Panowie,
co roku mam dziwną przypadłość jak temperatura otoczenia spada poniżej + 10 stopni (jesień/zima).
Dźwięk przypomina to, co jest na tym filmiku (z tym, że u mnie natężenie tego dźwięku jest co najmniej o połowę mniejsze):
https://www.youtube.com/watch?v=P0SutSDw2XA
Od razu dodam, że na postoju po przegazowaniu niczego złego nie słychać, tylko podczas przyspieszania na 2 biegu (tylko podczas dynamicznego przyspieszania).
Ale dzieje się to właśnie tylko wyłącznie wtedy, kiedy na zewnątrz robi się już zimniej. Latem to się w ogóle nie pojawia.
Gdy silnik jest zimny dźwięku nie ma w ogóle, jak jest dobrze nagrzany również tego nie ma.
Dźwięki pojawiają się wyłącznie wtedy, gdy silnik zaczyna się nagrzewać i podczas dynamicznego przyspieszania.
Zwiększonego zużycia paliwa nie zauważyłem. Spalanie na biegu jałowym przy rozgrzanym silniku to 0,2/0,3 l. Samochód jeździ całkowicie normalnie, moc jest w każdym zakresie obrotów.
Czy to oznacza w jakimś sensie "wyrok" czy to przypadłość silnika 8 zaworowego?
Olej wymieniany co około 5 tysięcy zgodnie ze specyfikacją. Do oleju napędowego regularnie dolewam Archoil do diesla. Macie jakieś pomysły?