Zobacz pełną wersję : [Fiesta 2001-2008] Brak ładowania akumulatora


Bartek91
09-10-2016, 19:51
Witam wszystkich forumowiczów.
Ostatnio w mojej Fieście wymieniałem rozrząd. Przed wymianą często zaczynała mi świecić lampka ładowania akumulatora, więc przy okazji rozrządu postanowiłem ogarnąć problem ładowania. Oddałem alternator do regeneracji. Po regeneracji ruszyłem w 100km trasę i wszystko było jak należy. Na drugi dzień od samego rana znów zaczęła świecić się lampka akumulatora i niedługo podczas jazdy w korku aku padł i auto zgasło. Dodam że od regeneracji alternatora nie używałem nawiewów, radia i czegokolwiek co mogłoby pobierać niepotrzebnie prąd oprócz świateł. Czy przyczyną rozładowania akumulatora może być spartaczona regeneracja alternatora? Czy zwyczajnie dopadł mnie pech i któraś z części alternatora padła? Mierzyłem z kolegą prąd ładowania na wyjściu z alternatora podczas pracy silnika i wynosił on 12,4V-12,6V czyli coś by musiało być już z samym alternatorem. Proszę o jakieś sugestie, które pomogły by mi w rozwiązaniu problemu ładowania.
Silnik jaki posiadam to 1.4 TDCI rocznik 2003.
Z góry dzięki za pomoc :-)

CmaXpk
10-10-2016, 07:37
Te 12,5V miałeś przed naprawą altka?Jeśli tak,to ile było po?Co wchodziło w zakres naprawy?

Pawel
10-10-2016, 08:04
Alternator musi ładować 14,5 Volta, plus minus 0,3 V. Natomiast podczas długiej jazdy ładowanie może się obniżyć nawet do 13,5 Vplta.
Jak masz inaczej, to żle.

Bartek91
10-10-2016, 08:33
Te 12.5 mam po regeneracji. Wymieniany miałem regulator, szczotki i tulejki

CmaXpk
10-10-2016, 09:25
Tak jak pisał Salom musi byc ok.14,4 V przy pracujacym silniku.W twoim przypadku aku jest niedoładowany.

Bartek91
10-10-2016, 09:28
Skoro takie napięcie mam już przy samym altku to instalacja jest ok? Bo w serwisie gdzie robiono regenerację upieraja się ze to wina instalacji bo rzekomo w fordach lubi ona gnić. Mam gwarancję na alternator i chce im udowodnić że to ich wina i nie chce ponosić dodatkowych kosztów skoro regeneracja wynosiła 350zl.
Dodatkowo chcą żebym zostawił samochód na dwa dni a ta opcja mnie nie ratuje bo muszę mieć auto na powrót do domu. Jeśli to sam alternator to mam nadzieje ze ogarną problem w kilka godzin. Auta nie chce zostawiać bo zwyczajnie juz im nie ufam i nie chce żeby dłubali więcej niż to potrzebne.

Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka

CmaXpk
10-10-2016, 10:08
Każdy serwis powinien sprawdzic napięcie ładowania po remoncie/naprawie altka-mają do tego odpowiednie przyrządy.

Bartek91
10-10-2016, 10:19
I sprawdzili. Mówili że u nich na przyrządzie alternator działa jak należy. A w samochodzie ladowania dalej brak.

CmaXpk
10-10-2016, 10:24
No to trzeba szukac na instalacji.

Bartek91
10-10-2016, 10:25
Tylko ze 12.5V zmierzenie jest przy samym alternatorze. I taka sama wartość jest przy akumulatorze

Pawel
10-10-2016, 12:40
Po raz kolejny powtarzam, to co wyżej napisałem, MUSI ładować 14,5 Volt.

Bartek91
10-10-2016, 12:41
No to alternator zepsuty. Wiec co może być przyczyną? Fuszerka przy regeneracji czy coś z autem nie tak?

Pawel
10-10-2016, 14:05
Co może być z autem nie tak, alternator, to tak jak żarówka lub koło, to oddzielna część samochodu. Jak zejdzie powietrze z koła to szukasz usterki w samochodzie, czy w oponie ??

Aby sprawdzić alternator czy ładuje i ile, musi być wpięta wtyczka do niego z 3 kablami, górny czerwony to plus 123V z akumulatora, środkowy to kabel do kontrolki, a dolny to przychodzący impuls z PCM, sterownik, lub komputer, zależy jak kto to nazywa. Silnik pracuje, dotykasz kabel miernika czerwony do śruby prądowej z grubym czerwonym kablem, a drugi kabel miernika do masy pojazdu,lub silnika, albo minusowej klemy akumulatora, według wyboru.
Na wolnych obrotach ma ładować 14,5 V, jak nie ładuje, to klops.

Bartek91
10-10-2016, 14:23
Ok dzięki. Jeszcze raz wszystko posptawdzam dla pewności. Temat można zamknąć.