiem, ciągle się kręci (sprężarka pracuje "na luzie"). Wciśnięcie przycisku włączającego klimatyzację powoduje, że elektromagnes (jeśli dobrze pamiętam) załącza sprężarkę do właściwej pracy.
Czy taka praca sprężarki "na luzie", bez włączania obiegu czynnika z olejem, spowoduje jej zatarcie? Gdzieś wyczytałem, że są dwa rodzaje sprężarek - w jednym spowoduje zatarcie, a w drugim nie - czy to prawda? No i który rodzaj sprężarki był montowany w 2013 roku w Focusach 1.6 125KM Ti-VCT?

EDIT:
A może "ratunkowym" rozwiązaniem byłoby przed wyjazdem na wakacje "nabicie" klimatyzacji i użycie jej przez kilkanaście minut bezpośrednio po napełnieniu celem przesmarowania układu, a właściwa naprawa odbyłaby się po 2 tygodniach, po powrocie?
Serwis proponował mi nabicie klimy wraz z olejem z kontrastem - ale ile tego oleju mieliby dodać??? Przecież nie wiadomo, ile go ubyło (skoro nie znaleźli "dziury", to nie można oszacować jej rozmiarów i stwierdzić, czy mógł również uciec olej). Domyślam się, że zaaplikowaliby mi zbyt dużo oleju tak, aby ilość kontrastu była procentowo znacząca...

[edmun]

Nabijanie klimy ktora jest nieszczelna nie ma zadnego sensu.
Jezdzenie bez czynnika nie zajedzie systemu na amen.
Nie uzywanie klimy w ogole prowadzi do powstawania niemilych zapachow. To tak jakbys zamknal dom na kilka lat i nie otwieral nigdy w nim okien.
Jesli zaklad nie jest w stanie odnalezc gdzie ucieka 5barow z 15-tu!?! to sam powinienes tak samo szybko uciekac z tego zakladu jak to cisnienie.
P.S. Ja rozumiem, ze w zakladzie wszyscy sa mili i uprzejmi i wygladaja profesjonalnie, ale jesli zaklad rozklada rece ze sobie nie radza, to zadni z nich specjalisci.
P.S.2 - wzywalem do swojego poprzedniego Focusa MK2FL goscia od klimy, ktory przyjechal mi na parking vanem z calym osprzetem. Chyba 15-20 minut mu zajelo zeby znalezc wyciek a skasowal mnie smieszne pieniadze (nawet z dojazdem pod biuro). Z tego co pamietam to mowil ze on wali po 30-40 barow ze az sie wszystko trzesie bo nie oplaca mu sie czasu tracic na szukanie gdzie ucieka. A tak wali od razu mocno, jak jest nieszczelnosc to wrecz gwizdze gdzie. I tak on oszczedza na czasie i jest w stanie w ciagu dnia zrobic wiecej napraw niz te "zaklady" co to sie imaja i zmiany opon i wymiany paskow rozrzadow a przy okazji i walna sobie banner "Profesjonalny serwis klimatyzacji".

[ignas]

Dziękuję @[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] za obszerną odpowiedź.

Napisał edmun Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nabijanie klimy ktora jest nieszczelna nie ma zadnego sensu.

Generalnie tak, ale w moim przypadku miałoby to umożliwić włączenie klimy na kilkanaście minut celem rozprowadzenia oleju, czyli przesmarowania układu. W instrukcji do Focusa mk1 było zalecenie, aby klimatyzacja była używana przez co najmniej 30 min. w miesiącu (rzuciłem okiem do instrukcji od mk3, ale nie zauważyłem takiego zapisu) - myślę, że chodzi o "przedmuchanie" kanałów nawiewu i właśnie nasmarowanie układu.

Napisał edmun Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jezdzenie bez czynnika nie zajedzie systemu na amen.

Moim zdaniem (ale jestem laikiem, dlatego pytam na forum tych, którzy mają wiedzę) po "nabiciu" klimy i przesmarowaniu jej j.w. opisałem zagrożenie byłoby jedno: wilgoć, która mogłaby dostać się do układu przez nieszczelność, czyli w konsekwencji wymiana osuszacza (wkładu osuszacza? - nie wiem, jak to wygląda, z tego co widziałem to osuszacz jest zintegrowany ze skraplaczem) + "zaciągnięcie" wilgoci przez olej. Na ile to jest realne zagrożenie przy 2 tygodniach i 650km niestety nie jestem w stanie ocenić Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Napisał edmun Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nie uzywanie klimy w ogole prowadzi do powstawania niemilych zapachow. To tak jakbys zamknal dom na kilka lat i nie otwieral nigdy w nim okien.

Ale mówimy tutaj tylko o 2 tygodniach i ok. 650km, zakładając jak na początku: przed wyjazdem "nabijam" klimę i uruchamiam na kilkanaście minut, więc... Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Napisał edmun Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jesli zaklad nie jest w stanie odnalezc gdzie ucieka 5barow z 15-tu!?! to sam powinienes tak samo szybko uciekac z tego zakladu jak to cisnienie.
P.S. Ja rozumiem, ze w zakladzie wszyscy sa mili i uprzejmi i wygladaja profesjonalnie, ale jesli zaklad rozklada rece ze sobie nie radza, to zadni z nich specjalisci.

No uciekłem od nich, ale nie znam w okolicy żadnego solidnego warsztatu zajmującego się klimatyzacjami (tak naprawdę to nie znam żadnego solidnego warsztatu - nie jestem "stąd"), na forum [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ], więc wybieram je z netu na chybił-trafił - ten, w którym byłem miał bardzo dużo dobrych opinii na dobrymechanik.pl (ale nie w temacie klimatyzacji). Jest w Kaliszu Bosch Service, ale mam z nim jak najgorsze doświadczenia, są dwa w Ostrowie (25km od Kalisza), ale nie chcę jeździć jeśli może to zaszkodzić sprężarce. Druga sprawa to goniący mnie czas - mało który mechanik weźmie auto i zrobi je "od ręki". Kontaktowałem się*z "renomowanym" warsztatem klimatyzacji w Poznaniu, ale terminy mają zajęte na najbliższe 2 tyg. - no to po wakacjach mógłbym im auto zostawić, ale pytanie, czy mogę do tego czasu nim jeździć.

Napisał edmun Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Z tego co pamietam to mowil ze on wali po 30-40 barow ze az sie wszystko trzesie bo nie oplaca mu sie czasu tracic na szukanie gdzie ucieka. A tak wali od razu mocno, jak jest nieszczelnosc to wrecz gwizdze gdzie. I tak on oszczedza na czasie i jest w stanie w ciagu dnia zrobic wiecej napraw (...)

Pozostaje mieć nadzieję, że te 40 bar co najwyżej uwydatni ("powiększy") miejsce nieszczelności, a nie zaszkodzi pozostałym elementom układu (szczególnie w starszych autach) - czytałem, że ciśnienia w klimach samochodowych dochodzą do 25 bar. To co dobre dla serwisu nie musi być dobre dla układu klimatyzacji i portfela klienta Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[mro]

Napisze Ci w skrócie, jeśli masz koło pasowe z elektromagnesem (duży czarny obwarzanek z którego wychodzą kable) i na samym kółku widać 3 stojące w miejscu małe bloczki gdy silnik pracuje, ale to możesz tak jeździć do bólu. Znaczy się że kompresor jest rozlaczony i nie pracuje. Dwa niech Ci nabija z czynnikiem UV gaz i od razu znajdziesz wyciek, albo tak jak pisał poprzednik. Generalnie nic się nie bój nic się nie wydarzy. Klimy nie wlaczaj i będzie ok. Oczywiście musisz to prędzej czy później naprawić. Wilgoci pozbywa się robiąc proznie w układzie. Znajdź kogoś kto robi porządnie na spokojnie i tyle.

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka

[ignas]

Dzięki za cenne wskazówki.

Napisał mro Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

jeśli masz koło pasowe z elektromagnesem (duży czarny obwarzanek z którego wychodzą kable) i na samym kółku widać 3 stojące w miejscu małe bloczki gdy silnik pracuje, ale to możesz tak jeździć do bólu. Znaczy się że kompresor jest rozlaczony i nie pracuje.

Póki co nie mogę iść do auta, żeby je odpalić i popatrzeć, ale zrobiłem dzisiaj kilka fotek - może na ich podstawie da się ocenić, czy to faktycznie "koło pasowe z elektromagnesem"?
https://zapodaj.net/35fa298eeb1ca.jpg.html
https://zapodaj.net/aa1bb26d6a0d4.jpg.html
https://zapodaj.net/a7d82952bebad.jpg.html
https://zapodaj.net/cfc836bf4639b.jpg.html

[mro]

Moje trochę inaczej wygląda, że ale generalnie ten środek jak odpalisz auto powinien stać w miejscu. Z resztą bez gazu nie powinna się włączyć nawet jak ja dasz na on

Wysłane z mojego VTR-L29 przy użyciu Tapatalka