Witam
Problem dotyczy silnika 1.8L DURATORQ-DI HPCR, rocznik 2007. W momencie gwałtownego wciśnięcia gazu samochód zaczyna przyśpieszać z opóźnieniem - jest to odczuwalne tak jakby turbina zaskoczyła po 1-2 sekundach. Poza tym samochód zachowuje się normalnie, nie ma żadnych problemów, komp tez nie wyrzuca żadnego błędu.
Czy ktoś ma pomysł odnośnie przyczyny? EGR?
pozdr.
A jak już się rozpędzi, to możesz go rozbujać do... powiedzmy 140 km/h ?
Ja kiedyś miałem takiego muła, ale nie mogłem się rozpędzić powyżej 110 km/h.
Przyczyną był przedmuch na wyjściu z turbiny. Sparciała i rozszczelniła się taka karbowana złączka.
Można pojechać i szybciej - nie ma żadnych innych objawów.
testowałeś takie przyspieszanie z wlaczona klima i bez ?
testowałeś takie przyspieszanie z wlaczona klima i bez ?
Nie, mam praktycznie cały czas włączona kilme. Sprawdzę i dam znać.
U mnie z włączoną klimą auto sprawia wrażenie... żwawszego. Zupełnie odwrotnie niż być powinno.
testowałeś takie przyspieszanie z wlaczona klima i bez ? Nie, mam praktycznie cały czas włączona kilme. Sprawdzę i dam znać.
Sprawdzone. Kilka prób i raz jest ta dziura (ale jakby "mniejsza") a raz nie ...
Przy okazji. Zastawiam się czy to nie ma związku z EGRem i mam parę pytań na które niestety nie udało mi się znaleźć konkretnej odpowiedzi na forum:
1. Czyszczenie - czy trzeba wymontować i czyścic cały zestaw EGR+dolot (chodzi konkretnie jak w przypadku mojego silnika, a nie ogólnie)?
2. Zaślepienie - czy ktoś ma doświadczenie jak to wygląda przy moim silniku - zaślepka pełna czy lepiej z dziurami ; czy komp wyrzuca błąd?
3. Wymiana - w razie takiej ostateczności, czy w moim przypadku trzeba wymieniać cały zestaw (razem z dolotem , czyli to http://www.ford-esklep.pl/pl/p/Zawor-EGR-1.8-TDCi-Focus-C-max-Mondeo-S-max-Galaxy-FORD/2844 )? Pytam, bo nigdzie nie udało mi się znaleźć samego zaworu.
Czyszczenie tego EGR jest niezbyt proste. Można odkęcić silniczek sterujący zaworem wyczyścić i rozruszać ośkę zaworu. Dostęp do grzybka zaworu jest utrudniony albowiem jest on teoretycznie nierozbieralny. Tuleja z grzybkiem jest "zaberklowana" (słowa mego mechoptyka), czyli zastukana punktakiem.. Można punkty te delikatnie rozfrezować, wyciągnąć tuleję i ponownie złożyć. Na taką operację nie dał jednak żadnej gwarancji, że da się rozebrać i złożyć bez usterki. Można ewentualnie od stony dolotu intensywnie płukać środkiem do rozpuszczania sadzy i przemyć karcherem.
Zawór wyczyszczony - na tyle ile można było. Niestety nie pomogło.
Wczoraj miałem okazje jechac z pełnym obciążeniem + przyczepka --> objawy się znacznie nasiliły i przybrały inny "wymiar".
A więc występują one na każdym biegu i objawiają się następująco : jade ze stałą pedkością, na obrotościomierzu około 2000 (przykładowo) i chce gwałtownie przyśpieszyć. Wcoskam gaz i zamiast zacząć przyśpieszać to obroty wskakują na 4000-4500 , silnik wyje a samochód "nic". I tu dwa dalsze scenariusze: 1. po 1-2 sekundach obroty spadają do wyjściowych i samochód zaczyna przyśpieszać 2. to miałem wczoraj , obroty wysokie i po chwili czuje zapach palonego sprzęgła.
Wniosek oczywisty jaki mi się nasunął to mam problem ze sprzęgłem. Pytanie moje brzmi czy to juz do wymiany czy może wystarczy regulacja - czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tej kwesti?
W przypadku wymiany to co? tarcza, docisk, koło....jak sądzicie?
To na co zwróciłem też uwagę - wcześniej jakoś tego nie zauważyłem to sprzęgło łapie bardzo wysoko, prawie przy końcu. Na dwójce szarpie jeżeli prędkość i obroty są niskie.
Tego sprzęgła się nie reguluje chyba. Łożysko oporowe jest sterowane hydraulicznie. Moim skromnym zdaniem sprzęgło do roboty, ślizga się. I nie ma co myśleć o wymianie tylko jednej części. Ja przy takiej wymianie poszedłem na całość i wymieniłem komplet włącznie z dwumasą. To nie są tanie rzeczy. Kosztowało wszystko 2350 z robocizną.