Zobacz pełną wersję : [Mondeo 1996-2000] nie pali po wizycie w warsztacie


Gregrom
12-07-2011, 18:14
Może ktoś pomóc w mojej sprawie i mnie nieco oświecić?

Oddałem mondka w poniedziałek do warsztatu aby sie nim zajeli bo mam przegląd do zrobienia, no więc przejzeli powymieniali co nie co ( lewa konc drazka, prawy sworzen wahacza, łącznik stab. przód L+P , geometria kół) no i niby wszystko ok Ale....

zadzwonili że jest akumulator do wymiany , co mnie bardzo zdziwiło bo autko pali bez problemu ( cała zima ani razu nie było problemu , teraz tez palił idealnie do dziś...)

Paliło przynajmniej do dziś. Nie zgodziłem sie na wymiane aku.
Przy odbiorze autko zapaliło jak zwykle, ale już chwile pozniej (w tym czasie zapłaciłem zabrałem dokumenty) przy probie odpalenia uslyszalem tylko cykanie ( mniejwiecej co pol sekundy) zamiast rozruchu, a przy tym jeszcze zastartowały wycieraczki przednie pomimo tego zę nie powinny bo były wyłączone ?!!?!

Ngdy wczesniej nie mialem problemu z zapłonem nawet jak auto stało 3-4 dni w zime jak i teraz ... do dzis oczywiscie.

czy mogli coś spieprzyć? jakieś zwarcie? rozładowali aku? ktos sie spotkał z takim problemem? prosze o pomoc, nie wiem co zrobić.

Narazie autko jest na warsztacie - ładują aku

Gregrom
12-07-2011, 20:49
Pomoże ktoś?

TomCat
12-07-2011, 20:58
cykanie to z rozrusznika, tak się dzieje jak jest martwy aku lub rozrusznik ( np. szczotki). Mogli też uszkodzić jakąś masę.

piter19731
12-07-2011, 20:59
jedyne co mi przychodzi do głowy to po porostu zwykły zbieg okoliczności, że akurat teraz padł aku. ile sobie liczył wiosen? mogło być jeszcze tak, że podczas naprawy rozładowali aku i próbowali odpalić auto przez tester rozruchowy. mogło to spowodować padnięcie aku i jakiegoś modułu elektrycznego. dla pewności podjedź do jakiegoś elektryka celem spr aku i ukł ładowania.

Gregrom
12-07-2011, 21:06
Panowie a co z wycieraczkami? nigdy nie widziałem zeby przy padniętym aku sie włączały same od siebie ?

berek1903
12-07-2011, 21:07
kolego moze byc tak ze przykładowo wyciagali akumulator cos tam robili i zakładali z powrotem i jak to u mnie tez bywa zakładam zaciski na akumulator oba naraz i dokrecajac plusa (+) zapominam i kluczem dotykam blache mocujaca przewody a ze ona jest minusem (-) od silnika wiec robi zware zaraz iskry cos pierd...olnie jak narazie spaliło tylnia wycieraczke głupota kosztuje a mechanik twój wedłóg mnie sie nieprzyzna wmówi ze niby tak ma bycc, albo ze jak auto przyjechało i to tak było

pozdrawiam

przemek

Cinek85
12-07-2011, 21:15
Kolego jesli chodzi o wycieraczki to miałem ostatnio tak samo. Auto stało ponad 2 tygodnie nie odpalane i akumulator który ostatniej zimy już lekko kulał (ale autko zawsze zapalało) odmówił posłuszenstwa, czego efektem było wyraźnie słyszalne cykanie i załączające się wycieraczki wykonujące 2 "pociągnięcia" po szybie. Odpaliłem go kablami i jak narazie jest ok i pali już normalnie. Zapewne jazda na krótkich odcinkach się na nim odbija a i wiek robi swoje. Na zime czeka juz nowy :D.

Emmm
12-07-2011, 21:16
Kolego, moim zdaniem masz coś z elektroniką nie halo. Poszukaj dobrze na forum, bo pamiętam, że ktoś już opisywał podobne objawy (włączające się wycieraczki przy próbie rozruchu). Może spróbuj podpiąć mondiego pod komputer, tylko u kogoś, kto rzeczywiście zna się na tym.
Pozdrawiam

karloss
12-07-2011, 21:42
I jeszcze sprawdź czy masz swój akumulator. Znam taki przypadek jak w warsztacie podmienili jednej osobie akku, co zakończyło się na policji.
Do prac typu wymiana łączników, czy końcówek drążków nie potrzeba odpinać akku, możliwe, że jeszcze przy czymś majstrowali, obejrzyj śruby np. przy rozruszniku czy nie były odkręcane. Niestety większości warsztatom nie można ufać.

Gregrom
12-07-2011, 22:56
I jeszcze sprawdź czy masz swój akumulator

aku jest nie ruszany , jest mój.

Do prac typu wymiana łączników, czy końcówek drążków nie potrzeba odpinać akku

tez mnie to dziwi ze akurat teraz padł (o ile padł)

Kolego, moim zdaniem masz coś z elektroniką nie halo.

też mi sie tak wydaje - chociaż zdania sa podzielone, niektórzy mówią że to typowy objaw padniętego aku, tyle tylko że nie wyobrazam sobie że w taki dzień jak dzisiejszy czy wczorajszy ( piekna pogoda u mnie) mógł paść akumulator i to tak sam od siebie.

jedyne co mi przychodzi do głowy to po porostu zwykły zbieg okoliczności, że akurat teraz padł aku.

dokładnie tak samo mi powiedzieli na warsztacie :))


Ps.

Jeszcze powiem że szyby chodzą normalnie lusterka tak samo i radio też gra choć autko nie pali . więc może to jednak nie wina akumulatora?

Gregrom
13-07-2011, 12:11
Pan z warsztatu właśnie do mnie zadzwonił ze po całonocnym ładowaniu akumulatora auto zachowuje sie bez zmian ( zn nie odpala wogole i startuja wycieraczki) , i stwierdził ze akumulator do wymiany.
Coś mi sie wierzyc nie chce ze w jeden dzien aku padł na amen a wczesniej nie wykazywał problemow.

Juz nie wiem co mam zrobić.

black_time
13-07-2011, 14:37
Też mi kiedyś padł aku z dnia na dzień tyle,że zimą i zdawałem sobie sprawę,że jest słaby.Rano po nocy odpalił bez problemu.Pojechałem do mechanika robić zawieszenie,tam po 45 minutach normalnie odpalił i wróciłem do domu.Pod domem w czasie parkowania/przestawiania auta gasiłem je i odpalałem ze 3-4 razy i za ostatnim razem tylko cyknął i machnął wycieraczkami (silnik normalnie ciepły bo to było jak tylko wróciłem od mechanika i chciałem zaparkować).

Aku w domu podłączyłem,a tam mi diody pokazały,że naładowany,ale potrzymałem pół godziny podłączony,odpaliłem auto i pojechałem po nowy.

MŁODZIAK
13-07-2011, 15:06
kolego a ten twój mechanik nie ma jakiegoś zastępczego akumulatora ,lub ze swojej furki niech przełoży i sprawdzi.proste?zamiast ładowac całą noc mógł tak zrobic.mój też padł nagle i ładowanie nie pomogło.odpalał pod prostownikiem.jak odłączyłem prostownik to nawet nie zakręcił.pozdrawiam.

wlodzimierz38
13-07-2011, 15:37
Jeśli mogę dorzucić swoje pięć groszy,to sprawdź masowy przewód,nie ten główny co leci do korpusu silnika,a ten taki trochę cieńszy,do nadwozia,tuż z przodu przed akumulatorem.Miałem taki przypadek dawno temu,jeszcze w MK1,że przez brak masy na tym przewodzie,padł mi sterownik silnika...;)

irlandia1981
13-07-2011, 21:48
witam
moim skromnym zdaniem schrzanili coś w serwisie,
jestem teraz ostrożny gdy przy wymianie wahaczy w Przemyślu w pewnym serwisie miałem urwany podłokietnik w środku w samochodzie, serwis sie wypierał skończyło się interwencją policji i okazało się ze mają monitoring na swoje nieszczęście bo dało się zauważyć jak coś grzebią w środku i coś kleją :)
mam nadzieje ze u ciebie po prostu padł aku bo aż strach teraz dawać samochody do serwisu na które często sporo wyrzeczeń przeznaczamy

pozdrawiam

ps, escort mój poprzedni miał takie same objawy jak był przetlały przewód od ładowania ( z altka do aku)

paweu85
13-07-2011, 23:04
witam,akumulator nagle nie pada..to trwa jakiś czas tzn.może już słabo kręcic ale pare razy zakręci a jeszcze wtedy to z pół roku w lato podziała..nie ma opcji żeby w miare dobrze działajacy aku nagle padł tak że po całonocnym ładowaniu nawet nie zakręci..Ci mechanicy to partacze a z aku to moze prowizje chcą wyciagnąć.Możesz też sprawdzić aku takim sposobem że załaczasz w aucie wentylator,radio,światła jesli po załączeniu oczywiście na zgaszonym silniku mimo włączenia tylu odbiorników prądu światła zbytnio nie przygasną to aku jest OK. następnie przekręcasz kluczuk i jesli usłyszysz cyknięcie i śwatła nie przygasną to padnięty rozrusznik ewentualnie jego masa,jeśli będzie cyknięcie i światła przygasną a nawet wszystko sie rozłączy to słaba jest masa aku(ten gruby przewód od - do karoserii niezbyt długi)

MŁODZIAK
14-07-2011, 07:43
paweu85 akumulator pada nagle.ja pojechałem rano do pracy a po pracy podpinałem lejce bo już nie mogłem odpalic.czytaj uważnie posty.napisałem ,ze mój odpala pod prostownikiem a po odłączeniu nie odpala.więc jak nie pada od razu?czy kolega gregorm nie może pożyczyc aku i podłączyc pożyczony,czy to akurat wina aku?chyba lubi sobie nadawac roboty.pozdrawiam

SklepElektro_pl
14-07-2011, 09:09
no tak, ale u Ciebie odpala tylko pod prostownikiem. Dobry, naładowany akumulator po prostu nie ma prawa paść ot tak. Jeśli padł - coś jest nie w porządku ;)

Gregrom
14-07-2011, 10:52
Panowie dzieki za wypowiedzi i pomoc, sprawa już załatwiona.

Staneło wkońcu na tym ze tak poprostu nagle akumulator padł na amen ( ciągle nie moge sie z tym pogodzić).

po odpaleniu u mechanika jak to tu ktoś nazwał z lejców podjechałem do innego , tam przemierzyli wszystko i tez pokazało ze aku trup. Dodatkowo posprawdzali elektryke, też sie dziwili ze wycieraczki głupieją. No cóż okazało sie że wszystko gra prócz akumulatora.

Tak że sprawa rozwiązana , temat do zamknięcia?

MŁODZIAK
14-07-2011, 12:19
sklepelektropl każdy aku pada inaczej .mój był od nowości motorcrafta-7 lat.miał prawo umrzec natychmiast.cieszę się że kolega rozwiązał swój problam.pozdrawiam.

Emmm
14-07-2011, 12:23
Kolego Gregrom, mam taką prośbę: aby jeszcze większa nauka dla potomnych była z tej Twojej przygody, napisz jakiej marki akumulator miałeś i po jakim okresie użytkowania dokonał żywota.
Pozdrawiam

darmodziej
15-07-2011, 16:41
akumulator nagle nie pada..to trwa jakiś czas

Czasem pada, np. jak nastąpi tzw. oberwanie celi, czyli oderwanie płyt od łącznika. Może to być wada fabryczna, lub mocne uderzenie akumulatorem.

lojzek1
18-07-2011, 15:22
ja mialem takie same objawy łącznie z wycieraczkami i aku był do wymiany. Tylko że mój aku po prostu w zimie się zamroził.( autko stało miesiąc na zewnątrz nieużywane)

irlandia1981
19-07-2011, 22:54
no koledzy podzielam los założyciela tematu :)
aku pada bez ostrzeżenia :)
hehe musialem kupić nowy i problemy zniknęły wszystkie opisane rzeczy w tym temacie spotkały również mnie :) aku padł w ciągu 20 min. :( nie mogłem uwierzyć, wróciłem ze sklepu zaparkowałem pod domem, za chwilę chciałem schować auto do garażu i koniec aku, nic nie pstryka zegarek sie resetuje, przy próbie odpalenia wycieraczki dzialają :)
zmiana aku i wszystko ok
pozdrawiam :)