Poproszę o wasze opinie o opisanej sytuacji:

Zaczęło się od tego, że zniknął/znikał mi płyn chłodzący w ff mk3 1.6eb 2011r.

Po diagnozie mechanika i rozebraniu silnika znalazł pęknięcie (pokazał mi osobiście) na 3 cylindrze w górnej części o dł ok. 7mm. Pęknięcie przebiło się do środkowego nacięcia między cylindrami. Szerokość szczeliny zmniejszyła się o ok. 0,3-0,5mm (szacunkowo).

Zrobił mi wycenę (brutto):
1. Robocizna 4000
2. Nowy wał korbowo tłokowy z Aso po rabacie 15100 (5 dni czekania), regenerowany z Aso 12tys
3. oleje, filtry, śruby, uszczelki - pewnie z 500zł
4. Sprawdzenie głowicy (najpierw na wszelki wypadek) - 350-450zł. Nowa 1500zł
5. Rozrząd wymieniany na oryg. częsciach chwilę wcześniej
6. Wymiana wentylatora bo komputer twierdzi że niedomaga 1000zł
7. Sprawdzenie sprzęgła. Tam podobno jest dwumasa (benzyna!). Co ma sprzęgło do silnika ?

Pomijając fakt że nie mam tyle kasy od ręki to zastanawiam się czy iśc w temat.

Opcjonalnie można regenerować taki blok, ale wtedy ciężko o gwarancję na wszystko bo ktoś inny regeneruje, ktoś inny składa. W przypadku reklamacji będzie spychologia.

Jak uważacie, czy kombinować i szukać zakładu który specjalizuje się w regeneracji ? Warto ? Ile pojeździ na regenrowanym bloku ?

Może sprzedać uczciwie tak jak stoi ?

Jakie jest wasze zdanie ?

Generalnie zawsze jest tak (no, 99%), że kto inny rozbiera i oddaje elementy (głowica, wał, blok itd.) do zakładu obróbki. Co do punktu drugiego, to chyba nie o wał chodzi, tylko o cały blok z układem korbowo-tłokowym? Gdzieś na forum jest kolega, który zajmuje się reanimacją w takich sytuacjach, z zamknięciem bloku włącznie. Tylko nie jestem pewny czy i w 1.6 i 1.5, czy tylko 1.5.
Bez zamknięcia bloku w sumie ryzykujesz ponowną taką awarią.
Coś kojarzy mi się, że może to być kriski

Tak, chodzi o blok z układem.
Napisałem do kriski

...

Tylko trzeba mieć kasę. Za 20k nie kupie nic z salonu. Rzważałem nowe auto na raty. Nie stać mnie. Teraz wróciłem do 20 letniego stilo.

Kolega konieczko, jak zwykle z resztą, po prostu czepia się, że 12000tys to 12000000zł. W sumie ma rację, tylko nic nie wnosi do tematu

Ok, poprawiłem, dzięki.

To kup na alledrogo za niecałe 8000 silnik po regeneracji, albo używkę i daj do sprawdzenia...

Zastanawiam się czy nie mogę dać mojego do regenracji np. auto-szlif

Póki co nie mam aż tyle kasy na naprawę.

Jutro podzwonię i będę liczyć złotówki.

Ile pojeżdże na regenerowanym ?

sprzedać jak stoi i kupić sobie lexusa.

będziesz ziewał, tak nudne to auto

wasz szrot się już robi nudny, weźcie przyklejcie temat tego silnika i tyle. niech każdy wie.

Ile pojeżdże na regenerowanym ?
Może 2000, może 5000, może 30 000, może 150 000, ale regenerowany to loteria, do tego masz silnik dalej z tą samą wadą.

Jak uważacie, czy kombinować i szukać zakładu który specjalizuje się w regeneracji ? Warto ? Ile pojeździ na regenrowanym bloku ?

Może sprzedać uczciwie tak jak stoi ?

Jakie jest wasze zdanie ?

nie ma na te pytania jednoznacznej odpowiedzi, bo wiele zalezy od tego, czego Ty sam oczekujesz. Jeśli chcesz jeździć dalej tym autem, to oddaj go do warsztatu i naprawę wykonaj porządnie, zgodnie z zaleceniem. Będziesz miał wtedy względny spokój na kolejne lata. Nie baw się w półśrodki, bo naprawa zrobiona byle jak może zrodzić ci kolejne problemy.

Jesli natomiast wydaje Ci się, że to za dużo kasy, żeby włożyć w naprawę (co akurat jest prawdą) to sprzedaj go tak, jak teraz stoi. Ale chyba wiesz, że za takiego "trupa" wiele nie dostaniesz. A gdybyś chciał kupić sobie inny porównywalny samochód, to tez musisz niemało dołożyć z kieszeni. Więc czy na jedno nie wyjdzie?

Jest jeszcze jedna opcja: poszukać używanego silnika, który powinien być sporo tańszy. To też nie daje ci pewności, jak długo pojeździ, ale mógłbyś wtedy sprzedać auto jak sprawne i potem kopić sobie coś innego.

Z kim ta dyskusja?
gość jest niereformowalny

Skrót tej telenoweli, która trwa od roku.

-najpierw szukał aut, które z góry były skazane na porażkę
NL z cofkami albo najeżdżone km
https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=324385
https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=324497
https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=326565
potem D od handlarzy
https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=324842

1.0 EB
https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=325599
z deklaracją
Będę celować w 1.6 125KM

https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=326841
oczywiście był bulwers że auto "ma być na bogato" skoro tak je ktoś opisał
Czyli mam się dopasować do ogółu ? Każdy kto aktualnie szuka auta wie jak wygląda rynek w PL. Sprzedający twierdził że to titanium, zatem postanowiłem sprawdzić.


a potem już było z górki

Data produkcji: 29.06.2011
Model pojazdu: Focus 2011-2015
Typ nadwozia: Kombi
Wersja: Seria 40
Silnik: 1.6L EcoBoost SCTi (150PS)
Obszar: (+)"D"

https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=330810

https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=244107

Zaprawdę powiadam wam podziwiam was żeby wkładać 15 000 w spieprzona konstrukcje producenta. Podziwiam.

Przy was Frankowicze i wiborowcy to małe piwa !

To też nie daje ci pewności, jak długo pojeździ, ale mógłbyś wtedy sprzedać auto jak sprawne

Wspaniały pomysł. Potem rynek wygląda jak wygląda. Jeszcze najlepiej przemilczeć, że coś grzebane było.

Niestety ,używka to zawsze loteria. Wiadome że każdy by chciał kupić igłę i jeszcze w okazjonalnej cenie,bo po co przepłacać ,skoro ktoś drogo wystawił. Niestety takie realia. Jedynie nowe i jeździć do końca gwarancji .

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

1. Antej, dziękuję za streszczenie mojej sytuacji. Masz sporo wolnego czasu.
2. Gdybym szukał tego co chcę to bym jeszcze nie kupił auta. Rynek wygląda tak jak wygląda.
3. Sprzedam to auto uczciwie bo tak jak kln1920 pisał (waham sie co do sprzedaży). Nie jestem oszustem, nie będę nikogo okłamywać. Mam poczucie własnej godności i honoru.Niestety to jest coraz rzadsze.
4. Tak jak Fulara gdzieś napisał. Nie przejdę obojętnie i machnę pismo do ford polska (nie wiem) z opisem sytuacji bez roszczeń. Niech wiedzą, że tracą klienta i kilkunastu następnych potencjalnych klientów bo będę teraz głośno mówić że fordy to ****o (rangery, focusy).

Jeszcze dopowiem moją przygodę dawno z lpg. Miałem auto z lpg. Źle zainstalowana instalacja. Producent skontaktował się ze mną na forum i zaprosił mnie do siebie na poprawki. Zrobili i zatankowali do pełna bak pb98. Dodatkowo gratisy. Nie wspomnę, że przywitał mnie na miejscu dyrektor. Instalacja śmiga ósmy rok a ja chwalę i polecam znajomym.

Masz sporo wolnego czasu.
na szczęście nic mnie to nie kosztuje i nie generuje też kosztów innym

Taka wartość dodana "na stendbaju"

Kolejny raz napiszę, trzeba było kupić zdrowego Trenda i zrobić pod siebie braki w wyposażeniu.

Tak wszystko sprawdziłem i (dziękuję Antej za linki do tematów) po raz kolejny sprawdza się też to co wiele razy sam pisałem tu na forum.
Jak mamy przypadki wyrąbanych 1.6EB, to jakoś dziwnie 99% przypadków są to takie "dziwne historie" czyż nie?
Ja wiem że ten silnik jest spierdzielony, (choć wciąż mam wrażenie że 1.5EB R4 to jeszcze większa mina niż 1.6EB R4)
ale będąc na tym forum od 7-miu? 8-miu lat? jak widzę historie że "1.6EB pęknieta głowica/cylinder/wyciek płynu"
to jakoś dziwnie są to przypadki że auto było za super cenę, było tańsze niż inne, nie miało historii, historia sie nie zgadzała albo ktoś podpisał jakieś dziwne papiery, że zapłacił za auto 30 000 zł a na fakturze/umowie ma wpisane 10 000 zł.
Dobrze pamiętam że był też jakiś jeden co podpisał jakieś papiery
że jest świadom wad pojazdu i zrzeka się prawa do gwarancji/rękojmi czy coś takiego?
A potem płacz że kupił auto z uwalonym silnikiem?
Albo jak słyszymy że padła głowica to jednak auto zawsze ściągane z "zachodu" z dziwnym przebiegiem który wygląda podejrzanie?

Jak wspomniałem, ja nie twierdzę że 1.6EcoBoost to silnik stulecia.
Wręcz odwrotnie.
Kupiłem sam za czasów kiedy jeszcze nie było głosno o tym, jak niepoprawna jest to konstrukcja i że "no ładna mina".

Ale.
Jak to możliwe że w kółko jak trafiamy na trupy, to są to auta z ciekawą historią lub jej brakiem?

Ja wiem, zaglądasz na mobile,autotrader,motoallegro czy jakikolwiek inny portal.
Szukasz auta.
I jest wystawione 20 Focusów z silnikiem 1.6 EcoBoost i każdy z nich kosztuje gdzieś pomiędzy 30 a 40 tysięcy złotych.
Zaglądasz na tego za 30 tysięcy a tam bieda że aż piszczy. Patrzysz na tego za 40 tysięcy i jest full wypas ale przebieg 220 tysięcy km.
I nagle pojawia się taki za 32 tysiące i ma niski przebieg i ma fajne wyposażenie.
Brzmi jak spełnienie marzeń?

No właśnie. Jak to możliwe że akurat takie egzemplarze to promocja?

Kurde kupowałem swojego.
Pojechałem do jednego z większych dealerów w kraju.
Tak dobrym tempem 1,5 godziny jazdy od domu.
Na miejscu Focus MK3 z przebiegiem 20 tysięcy km.
Jeden poprzedni właściciel. 4-ro letnie auto z takim przebiegiem?
Wiesz co mnie utwierdziło w przekonaniu że tam nie było szwindla?
Stan tarcz hamulcowych (rdza), opon (popękane tak że wszystkie do wymiany, więc auto stało), na każdej gumowej uszczelce rośnie sobie mech.
Wiesz co mnie przekonało? Że komis ma umowę z bankiem. Sprzedaje na raty.
Że sam komis daje gwarancję na silnik, skrzynię i sprzęgło na 12 miesięcy a za śmieszną kwotę 1500 zł można sobie rozszerzyć gwarancję (nie jakieś ErgoHestia) na 3 lata która obejmuje choćby przekładnie, maglownicę, turbo.
Obawiałem się najwięcej wiesz czego? Że mi turbo padnie.
Jakże wtedy byłem głupi :D bo teraz po latach wiem że to turbo to najmniejszy problem.

I? Auto chyba było jednym z droższych Focusów jakie wtedy można było kupić.

Ale do celu.
Niejednokrotnie sa wystawione takie Focusy do kupienia, gdzie właściciel jest w stanie powiedzieć Ci nawet kiedy ostatnio usłyszałem jakieś dziwne stuknięcie w zawieszeniu i że "może będzie warto tam niedługo zajrzeć".
Są tutaj ludzie którzy sprzedają swoje auta.
Tyle że takich nikt nie chce. Bo lepiej kupić ściągane niewiadomo niż kupic na miejscu i drożej.
Szansa, że takie coś się rozpadnie zaraz po zakupie są chyba niższe niż auta ściągane z Holandii i Niemiec?
Ja wiem. nikt nie (robi pewną czynność toaletową) pieniędzmi i żałujemy każdej złotówki.
Tylko tyle razy się mówi. Kup coś sprawdzonego. Wydaj więcej. Nie będziesz potem zgrzytać zębami.

A kolega Antej dobrze wie jakie sam mam perypetie ze swoim autem.

W sobotę wieczorem wyjechałem od mechanika. Zostawiłem tak z 3000 zł za dosłownie bzdety (zawieszenie). A od Niedzieli rano auto nie działa i sobie stoi w serwisie.
Albo naprawią, albo jakoś dziwnie stanie w płomieniach (ah te wandale i niebezpieczne dzielnice). Ale mój to akurat taki fajny przypadek. Może nienaprawialny. Kto wie.

Dobrze pamiętam że był też jakiś jeden co podpisał jakieś papiery
https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=329127

#12 wyedytowany, ale treść umowy odnajdzie się jak zajdzie taka potrzeba ;)

Dużo w tym prawdy, sam mam już ponad 5 lat Focusa z 1.6 EB którego zakupiłem od pierwszego właściciela (miał wtedy 78 tysięcy przebiegu) a sam samochód był przez niego zakupiony nowy w salonie Forda niedaleko mojej miejscowości więc byłem pewny co sprzedaje. Jeżdżę do tej pory (przebieg 135 tysięcy), silnik serwisuję na bieżąco, leje dobry olej i co max 10 tysięcy, silnik pracuje równo i cicho czasem nawet mam wrażenie że ciszej niż kiedyś, mam również wrażenie że wręcz lepiej przyspiesza niż na początku.
Wydaje mi się że przy odpowiednim dbaniu o ten samochód można się nim nacieszyć i co najważniejsze kupić z pewnego źródła i osoby która znała jego bolączki jak właśnie mój poprzedni właściciel. Do dzisiaj pamiętam jak podpisywałem umowę sprzedaży i widziałem w oczach poprzedniego właściciela coraz większe wątpliwości czy go jednak sprzedać czy zostawić bo tak był przywiązany do Focusa ;)

edmun
Nieźle uogólniłeś
Moje auto było serwisowane co roku w ASO, przebieg coroczny, rozrząd nie robiony. 140tys km na liczniku. W Aso pozmieniali wpisy ? Nie był najtanszy. Normalna cena rynkowa jak na takie focusy, na umowie prawdziwa wartość. Podatek zapłacony. Żadna promocja. Auto ma oryginalną powłokę.

Zatem nie mierz wszystkich jedną miarą bo się przejedziesz i nie będzie to samochód.

Ja jestem zdania, że te silniki to czysta loteria, możesz dbać, olej zmieniać co 5k km a i tak może się wysrać. Generalnie najgorsze co można zrobić, to pałować go na nie do końca rozgrzanym

Podczas mojego użytkowania nie był pałowany.

No ale co to zmienia? Skoro poprzednik mógł pałować lub po prostu miałeś pecha?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wypowiadam się za siebie.

Z racji sposobu w jaki użytkuję auto moja opinia jest taka że jeśli producent tworzy silnik 180 konny to ten silnik ma działać zawsze i wszędzie. A nie na zasadzie: tak ma pan 180 koni ale można używać tylko 5 minut potem trzeba obłożyć go lodem i głaskać po masce żeby się nie rozsypał.

Autorowi radzę sprzedać zloma jak stoi i tyle. Wsadzisz 15 tysięcy i na każdym kroku będziesz drżał czy padnie czy nie.

Pewnie sprzedam, jutro wystawiam. Nie wiem jaka cena.
Identyczny na olx stoi za 15tys

Po tym "skrócie telenoweli" faktycznie widać, że kolega szukał problemów i je znalazł. W związku z tym, że aż tak nie jestem obyty w szczególikach dotyczących konstrukcji FF3 i w rynku części, chciałem zapytać czy w takiej sytuacji "swap" na np. 1,6 PNDA lub inny (nie EB) byłby wykonalny i jednocześnie opłacalny? Pewnie dużą różnicę będzie robić w takich kalkulacjach wyposażenie i stan nadwozia i całej reszty. Kupować auta z tematu nie mam zamiaru, EB nie posiadam, pytam z ciekawości.

Skoro te auta są tak awaryjne to dlaczego jeżdża po ulicach ?
Skoro silniki mają takie wady to dlaczego nie było akcji serwisowej polegającej na wymianie silnika ?
Dlaczego korpo motoryzacyjne tak ma w dupie ludzi ?

Utopiłem sporo kasy, wszystkie swoje oszczędności. Nie mam czym dojeżdżać do pracy. Prawdopodobnie zwolnie się i pójdę do pierwszej lepszej blisko domu aby chodzić pieszo.

Teraz będę mówić że FORD to ****o.

Jeździłem kiedyś Rangerem i to też było ****o. Producent nie zamontował czujnika ciśnienia klimy i rozwalało sprężarkę. Zapomniał?!

wszystkie swoje oszczędności
To akurat niezbyt mądre, pakować wszystko w auto. Ale pomijając, bo nie lubię rozmawiać o cudzym portfelu, o tych usterkach Ecoboosta jest głośno od kilku lat, na samym forum przypadków jest sporo, praktycznie co tydzień nowy wątek. Dlaczego ludzie i tak kupują? Nie wiem, może lubią hazard :)

Sam fakt kupna jeszcze jakoś zrozumiem, jeśli ktoś nie zrobił reasearchu...

Ale wiedząc już, że ten silnik ma wadę fabryczną, każdy, po prostu, i w ogóle rozważać jego wymianę na używany (który ma tą samą wadę i prędzej czy później też padnie), to już jest absurd totalny.

No ale Polacy bogaci, niech drutują te paździe :)

Przypominam że kolega tomeksup szukając auta przez prawie pół roku został ostrzeżony
czego unikać, miał szansę poczytać o usterkach a mimo to chciał wtopić.

Wspaniały pomysł. Potem rynek wygląda jak wygląda. Jeszcze najlepiej przemilczeć, że coś grzebane było.

ja nikogo nie namawiam do oszustwa, więc co się czepiasz??
Autorowi wątku podałem pomysł rozsądnego usunięcia awarii i pozbycia się problemu. Wielu nieuczciwych sprzedawców odstawia znacznie gorsze numery, bo tylko masuje usterkę tanim kosztem i sprzedaje później takiego bubla.

Jestem po rozmowie ze specami z południa polski. Twierdzą że za 10-12 tys brutto ogarną i pojeździ sporo. Wstawiają jakieś inne tuleje. Składają, testują. 12 koła to znośnie jeszcze.

Tak czytałem o 1.6.
Także czytałem o stilo i pękających alternatorach jako wada fabryczna. U mnie pękł po 8 latach bo próbowałem ze stilo amfibie zrobić.

Jestem po rozmowie ze specami z południa polski. Twierdzą że za 10-12 tys brutto ogarną i pojeździ sporo. Wstawiają jakieś inne tuleje. Składają, testują. 12 koła to znośnie jeszcze.
Czy uważasz, że problem EB zostanie w ten sposób rozwiązany? Ile dają gwarancji na tą naprawę? Wydaję mi się, ze problem twojego EB leży nie tylko w wadliwych tulejach. Świadczyć mogą o tym wpisy w sieci o głowicach i o akcjach serwisowych. Coś tam jest nie tak z układem chłodzenia. Mam w tej chwili trzy Fordy z silnikami Sigma/Duratec (był jeszcze czwarty). W każdym sygnalizacji temperatury silnika nie działa wg mnie prawidłowo (wielokrotnie poruszane na forum). Jak do tego dołożyć wadliwą konstrukcję układu chłodzenia, bloku lub głowicy, jak to może mieć miejsce w EB to wychodzi pasmo nieszczęść. Czy ci "spece z południa" stosują jakiś patent, aby problemy EB szeroko opisywane nie powróciły?
Rozumiem twoje rozgoryczenie, ale pomstowanie w tych okolicznościach tylko na Forda nie jest całkiem OK. Posiadacze pojazdów innych marek także zostali wpuszczenie w kanał podobny. Ale co tam pojazdy problem dotyczy także elektroniki, AGD i innych.

Wszystko wyjaśnione w kwestii naprawy
https://forum.fordclubpolska.org/showpost.php?p=3394659&postcount=176

miał szansę poczytać o usterkach a mimo to chciał wtopić.
wystarczyło, że pewnie ładnie wyplakowany był wewnątrz :P

Jestem po rozmowie ze specemi z południa polski. Twierdzą że za 10-12 tys brutto ogarną i pojeździ sporo
Jeśli to faktycznie spece no to kwota niezła.

Jest na forum kolega kriski który te silniki robi. Może do niego warto uderzyć.

Już pisałem o tym :) i chyba tylko on zamyka blok, reszta wkłada inne tuleje i elo. Czyżby fachowcy z południa to FSV?

AdoKrycha007 wyplakowany ? głupoty gadasz. Równie dobrze mogę założyć żę każde używane auto uszkodzony/zużyty silnik w róznym stopniu. Tylko auto ma waiarygodny silnik.
cezarg1410 Czy to dużo za taką naprawę?
@napisałem do kriski ale cisza, chętnie porozmawiam. kln1920 czytałem o zamknięciu bloku ale nie zrozumiałem tego.

Firma nazywa się specford i póki co szacuję koszty czy dzwignę to od razu czy będę zbirać.
Rozmawiałem z kolesiem co mondeo 2.0 robił u nich i śmiga już 5tys km (mało).
Wg opowieści wstawiają jakieś inne cylindry dłuższe (jak dobrze pamiętam).

Jak tu się Kriski nie odzywa, to napisz do dzwiedziu może ma namiary

Krążąc po fb trafiłem na tego Pana, super.

...

Duże korpo mają w dupie pojedynczych ludzi.

Jestem po rozmowie z kriski i teraz tylko decyzja czy taniej wysłać silnik a potem u mnie złożyć i pojechać na sprawdzenie calego auta. Druga wersja to wypozyczyc lawetę i zawieźć całe auto.

Przy okazji dowiedziałem się ze nalezy po takiej naprawie odwiedzić hamownie aby poprawić mapę i dopiero wtedy mozna jezdzic na pb95. O tym nikt z poprzednich rozmówców nie mówił.

...

Duże korpo mają w dupie pojedynczych ludzi.

Jestem po rozmowie z kriski i teraz tylko decyzja czy taniej wysłać silnik a potem u mnie złożyć i pojechać na sprawdzenie calego auta. Druga wersja to wypozyczyc lawetę i zawieźć całe auto.

Przy okazji dowiedziałem się ze nalezy po takiej naprawie odwiedzić hamownie aby poprawić mapę i dopiero wtedy mozna jezdzic na pb95. O tym nikt z poprzednich rozmówców nie mówił.
Jaka cena naprawy?

Opóźniając zapłon będziesz miał mniej KM. To takie leczenie tyfusu pudrem.Fsv też to proponuję,ale jako przystosowanie silnika aby mniej stukał. Przynajmniej w rozmowie telefonicznej w stylu,co można by zrobić aby silnik zabezpieczyć itp. Tylko teraz taka kwestia,jedni te silniki chipuja aby mieć więcej KM,wiadome w granicach rozsądku i pb98,ryzyko jest,ale i zabawa. Można zapłon o 1-2 st cofnąć ,wtedy jest 95,ale mniej niż fabryka wypuściła . Czyli albo wyjdzie na tyle mniej ,że będzie bez bonusu,ale nominalnie , lub jeszcze mniej od nominału. Wtedy mija się sens kupna samochodu z turbina . Więc takie leczenie tyfusu pudrem .

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

mam wrażenie i to bez złośliwości, że będziecie się cieszyć jak w ogóle światła stop się zapalą - bez złośliwości

zasada jest jedna. jak kafelkarz spie.....li robotę, to się goni kafelkarza, bierze młota i zaprasza drugiego. chyba, że chcesz całe życie patrzeć na to, jak ford się z ciebie śmieje

Ile KM będzie mniej ?

...

A to co piszesz, głowica do sprawdzenia, nowe pierścienie to standard przy takim remoncie, chyba że po obróbce bloku chciałeś stare pierścienie wrzucić

A to co piszesz, głowica do sprawdzenia, nowe pierścienie to standard przy takim remoncie, chyba że po obróbce bloku chciałeś stare pierścienie wrzucić


Nie po to naprawa się odbędzie eby dziadować. Osoba remontująca będzie wiedzieć co ma robić.

https://allegro.pl/oferta/silnik-ford-focus-iii-mk3-1-6-jqdb-12706373755

chłopaki wrzucili na aukcję sprawny silnik

i już poszedł

Przegapiłem

Wiadomo, że każdy kupujący, który szanuje pieniądze które wydaje na samochód powinien się zorientować w bolączkach modelu. Ja rozglądałem się za samochodem pare miesięcy, najpierw szukając modelu samochodu, który będzie mi najbardziej odpowiadał i widziałem mnóstwo wątków na forum o pękających tulejach/ głowicy w 1.6 eb. Jednak jeśli ktoś również grzebał na temat innych silników po erze downsizing, to na forum innych marek jest bardzo podobnie. Nikt raczej nie pisze wątku na forum że ma 1.6 EB 182km 230kkm i sie cieszy bezawaryjna jazdą. Piszę to, ponieważ bez urazy, nie chce mi się wierzyć że ludzie dbają o te silniki, wiadomo że ich konstrukcja jest wadliwa i trzeba o tym cały czas pamiętać, w tym przypadku sprawdzać regularnie stan płynu chłodzącego. Każdy kto się decyduje na zakup eb powinien się z tym liczyć, albo liczyć pieniądze na remont. Jeśli ktoś chce bezawaryjny silnik to Ecoboost nie jest dla niego. Nie wiem ile jeździ 1.6 125km a ile 1.6 eb ( wydaje mi się że 1.6 125km jest więcej patrząc po portalach aukcyjnych), ale jakoś nie zauważyłem płaczu użytkowników że jest coś nie tak. Kupowanie takiego silnika to jest decyzja jednoznaczna z wyborem wyższego ryzyka.

Nikt raczej nie pisze wątku na forum że ma 1.6 EB 182km 230kkm i sie cieszy bezawaryjna jazdą.
Pewny jesteś? :)
https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=183730&page=28

Cześć wszystkim. Kupiłem ostatnio Focusa mk3 1.6 ecoboost, oddałem głowicę do zrobienia bo trochę dymka puszczał, a jak przyszło do montażu to zobaczyłem że mam małe pęknięcie na cylindrze.... Ehh ratunku.

Czy ktoś z Was już przerabiał na własną rękę ten temat i ma jakiś zakład regeneracji bloków do polecenia, taki co zrobił i auto dobrze się sprawuje? xD

Ps. w miarę możliwości nie za miliony monet :)

milionowy raz to samo...

kupiłeś wadliwy fabrycznie silnik z wadą konstrukcyjną systemu chłodzenia, szybko wycofany z produkcji przez Forda i naprawiony przez wprowadzenie silnika 1,5 EB. Szeroka akcja serwisowa którą Ford zrobił na te 1,6 EB, które zdążyli sprzedać, nie rozwiązuje problemu.

Na forum pełno tematów, w internecie pełno tematów.

silnik do wyrzucenia w tej chwili i nic z nim nie zrobisz - tylko wymiana.

zaraz śmietnik, nie znasz się i tyle

https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=331142

15k powinno wystarczyć

Kupiłem ostatnio
Jak stare jest owe "ostatnio"? Oddaj na rękojmię, po co w ogóle zaczynałeś naprawiać?

Cześć

Nie jest wesoło, przynajmniej mi.

Auto 1.6 eb 2011 po kompletnym remoncie bez dziadowania. Przejechane 25 tys. km Ubytek płynu. Po woli ubytek i nagle jeb do połowy. Mechanik znajduje wyciek na oringu w jakiejś pompce przy silniku. Pompka 800zł ale wymienia sam oring bo pompka sprawna. Po 3 dniach jazdy powtórka sytuacji. Sprawdzam płyn po każdej jeździe. Na zimnym silniu po odkręceniu korka syk i podniesienie płynu o 0,5 cm do góry.
Zaklinam rzeczywistość, że nadal nieszczelność. Auto nie dymi.

Trzymajcie kciuki.

Kto (jaki zakład) robił ci remont generalny?

W tej chwili auto jest weryfikowane, był wyciek na jakiejś pompce - uszczelka. Wymieniona na nową z ASO. Nie wiem czy układ może być zapowietrzony ale do tej pory 1 raz ubyło. Obserwuję przed każdym odpaleniem auta...
Kto robił ? Osoba polecana ale nie chcę nic mówić póki diagnoza nie będzie pewna.

W tej chwili auto jest weryfikowane, był wyciek na jakiejś pompce - uszczelka. Wymieniona na nową z ASO. Nie wiem czy układ może być zapowietrzony ale do tej pory 1 raz ubyło. Obserwuję przed każdym odpaleniem auta...
Kto robił ? Osoba polecana ale nie chcę nic mówić póki diagnoza nie będzie pewna.
Robiłeś teraz test na obecność spalin w układzie chłodzenia ? Bo skoro na zimnym silniku np po nocnym postoju masz syczenie po odkręceniu korka zbiornika pakunku chłodniczego to odpukać ale dobrze to nie wróży

NIe, płyn ubywał gdzieś przy ścianie grodziowej. Wymieniona uszczelka, brak wycieku. Teraz puszcza na dodatkowej pompce elektrycznej. Uszczelka do wymiany. Są wycieki. Najpierw zwalczam wycieki co jest optymistycznym znakiem. Po naprawie uszczelki przy pompce przy ścianie grodziowej ubytki były znacznie mniejsze. Potem uciekało na tej pompce elektrycznej dodatkowej. Czasem w nocy czasem nie, czasem na parkingu. Było mokro pod autem i na innych elementach auta...

Bump: Zastanawiam się po co ta pompka, w necie są wzmianki o ogrzewaniu postojowym. Ja nie mam takiej funkcji a pompka jest.

A nie do chłodzenia turbo czasem?

Niestety ale przychylę się do zdania kolegów, uszczelniasz kolejne miejsca bo ciśnienie rozsadza po kolei co słabsze elementy. Kolega tak kiedyś uszczelniał miejsca wycieków przy padniętej uszczelce że w końcu puscila chlodnica, motor zassał tyle wody do silnika i sie jednocześnie zagotował na trasie ze korba wyszła bokiem…

Dokładnie leczysz objawy a nie przyczynę. Ciśnienie w układzie wzrasta i stąd te wycieki. Tyle w temacie.

Rozebrałem tę pompę i oring był ścięty w jednym miejscu, w drugim jakby przemieszczony. Wymieniony na inny odporny na temperatury.

Ludzie, skoro jest wyciek to czy należy zacząć od rozbierania silnika ? Opanujcie się. Takich specjalistów nie potrzeba tu.
Auto jeździ równo, dobrze, nie dymi, nie szarpie, nie ma nic co by mogło zaniepokoić.

Miałem przygodę z silnikiem. Wiem w jaki sposób ubywa płynu i co się dzieje po odkręceniu korka zbiornika płynu.

Auto zaparkowane o 17:00, rano 0,5cm spadek płynu. Auto stało na gruncie. Nie można było zauważyć wycieku.

Auto zaparkowane o 8:00 i o 16:00 spadek płynu o 1cm. Pod autem mokro.

Mam zajrzeć do silnika tylko po to aby sobie popatrzeć ?

Bump: Czy nie powinno być tak, że na nagrzanym silniku powinno "znikać" dużo płynu a po odkręceniu korka wracać prawie do poprzedniego stanu ? Część byłaby wepchnięta w układ a część spalona ?

nie, w sprawnym układzie masz mieć taki sam stan, który podniesie się trochę na ciepłym silniku, a potem na zimnym spadnie do tego samego poprzedniego stanu. a przy odkręcaniu korka stan ma ani drgnąć w żadną ze stron.

Zastanawiam się po co ta pompka, w necie są wzmianki o ogrzewaniu postojowym A o systemach np. start/stop słyszałeś oraz o tym, że po zatrzymaniu gorącego silnika jego temperatura początkowo wzrasta? Można jeszcze znaleźć inne powody obecności pomocniczej pompy chłodzenia. A w temacie twojego problemu, to czy zastanawiałeś się, aby zmierzyć ciśnienie w układzie chłodzenia, za pomocą manometru/wakuometru. Te ubytki płynu i wycieki jakieś podłoże mieć muszą.

Rozebrałem tę pompę i oring był ścięty w jednym miejscu, w drugim jakby przemieszczony. Wymieniony na inny odporny na temperatury.

Ludzie, skoro jest wyciek to czy należy zacząć od rozbierania silnika ? Opanujcie się. Takich specjalistów nie potrzeba tu.
Auto jeździ równo, dobrze, nie dymi, nie szarpie, nie ma nic co by mogło zaniepokoić.

Miałem przygodę z silnikiem. Wiem w jaki sposób ubywa płynu i co się dzieje po odkręceniu korka zbiornika płynu.

Auto zaparkowane o 17:00, rano 0,5cm spadek płynu. Auto stało na gruncie. Nie można było zauważyć wycieku.

Auto zaparkowane o 8:00 i o 16:00 spadek płynu o 1cm. Pod autem mokro.

Mam zajrzeć do silnika tylko po to aby sobie popatrzeć ?

Bump: Czy nie powinno być tak, że na nagrzanym silniku powinno "znikać" dużo płynu a po odkręceniu korka wracać prawie do poprzedniego stanu ? Część byłaby wepchnięta w układ a część spalona ?

Ale sam napisałeś że masz znowu ciśnienie w układzie chłodzenia na zimnym silniku. A to już jest zły znak... Zrób test na CO2. Koledzy wyżej dobrze Ci mówią że naprawisz skutki a nie przyczynę...

Ostatnio sprawdzałem na zimnym silniku - brak ciśnienia, bez reakcji. Po zgaszeniu auta i odkręceniu korka niewielki syk i podniesienie poziomu o maks 0,5 cm. Ubytek zdiagnozowany w dwóch miejscach.

Auto 1.6 eb 2011 po kompletnym remoncie bez dziadowania. Przejechane 25 tys. km Ubytek płynu.

Założę się, że tuleje źle wstawione. Niestety znany temat w ecoboostach, niewiele zakładów potrafi je prawidłowo wstawić i właśnie zazwyczaj po kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu tysiącach takie rzeczy wychodzą.

Ewentualnie sprawdź jakie masz rzeczywiste temperatury podczas jazdy po obd. Może zawór obejściowy chłodzenia stoi i wtedy podczas szybszej jazdy będziesz miał 100-110 stopni, przegrzanie pokazuje dopiero przy 115 chyba czy 120 i wskaźnik się nie ruszy do tej pory. I dlatego ciśnienie rośnie wywala stare oringi uszczelnienia.

Powinno być 84-90 stopni chyba, że na postoju i w korku to może do 100 dochodzić. Zakładam, że auto po akcji serwisowej.

Tak, po akcji,
Dlaczego płyn ubywa na postoju po zgaszeniu auta ? Wymieniona została uszczelka w dwóch miejscach. Na razie jest ok, ale obserwuję.

Bump: W przypadku jednej uszczelki po prostu były braki w uszczelce i to spore, ale cigłość zachowana.

Update:

Poszła uszczelka w pompce która odpowiada za krązenie płynu nawet po wyłączniu silnika.
Oryginał 1800 + montaż. Zamiennik 430zł. Co ciekawe oruginał i zamiennik to ten sam producent który umieszcza logo forda. Finalnie wymieniona została uszczelka i problemu nie ma. Na zimnym silniku brak ciśnienia. Płyn nie ubywa.

Update

Auto jeździ, poziom płynu jest na stałym poziomie.

Update 11.04.2025

Auto jeździ, nie ma problemów z ubytkami płynu chłodniczego.

Witam,mógłbyś zdradzić gdzie robiłeś remont silnika?