[Escort 1995-2001] korek wlewu paliwa - czym nasmarować?

[Agrest]

Korek otwierał się coraz ciężej, wiec zdjąłem zawleczkę i go rozebrałem. Sama wkładka chodziła luźno. Sam korek też dawał się bez problemu obrócić dużym śrubokrętem. Jednak po złożeniu trudno było przekręcić kluczyk. Użyłem sprayu 3M 1625 Contact Cleaner i wypłukałem wkładkę z dużych ilości żółtego syfu. Plastikowo - gumowy korek przepłukałem 3M-owskim wielozadaniowym sprayem "multicinque", czy jakoś tak. Po złożeniu korek chodził jak szwajcarski zegarek. Ale po dwóch dniach na stacji benzynowej ledwo go otworzyłem. Pewnie rozpuszczalniki się ulotniły i bez smarowania jest trudniej. Tylko czym go nasmarować, żeby działał dłużej i nie zrobił mi kiedyś niespodzianki przy tankowaniu?
PozdrA

[Sobolewicz]

Slyszalem, ze smar miedziowy w sprayu powinien dac rade.

[Tomcio242]

Polecam smar silikonowy (Bezbarwny) służy do smarowania plastiku.

[Szeryf455]

Ja wożę w aucie zwykłe WD40, w razie problemu pryskam w zamek i otwieram.

[bongo]

Zwykły olej maszynowy i już. Wygodna jest strzykawka z igłą do aplikowania do wnętrza bębenka.
Można również WD-40 lub inny spray wielozadaniowy (smarujący i wypierający wodę). Jednak należy pamiętać, że środki wielozadaniowe (jak właśnie WD-40) mają właściwości wypłukujące więc wypłukuje smary, które siedzą sobie w zamku. Ponadto nie utrzymują się zbyt długo. Dlatego WD-40 należałoby aplikować po każdym myciu auta (o ile auto myje się często, a nie tylko raz do roku na Wielkanoc)Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[anrex]

Miałem to samo. Różne próby ze smarami i oliwienie działały na krótką metę. Cały wrzyciłen do czystej nafty do słoika. Moczył się z parę godzin, co jakiś czas wstrząsałem nim, Nie uwierzycie ile wylazło syfu. Na koniec wyjąłem, przepłukałem ponownie w czystej nafcie, wytarłem do sucha, wtrysnąłem WD. Od prawie roku "chodzi" jak nowy.

[Agrest]

Dzięki za podpowiedzi. Pewnie się wyraziłem nieprecyzyjnie, bo niektórzy koledzy napisali o smarowaniu wkładki (czy tam bębenka - jak zwał, tak zwał). U mnie wkładka wyjęta z korka działała bez zarzutu. Korek bez wkładki też się przekręcał bez oporu, kiedy otwierałem go szerokim śrubokrętem wsuniętym w miejsce wkładki. Opór pojawiał się dopiero po wsunięciu wkładki (bębenka) na swoje miejsce w korku. Nie dało się zamknąć korka. Dlatego z konieczności na stacji benzynowej założyłem korek bez wkładki. Szczelność zapewniłem tym co akurat miałem pod ręką - kawałkiem czystej gąbki włożonym w foliową rękawiczkę. Przed tankowaniem wyciągałem to z otworu po wkładce, słyszałem syk powietrza, więc szczelność była, po czym otwierałem korek szerokim śrubokrętem.

I tak przez 2 tygodnie. Ale ile mozna tak jeździć? Rozłożyłem korek, nasmarowałem go teflonowym FinishLine do łańcuchów rowerowych, złożyłem korek, założyłem wkładkę i działa elegancko już trzeci dzień. Dam znać za miesiąc, czy rozwiązanie wytrzymuje próbę czasu.

W międzyczasie pojawił się inny problem. Z kluczykiem nadwyrężonym walką z korkiem. Metalowy trzpień kluczyka obraca się w plastikowej obudowie kluczyka. I mam wrażenie, że z każdym dniem jest coraz gorzej. Nie za bardzo widzę techniczną możliwość klejenia. Raczej spróbuję rozgrzać metalowy trzpień, żeby nadtopił plastik obudowy, łącząc powstałe pęknięcia. To kluczyk z nadajnikiem. Sprawdziłem przed chwilą - immobiliser wyciągam razem z baterią i nadajnikiem. Wokół trzpienia zostaje tylko plastik. A więc nie przegrzeję immo. Rozgrzeję trzpień nad płomieniem i kiedy zobaczę, że plastik się nadtapia, przerwę proces w zimnej wodzie. Myślicie, że to dobry pomysł? Może znacie jakiś inny sposób?

PozdrA

[anrex]

Napisał Agrest Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

W międzyczasie pojawił się inny problem. Z kluczykiem nadwyrężonym walką z korkiem. Metalowy trzpień kluczyka obraca się w plastikowej obudowie kluczyka. ........... Rozgrzeję trzpień nad płomieniem i kiedy zobaczę, że plastik się nadtapia, przerwę proces w zimnej wodzie. Myślicie, że to dobry pomysł? Może znacie jakiś inny sposób?

Można spróbować i tak, a jak nie wyjdzie to przwierć na wylot cienkim wiertłem i zablokuj bolcem np. z drutu miedzianego, zaklep i wyrównaj. To mi sie wydaje bardziej pewne

[slawe1983]

anrex dobrze Ci radzi kolego. Lepiej zanitować niż topić bo kto da Ci pewność, że po rozgrzaniu i szybkim wystudzeniu plastik nie stanie się kruchy i przy pierwszej próbie przekręcenia np w stacyjce wyłamiesz plastik i zostanie sam grot.Nie znasz składu chemicznego tego plastiku i nie wiesz jak na temperaturę zareaguje. A tak wiertareczka stołowa, cieniutkie wiertło i jazda. A najlepszym sposobem byłoby dorobienie nowego klucza (immo można skopiować, nowy kluczyk można dopisać, bądź przełożyć immo ze starego kluczyka). Najtańsza wersja wyniesie Cię około 50 zł wtedy tylko przełożą Ci "pastylkę immo" do nowego kluczyka.