[Transit 2000-2006] Jakie powinno być napięcie na czujniku położenia wału

[RUM67]

Witam kolegów busiarzy.
W moim 2,0 tddi z 2005 r / kod silnika ABFA/,po wizytach w 3 warsztatach, skończyło się ''palenie''.
Po podpięciu pod komputer, oprócz innych błędów , pojawił się błąd czujnika położenia wału. Wymiana czujnika na inny nic nie zmieniła.
Pomiar na kostce / 2 piny/ wykazał brak napięcia.
Po podaniu plusa ,każdy pin =12,3V .

Jakie napięcie powinno być na każdym z pinów ?

Wszędzie pełno filmików o sprawdzeniu czujnika, a info o wartości napięcia od strony ECU brak....

[wojtekjanus]

Czujnik położenia wału jest zwykłym czujnikiem elektromagnetycznym i nie wymaga zasilania. Zasilania natomiast wymagają czujniki Halla (czyli czujniki półprzewodnikowe), np. czujnik położenia wałka rozrządu. Dochodzą wtedy do nich trzy przewody, na jednym jest masa na drugim +5V, a trzeci jest sygnałowy.
Sprawdź może wiązkę czujnika. Sprawdź też może, czy mocowanie czujnika od strony koła nie jest zawalone tłustym osadem z opiłkami metalu (opiłki pochodzą od zębatki rozrusznika i wieńca koła oraz od śrub mocujących dwumasę - jeśli jest).

[RUM67]

Czesc, dziekuje za info. Czujnik wału podmieniany ze 2 razy z czarnego na szary i odwrotnie. Gniazdo czujnika wyczyszczone.
wiązka od czujnika do kostki skrecanej na klucz 10. sprzwdzone/ przejscie jest, zwarcia brak./
aktualnie Forscan podaje błedyGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.1666,P0149,P1564,P1631.
pozdrawiam

[wojtekjanus]

Widząc te błędy, to wcale nie musi być uszkodzony czujnik położenia wału, może być uszkodzona pompa.

Napisał RUM67 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

po wizytach w 3 warsztatach, skończyło się ''palenie''.

Byłeś w Auto-Waś?

[RUM67]

Napisał wojtekjanus Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Widząc te błędy, to wcale nie musi być uszkodzony czujnik położenia wału, może być uszkodzona pompa.
Byłeś w Auto-Waś?

Tak.
po 3 dniach oczekiwania na placu,stwierdzili brak kompresji na pierwszym cyl. i wysłali za bramę......

[wojtekjanus]

Napisał RUM67 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

,stwierdzili brak kompresji na pierwszym cyl. i wysłali za bramę......

No ale ile było? Jeżeli był bardzo duży spadek kompresji, to nie ma co grzebać dalej w tym silniku, chyba nie chcesz jeździć na trzech cylindrach. Bez względu na to, czy jest uszkodzony tłok, zawór czy nawet tylko uszczelka głowicy, to w tym silniku naprawa byłaby po prostu nieopłacalna. Nie dziwie się im, że nie chcą grzebać w zwalonym silniku przy czymś innym - to przecież nie ma sensu. Pomiar ciśnienia jest jednoznacznie określający, że przy obecnych cenach naprawa jest nieopłacalna, a wymiana silnika nawet na niezłą używkę także przekroczy wartość samochodu.
Kiedy ja miałem już sprzedawać swojego 2,0 tdci/2003 i liczyłem na około 9 tys. zł, pękł mi tłok. Zastanawiałem się, co jest lepsze - oddać go na części (może 3 tys. zł) czy robić (wymiana silnika). Auto-Waś to świetny zakład, robienie wymiany tam miałby sens w aucie z małym przebiegiem i o wiele nowszym - bo jest wtedy perspektywa długiej bezawaryjnej jazdy. Sami mi poradzili - albo złom albo szukaj taniego mechanika na prowincji. Znalazłem, koszt razem 6,5 tys., więc w sumie wyszedłem na plus/minus zero.
Jeżeli auto ma jakąś super specjalistyczna zabudowę, drogą i potrzebną w robocie, to jeszcze można znaleźć sens naprawy.
I tyle...

[RUM67]

wg nich, i takiej małej tarczki z pomiaru, to 0/ zero/ na pierwszym. I dalej , wg nich, nie było sensu sprawdzać .I kazali zabrać auto. Tylko, że ja przyjechałem do nich o własnych siłach z prędkoscia ok 90 km/h.I od nich z placu, również o własnych siłach pojechalem do innego mechanika. /odległosc 10 km/.Tam cudowali, pocięli kable od sterownika- moz;liwe, ze w celu sprawdzenia. Zrobili diagnostyke , chyba KTS i odmówili dalszej naprawy. Nie mam do nich żalu, tylko szkoda czasu....W miedzyczasie poleciał uszczelniacz wału z przodu- sikał olej. Wiec na lawecie pojechalem dalej ., do znanego serwisu mercedesa, który ma dobrego diagnoste/elektryka. Ale tam odpuścili, bo nie mogli odkrecic sruby w kolektorze- pomiar kompresji przez swiece żarowe.// i tak oto auto przestało odpalać.Z plaka nie pali. pompa przebieg 80 tys km po regeneracji.
jedyne ,co wczesniej ruszali, to czujnik polożenia wału.// czyli strata kompresji nagle? raczej nie.

[wojtekjanus]

Napisał RUM67 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Z plaka nie pali.

Jeżeli już nawet z plaka nie pali, to jest bardzo źle. Albo na tym jednym cylindrze jest zero, a na pozostałych też bardzo niskie, albo (najbardziej prawdopodobnie)rozrząd już padł. Był już skatowany i długie kręcenia bez ciśnienia oleju (napinacz), spowodował, że łańcuch przeskoczył (?). Stąd błąd czujnika wału - brak synchronizacji z czujnikiem Halla w pompie.
Jak by nie było, reanimacja tego silnika raczej nie ma sensu. Jeżeli auto jest bardzo zdrowe i jeszcze reszta kupy się trzyma, to wymiana silnika ma sens. A tak - to sam wiesz...
Ewentualnie mogę ci dać namiary na człowieka pod Warszawą, który mi zmieniał silnik, pracował u Forda jakiś czas przy Mondeo, to te same silniki, jest w ich serwisowaniu i naprawach dobrze zorientowany. A jego brat na tym samym placu handluje częściami i u niego kupiłem silnik używkę na wymianę. Może jeszcze działają, bo to było kilka lat temu...

[RUM67]

Cześć,
to poproszę o te namiary na gościa od silników. Reszta zdrowa. Tak czy siak -cos musze z tym pojazdem zrobic.

[RUM67]

aktualnie poprawiłem wszystkie wtyczki. zmieniłem czujnik położenia wału. Zakrecilem rozrusznikiem. I bledów brak.
Dawki paliwa niestety 0.