Zobacz pełną wersję : [1,8 D i TD] Dymi na biało, świece okopcone. Czy to wtryski leją?


El Nino
17-09-2013, 09:11
Charakterystyczne objawy:

-regularnie upalona jedna świeca żarowa (sprawdzam je raz do roku zawsze ta sama spalona być może upala się wcześniej)
-sadza na wszystkich świecach żarowych
-nie bierze oleju ani płynu
-zwiększone spalanie
-przy rozruchu pierwsze 2-3 sekundy auto pyrka jakby się dławił
-dymi gęstym białym dymem po odpaleniu gdy zimny, oraz przy przegazowaniu podczas jazdy widoczne zwłaszcza nocą gdy ktoś jedzie za mną
-wydaje mi się, że jest mniej dynamiczny od innych essich z tym silnikiem każda prosta trudna do prześcignięcia z "kolegą"
-turbina sprawna
-booster regenerowany 2 lata temu przelatane ma ok 20 tys.

Czy to mogą być wtryski czy opcji jest więcej? Pytam ponieważ zaśpiewano mi od 300 do 600zł za regenerację 1szt. (delphi).

Przebieg 310 tys. wg historii auta wtryski nie ruszane nigdy.

ministerq
17-09-2013, 10:32
Sadza na świecach to zjawisko normalne - w końcu znajdują się one w komorze wirowej, która połączona jest z cylindrem, w którym następuje spalanie. Poza tym w momencie rozruchu, gdy temperatura wytworzona przez sprężanie jest względnie niska, a świece stanowią podstawowe źródło ciepła, część wtryskiwanej ropy odparowuje właśnie na świecach.

Wiem że sugerowano Ci iż świeca może padać od lejącego wtrysku - jeśli by tak było, to uwalona świeca z lejącym wtryskiem byłaby wyraźnie bardziej zniszczona od reszty wizualnie - wraz z ukruszonym/nadpalonym grzejnikiem włącznie. Jeśli wygląda tak jak reszta - to albo leją Ci wszystkie wtryski ;) albo żaden. Ale by to stwierdzić nie używa się świecy żarowej, tylko stołu probierczego, i korzysta się z usług pompiarza.

Gęsty dym - o ile nie jest to para wodna, a sam dym gryzie w oczy i śmierdzi mocno, to powinien zaniepokoić, i tym bardziej powinieneś się udać do pompiarza celem sprawdzenia czy faktycznie nie leją Ci te wtryski; a przy okazji wyjętych wtrysków warto sprawdzić sprężanie.

PaBlLoO90
17-09-2013, 21:21
Witam , o ile kolego faktycznie nie masz problemu z spalaniem płynu chłodniczego , to objawy wskazują na "lejące" wtryski , a dokładniej zmęczenie materiału ich końcówek. Na twoim miejscu oddałbym wtryski na diagnozę do warsztatu serwisujacego układy zasilania silników diesla.

za regenerację 1szt. (delphi).

Jeżeli posiadasz Escorta 1,8 TD , to mamy do czynienia z układem zasilania LUCAS , a nie DELPHI !

Pytam ponieważ zaśpiewano mi od 300 do 600zł za regenerację 1szt.

Też miałem problem z " lejącymi" wtryskami . Skończyło się na wymianie końcówek w wszystkich czterech wtryskiwaczach . Koszt naprawy wraz z diagnozą 200 zł . Ewidętnie ktoś cię naciąga :) Takie pieniądze to płacą koledzy regenerujący wtryski w TDCI :)

El Nino
17-09-2013, 21:52
mam silnik 1.8TD Intercooler 90KM 66kW Endura-De z wtryskiem sterującym. Pompa LUCAS z boosterem, 1999r.

wojtekjanus
18-09-2013, 07:43
o ile kolego faktycznie nie masz problemu z spalaniem płynu chłodniczego , to objawy wskazują na "lejące" wtryski Jak świat światem - lejące wtryski to czarny dym...

El Nino
18-09-2013, 08:01
dym faktycznie dość żrący w zapachu takie to ani spaliny ani paliwo, choć czuć że to ON. Ponadto - myślałem, że to nie jest nic wskazującego - świece mają na końcach takie zadziorki, zauważyłem to czyszcząc papierem z sadzy końcówki, ponieważ papier zaczepiał o nie.

Samochód oddałem do warsztatu i czekam na diagnozę.

wojtekjanus
18-09-2013, 11:43
dym faktycznie dość żrący w zapachu takie to ani spaliny ani paliwo, choć czuć że to ON. Jeżeli dym jest żrący o nieprzyjemnym chemicznym zapachu - to powinien mieć odcień jasno-niebieski, a nie biały. To bardzo istotna różnica.
Wtedy faktycznie - zwłaszcza na zimnym silniku - można podejrzewać uszkodzone wtryski; mogą lać, ale mogą mieć złe ciśnienie otwarcia - lub i to, i to jednocześnie. Może do tego dojść zły statyczny kąt wyprzedzenia wtrysku (za mały). W efekcie nie spala się całkowicie paliwo, przedostaje się do wydechu i smaży sie tam w podwyższonej temperaturze w ubogiej w tlen atmosferze. W efekcie niebieskawy, smrodliwy dym...

El Nino
18-09-2013, 11:48
...

peterpz
21-09-2013, 12:35
Może do tego dojść zły statyczny kąt wyprzedzenia wtrysku (za mały). W efekcie nie spala się całkowicie paliwo, przedostaje się do wydechu i smaży sie tam w podwyższonej temperaturze w ubogiej w tlen atmosferze. W efekcie niebieskawy, smrodliwy dym...
No właśnie na to miałem zwrócić uwagę. Mk2 jest u nas już 7 rok i wtrysków nikt nie dotykał, a przebieg jest ogromny. Taki śmierdzący dym mam jak odpalam go przy -15* w zimie, bo wtedy jest na niego za zimno (zimno -> wolne odpalanie paliwa -> taki sam efekt jak w normalne dni zbyt późny zapłon). Także ja bym się zajął porządnym ustawieniem zapłonu w pierwszej kolejności. I do tego to nic nie kosztuje, a dużo roboty przy tym nie ma.

salom
21-09-2013, 16:52
Zapłon w każdym dieslu jest w stałym momencie przed górnym martwym punktem. W dieslu regulować można tylko kąt wyprzedzenia wtrysku paliwa, lub opóżniać, ale nigdy nie zapłon.

peterpz
21-09-2013, 17:08
Zapłon w każdym dieslu jest w stałym momencie przed górnym martwym punktem. W dieslu regulować można tylko kąt wyprzedzenia wtrysku paliwa, lub opóżniać, ale nigdy nie zapłon.
W uproszczeniu mowa :) Oczywiście masz rację, ale pewne rzeczy się upraszcza w codziennym języku / slangu.

Szeryf455
21-09-2013, 19:02
Zapłon w każdym dieslu jest w stałym momencie przed górnym martwym punktem.
No i znowu się czegoś nowego dowiedziałem :)
Całe życie myślałem, że w benzyniaku jest identycznie. A tu się okazuje, że w benzyniaku tłok ma być na dole. :D

wojtekjanus
21-09-2013, 19:46
Zapłon w każdym dieslu jest w stałym momencie przed górnym martwym punktem. W dieslu regulować można tylko kąt wyprzedzenia wtrysku paliwa, lub opóżniać, ale nigdy nie zapłon. Hm... Niestety nie... W dieslu zapłon następuje w momencie wtrysku paliwa, więc regulując kąt wyprzedzenia wtrysku regulujesz tym samym kąt wyprzedzenia zapłonu - czyli zapłon nie jest w stałym momencie przed górnym zwrotnym położeniem - jak sądzisz...
Stąd wniosek: wtrysk = zapłon, w dieslu to są tożsame pojęcia jeżeli chodzi o czas...

bongo
22-09-2013, 14:21
Ok koledzy, chciałbym dowiedzieć się jednej rzeczy. Nie chcę zakładać nowego tematu, a ogólnie to o tym właśnie jest mowa - statyczny kąt wtrysku. Powiedzcie mi jak rozpoznać zbyt wyprzedzony i zbyt opóźniony kąt wtrysku? Jak zachowuje się auto w jednym i drugim przypadku.
Ogólnie potrzebuję go przestawić (kąt wtrysku na kole pompy wtryskowej) i chciałbym wiedzieć w która stronę:?:
Z góry dzięki (thank you from the mountain):wink:

Szeryf455
22-09-2013, 14:45
Zasada podobna, jak w starych benzyniakach z aparatem zapłonowym.
A co się dzieje, że chcesz go przestawiać?

salom
22-09-2013, 15:36
Bongo, zbyt wczesny kąt wtrysku, to odgłosy z silnika tak jakby zaraz miał się rozwalić, dżwięki jakby coś dzwoniło ostro, zbyt póżny kąt wtrysku, to silnik słaby, nie wchodzi żwawo na obroty, i bardzo śmierdzący dym, niespalona ropa. A w którą stronę, to musisz próbować, bo nie w każdym silniku jest jednakowo .

Do Wojtka, po wtryśnięciu do cylindra paliwo musi być jeszcze wymieszane z powietrzem, sprężone i dopiero następuje samozapłon. Dlatego moment wtrysku nie jest jednoznaczny z zapłonem.

wojtekjanus
22-09-2013, 16:00
po wtryśnięciu do cylindra paliwo musi być jeszcze wymieszane z powietrzem, sprężone i dopiero następuje samozapłon. Niestety nie trwa to pół obrotu korby, tylko są to nanosekundy... Pod koniec suwu sprężania - tuż przed GZP - powietrze sprężane adiabatycznie osiąga temperaturę co najmniej 500 st.C. Wtedy to następuje wtrysk paliwa pod olbrzymim ciśnieniem, które końcówka rozpylacza rozpyla na mgłę (mikronowe drobiny paliwa) pod takim kątem, że wypełnia całą komorę spalania, dzięki czemu natychmiast paliwo odparowuje i miesza się ze sprężonym powietrzem. Tak powstała mieszanka jest automatycznie przegrzana i samorzutnie się zapala.
Proces samozapłonu i spalania jest na tyle szybki, że pozwolił na wprowadzenie w silnikach CR nie jednego wtrysku, ale serii kilku w ramach jednego cyklu sprężania - właśnie po to, aby wydłużyć proces spalania (uzyskując bardziej elastyczną i cicha pracę, a także większą dawkę wtrysku, czyli większa moc - unikając spalania stukowego).
Reasumując: wtrysk - to jest jednocześnie moment zapłonu.

salom
22-09-2013, 19:50
Przekonałeś mnie.Tego nie wiedziałem, a jak mnie uczyli na kursie, to jeszcze nie było takich wynalazków, a niektóre diesle zapalało sie korbą.

wojtekjanus
22-09-2013, 22:15
Problem powstaje i sytuacja się nieco zmienia, kiedy wtryskiwacz zaczyna lać. Źle rozpylone paliwo spala się powoli, a przy depnięciu wtrysk jest przedawkowany.
W efekcie paliwo nie spala się całkowicie w cylindrze, przedostaje się do kolektora wydechowego i smaży się tam w atmosferze ubogiej w tlen - w efekcie powstaje biało-niebieski, mocno smrodliwy dym.
Przy depnięciu często zamienia się w gęsty czarny.

Dlatego tak ważne jest, aby rozpylacze były ok. W przypadku CR, zwłaszcza Delphi gdzie dostępne są na rynku części do wtryskiwaczy - wszyscy myślą, że wystarczy wymienić zaworek i wtedy wtryskiwacz jest już ok. Tymczasem po takim przebiegu, po jakim najczęściej padają zaworki (czyli ok. 200.000km), końcówki rozpylaczy już są na 100% wypracowane w takim stopniu, że kwalifikują się do wymiany (doświadczeni pompiarze nawet mówią, że w ogóle nie ma wtryskiwacza, który nie... leje http://emotikona.pl/emotikony/pic/01icon_lol2.gif (http://emotikona.pl/emotikony/) )

Ja sam też chciałem być mądrzejszy od mądrych i wymieniłem wpierw same zaworki. Dopiero wymiana końcówek uświadomiła mi, co to znaczy sprawny wtryskiwacz, jak zachowuje się wtedy silnik i jakie ma osiągi...

ministerq
23-09-2013, 09:36
Ogólnie potrzebuję go przestawić (kąt wtrysku na kole pompy wtryskowej) i chciałbym wiedzieć w która stronę

Luzujesz śruby na fasolkach koła pasowego pompy, i teraz chwytasz trzpień pompy (jest chyba na klucz 17, teraz nie pamiętam), i:
-obrót trzpieniem w prawo (w kierunku przodu auta) powoduje przyśpieszenie kąta wtrysku,
-obrót w prawo (przyśpieszenie kąta wtrysku) powoduje też zwykle lepsze odpalanie zimnego silnika,
-obrót w lewo powoduje opóźnienie, i gorsze odpalanie.
Obrót trzpienia o milimetr powoduje już bardzo dużą zmianę, dlatego by to zrobić dobrze, będziesz musiał prawdopodobnie wykonać kilka prób.
Przed zmianą czegokolwiek zrób sobie w miarę dokładnie znak na trzpieniu i kole pasowym, by w razie czego wrócić do pierwotnego ustawienia, albo by po prostu mieć punkt odniesienia.

bongo
23-09-2013, 10:37
Luzujesz śruby na fasolkach koła pasowego pompy, i teraz chwytasz trzpień pompy (jest chyba na klucz 17, teraz nie pamiętam), i:
-obrót trzpieniem w prawo (w kierunku przodu auta) powoduje przyśpieszenie kąta wtrysku,
-obrót w prawo (przyśpieszenie kąta wtrysku) powoduje też zwykle lepsze odpalanie zimnego silnika,
-obrót w lewo powoduje opóźnienie, i gorsze odpalanie.
Obrót trzpienia o milimetr powoduje już bardzo dużą zmianę, dlatego by to zrobić dobrze, będziesz musiał prawdopodobnie wykonać kilka prób.
Przed zmianą czegokolwiek zrób sobie w miarę dokładnie znak na trzpieniu i kole pasowym, by w razie czego wrócić do pierwotnego ustawienia, albo by po prostu mieć punkt odniesienia.

Dzięki. Wiem jak to zrobić/zmienić:D
Tylko chodzi mi o to jak rozpoznać, że kąt wtrysku jest zbyt opóźniony lub zbyt wyprzedzony.
Ogólnie to miałem zmieniany kompletny rozrząd. Po dwóch dniach eksploatacji coś się stało. Jak się później okazało napinacz paska pompy był wadliwy i kąt wtrysku się przestawił. Po wymianie na nowy autko nie odpalało tak jak przed wymianą rozrządu, więc pojechałem, aby wyprzedzili mi kat wtrysku (w mojej pompie brakuje takiego kółka ze znacznikiem, które służy do blokowania pompy, przez co teraz ustawia się ją na oko). Okazało się, że dalej lipa, więc pojechałem ponownie. Wydaje mi się, że obecnie nastąpiło "przegięcie bagiety" i kąt jest zbyt wyprzedzony. Ogólnie autko głośno pracuje na zimnym silniku. Po nagrzaniu jest lepiej, ale praca silnika jest dalej lekko głośniejsza niż kiedyś i są jakby większe drgania (bardzo meczące przy staniu np na światłach). Do tego autko przy zmianie biegu i dodaniu gazu puszcza lekkiego "bąka" widzianego dopiero wieczorem gdy jedzie za mną auto z włączonymi światłami. Ponadto wydaje mi się, że auto gorzej reaguje na gaz w momencie ruszania z miejsca:?
Ogólnie podejrzewam, że obecnie kąt jest zbyt wyprzedzony (jeśli się mylę to mnie poprawcie). Mam zamiar sam sobie go wyregulować, bo nie chcę już mechanikom tyłka zawracać i jeździć na drugi koniec miasta - generalnie samodzielne przestawienie zajmie mi mniej czasu niż dojazd do warsztatu:pomysl:

peterpz
23-09-2013, 19:14
Problem powstaje i sytuacja się nieco zmienia, kiedy wtryskiwacz zaczyna lać. Źle rozpylone paliwo spala się powoli, a przy depnięciu wtrysk jest przedawkowany.
W efekcie paliwo nie spala się całkowicie w cylindrze, przedostaje się do kolektora wydechowego i smaży się tam w atmosferze ubogiej w tlen - w efekcie powstaje biało-niebieski, mocno smrodliwy dym.
Przy depnięciu często zamienia się w gęsty czarny.

Dlatego tak ważne jest, aby rozpylacze były ok. W przypadku CR, zwłaszcza Delphi gdzie dostępne są na rynku części do wtryskiwaczy - wszyscy myślą, że wystarczy wymienić zaworek i wtedy wtryskiwacz jest już ok. Tymczasem po takim przebiegu, po jakim najczęściej padają zaworki (czyli ok. 200.000km), końcówki rozpylaczy już są na 100% wypracowane w takim stopniu, że kwalifikują się do wymiany (doświadczeni pompiarze nawet mówią, że w ogóle nie ma wtryskiwacza, który nie... leje http://emotikona.pl/emotikony/pic/01icon_lol2.gif (http://emotikona.pl/emotikony/) )

Ja sam też chciałem być mądrzejszy od mądrych i wymieniłem wpierw same zaworki. Dopiero wymiana końcówek uświadomiła mi, co to znaczy sprawny wtryskiwacz, jak zachowuje się wtedy silnik i jakie ma osiągi...
Wojtek CR, CRem ale swoje doświadczenia z nim opisujesz w wątku 1.8TD. Z mojego doświadczenia ten silnik ma pancerne wtryskiwacze. Powtórzę że moje mimo ogromnego przebiegu do tej pory nie były dotykane. Wyznaję teorię mojego ojca - stare oryginały lepsze niż nowe zamienniki. Przekonałem się o tym kiedyś na baterii do telefonu - zamiennik po 3 miesiącach był gorszy od oryginału, którego wyciągnąłem z szuflady i zacząłem używać ponownie...

wojtekjanus
23-09-2013, 21:29
Wyznaję teorię mojego ojca - stare oryginały lepsze niż nowe zamienniki. Jeżeli nie ma typowych dla wypracowanych wtryskiwaczy objawów - to nie ma co grzebać w aucie.
Życzę ci szczerze jak największego, bezawaryjnego przebiegu.
Ale wszystko ma swój początek i koniec. Nawet pancerne wtryskiwacze...Przekonałem się o tym kiedyś na baterii do telefonu - zamiennik po 3 miesiącach był gorszy od oryginału, którego wyciągnąłem z szuflady i zacząłem używać ponownie... To raczej nieadekwatne porównanie. Przecież wręcz odwrotnie przestrzegam przed stosowaniem tu zamienników i zawsze piszę wprost, że są to na 100% wyrzucone pieniądze.

Dreambox
24-09-2013, 07:04
Bongo głośniejsza praca silnika wskazuje na lekko przyśpieszony kąt wtrysku.
Zbyt późny to bardzo miękka praca silnika.
Nie masz w kole pompy miejsca na trzpień? Podobno właśnie w pompach lucasa wystarczy ustawić wszystko na blokady i powinno być wszystko ok, tak przynajmniej na forum mondeo mówią.
Ja osobiście też sie ostatnio męcze się z ustawieniem z tym że mam boscha.
Przed wymianą rozrządu u mnie wszystko było ok ale po wymianie i ustawieniu na blokady silnik ładnie odpalał od dotkniecia kluczyka ale był troche za głośny. W czasie jazdy mało przyjemne wibracje w pewnym zakresie obrotów i jakby dudnienie niskich częstotliwości bardzo męczące w czasie dłuższej jazdy.
Ustawiłem pompe czujnikiem zegarowym na wartość jaka powinna być dla tej pompy i oprócz tego że gorzej odpala nic się nie zmieniło.
Więc lepiej u siebie zaznacz jak jest teraz jeżeli dobrze odpala abyś później mógł do tych ustawień wrócić jeśli nie zauważysz poprawy.
Flansze pompy przesuń o ułamki milimetra przeciwnie do ruchu wskazówek zegara aby opóźnić kąt.
Daj później znać o efektach.

bongo
24-09-2013, 07:55
Bongo głośniejsza praca silnika wskazuje na lekko przyśpieszony kąt wtrysku.
Zbyt późny to bardzo miękka praca silnika.
Nie masz w kole pompy miejsca na trzpień? Podobno właśnie w pompach lucasa wystarczy ustawić wszystko na blokady i powinno być wszystko ok, tak przynajmniej na forum mondeo mówią.
Daj później znać o efektach.

A no właśnie nie mam tego miejsca na blokadę. Gość u którego wymieniałem rozrząd (jest też pompiarzem) mówił mi właśnie, że gdybym miał ten element z miejscem na blokadę to nie byłoby o czym gadać, a że nie ma to jest problem:?
Co najlepsze oprócz negatywnych odczuć nic się nie zmieniło na plus - odpalanie dalej do tyłka. Podejrzewałem wężyki przelewowe. Wczoraj wymieniłem i zobaczę co będzie. Dziś jak nie będzie padać to sprawdzę świece. Jednak podejrzewam, że problem tkwił w wężykach przelewowych - wtryski były ściągane bo poprosiłem o sprawdzenie kompresji przy okazji wymiany rozrządu. Wężyki były stare - miały ponad 4lata.
Jak już ustawię sobie ten kąt wtrysku tak jak trzeba to będę musiał obrysować śruby na fasolkach, aby w przyszłości nie było już takich jajec:pomysl:

boszax
24-09-2013, 11:14
JA polecam ustawić wszystko na trzpienie. Ostatnio przy okazji wymiany pompy wtryskowej - sprawdziłem jak mam ustawiony rozrząd. Mechanik ustawiając na znaki pomylił się o pół ząbka w ustawieniu wału korbowego do wałka rozrządu. Jako ze pasek miał już 40 tysi postanowiłem wymienić i ustawić wszystko na dorobionych blokadach . Po ustawieniu paska rozrządu i wielokrotnym sprawdzeniu czy liniał blokujący rozrząd i trzpień do wału korbowego zgrywają się idealnie wziąłem się za pasek od pompy wtryskowej .I tu bardzo ważne jeszcze przed założeniem paska luzujemy śruby na fasolkach a pompę Lucasa blokujemy bolcem, ja akurat użyłem wiertła 6 mm i trzeba te wiertło włożyć głęboko żeby wałek pompy się zablokował . Można sobie przyświecić i znaleźć tam głębiej otwór do blokowania. Dopiero na tak zablokowaną pompę montujemy pasek, napinacz i dokręcamy śrubki na fasolkach. Kręcimy wałem korbowym kilka razy, wsadzamy trzpień do ustawienia wału korbowego, wsadzamy płaskownik do wałek rozrządu i w tym momencie nasze wiertło 6 mm również musi wejść gładko i głęboko hehe ;) - 1 mm błędu i wiertło już nie wejdzie tak głęboko jak wcześniej.
Po takiej operacji silnik dostał kopa. Na niższych biegach ciągnie jak nigdy i zapala idealnie. I nie jest to efekt wymiany pompy , bo wymieniałem ja dlatego, że się rozciekła a na strychu czekała pompa która nie ma przejechane około 150 tysi z mojego pierwszego Escorta :) Tak więc radzę ustawić wszystko na trzpieniach , znaki się tutaj nie sprawdzają .

Dreambox
24-09-2013, 11:22
Z tym się zgodzę że wszystko należy ustawić na blokady a 1.8D/TD jest na tym punkcie bardzo wrażliwy.
Właśnie przy pompie lucasa ustawienie na blokady powinno dać najlepsze rezultaty z tym że kolega Bongo jakimś trafem nie ma otworu w kole pompy dlatego najlepiej by sobie zaznaczył położenie 3 śrub na kole.
Ja u siebie rozrząd zmieniałem stosując wszystkie 3 blokady i na koniec ustawienie zegarem tak jak powinno być a jednak jest do d.... Z tym że pompa bosch.

boszax
24-09-2013, 12:55
Bongo musi być otwór - my mamy klimę i na kole pasowym pompy wtryskowej jest przykręcone drogie koło pasowe napędzające pompę wspomagani , która jest na górze.dejmujesz pasek od wspomagania, odkręcasz te koło i jak masz silnik w GMP to taki szeroki jajowaty otwór masz na godzinie 12 w kole pasowym, za nim jest jest otwór 6mm na tom okrągłym wypuście co się koło pasowe pompy przykręcea i dalej otwór w samej obudowie pompy i aż tam ma trafić wiertło 6mm. No chyba ze masz rzeźbę jakąś i masz zupełnie inną pompę ;)

Dreambox
24-09-2013, 13:03
Boszax ma racje. U mnie też jest klima i dodatkowe koło do pompy przykręcone ale bongo był u speca więc chyba facet wiedział co robi. No chyba że forda z 1.8TD pierwszy raz widział.

ministerq
24-09-2013, 13:49
Konstrukcja wygląda w taki sposób:
http://img708.imageshack.us/img708/909/6j1j.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/708/6j1j.jpg/)

Po lewej masz koło pompy, po prawej - przykrecone do koła pompy koło pasowe napędzające pompę wspomagania.

Jak to rozkrecisz, to Twoim oczom ukaże się to:
http://img850.imageshack.us/img850/5012/oe3k.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/850/oe3k.jpg/)

To jest koło pompy wtryskowej - na zdjęciu mniej więcej na godzinie 10 masz większy otwór w kole - tam wkłada się trzpień blokujący pompę.

P.S Zdjecia pochodzą z losowych aukcji allegro.

Bump: A, i jeszcze jedno: jeśli mechanik się "przyłożył" do skręcenia kół ze sobą, możesz mieć z tym problem - bo kluczem podczas odkręcania śrub będziesz w stanie obrócić całym silnikiem. Tam nie bardzo jest się o co zaprzeć, ani za bardzo zblokować kół - niech Ci nie wpadnie przez przypadek do głowy żadna blokada opierająca się o pasek zębaty pompy wtryskowej - jak go zerwiesz, albo Ci przeskoczy podczas odkręcania na ząbkach, to w zasadzie masz cały rozrząd do zrzucenia, i spory problem.
Ale miejmy nadzieję że mechanik się nie przyłożył, i śruby puszczą bez problemu.

boszax
24-09-2013, 16:37
Hamulec - wrzucony bieg i odkręci ;) Dokładnie te śruby powinno się przykręcać małym momentem. Ile ja się namordowałem z niektórymi śrubami dokręconymi przez kowali -mechaników. Trzy śruby koła pompy wtryskowej (w tych słynnych fasolkowatych otworach) przykręca się zaledwie 23Nm momentem - takim samym momentem przykręca się do tego koła koło od napędu wspomagania. Dla porównania koła w naszych escortach powinno się przykręcać momentem 85Nm.
Bongo znajdź kawałek płaskownika 5mm , zdejmij pokrywę zaworów , zablokuj wałek tym płaskownikiem i spróbuj wsunąć to wertło 6mm aż do korpusu pompy. Jak nie wchodzi - to weź lustereczko i zobacz ile tam brakuje do sukcesu. Trochę to kieska metoda bo pompa wtryskowa może być dobrze według wałku korbowego ale za to ten może mieć odchyły względem wałka rorządu. Najlepiej jakbyś miał ten trzpień do blokowania wału korbowego - ale to juz grubsza robota bo trzeba sporo rozebrać bo otwór jest pod łąpą od alternatora.
I zmien mechanika bo Ci jakis kit wciska bo nie potrafi prawidłowo tego ustawic ;)

Dreambox
24-09-2013, 16:57
Na początek niech bongo faktycznie sprawdzi czy po zdjęciu dodatkowego koła jest otwór czy nie.
Jeśli otwór faktycznie jest to mechanik dupa jest a nie mechanik.
Wtedy lepiej jakby bongo zaopatrzył się w blokade wału korbowego (na szczęście grosze kosztuje) liniał który można już czymś zastąpić no i wiertło do pompy.
W innym przypadku ustawianie na sam liniał i bolec w pompie to sobie można wsadzić.
Trochę roboty przy tym będzie ale jak mechanik tak ustawiał pompe że otworu nie widział to jak rozrząd zrobił?
Z blokadami sprawdzi czy mechanior dobrze rozrząd zrobił no i ustawi pompe.

Ps. Jak wałek rozrządu nie zgrywa się z wałem a napinacz jest dobrze ustawiony to luzuje się koło wałka rozrządu i wtedy można dobrze ustawić.

boszax
24-09-2013, 17:07
Dokładnie, wkręcasz trzpeiń ustawiasz wał w GMP - luzujesz ten mimośrodowy napinacz, zbijasz koło wałka rozrządu i jakimś kluczem do rur ustawiasz wałek rozrzdu tak żeby wszedł liniał. Dalej to juz odpowiednie ustawienie napięcia paska i kręcenie wałem i powtórce sprawdzanie czy wszystko się zgadza.
Naprawdę polecam zrobić to na blokadach - a sam trzpień można zrobić ze śruby m10 według schematów których pełno w necie - ja wyprodukowałem taki trzpień przy pomocy szlifierki kątowej w pół godziny :)

bongo
24-09-2013, 18:46
Ale się dyskusja rozkręciła - dopiero teraz odczytałem wpisy od mojego ostatniego postu:p
Już po wszystkim - właśnie sobie przestawiłem kąt wtrysku i ogólnie autko dobrze pracuje - nie ma już takiej twardej pracy i ładniej rusza "ze sprzegła".
Miałem wymienianą pompę i tego koła na blokade ni ma. 4 lata temu przy wymianie rozrządu był ten sam "zoonk":?
PS. Patent, żeby pompe wspomagania napedzać z pompy wtryskowej jest totalnie kulawy - najwięcej czasu zajeła mi walka ze wspomaganiem:< Samo przestawienie kąta wtrysku to było "pięrdnięcie":wink:

boszax
24-09-2013, 19:52
Hmm bongo to co oni Ci tam wsadzili? - pompa boscha też jest blokowana na trzpień - ciekawe co to za pompę tam teraz masz :)

bongo
25-09-2013, 08:48
Hmm bongo to co oni Ci tam wsadzili? - pompa boscha też jest blokowana na trzpień - ciekawe co to za pompę tam teraz masz :)

Pompa jest taka sama. Kupiłem pompę z takim samym numerem na tabliczce znamionowej. Nie zmienia to faktu, że to było na początku mojej przygody z tym autem, wiec na starej pompie pojeździłem może z 3 tygodnie.
Tak czy siak, autko chodzi obecnie dobrze - odpaliło rano całkiem sprawnie i dobrze ruszyło z miejsca - na zimnym silniku, więc puki co jestem z siebie za...cie dumny:p
Doświadczenie - bezcenne:D

PS. Widzę, że ciężko sobie wyobrazić mój problem, więc... Tak wygląda koło pasowe pompy "od środka":
http://forum.fordclubpolska.org/picture.php?albumid=1129&pictureid=5770

Ja nie mam tego elementu z dziurką na trzpień/wiertło 6mm (tego z białymi napisami).
Zdjęcie nie jest moje - pochodzi z jakiejś przypadkowej aukcji alledrogo.

mikuś
27-09-2013, 11:38
To jest zdaje się koło od pompy lucasa silnik 1.9TD renualt tam się ustawia pompę czujnikiem zegarowym.

peterpz
27-09-2013, 20:26
Ale się dyskusja rozkręciła - dopiero teraz odczytałem wpisy od mojego ostatniego postu:p
Już po wszystkim - właśnie sobie przestawiłem kąt wtrysku i ogólnie autko dobrze pracuje - nie ma już takiej twardej pracy i ładniej rusza "ze sprzegła".
Miałem wymienianą pompę i tego koła na blokade ni ma. 4 lata temu przy wymianie rozrządu był ten sam "zoonk":?
PS. Patent, żeby pompe wspomagania napedzać z pompy wtryskowej jest totalnie kulawy - najwięcej czasu zajeła mi walka ze wspomaganiem:< Samo przestawienie kąta wtrysku to było "pięrdnięcie":wink:
1. Kto twierdził, że problemem będzie zły kąt wtrysku (lub zapłon jak komu pasuje) wiele postów temu?
2. Co za spec umie wymienić pompę, a schrzanionego zapłonu na ucho nie słyszy?

czeslaw555
03-10-2013, 18:33
W przypadku CR, zwłaszcza Delphi gdzie dostępne są na rynku części do wtryskiwaczy - wszyscy myślą, że wystarczy wymienić zaworek i wtedy wtryskiwacz jest już ok. Tymczasem po takim przebiegu, po jakim najczęściej padają zaworki (czyli ok. 200.000km), końcówki rozpylaczy już są na 100% wypracowane w takim stopniu, że kwalifikują się do wymiany (doświadczeni pompiarze nawet mówią, że w ogóle nie ma wtryskiwacza, który nie... leje )
Ja sam też chciałem być mądrzejszy od mądrych i wymieniłem wpierw same zaworki. Dopiero wymiana końcówek uświadomiła mi, co to znaczy sprawny wtryskiwacz, jak zachowuje się wtedy silnik i jakie ma osiągi... też poszedłem tą drogą i wymieniłem same zaworki, było jak piszesz, potem wymiana końcówek. Nie jestem silnikowcem ale byłem przekonany że to wystarczy