Hey przepraszam że nie o fordzie.

Mam fiata ducato 2.5 TDI 96r. auto chodziło ok. Odpalał bez problemu w mrozy (nowy aku) jednak od 2-óch dni nie mogę go uruchomić...

Rozrusznik kręci ale nie odpala. Nawet dymek nie wyleci z wydechu.

Jak go odpalić? Co mogło się zepsuć? Co sprawdzić?



Dodam że w mrozy -10C odpalał od strzała i za chwilę gasł za drugim rozruchem już chodził ok. Gdy było ciepło odpalał od strzała bez gaśnięcia.

Może się zapowietrza , ręczna pompka paliwa przy filtrze lubi się rozszczelnić , u mnie zapowietrzał się też przez podgrzewacz paliwa - taka puszka doczepiona do silnika w okolicach filtra powietrza trochę niżej ,poznasz po przewodach paliwowych - ja ominąłem podgrzewacz poprzez połączenie przewodów na krótko

Dziś go kręciłem i kręciłem prawie zaskoczył ale tylko prawie.

Zauważyłem że nie świeci się kontrolka od świec...
ten model ma zwykłe świece żarowe?

Witaj............
Też mam "dukaciaka " co prawda w wersji kampingowej ale to tu nie ma znaczenia .
Sprawdź przekaźnik świec żarowych i ustal czy masz świece żarowe czy płomieniowe .Sprawdź zawór STOP .
PZDR>Mario

podłączam sie po temat. Znajomu ma problem tez z ducato. Czasami po nocu podejdzie i odpali, a czasami postoi kilka godz i juz załapie ale zaraz zgaśnie takjakby sie zapowietrzał czy cos. Po kilki/nastu próbach odpala. Filtr paliwa wymieniony

Hmm był dziś u mechanika i diagnoza:
Zatkana pompa paliwa od jakiegoś szlamu oraz zablokowany immobilizer dlatego nie chce odpalić...

Mechanik stwierdził że przyczyną zablokowania imo jest rozładowany akumulator. Może to być przyczyną zablokowania?