Zobacz pełną wersję : [Focus 2008-2011] Wymiana bębnów hamulcowych na tarcze da się ?


Surmikmk2
13-02-2014, 08:02
Witajcie.

Przymierzam się do zakupu felg z oponami na lato w związku z tym chciałbym wymienić tylne bębny na tarcze. Mam kilka pytań:

1. Czy rozmiar tarcz musi być taki sam jak z przodu?
2. Co dokładnie muszę kupić?
3. Jaka jest orientacyjna ilość pracy/koszt przełożenia u mechanika?

Fulara
13-02-2014, 08:32
nie wiem czy opłaca się skórka za wyprawkę, jak nie poprawisz w papierach to przeglądu nie przejdziesz

danielsan51
13-02-2014, 08:38
nie wiem co ma do tego przeglad,pewnie ze sie da tu jest troche o tym http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=165685

Matych
13-02-2014, 08:39
Dużo lepiej hamował nie będzie,części używki na allegro są bardzo tanie Piasty z łożyskami zaciski tarcze wszystko pasuje.Co do przeglądu to nie wiem dlaczego miałby nie przejść.Skąd diagnosta miałby wiedzieć co tam ma byc z tyłu-bzdura.

Fulara
13-02-2014, 09:06
żadna bzdura bo w papierach jest ściśle napisane jakie auto ma parametry i rodzaj hamulców

to, że diagnosta nie zauważy - wasza sprawa. to że się da - oczywiście że tak. ale powodzenia przy jakimś dzwonie, gdzie będzie chodziło o życie, odszkodowanie bądź czyjeś zdrowie - macie pojazd nie-przystosowany do jego fabrycznych wymogów.

trzeba zmienić hamulce, iść do diagnosty na zalegalizowanie tego i wtedy spokojnie można jeździć. z reguły, diagności nie lubią gmerać w papierach.

tak samo jest z silnikiem, swapem. możecie sobie włożyć silnik nawet 5 litrów. przegląd będzie przechodził, ale żeby zalegalizować w papierach - powodzenia.

powodzenia również przy dzwonie i odpowiedzialności karnej

Surmikmk2
13-02-2014, 10:22
W serwisie powiedzieli, że w tych modelach (z silnikiem 1.6) nie ma opcji na taką wymianę gdyż cały układ jest dobrany pod bębny. Dodatkowo ma to jakiś związek z mocą silnika (?)

Fulara
13-02-2014, 10:29
jak miałem sejaka swego czasu, to tam koledzy kombinowali z bębnowych na tarczowe. ileż było cyrków na diagnostyce, aby to zalegalizować. Nie mówie o swapie 900 na 1200 albo 1400. Cuda na kiju, trzeba było się udawać do jakiegoś tam związku motorowego i cuda na kiju.

także jak ktoś chce legalnie jeździć - troszkę zabawy jest. jak mniej legalnie - wiele roboty nie ma.

Matych
13-02-2014, 11:39
Grzegorz przestań być takim skrajnym formalistą i pisać takie rzeczy.

Po pierwsze w jakich papierach jest tak napisane.

Po drugie:ustawodawca daje dużą swobodę jeśli chodzi o takie naprawy czy zmiany.To nie jest ingerencja i zmiana konstrukcyjna . Dzisiaj silnik to część wymienna nikt nikomu nie musi się tłumaczyć.

Po trzecie:nikt nigdy nie bada przy nawet najtragiczniejszych zdarzeniach takich szczegółów ,a nawet jesli to ten samochód jest przystosowany do tego typu zmian i jesli są one przeprowadzone zgodnie tech. producenta to nawet tego nigdy nie uda mu się podważyć.

wojtas7
13-02-2014, 12:01
trochę racji w tym jest, na co dzień nie ma szans żeby to wyszło, czy na przeglądzie czy nawet kontroli policji. Ale sytuacja, kiedy jest wypadek, np. giną ludzie, jest sprawa karna czy o odszkodowanie i prawnicy zaczynają grzebać w papierach, biorą pod lupę homologację i okaże się że hamulce są inne i już mogą być schody. Jest to możliwe w każdym bądź razie. W Niemczech nawet rozmiar opon trzeba meldować i przechodzić na stacji a co dopiero zmiana hamulców.

wydra
13-02-2014, 12:30
Idąc tym tokiem myślenia każdy kto ma obniżone zawieszenie nie powinien przejść przeglądu i zawsze być karany przy stłuczce/wypadkowi, a przecież tak nie jest? Nie mówię już o zmienionych lampach, większych tarczach hamulcowych (sp. swap z st).
Jeśli coś było używane w danym modelu i ma homologację to moim zdaniem można sobie takie coś zamontować. W escortach kilka osób zmieniało belkę z tyłu na wersję z tarczobębnami i jakoś przeglądy przechodzą.

Fulara
13-02-2014, 13:14
kochani koledzy !

jak miałem stuczkę na parkingu nie z mojej winy, to przyszedł Pan z ubezpieczeń i 20 minut fotografował, mierzył lakier, mierzył wysokość bieżnika, kazał sobie otworzyć klapę i sprawdzał wizualnie silnik, zaglądał pod auto - cuda cuda cuda

to była głupia stłuczka i mała kasa. zapewniam was, że jeśli będzie chodziło o grubsze odszkodowanie, śmierć czy rente inwalidzką - przetrzepią wam nawet rozmiar śruby na korbowodzie...

ktoś wyżej napisał czy takie dane są gdzies zapisane: zobacz sobie swój papier homologacji i zobacz co tam jest napisane. nawet po VIN widać, czy masz bębny czy tarcze

Matych
13-02-2014, 14:34
Dokładnie zgadzam się z przedmówcą i nie róbcie polowania na czarownice a w tym przypadku każdy biegły potwierdzi że ta zmiana zgodna ze sztuką i na homologowanych elementach tylko poprawia bezpieczeństwo o nie je obniża.

wojtas7
13-02-2014, 14:34
Przecież napisałem że przegląd czy kontrolę policji przejdzie bez problemu. Chodzi o ten rzadki przypadek, kiedy w przypadku wypadku prawnicy zaczną grzebać w papierach. Spójrz na to w inny sposób. Wymieniasz sobie hamulce ale "zapomniałeś" np. wymienić zbiorniczek płynu na większy. Jedziesz autostradą, walisz kogoś w tył, hamulce Ci się zagotowały bo zabrakło większej ilości płynu hamulcowego, straty materialne ogromne. Oczywiście działa ubezpieczenie OC. Ale ubezpieczyciel bada, grzebie we wraku, znajduje większe hamulce i za mały zbiorniczek płynu. Myślisz że nie odmówią wypłaty odszkodowania i będziesz musiał np. wypłacać komuś rentę do końca życia za to?

- wiem że to ekstremalny przypadek, ale właśnie tak to może wyglądać.

Bump: Idąc tym tokiem myślenia każdy kto ma obniżone zawieszenie nie powinien przejść przeglądu i zawsze być karany przy stłuczce/wypadkowi, a przecież tak nie jest?

Każdy przypadek jest osobny i nie ma w prawie napisane "wypadek + obniżony zawias = wina właściciela". Jeśli właściciel obniżonego pojazdu spowoduje wypadek i ubezpieczyciel będzie miał możliwość odmówić wypłaty odszkodowania, to na bank odmówi, a może wziąć rzeczoznawcę który stwierdzi że w homologacji zawias miał być miękki i wysoki, a był niski i twardy, wobec czego trakcja na mokrym była pogorszona, ingerencja w konstrukcję auta i nie ma zlituj.

A w Niemczech właśnie tak, samowolne obniżenie samochodu czy nawet zmiana opon na inny rozmiar to przeglądu nie przejdzie. W Briefie w Niemczech wpisuje się modyfikacje tak że można sobie samochód modyfikować, ale zakładać homologowane części, wówczas jesteśmy bezpieczni pod kątem prawnym.

Fulara
13-02-2014, 14:50
nie porównujcie wymiany sprężyn obniżających a zmianę układu hamulcowego.

jeszcze raz powtarzam: mozna sobie zmienić bębny na tarcze i owszem też się zgadzam: lepiej hamują i jeszcze raz się zgodzę: są lepsze.

ale w papierach macie bębny. więc radzę sobie zmienić profesjonalnie na tarcze i TO ZALEGALIZOWAĆ w papierach. Bo jak kiedyś będzie kuku - to współczuje. a pierwsze co będzie wsadzenie głowy pod auto i zobaczenie - czy układ hamulcowy jest zgodny z homologacją. a tarcza od bębna się różni

wydra
13-02-2014, 14:50
prawnicy zaczną grzebać

Prawnicy nie są od grzebania w moim aucie, od tego jest rzeczoznawca. Poza tym, jeśli auto przechodzi przegląd techniczny to jest dopuszczone do ruchu. Jeśli byłoby coś nie tak, uszkodzone zawieszenie, słabe hamulce itp. Diagnosta nie ma prawa mnie dopuścić do jazdy. Jeśli modyfikacje samochodu są przeprowadzone w sposób niewłaściwy, również ma prawo nie dać pieczątki.
Poza tym takie przypadki jak podajesz to raczej czysta abstrakcja. Większe zagrożenie stanowi debil(pirat drogowy) w rozsypującym się aucie, niż ja z mocniejszymi i wydajniejszymi hamulcami.

TO ZALEGALIZOWAĆ w papierach
W jaki sposób? Przekodować VIN? Przecież to niewykonalne.

Patrząc dalej, ludzie co mają poczipowane silniki tez powinni zgłosić to w papierach bo mają za silne jednostki do swoich hamulców - nonsens.

Fulara
13-02-2014, 15:02
Prawnicy nie są od grzebania w moim aucie, od tego jest rzeczoznawca. Poza tym, jeśli auto przechodzi przegląd techniczny to jest dopuszczone do ruchu. Jeśli byłoby coś nie tak, uszkodzone zawieszenie, słabe hamulce itp. Diagnosta nie ma prawa mnie dopuścić do jazdy. Jeśli modyfikacje samochodu są przeprowadzone w sposób niewłaściwy, również ma prawo nie dać pieczątki.
Poza tym takie przypadki jak podajesz to raczej czysta abstrakcja. Większe zagrożenie stanowi debil(pirat drogowy) w rozsypującym się aucie, niż ja z mocniejszymi i wydajniejszymi hamulcami.


W jaki sposób? Przekodować VIN? Przecież to niewykonalne.

Patrząc dalej, ludzie co mają poczipowane silniki tez powinni zgłosić to w papierach bo mają za silne jednostki do swoich hamulców - nonsens.

kolego, jak będziesz legalizował tarczowe hamulce to wszystko odpowiednia instytucja Ci w papiery wpisze. wiem, bo kumple z 900 robili 1,2 - kupe roboty z tym, auto trzepane jest na maxa, mierzona moc, pomiary hamowania itp ale w końcu w dowodzie mają 1,2 na legal

dwa - mówisz że jak auto przechodzi przegląd to jest OK -

tak, w Niemczech by było OK, bo takiego czegoś by Ci nie przepuścili :) tam TUV jest święty ale diagnosta odpowiada karnie pod tym pod czym się podpisuje.

mam prośbę: zmień hamulce na tarczowe, idź na przegląd i powiedz Panu diagnoście że masz zmienione. zobaczysz, jak cię wywali przednimi drzwiami bez dowodu :) a jak mu powiesz i Cię przepuści - stawiam flaszkę.

wydra
13-02-2014, 15:30
papiery

Ale jakie papiery? Bo od początku piszesz tylko papiery, papiery, jakie papiery? Bo one urosły do poziomu jakiegoś mistycyzmu dzięki Tobie. Przecież do dowodu mi nie wbije pieczątki tarcze z tyłu, tak samo jak hak czy lpg?

Ja tylko przypomnę, że żyjemy w Polsce, a nie w Niemczech.

wielkikack49
13-02-2014, 15:43
Ktoś trochę wyżej wspominał o wymogu u niemca posiadania kwitów na zmienione opony. Potwierdzam. W mojej Foce wśród papierów leżał kwit z TUV o dopuszczeniu opon zimowych o numer mniejszych niż fabryka dała. Druk A4 obsmarowany na dwóch stronach. A pieczęci tam od groma.

sq7lqr
13-02-2014, 15:49
mam prośbę: zmień hamulce na tarczowe, idź na przegląd i powiedz Panu diagnoście że masz zmienione. zobaczysz, jak cię wywali przednimi drzwiami bez dowodu :) a jak mu powiesz i Cię przepuści - stawiam flaszkę.
To mi możesz postawić dzisiaj już trzy flaszki, bo tyle przeglądów robiłem w swoim essie po zmianie hampli z przodu na większe i z tyłu z bębnów na tarcze i problemów żadnych nie było, wręcz przeciwnie. Hamulce sprawdzone na rolkach, wszystko w normie, więc nie ma prawa zakwestionować. Piszesz o zmianie pojemności silnika, to tutaj się zgodzę

Fulara
13-02-2014, 17:45
To mi możesz postawić dzisiaj już trzy flaszki, bo tyle przeglądów robiłem w swoim essie po zmianie hampli z przodu na większe i z tyłu z bębnów na tarcze i problemów żadnych nie było, wręcz przeciwnie. Hamulce sprawdzone na rolkach, wszystko w normie, więc nie ma prawa zakwestionować. Piszesz o zmianie pojemności silnika, to tutaj się zgodzę


napisałem - pojedź na przegląd i powiedz gościowi przed całą ceremonią, że tydzień temu zmieniłeś bębny na tarcze - wtedy pogadamy

to, że samochód przeszedł - 50% aut w Polsce nie powinno być dopuszczonych do ruchu a jednak jeżdzą :)

co innego, jak zamienisz tarcze np seryjne z tarczami RS - OK. kto to zauważy. tarcze większe + zaciski mocniejsze. ale bębny na tarcze to już nie takie hop.

tak jak mówie, powodzenia przy ewentualnym wypadku\dzwonie odszkodowaniu - czego nikomu nie życzę

Ze uchw ham reczn z miekkiego mater
Z tylnymi ham. tarczow.
Układ ABS na wszystkie koła
Bez osłon ochronnych
Standardowe siedzenie przednie
Bez Układu Sterowania Prędkościš

fragment mojego vin

pankrakus
13-02-2014, 18:07
Witam

1) Przykładowy opis wymiany bębnów na tarcze w Focusie mk1

http://chomikuj.pl/a_krakow/FORD/Focus_1/Focus_bebny_na_tarcze,350663206.pdf

2) Odnośnie "papierów" i przeglądów mam odmienne doświadczenia niż koledzy
Diagności nie sprawdzają homologacji auta.
Ważne aby hamulce "trzymały", światłe świeciły, a amortyzatory nie były zbyt wybite.

Mam wrażenie, że to co piszecie nie jest poparte żadnym konkretnym doświadczeniem => proszę sobie sprawdzić w przepisach co powinien sprawdzić diagnosta, a co sprawdza!!

proszę mi powiedzieć u kogo diagnosta sprawdzał stan wszystkich pasów bezpieczeństwa - ja się z tym nie spotkałem (wymagają tego przepisy) a byłe na wielu stacjach

3) Mam wątpliwości co do sensowności takiej przekładki ale to inny temat

4) Straszycie przeglądami => proszę mi wyajśnić jakim prawem / cudem jeżdżą chińskie ksenony czy auta w których wszystko co można świeci na niebiesko (wentyle, spryskiwacze i inne).
Nie wspomnę o oswietleniu "UFO"
I to wszystko widuję nie w zapadłej dziurze tylko w Krakowie - teoretycznie takie auta powinny być zatrzymane od razu, a jeżdżą.

pozdrawiam
pankrakus

Fulara
13-02-2014, 18:41
to co diagnosta powinien a co robi - to są niestety 2 światy. powiedz, skąd diagnosta ma wiedzieć, że były bębny a są tarcze ? skąd ma wiedzieć, że te tarcze nie są z audi q7 ? skąd ma wiedzieć kto to robił ? czy pompa nie jest za słaba ?

dlatego przegląd przechodzi wszystko. gorzej jak potem ubezpieczyciel wywęszy - rzadka sprawa ale ubezpieczyciel jak ma coś wypłacić sprawdza wszystko

oto się rozchodzi temat - nie o to czy się da, ale co może się stać, w prawnych sytuacjach

wydra
13-02-2014, 19:11
miałeś styczność z taką sytuacją i "węszeniem" ubezpieczyciela, czy tylko gdzieś słyszałeś o takiej sytuacji?

Fulara
13-02-2014, 19:42
o takiej sytuacji słyszałem - na szczęście. natomiast będąc ubezpieczycielem i widząc, że nie masz papierów dla tak ważnej zmiany jaką jest zmiana układu hamulcowego zaraz bym napuścił na takiego delikwenta armie urzędników - nie masz papiera dopuszczającego taki układ - masz pecha

natomiast kumpel zmieniał silnik na taki, gdzie trakcje zrywało na 4 biegu. oczywiście bębnowe na tarczowe i 4 diagnostów powiedziało, że nawet nie chcą go u siebie widzieć. chodzi oczywiście głównie o silnik, ale pompa hamulcowa też była zmieniona, heble mocniejsze, bębny na tarcze... dopiero pojechał gdzieś do jakiegoś związku gdzie trzepali auto ze ho ho i dopiero wbili w dowód zmiany. w każdym razie drugi raz by się na takiego swapa już nie pisał

tyle teorii - róbcie jak chcecie Panowie, w Niemczech by takie przydomowe robótki skończyły by się wykluczeniem pojazdu z ruchu

maciej_b
13-02-2014, 19:57
W mojej Foce wśród papierów leżał kwit z TUV o dopuszczeniu opon zimowych o numer mniejszych niż fabryka dała. Druk A4 obsmarowany na dwóch stronach. A pieczęci tam od groma.
z czymś podobnym spotkałem się w PL. Gośc tuningował poważnie audi A4 lub A6. Miała bardzo dużo zmian zarówno mechanicznych jaki blacharskich. Silnik z dołożonym kompresorem, zawieszenie inne, hamulce inne, naciągane nadkola, wewnątrz zmienione siedzenia, mocowania pasów. Samochód został dopuszczony do ruchu po oględzinach i wydaniu opinii (oczywiście nie tylko odbyło się badanie pojazdu na stacji w rozszerzonym zakresie) przez biegłego rzeczoznawcę. W dowodzie rej. jako załącznik była kartka A4 z opisanymi zmianami.
Także zmiana bębnów na tarcze, patrząc na analogię do powyższego, powinna skutkować tym samym - opinią specjalisty. Jest to podyktowane tym, że robimy zmiany konstrukcyjne pojazdu, a tym samym naruszamy oryginalną homologację (podobnie jak montaż kratki jest ingerencją w homologację).

Jednak żyjemy w Polsce i takie modyfikacje w większości przypadków są "zatajane".

Jedynie co przemawia za tym, że by tego nigdzie nie zgłaszać to to że jest to przeróbka na rozwiązanie seryjne danego producenta (jednakże różniące się pod względem technicznym).

Fulara
13-02-2014, 20:42
na szczęście dla przerabiających - tego nie ma w DR i wypadków często też się nie ma. natomiast ja zawsze patrzę "głębiej" i wolę dmuchać na zimne

z tego co wiem, można podjechać właśnie do takiego rzeczoznawcy to się jakoś PZ MOT nazywa i całą pewnością taki kwitek nie zaszkodzi mieć - ale gościu pewnie będzie chciał papier: skąd pochodzą tajle, kto je montował i jak je montował. a z tym już gorzej w PL bo wiele rzeczy robimy sami

pretorian2
13-02-2014, 21:09
A ty takie kolejne forumowe objawienie, filozof bez pojęcia, wszystko zasłyszane, przeczytane, kolega kolegi robił... :/

Fulara
13-02-2014, 22:38
A ty takie kolejne forumowe objawienie, filozof bez pojęcia, wszystko zasłyszane, przeczytane, kolega kolegi robił... :/

kolego, poczytaj ustawę i się dowiesz. każda ingerencja w układ hamulcowy, kierowniczy i jeszcze jakiś ( nie pamiętam ) kończy się UTRATĄ HOMOLOGACJI na dany samochód. Dopóki tego diagnosta nie wywęszy ( albo i wywęszy i i tak oleje ) jest OK. uwierz mi, że ubezpieczyciel to wywęszy, bo z tego żyje

to, że w focusach były tarczowe i bębnowe - to nic. Ty masz w homologacji napisane bębny i takie masz mieć. Chyba że będziesz miał papier i opinię, że masz zamontowane zgodnie z normami i sztuką. I ktoś się musi pod tym podpisać.

troszkę przepisów

4. Zabrania się:
dokonywania zmian konstrukcyjnych zmieniających rodzaj pojazdu, z wyjątkiem:
a) pojazdu, na którego typ zostało wydane świadectwo homologacji lub decyzja zwalniająca pojazd z
homologacji,
b) pojazdu, w którym zmian konstrukcyjnych dokonał przedsiębiorca prowadzący działalność
gospodarczą w tym zakresie.


Załącznik nr 2 SPOSÓB WYKONYWANIA IDENTYFIKACJI POJAZDÓW, KONTROLI DROGOWEJ STANU TECHNICZNEGO POJAZDÓW ORAZ KRYTERIA UZNANIA ICH STANU ZA NIEZADOWALAJĄCY

1.1.21. Kompletny układ hamulcowy
3) niepewne lub nieprawidłowe mocowanie dowolnego elementu;

4) niewłaściwa naprawa lub przeróbka dowolnego elementu.

kaczor99
13-02-2014, 23:39
Nie karmić trolli , to podstawa na wszystkich forach. Konkretnych informacji na tym forum określam na około 10% reszta to filozofia i czcze gadanie (no i nabijanie kasy dla paru gości którzy tu się reklamują ) . Forum to forma raczej rozrywki a nie konkretnych informacji.
A co do homologacji oznacz po prostu że auto po wyprodukowaniu nie musi przechodzić badania technicznego by zostać po raz pierwszy zarejestrowane.

pretorian2
14-02-2014, 08:53
Jak ktoś potrzebuje pomocy przy "transplantacji" pisać na priv'a chętnie pomogę...

Matych
14-02-2014, 10:15
Dokładnie kolega ma talent do "wyolbrzymiania" ma rację co do ustawy ale nie dajmy się zwariować żaden rzeczoznawcza czy prokurator nie podeprze się takim argumentem jakby co,bo bysie spalił,No chyba że przyczyną owego tragicznego zdarzenia byłyby owe hamulce-np żle zamontowane.

Fulara
14-02-2014, 10:36
Ja wypowiedziałem swoje zdanie, gdybym miał bębny to oczywiście bym je zamienił na tarcze, ale załatwiłbym sobie na to papier. Każdy jest kowalem swojego losu i każdy decyduje o życiu sam. I proszę mi nie mówić, że zmiana bębnów na tarcze to nie jest ingerencja w system ( układ ) hamulcowy. To są dwa różne, totalnie inaczej działające systemy.

tyle ode mnie, pozdrawiam i powodzenia. ja w tym wątku skończyłem.

pretorian2
14-02-2014, 11:02
Widać, że bladego pojęcia nie masz, bedziesz teraz tylko odbijał piłeczkę, żeby wyszło na "Twoje". Nikt tutaj nie wkłada układu hamulcowego z audi, tylko ściąga bębny i zakłada zaciski i tarcze, nie trzeba wiercić dziur pod mocowanie jarzma, wszystko jest plug&play, nawet przewody hamulcowe pozostają te same wraz z piastami, więc przestań już siać panikę i straszyć paragrafami. Wierz mi, że ludzie robią "grubsze" rzeczy i nikomu krzywda się nie dzieje.

wydra
14-02-2014, 11:05
Wierz mi, że ludzie robią "grubsze" rzeczy i nikomu krzywda się nie dzieje.

I co gorsza nie maja na to papierów :shock: hahaha beka :D

kuba0005
14-02-2014, 18:19
Pretorian2 ma racje. Wszystko jest takie same oprócz tarcz i zacisków. Kupujesz nowe jak jesteś taki legalista montujesz i zmieniasz linkę ręcznego bo jest trochę inna.Następnie jedziesz na przegląd z fakturą oprócz normalnego przeglądu robisz dodatkowy i diagnosta wypisuje ci druk Opis zmian w pojeżdzie , bierzesz kwit od gości co ci to zamontował rachunek, faktura co prowadzi działalność w zakresie naprawa i konserwacja pojazdów z właściwym PKD i możesz spać spokojnie że wszystko jest zgodne z prawem. Robiłem już z diesla benzynę i odwrotnie, z automatu manual, z ciężarowego na osobowy i jest dobrze. Masz kwit i jesteś szczęśliwy że legalnie jak się boisz. A kto się boi niech sobie kupi taki jaki chce jak ma problemy moralne. Jak hamulce masz sprawne to co ma się stać. Bez hamulcy tarczowych czy bębnowych i tak lipa.Dać się da i po co tyle postów trzepać się o moralności i prawie.Zazwyczaj benzyny mają bębny a diesle tarcze bo cięższe.

Fulara
14-02-2014, 20:58
Kuba, sam napisałeś - dobrze mieć papier. całe 4 strony na ten temat. prosta sprawa:

czy ingerujesz mocno w konstrukcje auta wywalając podłokietnik i wstawiając pasy ? wszystko praktycznie P&P. masz dalej homologacje ? spróbuj przewieźć 5 osób i zobaczysz przy pierwszej kontroli

czy zmieniając silnik z 1.4 na 1.6 - załóżmy że wszystko pasuje P&P nie nawiercasz żadnej dziury, poprostu wykładasz 1.4 wkładasz 1.6... czy dalej masz homologacje ? przy wypadku masz zonka jak się dopatrzą.

hak - co to jest zamontowanie haku ? przykręcenie 4 śrub do podłużnic. nic nie wiercimy.czyżby ? zamontuj hak, nie zgłoś tego, przy pierwszej kontroli leci dowód

tak samo jest z hamulcami. dobrze, jak się nic nie dzieje. diagnosta podbije bo nie zagląda do VIN. ale homologacje auto ma na bębny. trzeba mieć papier na tarcze bo inaczej w przypadku kuku ubezpieczyciel cię armią prawników zniszczy

a papier bardzo łatwo mieć, te auta miały fabrycznie to i to hamowanie więc to jest praktycznie formalność

nie mój cyrk. nie moje małpy :619:

wydra
14-02-2014, 21:11
czy ingerujesz mocno w konstrukcje auta wywalając podłokietnik i wstawiając pasy ? wszystko praktycznie P&P. masz dalej homologacje ? spróbuj przewieźć 5 osób i zobaczysz przy pierwszej kontroli

W dowodzie masz wbite na ile osób jest zarejestrowane auto, wiec o czym mówisz?

poprostu wykładasz 1.4 wkładasz 1.6... czy dalej masz homologacje ?
Jeszcze nie widziałem, żeby ktoś z ubezpieczalni sprawdzał kto jaki ma silnik wstawiony, z resztą w wielu przypadkach swap'a nawet nie widać. Taki 1.6 zetec wygląda identycznie jak 2.0.

nie mój cyrk. nie moje małpy
Widzisz wszystko w czarnych barwach i najgorszych scenariuszach, większość widzi to inaczej.

SRS
14-02-2014, 21:16
Wydra nie był bym do końca taki pewien, ostatnio rzeczoznawcy wydzwaniają po serwisach i weryfikują często ceny części a i zdarza się że pytają jak są wyposażone

Fulara
14-02-2014, 21:20
tak samo jak masz w homologacji wbite jakie masz hamulce... to jest to samo

a zasłanianie się, że takie były wypuszczane seryjne... co z tego, jak masz w papierach silnik 1.4. co z tego że seryjne wychodziły 2.0. masz na to papier ? nie ? to masz samoróbe. i koniec. co z tego że twoja rama może przyjąć silnik 2.0 jak nie masz na to pozwolenia.

to samo jest tutaj, co z tego, że odkręcisz bęben, wymienisz kilka bebechów, przykręcisz zacisk i OK. masz na to papier ? jak nie, to ubezpieczyciel w sądzie CIę przeczołga.

I najwięcej tutaj naganiają i mnie oczerniają Ci, co pewnie zmienili w garażu hamulce i teraz zastanawiają się, czy w tym co napisałem nie ma cienia prawdy... zastanawiajcie się dalej, oby na zastanawianiu się zakończyło :)

pretorian2
14-02-2014, 21:27
ping----pong piłeczka odbita, nie karmcie go...

wydra
14-02-2014, 21:31
Jak dobrze, że są tacy ludzie jak Fulara, strażnicy prawdy, uczciwości i homologacji.

Jeździj dalej swoim w 100% homologowanym focusem(filtry i żarówki też masz homologowane?), ja będę jeździł porobionym mondziakiem, świat się przez to nie skończy.

Fulara
14-02-2014, 21:46
nie wiem o co wam chodzi. chłop zapytał. odpowiedziałem. mam w zadzie, czy jeździsz ulepem, legalem czy kradzionym. chciał wiedzieć, to wie. i tyle. kogoś tu temat boli.... zrobi co zechce. i tyle w temacie.

wydra
14-02-2014, 21:56
Właśnie Ciebie ten temat boli, że próbujesz za wszelką cenę wszystkich straszyć urzędnikami i ubezpieczylami.
Chłop chciał zmienić heble na lepsze i skuteczniejsze. Ciekawe które w sytuacji kryzysowej okażą się lepsze, homologowane bębny, czy niehomologowane tarcze.

Pozdrawiam

Fulara
14-02-2014, 22:04
ale mnie nic nie boli, chłopie... mam tarczowe a gdybym miał bębny to bym wymieniał i załatwił sobie pod to papier. i tyle. a tu jest 10 stron nasmarowane i nic z tego nie wynika. zrozum: ubezpieczyciel tylko czeka na takie akcje i szkoli likwidatorów szkód jak psy co do
1. swapów silnika
2. obcinanie sprężyn
3. niezgodność układu hamulcowego z papierami
itp itp to jest ich priorytet

nawet ziomki 126p mają zalegalizowane tarcze- gdzie maluch miał bębny od zawsze, ale chłopaki mają PAPIER. bez niego są ugotowani czy przy wypadku czy przy kontroli.

nie spinajcie się tak, bo aż piana leci. zróbcie co macie zrobić, jeździe do PZ MOT i wam papier dadzą bez łaski - spanie spokojne bezcenne. a jak ktoś lubi emocje - brawo, ale po co na mnie naskakiwać ? czy ja wymyśliłem ustawę ?

ciepło pozdrawiam

Fulara
15-02-2014, 13:49
jako, że zostałem już ogłoszony bufonem i forumowym trollem, cytuję jednego gościa z innego forum. robię to dla tych, którzy się mniej pienią i usiłują świat i przepisy nagiąć do siebie - zanim cokolwiek zmienicie w samochodzie, a już na pewno układ jakim jest układ hamulcowy ( tak, zmiana bębna na tarcze to ZMIANA ), poczytajcie, żebyście się kiedyś nie zasadzili na minę...

tu cały wątek, a niżej zacytowałem jednego usera
http://www.rxklub.pl/rxforum/printview.php?t=1626&start=45&sid=3eea94af50abfdfa07a66058e7bab90c



Zaczęła się burzliwa dyskusją na temat legalności przeróbek także napiszę co wiem w tym temacie. Większość mojej wiedzy posiadam od praktykujących rzeczoznawców samochodowych i została mi przekazana na przykładach zazwyczaj smutnych ale niestety prawdziwych historii.
Opiszę jak wygląda sprawa z punktu prawnego i legalności. Oczywiście moje rozważania będą wyidealizowane bo każdy wie, że prawo swoje a życie swoje. Moim zdanie warto jednak wiedzieć czym się ryzykuje...

Nie dysponuję w tej chwili czasem, żeby odkopać wszystkie przepisy w odchłani internetu także naświetlę temat a każdy kto odgrzebie dokumenty będzie miał plusa ;)
Jak mi się uda to z czasem postaram się dołączyć do tematu wszelkie papierki a póki co musicie uwierzyć mi na słowo.

Zacznijmy może od początku! Każdy samochód produkowany seryjnie na terenie UE, żeby mógł legalnie poruszać się po drodze musi przejść badania homologacyjne i spełniać norme euro. Produkowany seryjnie to znaczy w ilości większej niż bodajże 10szt nie pamiętam w każdym razie między innymi z tego powodu repliki Pana Bojara są takie drogie. Nie może przekroczyć ilości tych kilku szt. rocznie bo musiałbym poddać Swoja auta badaniom homologacyjnym, których by nie przeszły a co za tym idzie nie można byłoby poruszać się nimi po drogach.

Jak taka homologacja wygląda?
Ano tak, że jeżeli chcemy homologować nasz pojazd to do odpowiedniego instytutu musimy dostarczyć 3szt danego pojazdu. Oni tam je badają pod względem użytych materiałów, bezpieczeństwa, oświetlenia, spalania, ekologii, i na koniec rozbijają każdą szt inaczej. Jeżeli wszystko jest zgodne z wytycznymi homologacji samochód zostaje dopuszczony do ruchu. W takiej formie w jakiej został przywieziony na badania homologacyjne !!

Co z częściami ??
Każda części montowana do samochodu musi być homologowana dla tego pojazdu! Co to znaczy? Ano znaczy to tyle, że jak mamy z przodu reflektory pod żarówkę H4 to jak włożymy tam xenon, czy diody, czy cokolwiek innego to samochód nie ma prawa wyjechać na drogę bo przestaje być sprawny technicznie. Skrajnym a zarazem absurdalnym przypadkiem jest np sytuacja w której p&p do danego samochodu siadają nam zaciski i tarcze o większej średnicy. Taki zabieg mogłoby się wydawać polepszający hamowanie również jest nie legalny.
Zamontowanie innego silnika do samochodu, z którym ten samochód nie był produkowany to już całkowita abstrakcja! Żaden rzeczoznawca wam nie pomoże i w żadnym sądzie nie wygracie.

Bzdura powiecie !?
Fakt ale jak się nad tym zastanowimy to:
-Jaką macie pewność montując inne oświetlenie z przodu, że nie będziecie oślepiać innych kierowców? Żadną i nie sprawdzicie tego w warunkach drogowych a homologacja dokładnie określa ponad 10punktów i dokładną dopuszczalną jasność oraz barwę światła.
-Kto wam zagwarantuję, że po zamontowaniu większych hamulców z przodu rozkład sił hamowania będzie odpowiedni i samochód będzie bezpieczny w sytuacji awaryjnej?
-Jaką mamy pewność po zamontowaniu innego silnika, że podczas zderzenia on prawidłowo schowa się pod podłogę a nie przebije grodzi i nie zmiażdży nóg pasażera ?


Co mi grozi czym ryzykuję ?? Kto ponosi odpowiedzialność?

Do momentu aż nie pojawi się prokurator i sprawa nie trafi do sądu to tak naprawdę jeżdżąc przerobionym autem ryzykujemy nie wiele.
Policja mądry policjant zabierze nam dowód wlepi mandat bądź jak będzie nadgorliwy to może podciągnąć nawet takie auto pod "Wprowadzenie zagrożenia w ruchu lądowym" i skierować sprawę do sądu. Słaby pomyśli, że tak ma być i puści wolno.

Samochód po przeróbkach nie zgodnych z prawem nie powinien przejść przeglądu aczkolwiek nie oszukujmy się, żaden diagnosta nie jest w stanie sprawdzić mocy auta czy pojemności itp także może się udać aczkolwiek to nas nie zwalnia z odpowiedzialności.

Kiedy zaczynają się kłopoty? W momencie spowodowania wypadku. Wypadek jak wiemy jest wtedy kiedy ktoś ucierpi na zdrowiu. Poważne kłopoty mogą pojawić się kiedy ktoś zginie. Wtedy samochód zawsze jest zatrzymywany przez policje i poddawany opinii rzeczoznawcy. O ile przed wypadkiem można jeszcze jakoś cię wybronić przed sądem z przeróbek i bezpieczeństwa o tyle po wypadku zazwyczaj jest to praktycznie nie możliwe bo nikt nie będzie przerabiał w identyczny sposób samochodu, żeby dowieść, że był bezpieczny...
Kto ponosi największą odpowiedzialność ? Dopóki samochód jest seryjny to np w momencie nie kontrolowanego wybuchu poduszek powietrznych odpowiedzialność ponosi producent. W momencie kiedy auto jest poprzerabiane prawo unijne ściąga odpowiedzialność z producenta na przerabiacza. Najgorzej będzie miał mechanik, chyba że przeróbek dokonywaliśmy we własnym zakresie to wtedy mamy podwójne kłopoty. Takie sprawy zdarzają się oczywiście niezmiernie, rzadko i są bardzo skomplikowane aczkolwiek jazda szybkim samochodem niesie za sobą większe zagrożenie a takie sprawy są bardzo ujmijmy to "nie przyjemne".
W momencie czyjejś śmierci zawsze będzie ktoś kto będzie dopatrywał się winy i nawet waląc takim autem w pojazd wymuszający pierwszeństwo naprawdę mamy przekichane!


Kilka przykładów z życia:

Towarzystwa ubezpieczeniowe zatrudniają specjalistów, których gaża zależy od ilości nie wypłaconych dzięki nim odszkodowań.
Spotkałem się ze sprawą w której z powodu dołożonych ksenonów odmówiono odszkodowania. Homologacja na nasz rynek jak wiecie od xenonów wymaga systemu samopoziomującego i spryskiwaczy. Oczywiście w sądzie można powoływać się, że nie miało to związku ze szkodą aczkolwiek w moim przypadku skończyło się to podtrzymaniem odmowy przez sąd. Bzdurny i nie przyjemny przypadek aczkolwiek każdy orze jak może ...


Nie żyję w kosmosie i wiem, ile po naszych drogach jeździ samochodów po przeróbkach i oczywiście nie da się ich wszystkich wyłapać tym bardziej, że jest to bardzo trudne bo tak naprawdę mogliby to robić tylko rzeczoznawcy.
Można przeszczepić w aucie numery nadwozia tak, że będzie to nie do udowodnienia w warunkach laboratoryjnych i takie auta też jeżdżą po naszych drogach nie znaczy to jednak, że jest to legalne czy nie są one wyłapywane!!

Apropos tego, że silnik jest częścią wymienną. Owszem ale tylko i wyłącznie na taki sam silnik a zapis ten zwalnia nas ze zgłaszania tego faktu w wydziale komunikacji. To wszystko.

Moim zdaniem najbezpieczniejszą drogą zarówno dla użytkownika jak i mechanika jest rejestracja auta jako SAM. Oczywiście nie zwolni to z odpowiedzialności mechanika jak odpadnie nam koło i komuś nogi połamie na chodniku ale będzie lepiej...


Możecie uznać to wszystko za bzdury aczkolwiek niestety jest jak piszę i póki żyjemy w warunkach jakich żyjemy tak jest i pewnie długo będzie.

Ktoś kiedyś wrzucał link do artykułu gdzie w Japonii na jakimś zlocie policja zarekwirowała ponad 100 samochodów do zniszczenia.
W USA takie konfiskaty i zniszczenia samochodów są na porządku dziennym...
W Niemczech nawet rozmiar opon jest wbity w dowód i bez odpowiednich zabiegów nie mamy prawa zamontować opon w innym rozmiarze. Każda część montowana do auta musi mieć certyfikat TUV! Każdy tłumik na ebay.de ma napisane, że ma TUV. Jak nie ma to nie można wyjechać z nim na ulice.
U nas to abstrakcja bo diagności nie potrafią nawet poprawnie zbadać samochodu ;/


Życzę wam, żeby wyżej opisywane sytuacje nigdy was nie spotkały. Warto chyba jednak mieć świadomość co nam grozi i nie być później nie miło zaskoczonym

[ Dodano: 2013-02-03, 17:50 ]
Kwestie związane z ubezpieczalniami to już temat na inny temat...

kuba0005
15-02-2014, 20:07
Panowie ale wcześniej pisałem nie raz zmieniałem silnik z benzyny na diesla i odwrotnie i po wymianie jadę na przegląd robię opis zmian w pojeżdzie który to druk wypełnia diagnosta i wam go wydaje następnie idę do wydziału komunikacji i w dowodzie i książce pojazdu wpisują mi np z 1,6 benzyna na 2.0 TDCI.Żaden kłopot i roiłem to w praktyce a nie rozważam teoretycznie. Masz kwit na zakup silnika, masz kwit na montaż lub oświadczenie warsztatu o PKD naprawa i konserwacja pojazdów i jest zgodnie z prawem. Żadna filozofia.Dlaczego teoretycy na tym forum sami stwarzają sobie sztuczne problemy.Można , da się i można to zrobić legalnie. A kal serwis przerabia z ciężarowego na osobowy to montuje 5 pas, demontuje kratkę, robisz przegląd, dostajesz opis zmian w pojeżdzie i masz zamiast czterech ,pięć osób lub odwrotnie obcinasz 5 pas wstawiesz krztkę dostajesz opis od diagnosty i do wydziału komunikacji po nowy dowód i wpis do karty pojazdu.

Fulara
16-02-2014, 13:47
Kuba - pełna zgoda. tylko w tym temacie zostałem zbesztany, bo napisałem, iż wymiana bębnów na tarcz jest zmianą konstrukcyjną hamulców i trzeba mieć na to papier. tu koledzy uważają, że jest P&P i w innych focusach są takie hamulce i bredzę.

więc odpowiedz może mi Ty: po zmianie bębnów na tarcze zrobiłbyś porządek w papierach czy nie ? doskonale wiesz, że jeśli nie, to jeździsz autem, które nie powinno wyjechać na drogę, gdyż została zmieniona rzecz w samochodzie o niebagatelnym znaczeniu: heble. z papierem nie będzie problemu, gdy:
1. mamy fakturę na heble ( zacisk, tarcza, klocki )
2. mamy fakturę za montaż ( musi to pewno montować ktoś z uprawnieniami do takich przeróbek )
3. zgłosić na rozszerzonym przeglądzie albo jechać do PZ MOT

bez tego, pojazd ma wpisane w homologacji, gdy wyjeżdzał z fabryki: bębny i tak ma jeździć.

w przypadku, gdy będzie nieszczęśliwy wypadek, tzn potrącenie, mega dzwon, ktoś ucierpi życiem, zdrowiem czy kalectwem, właściciel auta jest biedniejszy o 100-500 tys zł.

warto ?

K!S!3L
16-02-2014, 15:28
Hak możesz montować samemu a na przeglądzie sprawdzą tylko poprawność montażu, zaciski możesz kupić używane więc faktury raczej nie dostaniesz wiadomo tarcze i klocki nowe.
To tak samo jakbyś mówił, że ford wyjeżdża z fabryki z bębnami FoMoCo i jak zmieniasz na powiedzmy Brembo to jedziesz to jakiegoś specjalisty i potem do pz mot-u po nową homologacje?
Zmiana bębnów na tarcze to nie jest mega przeróbka ogarnie to każdy mechanik, my z tatą w octavii zmienialiśmy kilka miesięcy temu bo kupować nowe bębny, szczęki i zestawy naprawcze to wyszło taniej kupić używane zaciski, nowe tarcze i klocki.

hubi_c
27-01-2015, 17:20
Wymiana bębnów hamulcowych na tarcze da się ?

Kurde taki był temat tego postu, a rozeszło się mocno na boki. Dowiedziałem się tylko tylę że się da i dobrze że ktoś podał linka do innego postu w innym miejscu bo nie dowiedziałbym się tego czego chciałem.

Oczywiście nie neguję tej całej dyskusji bo sporo dała mi do myślenia i o samym fakcie zmiany z bębnów na tarcze to ja się jeszcze muszę zastanowić.

Fulara
27-01-2015, 17:30
jak będziesz miał kolizję i ubezpieczyciel zobaczy że masz zmienione heble a nie masz na to papieru to guzik dostaniesz. zmiana hebli to zerwanie z homologacją. o takową musisz się już postarać sam.

Duratec 20
27-01-2015, 18:29
jak będziesz miał kolizję i ubezpieczyciel zobaczy że masz zmienione heble a nie masz na to papieru to guzik dostaniesz. zmiana hebli to zerwanie z homologacją. o takową musisz się już postarać sam.

Baczność ,a ten dalej swoje . Na szczęście nikt z wspomnianych się tym nie interesuje. Polecam wymianę najwygodniej pobrać podzespoły z jakiegoś dawcy , gdy będzie potrzeba zapewne będzie wymiana klocków.

Kosmol
13-02-2017, 13:04
Podbijam. Jestem nowym członkiem tego forum i szukałem w tematach, ale jest wszystko o dieslach i nowszych autach. Mianowicie interesuje mnie zmiana bębnów na tarcze w aucie Ford Focus mk2 2005r 1.6 benzyna. Dla mnie osobiście jest to bardziej sprawa wizualna i czystość Swojego umysłu, że coś nie pasuje. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.

ps. chciałem ściągnąć zrób to sam ff2 jednakże nie mogę tego pdf'a pobrać ����

max-bit
23-12-2018, 10:39
Sam się nad tym zastanawiałem...
Ale widać ze tutaj są sami spece od papierów.
Focusy MK2 były w różnych konfiguracjach .... jedne miały bębny z tyłu inne tarcze (być może uzależnione to było od mocy silnika nie wiem)

Szpece od papierów piszą tu ciagle o PAPIERACH .
Nie wiem gdzie jest zaszyta informacja o tym jakie ma sam urządzenia hamujące tj tarcze czy bębny pewnie w VIN ie...

Oczywiście siła hamowania na tył może wpływać na stabilność jazdy podczas hamowania pytanie czy to oznaczać może ze są jakieś modyfikacja w komp pod kątem ABS - SRS ?
Nie wiem?
Ogólnie wiadomo że tarcze powinny dawać lepsze hamowanie
Ale ogólnie wiadomo nie ma to jak zabić sie w homologowanym aucie :) (skuteczność hamowania = droga hamowania)
....

mastachaz
23-12-2018, 10:58
info o tym jaki typ jest macie na VIN z tego co ja wiem,

wymienic się da wymieniałem w mk3 :P

Grzegorz MX
24-12-2018, 09:33
Sam się nad tym zastanawiałem...
Ale widać ze tutaj są sami spece od papierów.
Focusy MK2 były w różnych konfiguracjach .... jedne miały bębny z tyłu inne tarcze (być może uzależnione to było od mocy silnika nie wiem)

Szpece od papierów piszą tu ciagle o PAPIERACH .
Nie wiem gdzie jest zaszyta informacja o tym jakie ma sam urządzenia hamujące tj tarcze czy bębny pewnie w VIN ie...

Oczywiście siła hamowania na tył może wpływać na stabilność jazdy podczas hamowania pytanie czy to oznaczać może ze są jakieś modyfikacja w komp pod kątem ABS - SRS ?
Nie wiem?
Ogólnie wiadomo że tarcze powinny dawać lepsze hamowanie
Ale ogólnie wiadomo nie ma to jak zabić sie w homologowanym aucie :) (skuteczność hamowania = droga hamowania)
....

Są też szpece z 1 (słownie: jednym postem) i nie umieją szukajki używać ani czytać ze zrozumieniem.
Problemów 1000, a główny to brak czytania ze zrozumieniem.

swiety_76
25-12-2018, 06:37
Jak będzie poważny wypadek poważne straty materialne ... to ubezpieczyciel często robi wszystko żeby nic nie wypłacić obojętnie czy masz samochód w 100% jak z fabryki czy nie.
Koledze podczas wichury przewróciło się drzewo na nowy samochód i ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, sprawa poszła do sądu.
Jak są zmiany konstrukcyjne to to jest młyn na wodę dla ubezpieczyciela żeby odmówić wypłaty ubezpieczenia. Jeśli jednak zmiany zostały wykonane ze sztuką, układ był sprawny sprawę kierujesz do sądu, powołujesz rzeczoznawcę i wygrywasz.

PS te same foki na rynku polskim które były z bębnami na rynku niemieckim miały tarcze.

Fulara
25-12-2018, 08:24
nie ma problemu zeby ubezpieczyciela olac przy zmianie hamulcow z bebna na tarcze. papier. ktos w pz mot sie musi wpisac, zrobic pomiary, badania i majac papier mozemy spac spokojnie.

bez papierka lepiej te auto trzymac w garazu.

ps. mam foke z niemiec i mam tarcze. ale to inny temat.

hindus
25-12-2018, 09:56
No właśnie to jest jedyny problem, że zmiana na tarcze to nie jest tylko zmiana mechaniczna tylko bardzo dużo papierologii i latania i załatwiania. A to też trzeba zrobić żeby chronić swoje 4 litery w razie czego...

Fulara
25-12-2018, 10:43
na 100 diagnostów pod takim czymś podpisze się 1.... nikt nie będzie ryzykował zmiany bo komuś się tak podoba. i nie dziwie się.

rav 75
25-12-2018, 20:27
A jak się ma sprawa dotycząca zmian konstrukcyjnych w postaci większych tarcz hamulcowych z przodu,zawieszenia sportowego... Też są to zmiany w homologacji,wymagane są jakieś zaświadczenia czy inne badania?

Fulara
26-12-2018, 08:44
oczywiście że tak
nie słuchaj tych, co mówią, że to też pasuje do focusa więc może być

papier homologacyjny to papier na jeden unikalny pojazd, z wbitym VIN na ramie.
jaka kolwiek ingerencja powoduje że taką homologację tracisz, bo jest ona niezgodna z faktem.

to tak, jak w dowodzie masz kolor auta biały, a polakierujesz na czarno. gdadza się papier ? no nie. o ile za lakier ktoś nie podważy istnienia ludzkiego wartego np dla ubezpieczalni 2 000 000 o tyle zmiana w hamulcach, inny silnik, lacie 30-stki które wystają 20 cm poza obremb auta - już tak.

ubezpieczyciel tylko czeka na twój tuning :)

Rafał A.(antek)
26-12-2018, 09:57
Nie do końca.
Homologacja na auto to jedno, homologacja na elementy to drugie. Jak by tak było jak mówisz, to nie można by żadnych zmian dokonywać.
Jak to co wkładasz do auta ma homologację, a montażysta uprawnienia, to jest ok.
Prosty przykład, montaż LPG. W homologacji auta go nie ma. A auto z LPG dopuszczone do ruchu i odszkodowania wypłacają.

Fulara
26-12-2018, 10:48
pełna zgoda. ale masz LPG wbite w dowód ? masz. jest papier ? jest.

załatw papier na heble i problemu nie ma.
tylko znałem takich co się z tym bujali lata. żaden diagnosta leniwy nie chce takich rzeczy podpisywać - ja bym też nie podpisał. po co sobie robić z 200 zł w razie co problemy ?

wszystko jest legalne o ile instytucja da ci na to papier.

tomi002
26-12-2018, 11:21
Poważnie ktoś z was tu widział i miał w ręku homologację na Focusa mk2? :D
Z homologacją jest tak jak z Atlantydą. Niby ktoś coś tam słyszał ale jeszcze nikt nie widział. Przynajmniej na trzeźwo.

Fulara
26-12-2018, 11:35
ja mam homologację z punto II kupione nowka.
wygląda jak papier wartościowy format a3 bodajże.
poza tym wszystko jest w vin

https://otomotopl-imagestmp.akamaized.net/images_otomotopl/906646517_11_1080x720_autko-zadbane-ekonomiczne-nie-wymaga-wkladu-finansowego-_rev001.jpg

https://img01-olxpl.akamaized.net/img-olxpl/742047989_8_1000x700_fiat-panda-dokumentacja-polski-salon-.jpg

Rafał A.(antek)
26-12-2018, 13:05
łna zgoda. ale masz LPG wbite w dowód ? masz. jest papier ? jest.
a hamulce gdzie wbijasz? A zmiany konstrukcyjne?

Fulara
26-12-2018, 13:19
zaświadczenie odpowiedniego rzeczoznawcy
na 10 - 9 cię wygoni jak zobaczy hamulce
a jeden weźmie do łapy

Rafał A.(antek)
26-12-2018, 15:20
I co z tym zaświadczeniem zrobisz?

Fulara
26-12-2018, 18:43
w razie morderstwa na pasach masz polisę na rodzinę i swoje zycie.

w razie braku takiegoż morderstwa, masz papier kolorowy\

uwierz koledze, nie chce Ci na źle.

Rafał A.(antek)
26-12-2018, 19:43
Ja wierzę, tylko Polska to taki dziwny kraj, że jeżdżą busy z przyspawanymi ławkami i maja na to papier...
A ty zmienisz hamulce na oryginał, i możesz pójść siedzieć.
Aczkolwiek, zmiany w pojazdach w pewnym zakresie są dozwolone, i jeśli układy pracują poprawni i tak zostały zamontowane, to raczej bym sie nie obawiał. W razie W do wybronienia w sądzie. Byle elementy z dopuszczeniem i homologacja a nie z Aliexpress.
Pewnie że można pokusić sie o parę kwitów. I osobiście uważam, że nie powinno byc problemu z ich załatwieniem - Papier od zakładu montującego, opinia rzeczoznawcy przegląd dodatkowy. Takie rzeczy parę razy robiłem przy innych zmianach i nie bylo problemu.

maciej_b
26-12-2018, 20:31
Byłem kiedyś swiadkiem tworzenia projektu modyfikacji Audi A6. Bodajże 3,2 biturbo...
Samochód szykowany był na tor, jednak właściciel zażyczył sobie aby mozna było nim jeździć po drogach publicznych. Czyli wiadomo - rejestracja pojazdu. A że zmian było w nim naprawdę sporo to było pytanie co z papierami...
Samochód trafił w ręce rzeczoznawcy z PZM'otu i przeszedł dodatkowe rozszerzone badania. Zmian było co nie miara - zawieszenie, hamulce, skrzynia, silnik (rozwiercony na 3,6 L, zakute tłoki), kompresor, sprzęgło i dużo innych drobnych. Problemem było nawet to że kompresor nie mieścił się pod maską, trzeba było ją podnieść za tym też musiał iść papier, szersze nadkola - znowu papier, każda zmiana w samochodzie była opisana przez opiniodawcę. Swoją drogą fany był ten projekt... ale to chodziło...
Łącznie 3 strony druku A4 zmian i opisu, na tej podstawie samochód był skierowany na badania techniczne. Po czym już była prosta droga do rejestracji. Pokazuje to, że aby legalnie jeździć z modyfikacjami kluczowych podzespołów należy mieć opinię specjalisty, a potem badanie rozszerzone...

Fulara
27-12-2018, 07:06
wszystko się da, pytanie, ile mamy kasy i chęci :)

Rafał A.(antek)
27-12-2018, 08:55
Opinia rzeczoznawcy to max 300zł, przeglad 100zł, warsztat zmieniajacy kwit wystawi w cenie wymiany. Przy takiej robocie koszty mysle akceptowalne.

konieczko5
27-05-2019, 18:48
...

Rafał A.(antek)
27-05-2019, 21:52
a tył w ogóle nie hamuje (bębny). :| Przejście na 265 ma sens?
wrzuć z 200kg do bagażnika, to tył zacznie hamować.

konieczko5
20-01-2020, 16:03
...