swiece - płyn chłodzący - szok

[arturek]

Witam
Woda przy świecach może być pozostałością po myciu silnika. Sprzedawcy lubią myć silnik przed sprzedażą. Radzę szybko osuszyć bo może skończyć się na konieczności wymiany świec i kabli WN (ja tak miałem).
pozdrawiam
Arturek

[PARTYBOY]

Jesli swiece bylyby zalane to autem strasznie szarpie albo nie pali wcale. Dziwne, ze nie zauwazyliscie nieprawidlowej pracy silnika.

[jumper1]

Napisał arturek

Woda przy świecach może być pozostałością po myciu silnika.

O to bardzo prawdopodobna sytuacja, ale dziwi mnie ze uszczelki nie trzymały, przecież kable WN w zetecu maja kocówki uszczelniające, ciężko je wyjąc, a co dopiero przez nie coś wlać. ale wszystko jest możliwe u polskich "handlofców"

[tbet]

partyboy napisał:

Niech zgade w maluchu?

Rzeczywiście śmieszne, a co najważniejsze konstruktywny post.

Strzykawką wyssaliśmy to co tam było. Wygląda na to, że to nie olej, a raczej woda. Trochę mnie pociesza fakt, że według was nie ma jak tam się woda (płyn) z układu chłodzenia wziąść (chyba, że napadało w jakiś dziwny sposób). To co wyssaliśmy (ok. 200ml) to rzeczywiście wygląda jak jakaś stara deszczówka z "silnikowym" zapachem. Co do objawów, że ich nie zauważyliśmy to rzeczywiście tak. Samochód odpala i odpalał od 1 razu, żadnych przerywań, zgasnięć, brak kopcenia z rury wydechowej, wody (płynu) w układzie chłodzenia nie ubywa....

Pozdrawiam

[gorixon]

pewnie przed sprzedaza ktoś silnik umył i i "troszke" wody zostało w gniazdach świec . tylko dlaczego nic sie nie działo szczególnie na gazie :fcp9

[jumper1]

Wszystko wjdzie w użytkowaniu, musisz kontrolować czy sie ciecz zbiera. Jeśli są dobrze fajki na świecach założone to tam nie prawa być wody z zewnątrz, wiec jesli sie po odessaniu ciecz nie pojawi to w porządku, jeśli znowu sie zbierze to trzeba sie będzie martwić.

[tbet]

Witam!
W najbliższym czasie się okaże. Jutro auto jedzie na warsztat - rozrząd, przekładnia układu kierowniczego, łożysko przód i katalizator - zobaczymy jak to wyjdzie. Za niedługo będzie można tłumaczyć ESCORT w wolnym tłumaczeniu = STUDNIA BEZ DNA :-). Widzę jeszcze wiele, wiele innych problemów ale powolutku.

Pozdrawiam

[darnel]

Napisał tbet

niedługo będzie można tłumaczyć ESCORT w wolnym tłumaczeniu = STUDNIA BEZ DNA

Nie!!! Każdestare auto można taką studnią nazwac, jeśli się o nie dba i chce utrzymac w jak nalepszym pożądku. Jest grupa ludzi, która twierdzi, że leje i jedzie, ale im- prędzej czy pózniej- auto odpłaci

[Tom_asz]

tbet, kupujac uzywany samochod trzeba sie niestety liczyc z tym ze cos w nim jest do zrobienia. kupujac 11letni samochod z przebiegiem 250 tys jest to jeszcze bardziej prawdopodobne, ze cos nie gra i moze osoba sprzedajaca sie tez z tego powodu go pozbywa. rzadko kto kupuje samochod i nic przy nim nie musial zrobic czy wymienic. nie wliczam w to oczywiscie rozrzadu czy innych plynow wraz z filtrami.
jak napisal darnel, o samochodzik trzeba dbac, a on posluzy wiernie przez dlugi czas.
zycze jak najmniej problemow
pozdr

[PARTYBOY]

Napisał tbet

partyboy napisał:
Cytat:
Niech zgade w maluchu?

Rzeczywiście śmieszne, a co najważniejsze konstruktywny post.

Nadepnalem na odcisk na ambicji ;p

Nie chcialem Cie urazic Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Fajnie, ze kupiles sobie Escorta i dolaczyles do naszego grona.

Wysusz sprezonym powietrzem miejsca gdzie byla woda, jesli do tej pory nic sie nie dzialo to znaczy ze masz porzadne swiece, pewnie Motorkraft lub NGK. Najprawdopodobniej woda znalazla sie tam efektem mycia silnika w przygotowaniach do sprzedazy. Nie masz sie czym martwic Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Nie stawialbym na to, ze ten samochod byl topielcem. Takie auta przechodza prawdziwy lifting w warsztatach mechanicznych, a szczegolnie dlugo suszone i podgrzewane sa silniki zanim zdola sie je uruchomic.