Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2007-2014] Odpalanie za pomocą kabli rozruchowych
Cayman8201 09-09-2013, 17:58 Witam
Próbowałem dzisiaj odpalić Peugeota 407 HDI za pomocą kabli rozruchowych korzystając z Mondeo 2.0 Duratec. Podłączyłem kable + do zacisków, a kabel minusowy po stronie Mondeo do bolca wyprowadzonego poza akumulator (pod pokrywą ze znakiem "-"). Niestety akumulator Peugeota zachował się tak jakby prąd został mu "zabrany". Kontroli gasły w ogóle i nie świeciły się po podłączeniu kabla "-". Po podłączeniu pod inny samochód odpaliłem bez problemu.
Proszę o informację jak podłączyć przewody aby Mondeo mogło być dawcą dla innego auta.
Pozdrawaiam.
Ryzykant z Ciebie kolego i z właściciela Puga też. Ja bym się nie odważył
No ale jeśli nie ma się jakichś dramatycznych problemów z rozróżnieniem klemy PLUS i klemy MINUS, to podłączenie + do + i dobrej masy z inną dobrą masą na prawdę nie wiem jakie może sprawić trudności oraz jakie ryzyko wprowadzić???
Z opisu wynika, że jednak był jakiś problem z rozróżnieniem która klema to +...
Musisz mieć dobre grube kable i dobrze osadzone, ja kupiłem nowe a okazało się że gruba jest tylko izolacja.
Dopiero znajomy elektryk przerobił końcówki tak żeby jak najwięcej przewodu w nich było i to pomogło.
Ryzykant z Ciebie kolego i z właściciela Puga też. Ja bym się nie odważył
No przecież jedna z podstawowych czynności opisywanych w instrukcji samochodu :)
Z opisu wynika, że jednak był jakiś problem z rozróżnieniem która klema to +...
Myślę że raczej z kiepskim kontaktem, bo jakby było tak jak piszesz to autor by opisywał inne efekty :619:
Proszę o informację jak podłączyć przewody aby Mondeo mogło być dawcą dla innego auta. Masz to opisane i przede wszystkim ładnie narysowane w instrukcji (jak nie masz to jest tu gdzieś na forum do pobrania)
Proponuję do diesla kabel od spawarki,jest o odpowiedniej średnicy minimum 16mm2 i jest w izolacji gumowej,dzięki czemu nawet w największe mrozy jest bardzo elastyczny.Oczywiście piszę o kablach rozruchowych.Te z marketów to szajs nic nie warty.
Cayman8201 10-09-2013, 08:09 No ale jeśli nie ma się jakichś dramatycznych problemów z rozróżnieniem klemy PLUS i klemy MINUS, to podłączenie + do + i dobrej masy z inną dobrą masą na prawdę nie wiem jakie może sprawić trudności oraz jakie ryzyko wprowadzić???
Z opisu wynika, że jednak był jakiś problem z rozróżnieniem która klema to +...
Jeśli producent chciał wprowadził element zagadki i nie umieścił klemy "+" pod znaczkiem "+" to faktycznie miałbym problem.
Dwie minuty później podłączyłem te same przewody do Forda Fiesty i odpaliłem Peugeota bez problemu.
FM18tdci 10-09-2013, 10:32 Ostatniej zimy pożyczałem prąd człowiekowi którego fiat zasłabł na światłach.
Plusowa do plusa (tylko plusowy dzyndzelek widać spod plastikowej obudowy aku), a minus do karoserii. Zapalił bez problemu.
Natomiast kiedy nie tak dawno żona wyładowała kompletnie aku w drugim aucie (9h na włączonych światłach mijania) to po podłączeniu kablami i 10 minutowym pożyczaniu na podwyższonych obrotach ten padnięty nie był w stanie podjąć pracy :) Dopiero po wymontowaniu i naprostowaniu powróciła mu ochota do pracy. Tak też bywa.
Pomagałem odpalać Forda Mustanga dając mu prąd kabelkami z mojego Mundka. ;)
Zero problemów ...
Kilka ładnych razy dawałem z kabla aucie żony, i nigdy nie było żadnych problemów ;)
Rafał A.(antek) 10-09-2013, 23:40 jak akumulatyor rozładowany do "0" to niestety trzeba miec porządne kable a nie marketowe, wtedy tez odpali.
Ja swoje kablemam długosci 5m samoróbki i nie ma problemów z odpalaniem nawet dostawczaków :) ale takie kable "kosztują" niestety, a nie jak w markecie 24,99Zł
Co do "pożyczania" prądu to też trzeba uważać komu się pożycza, a jeśli już się pożycza komuś, kto robi wielkie oczy na widok kabli, to najlepiej wpiąć to samemu.
Raz takiego delikwenta miałem, który czarnego wpiął do plusa i podał mi drugą końcówkę (ja mu pożyczałem prądu ze swoich kabli).
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na kolejność - najpierw ZAWSZE podłączamy klemy, które nie są wyprowadzone na budę samochodu (masę) i może się to wydawać dziwne, ale nie zawsze minus musi być na masie, są samochody z plusem na masie, także też warto się upewnić, aby nie zobaczyć na własne oczy jak działa spawarka/płoną kable/wybucha akumulator.
Czyli w standardowym przypadku najpierw łączymy + dawcy z + biorcy, potem - dawcy z masą biorcy (poza przypadkami z + na masie, tam jest inaczej).
Styk musi być naprawdę dobry, kable powinny być odpowiednio grube i nie za długie.
Samochód pożyczający lepiej to zniesie, jeśli będzie odpalony podczas pożyczania, po podłączeniu kabli. Dodatkowo napięcie będzie wyższe, także zrekompensuje lekko straty na kablach.
Samochód pożyczający źle zniesie, jeśli w samochodzie pożyczającym nastąpiło zwarcie cel w akumulatorze/całkowite wyładowanie akumulatora/zwarcie gdzieś w obwodzie rozrusznika, także lepiej jak pożyczkobiorca coś tam kręci, ale za słabo aby odpalić.
Odłączanie w kolejności odwrotnej, najpierw masy, potem drugi kabel.
Myślę że nie pomógł też fakt że dizelki potrzebują większego prądu rozruchowego niż benzynki, więc aku z Durateca był ciutkę za słaby żeby ruszyć HDI.
A do tego kabelki nienajwyższej jakości i...
Wysłane z mojego LT30p przy użyciu Tapatalk 4
Piotrsoleniec 18-09-2013, 19:52 Kabelki najważniejsze najlepiej z elektrycznego sklepu a nie z motoryzacyjnego!!!!
Co do "pożyczania" prądu to też trzeba uważać komu się pożycza, a jeśli już się pożycza komuś, kto robi wielkie oczy na widok kabli, to najlepiej wpiąć to samemu.
Raz takiego delikwenta miałem, który czarnego wpiął do plusa i podał mi drugą końcówkę (ja mu pożyczałem prądu ze swoich kabli).
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na kolejność - najpierw ZAWSZE podłączamy klemy, które nie są wyprowadzone na budę samochodu (masę) i może się to wydawać dziwne, ale nie zawsze minus musi być na masie, są samochody z plusem na masie, także też warto się upewnić, aby nie zobaczyć na własne oczy jak działa spawarka/płoną kable/wybucha akumulator.
Czyli w standardowym przypadku najpierw łączymy + dawcy z + biorcy, potem - dawcy z masą biorcy (poza przypadkami z + na masie, tam jest inaczej).
Styk musi być naprawdę dobry, kable powinny być odpowiednio grube i nie za długie.
Samochód pożyczający lepiej to zniesie, jeśli będzie odpalony podczas pożyczania, po podłączeniu kabli. Dodatkowo napięcie będzie wyższe, także zrekompensuje lekko straty na kablach.
Samochód pożyczający źle zniesie, jeśli w samochodzie pożyczającym nastąpiło zwarcie cel w akumulatorze/całkowite wyładowanie akumulatora/zwarcie gdzieś w obwodzie rozrusznika, także lepiej jak pożyczkobiorca coś tam kręci, ale za słabo aby odpalić.
Odłączanie w kolejności odwrotnej, najpierw masy, potem drugi kabel.
Święte słowa :)
Dokładnie kiedyś dziadek powiedział mi to samo i się sprawdza....sam też się o tym przekonałem.
Kolega Wrzoch bardzo dobrze to wszystko ujął:)
Plus na masie, to za czasów dziadka były takie, ale krótko, parę lat po 1945 roku znikły.
Rafał A.(antek) 19-09-2013, 11:54 nie tak którtko, :) pare aut miało do czasow nowożytnych np warszawa
Tylko wtedy jak była Pobiedą. Warszawa juz miała minus na masie.
bartoszek 19-09-2013, 12:39 Prosta zasada:
Plus dawcy do plusa biorcy
Minus dawcy do uziemienia biorcy - nie do minus na aku.
kuba1961 19-09-2013, 16:20 A ktoś wie dlaczego najpierw podajemy plus ?
Pewnie jest kilka powodow.
1. Jeden to wyrownanie potencjalow miedzy plusami. Jesli zrobisz to przy podlaczonych minusach to poplynie prad w obwodzie (a nie tylko miedzy plusami)
2. Przykrecajac kleme, mozesz niechccacy doprowadzic do zwarcia kluczem czy tez upadnie ci kabel z klemy etc. W przypadku laczenia plusa kiedy minus bedziesz mial juz podlaczony, mozesz doprowadzic do zwarcia z innym elementem auta co moze spowodowac nawet z efekt spawania. Przykrecajac najpierw plus masz gwarancje ze obwod nie jest zamkniety - nie ma wiec mowy o przeplywie pradku. Przykrecajac minus trudno jest zrobic nim zwarcie, bo wszystko do kola jest tez minusem (wszystko metalowe).
kuba1961 19-09-2013, 19:46 Ad.1 Najpierw plusy - wyrównujesz potencjały, dobrze, plusy będą na tym samym potencjale ale minusy nie, jak je połączysz to też popłynie prąd. No chyba że jest upływność do ziemi w obu samochodach, wtedy potencjały wyrównają się. Nie liczył bym na to. Lato sucho po jeździe może powstać potencjał na karoserii nawet kilka kilowolt. Opony są wszak gumowe.
Ad.2 Nic z tego akapitu nie rozumiem.
Dalej nie wiem dlaczego wszyscy polecają najpierw plus.
Prosta zasada do zapamiętania dla nie-elektryków: podłączanie to "dodawanie" przewodu do aku czyli najpierw podłączamy PLUS. Odłączanie czyli "odejmowanie" od akumulatora - najpierw MINUS. Może się komuś przyda ;)
kuba1961 20-09-2013, 06:49 danielr - ale dlaczego. Robię tak zawsze , w wszystkich instrukcjach jest tak napisane, ale dlaczego.
Chyba już wiem. Jeżeli dwa samochody są na innym potencjale (np. jazda w suchy dzień) to podłączając najpierw minusy wyrównuje potencjały poprzez kabel. Podłączając najpierw plus wyrównuję potencjały poprzez oporności wewnętrzne akumulatorów. Odbywa się to "delikatniej" Czy zgadzacie się z moją teorią ?
... a co zrobić jak mamy plusy dodatnie i plusy ujemne :D;):)
FM18tdci 20-09-2013, 07:20 wówczas łączysz NAJPIERW plus dodatni biorcy z plusem dodatnim dawcy potem plus ujemny dawcy z plusem ujemnym biorcy, no a minus do masy :)
No chyba że masz minus ujemny to wtedy będzie inaczej...
kuba1961 20-09-2013, 07:22 No to już problem na dużą butelkę i to nie Lejdejską :)
Ad.1 Najpierw plusy - wyrównujesz potencjały, dobrze, plusy będą na tym samym potencjale ale minusy nie, jak je połączysz to też popłynie prąd. No chyba że jest upływność do ziemi w obu samochodach, wtedy potencjały wyrównają się. Nie liczył bym na to. Lato sucho po jeździe może powstać potencjał na karoserii nawet kilka kilowolt. Opony są wszak gumowe.
Ad.2 Nic z tego akapitu nie rozumiem.
Dalej nie wiem dlaczego wszyscy polecają najpierw plus.
ad1. Potencjal to jest ilosc ladunku. Na minusie zrodla nie powinienes miec ladunku. Dla tych co potrzebuja butelke dodam ze tak naprawde ladunek to elektrony a te maja ladunek ujemny ;)
ad2. przeczytaj jeszcze raz :) Chodzi o zapobiegniecie przypadkowi kiedy np. odpadnie ci zaba kabla + z klemy, czy podczas podpinania o cos przez przypadek zahaczysz.
Jesli auta nie sa polaczone minusem, to calkiem bezpiecznie mozesz dotknac plusem dawcy tak plusu jak i minusu biorcy.
Jesli taki wypadek sie stanie podczas podlaczania minusa dawcy do minusa biorcy, to z najwiekszym prawdopodobienstwem dotkniesz takim kablem minusu na karoserii - czyli tez nic sie nie stanie (nawet jesli plusy beda juz wczesniej polaczone)
Jesli bedziesz to robil na odwrot, czyli najpierw podlaczysz minus, a przy podlaczaniu plusa przypadkowo dotkniesz jakiejs metalowej czesci w aucie biorcy, to bedziesz mial niefajne fajerwerki.
kuba1961 20-09-2013, 11:36 Na minusie zrodla nie powinienes miec ladunku.
Masz racje nie powinieneś ale potencjał (ładunek) względem masy może być i to znaczny.
A reszta twojego postu teraz już zrozumiała. Rzeczywiście bezpieczniej podłączać najpierw plus.
Rafał A.(antek) 20-09-2013, 15:56 a ja biore i podłączam... poprostu
Nikt nie mowie ze to nie bedzie dzialac. Jest to tylko rada jak zapobiec ew. problemom.
|
|