Witam, mam problem z Focusem. Odkąd zrobiło się ciepło i klima chodzi na wysokich obrotach zdarza się że auto gaśnie na biegu jałowym, najczęściej przy dojeździe do skrzyżowania, bez włączonej klimy nic takiego się nie dzieje. Dodam tylko że zgaśnięcie jest poprzedzone krótkim zafalowaniem obrotów. Błędów w kompie nie ma, nie pali się żadna kontrolka. Ktoś miał może taki przypadek?

A robiłeś coś nie dawno np rozrząd czy coś?

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

Nic nie robiłem

Bump: Przebieg to 61 000 km

Odświeżam

Gaśnie jak po przekręceniu kluczyka czy dusi się ?

Jakby się dusił, obroty spadają i przerywa w końcu gaśnie, wszystkobtrwa 2-3 sekundy

Dziwne że przy takim przebiegu, ale może masz zatarty kompresor klimy i stawia tak duży opór, że zatrzymuje silnik na wolnych obrotach. Przy jeździe na biegu na wyższych obrotach nic się nie dzieje po włączeniu klimy ?

Wydaje mi się ze jakby był tak zatarty to by pasek piszczal albo nawet spadł ale warto sprawdzić pod maską co się dzieje

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

Na wyższych nic się nie dzieje, mam wrażenie jakby klima za bardzo obciążała silnik, ale tylko czasem. Może to coś z prądem?

???

Ja napisałem co mi się wydaje, były takie przypadki, do mechanika i niech sprawdzi sprężarkę.

W Twoim słabym silniku brak automatyki zwiększającej obroty silnika po włączeniu klimatyzacji, silnik nie ma siły pociągnąć klimatyzacje, ponieważ w upały robi się wieksze cisnienie w układzie, i naprawdę trzeba silnika dobrego, aby na wolnych nie przygasał.
Wydasz sporo kasy, stracjsz czasu, nerwów, a i tak nic nie zrobisz.
Przyjdzie zima, i po problemie.

Masz rację, schowam auto do garażu na lato, będę jeździł tylko zimą. To nawet lepiej bo sobie rowerkiem pojeżdżę�� Dzięki za pomoc, że wcześniej na to nie wpadłem...

No to kolego poleciałeś... za słaby silnik... ja mam jeszcze słabszy i wszystko chodzi jak klima jest włączona... to zafalowanie obrotów to właśnie może być próba podniesienia obrotów na jałowym. Pytanie tylko dlaczego nie jest w stanie podtrzymac tych lekko podniesionych obrotów... A serwis klimy kiedy robiłes? Może jest mało oleju w spręzarce i daje duży opór?

Serwis klimy miesiąc temu, wszystko idealnie

Kilka lat temu miałem ciekawy przypadek. Pojechałem do ASO w Toruniu na serwis klimy. Podłączyli układ do tej szafy, odessali olej i czynnik chłodzący, ponownie napełnili układ. Zapłaciłem i odjechałem, ale już po przejechaniu kilkuset metrów zauważyłem, że gdy tylko (na przykład dojeżdżając do skrzyżowania) wcisnę pedał sprzęgła, to silnik natychmiast gaśnie. Mój klimatronik stawiał silnikowi tak duży opór, że ten na wolnych obrotach gasł. Klima działała idealnie. Wróciłem do ASO i zgłosiłem problem. Ponownie podłączyli układ klimatyzacji do tej szafy, zrobili dokładnie to samo, co wcześniej i problem znikł. Do dzisiaj nie wiem co się stało.

Może za dużo czynnika

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Ciekawe...

Ponownie podłączyli układ klimatyzacji do tej szafy, zrobili dokładnie to samo, co wcześniej i problem znikł. Do dzisiaj nie wiem co się stało.Serwis klimy miesiąc temu, wszystko idealnie

Też bym obstawiał na to, że za dużo czynnika nawalili.

Nie możliwe, bo czynnika nie ruszał był w normie. Jedynie odgrzybianie

Może niesprawny układ regulacji biegu jałowego?
Silniczek krokowy albo cuś?

Sprawdzę w poniedziałek, mógłby ktoś zerknąć u siebie jakie są obroty przy klimie na maxa i na luzie? Ja mam w okolicy 800...

Mi się utrzymują około 700-750 (chyba, dam Ci znać dokładnie za jakiś czas).

U mnie było 900-950 z minimalną zmianą w dół po wyłączeniu A/C (na zimnym silniku).

Jeżeli to 1.6 to ten sam silnik co mój, to to gaśnięcie ewidentnie nie halo, mulić z A/C, OK ale nie gasnąć.

Tak to 1.6, 120hp. Muliło zawsze na klimie, jednak dopiero od niedawna gaśnie. Dziś jeździłem tylko na dmuchawie bez klimy i problem zniknął zupełnie. Z tego co wiem to kompresor nie działa cały czas tylko włącza się jeśli potrzeba, dlatego raz zamula raz nie, raz gaśnie raz nie...

...

Bump:

Bump:

Kolego, wydaje mi się, choć mogę się mylić, że sprężarka ma pracować cały czas. Wyłącza się jedynie wtedy, gdy czujnik wysokiego lub niskiego ciśnienia w układzie wykryje nieprawidłowości (zbyt wysokie, lub niskie ciśnienie).
Może trzeba by sprawdzić te czujniki, bo może być tak, że gdzieś jest ograniczona przepływowość czynnika (np przypchany zawór rozprężny) lub jest go za dużo, przez to sprężarka wytwarza zbyt wysokie ciśnienie, a niedziałający czujnik wysokiego ciśnienia jej nie wyłącza i temu samochód Ci muli i gaśnie.

U mnie było tak, że po 10 km klima przestawała chłodzić. Okazało się, że winne było wytarte sprzęgiełko. Pomogło wyjęcie podkładki dystansowej spod tarczy.
Po tym zabiegu kilkakrotnie obserwowałem sprężarkę i nie zdarzyło się żeby przy włączonej klimie sprężarka się wyłączyła. Czy to w trasie, czy po krótkim dystansie, czy na postoju, na niskich, czy wysokich obrotach pracuje ciągle i klima działa dobrze.

Kolego, wydaje mi się, choć mogę się mylić, że sprężarka ma pracować cały czas.
Po tym zabiegu kilkakrotnie obserwowałem sprężarkę i nie zdarzyło się żeby przy włączonej klimie się wyłączyła. .

Patrząc na sprężarkę cały czas się kręci, ale pracuje cyklicznie - nie ciągle. Jeżeli się wyłącza i przestaje chodzić to są ubytki w czynniku poniżej dopuszczalnej granicy. Natomiast jeżeli jest czynnik, ale jest go mało może chodzić prawie cały czas a i tak w chałupie ciepło :). Jak było sprzęgło uszkodzone to nie było w stanie uciągnąć obciążenia ze sprężarki.
A klimatyzacja jest sporym obciążeniem dla samochodu. Nie na darmo się mówi że ogrzewanie masz za darmo a za klimatyzacje dopłacasz :)

Mariusz

Nie wiem już sam co to może być. Teraz dwa dni jeździłem i nic się nie działo...

Kolego madamsz bez złośliwości ale nie rozumiem co masz na myśli pisząc:

"Patrząc na sprężarkę cały czas się kręci, ale pracuje cyklicznie - nie ciągle."

Kiedy silnik pracuje, a klimatyzacja jest wyłączona, to sprężarka ani się nie kręci, ani nie pracuje. Kręci się tylko koło pasowe na łożysku umocowanym na obudowie sprężarki.

Natomiast kiedy klimatyzacja jest załączona, to sprzęgło przenosi moment obrotowy na wał sprężarki, która kręci się, a przez co pracuje.
Nie ma fizycznej możliwości aby załączona sprężarka klimatyzacji kręciła się ale nie pracowała, albo pracowała cyklicznie. W sprężarce nie ma żadnych mechanizmów które umożliwiałyby taką jej pracę.

Jednym zdaniem: sprężarka się kręci = pracuje, sprężarka się NIE kręci = NIE pracuje

Masz racje jak najbardziej, ale nie jest prawdą że pracuje cały czas - tak jak pisałem pracuje cyklicznie włącza się i wyłącza na przemiennie ( tak sprzęgiełko jest od tego :) ). I dlatego jest odczuwalne zmienne obciążenie silnika.

User madamsz pisze prawdę. W moim klimatroniku sprężarka załącza się, pracuje kilkanaście sekund i się wyłącza. Po kolejnych kilkunastu sekundach ponownie się załącza itd. Słychać wtedy metaliczne stuknięcie gdy elektrosprzęgło przyciągnie koło pasowe. Podczas jazdy nie jest to słyszalne. Wiem, wiele razy spotkałem się z opinią (na tym i innych forach), że coś jest nie teges z moją klimą. Być może. Ja tego nie neguję. Mój focusik jest z 2004r, od samego początku nim jeżdżę (już 14-ty rok) i klima działa w taki sposób od zawsze i bardzo dobrze tj. wydajnie. Co roku jeżdżę na serwis.

Tak samo pracował kompresor w mojej poprzedniej maździe, chwilę chodził i się rozłączał, tak to było zaprojektowane.

Dlatego zabierając głos w dyskusji użyłem zwrotu "wydaje mi się" :one:

Specem nie jestem i dlatego moje wywody trzeba czytać przez palce :P

Natomiast moim zdaniem takie załączanie i wyłączanie się co kilka sekund sprężarki klimy nie wróży świetlanej przyszłości sprzęgiełku...

Przynajmniej ja nie spotkałem się z takim systemem działania klimatyzacji, bo to oznaczałoby, że sprężarka dobija ciśnienie ponad graniczną normę i czujnik wysokiego ciśnienia ją wyłącza, a kiedy to ciśnienie spadnie, sprężarka znów jest załączana...

No ale może tak ma być. Ja tego nie neguję, tylko nie wyobrażam sobie jak sprzęgiełko, które musiałoby wykonać ileś dziesiąt-set cykli na godzinę zwłaszcza przy prędkościach 140-160 km/h kiedy panują dość wysokie obroty silnika..., miałoby to znieść. :razz:

To wyobraż sobie dwie grube stalowe blachy, które z eacji swojej pracy, nazywane są sprzęgiełkiem, nie ma tam żadnej okładziny ciernej, są tylko 3 gumowe amortyzatory, które potrafią się wytopić wtedy, jak nawali łożysko koła pasowego, wytworzy z racji zatarcia tak wysoką temperaturę, że nawet te gumy potrafią się zapalić.
Ale to są skrajne przypadki.
W normalnej eksploatacji, takie sprzęgiełko wytrzymuje nawet 10 lat i więcej, nawet w systemie przerywanej pracy sprężarki.

salom nie muszę sobie tego wyobrażać, bo rozbierałem to wielokrotnie, i z racji właśnie, że nie ma tam żadnych okładzin jest to dla mnie dziwne. :razz:

Moja foka jest z 2002 r i Bóg jeden wie ile poprzedni właściciel jeździł ze ślizgającym sprzęgiełkiem. Dziwne, że łożysko za jego kadencji nie powiedziało "papa". :shock:

Natomiast Ty wyobraź sobie, że koło pasowe kręci się kilka godzin dziennie z prędkością ok 3500 obr/min i co kilka sekund włącza się i wyłącza sprzęgiełko, które po wyłączeniu zatrzymuje się. I tak w kółko....

Jeszcze raz powtarzam, nie neguję tego, że tak nie jest. Po prostu jestem zdumiony.

Chciałbym widzieć stalową tarczę sprzęgłową po 10 kkm. Nie bez powodu montuje się tam okładziny.

99 procent klim tak pracuje, widziałem tylko jedną klimę w aucie Peugeot 306 w której faktycznie, nie wiem do dziś dlaczego sprężarka przy wlączonej klimie pracowała cały czas, aż chciałem zrobić zakład, że się zatrzyma, i pewnie bym przegrał, a że to pojazd mojego syna, to do zakładu nie doszło.

Hehe i pewnie skrzynkę browca trzeba by było postawić z racji tego zakładu :razz:

Jak masz klimatronik przy opcji auto tez nie chodzi cały czas osiągnie żądaną i się wylaczy. Jak mało czynnika i nastawiona na max chłodzenie to chodzi cały czas.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka